Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kaaaaaska

Co robić? Pomóżcie

Polecane posty

Gość Kaaaaaska

Hej. Zacznę od tego ze jestem mężatka i matka. Mój problem polega na tym ze często kloce się z mężem i alkohol. To główna przyczyna naszych konfliktów. Mianowicie mój mąż uważa ze nie ma żadnego problemu, że pracuje, że nawet na drugi dzień wstaje rano i idzie do pracy (pracuje jako mechanik w warsztacie należącym do jego ojca, znajdującym się po sasiedzku). Mąż pije różnie, czasami 2 a czasami raz w tygodniu. Czasami pije piwo. Ale jak zacznie to wypija 3 lub 4 sam przed tv. Jeżeli chodzi o wódkę to często szuka okazji do jej wypicia. Np. Stwierdzi ze chce mu się wypić i dzwoni do kolegi czy wpadnie. Nie awanturuje się, tylko jak skończy pić to zasypia na kanapie. Mam wrażenie że alkohol jest ważniejszy ode mnie i od naszej córki. Ponieważ święta bez alkoholu według mojego męża to święta stracone. Swoje urodziny również obchodzi w taki sposób ze zaprasza kolegów i z nimi pije. Dziś dostał propozycję pójścia na taką delikatną imprezę, ale ponieważ ja i córka jesteśmy chore to on stwierdził ze pójdzie sam. Zdenerwowalam się powiedziałam mu ze myślałam ze chociaż mi herbatę zrobi trochę mi pomoże w domu to się obraził zaczął grozić ze jak ktoś znajomy z mojej strony zaprosi to też nie pójdzie itd. Czy to normalne? Czy mój mąż to już alkoholik? Czy każdy facet zamiast zająć się chora żona i dzieckiem wybiera alkohol? Już dawno myślałam żeby odejść ale mieszkam 60km od rodziców, tutaj odbywam staż (niby jakieś szansę na pracę sa) i sama nie wiem co robić. Proszę o rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, to alkoholik lub tez zaraz nim zostanie. jak szuka okazji to jest to oczywiste. a Ty musisz sobie sama odpowiedziec na pytanie co jest wazniejsze dla Ciebie i corki? normalne zycie czy praca i maz alkoholik. pamietaj, ze corka na to patrzy i picie ojca bedzie uwazala za norme. co z tego ze 60km? Im dalej tym lepiej. nie marnuj sobie zycia z obawy ze nie dasz rady, bzdura.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli w rodzinie twojego meza /srodowisku w ktorym sie obraca (koledzy, wspolpracownicy) alkohol jest tolerowany i nikogo nie dziwi kilka wypitych piw codziennie to raczej nic nie zdzialasz. Bo twoj maz ciagle bedzie przekonany, ze w sumie nic zlego nie robi. I konflikt bedzie sie powiekszal, bo ty tego nie tolerujesz. Tak bylo u mnie w rodzinie, ojciec marynarz, na statku wszyscy pili, jak przyjechal do domu to tez jedyna jego przyjemnoscia bylo wypicie piwska z kolegami. Mama abstynentka i dlatego ciagle byly klotnie. Teraz jest emerytem i dalej tak samo. To jak walka z wiatrakami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ddt twoje teorie sa sensowne. Ale trzeba wziasc rowniez pod uwage zwykla rzeczywistosc. Alkohol niekoniecznie jest spozywany ze wzgledu na problemy czy leki. Wielu mezczyzn traktuje picie piwa jako przyjemnosc w ramach spedzania wolnego czasu, lub jako spoleczna powinnosc (koledzy). Zalezy w jakich kregach sie obraca. Prosze powiedz teraz takiemu, ze nagle ma spedzac wieczory przy piciu herbaty to zasmieje ci sie w nos.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×