Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Młode małżeństwo z dzieckiem na wynajmowanym

Polecane posty

Gość gość
Szkola,praca,podroze,wlasne mieszkanko dziecko ostatni step..nikt mi nie powie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha to dlatego teraz kobiety rodzą po 40 i taka awantura o in vitro. Bo szkoła praca mieszkanie i dobija 40 nagle dziecko trza urodzić a tu dupa nie da rady naturalnie i płacz i coś wam powiem. Wolę życie z dwojgiem dzieci na wynajmie czy emigracji niż bieganie przed 40 i płacz że mam wszystko i problem ze zrobieniem dziecka metodą naturalną. I żegnam wszystkich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakos nikt z mych znajomych nie ma problemu,ale fakt dka niektorych 38to jyz trumna i bezplodnosc kazdy ma inne wizje, ja bym nawet pol dziecka nue chciala bez swego lokum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to dziecko trzeba miec???co dach nad glowa raczej tak.... Zazdroscicie i tyle ze ktos ma domek a wy dalej jak cygany .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 20.05 nie chciałam tego pisać ;) ,bo znowu by było ,że mi żal coś tam ściska ..ale myslę podobnie... a już myślenie o dziecku,jak o ostatnim meblu ... :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Po co bralyscie sobie za mężów takich golodupcow i nieudaczników?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chyba jesteśmy z innego pokolenia,a juz na pewno z innej gliny... Po co brałam? Hm...no jakby ci to prosto wytłumaczyć? A wiesz,co to miłość? bez zagladania do portfela i w stan konta?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Swój do swego ciągnie. Wiem co to milosc ale takie egzemplarze odrzucalam na wstepie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sporo tych egzemplarzy przerobiłaś? :P bo ja poprzestałam na jednym,i tak juz od 25 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na jednej randce bylas? A raczej z jednym mezczyzna na randce bylas przez cale życie? Wspolczuje. Ja z paroma bylam i nieudaczników bez ambicji i planów odrzucalam i następnych nie bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
25i dalej na wynajmie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko to nie mebel-dlatego dbam o lokum

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie rozumiem radości płynącej z powiększania rodziny przy braku swojego kąta. Wiem, że różnie w życiu wychodzi, ale planowanie dzieci w wynajmowanym mieszkanku uważam za bezmyślność. Nie prawda, że rodzice dają bezpieczeństwo a nie dom. Człowiek potrzebuje swojego miejsca na ziemi, swojego domu/mieszkania gdzie ma swoje łóżko, swoje rzeczy i swój spokój. Dziecko ma pokój, swoje otoczenie, jest u siebie. Jak może czuć się bezpiecznie kiedy nie ma domu? Najpierw trzeba warunki stworzyć do życia, później dawać życie. Takie mam zdanie, nikogo nie oceniam, ale nie dam się przekonać jak to wspaniale jest żyć miłością w wynajętej kawalerce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dorobienie ideologi do reszty..... Zazdroszcza ze im nie wyszlo..i tulaja sie...zazdroszcza kolezankom, bez dziecka nie bylo mozliwisci kupic..nawet na kredyt z dzueckiem tez nie tym bardziej ze dzieci sa slodkie i zaraz 2 ciaza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no popatrz,a mi się udało :) i nie były to kawalerki,dzieci miały swój pokój...szczęśliwie doczekałam chwili,gdzie zakończyłam podróż po komornym.Jak juz pisałam wczesniej,nie korzystałam z zadnej pomocy mopsów,datków dodatków..oboje z mężem pracujemy i tak się toczy.. a pewnie zaraz sie dowiem,że jak miałam jednego faceta,to ze mnie niespotykany paszwil i nokt inny mnie nie chciał... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak nie pasztet to wzielas pierwsze lepsze. A co za wspomnienia maja dzieci? Wspomnienia to właśnie dom rodzinny dom dziadków. Smaki zapachy kolory

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mozna i tak tylko po co??? Byle jak byle gdzie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szczęśliwe dzieciństwo łączysz tylko z bryłą? Dom to szczęśliwi,kochający sie ludzie...,tego z pewnośćią nie zabrakło moim dzieciom.Cóż,ja im wkładu własnego w postaci działki nie dam,ale są inne cenne rzeczy,o których sie tobie chyba nie śniło nawet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ani byle jak ani byle gdzie... dobranoc kochane,bo ja o chlebie,wy o niebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie że przeciętna rodzina w naszym kraju ma na utrzymanie max 4000 zl netto, oczywiście wyjątkiem są ludzie z kafe - oni mają na utrzymanie co najmniej 10 tysięcy netto acha i są tak super wykształceni że nie mają pojecia o tym jak kształtuje się społeczeństwo w Polsce acha o ekonomii nie wspomnę. Po prostu kocham kafe poczytam sobie i odrazu jest mi lepiej - bo mam normalne życie i przyjaciół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem ci, że jak w domu są problemy finansowe to się to odbija na związku i przede wszystkim na dziecku/dzieciach, bo rodzice sobie do gardeł skaczą a dzieci to widzą, drą mordy na dzieci bo nie radzą sobie z emocjami, o wszystko się na wzajem oskarżają, więc nie pierdziel mi tu o kochającym domu. Bieda destabilizuje rodziny i zapewnia brak poczucia bezpieczeństwa dziecku/dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wiesz jak się tyle godzin dziennie spędza na forach to nie dziwota, że już czasu nie ma kształcenie się czy choćby interesowanie jakimiś ambitniejszymi informacjami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie darliśmy mord,nie było biedy...po prostu nie mieliśmy tej cholernej zdolności kredytowej,w sensie wkadu własnego..a na forum sobie siedzę ,bo mam taka pracę,że mogę ... :P oczywiście nie powiem,gdzie ,ale prace mam fajną,nie stresującą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jaka praca taka placa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no fakt...10.000 tysięcy jak większość kafeterianek nie zarabiam :D ,ale nie narzekam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Normalni ludzie musla o lokum potem harcuja bez zabezpieczenia..ale jak juz jest..coz z kednej wyplatu ciezko wam bedzie bardzo...a ty kiedy autorko zaczniesz zarabiac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jednej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale czasem życia nie da się zaplanować odtąd dotąd. Po drodze wiele może się wydarzyć poza planem. Ciąża, choroba, nieszczęśliwy wypadek, utrata pracy.... A wy tak wszystko pod linijkę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nie ma idealnego życia, i te które tu o takim wypisują to schizofreniczki i mitomanki. Tyle w temacie. Prawda jest taka, że odsetek społeczeństwa, które żyje z dziećmi na wynajmie i dorabia się czegoś mając już dzieci jest bardzo duży. Ja też mieszkam z mężem i dzieckiem na wynajmie i jakoś nie mam z tym problemu, dopóki nie zdobędziemy własnego M nie zamierzamy nigdzie się przeprowadzać. Dziecko ma się dobrze, od urodzenia żyje w jednym miejscu i jedyną jego przeprowadzką w życiu będzie wyprowadzka z wynajmu na swoje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ohoho ale tu niekture sieją zamęt. Dorobić za granicą na wkład własny? Hahahaha i co potem wrócić do tego parszywego kraju i wziąść kredyt na 30 lat i zarabiać 1500 na rękę i spłacać ten kredyt?? I za co żyć?? Co włożyć do garnka? Dziecku odmawiac przyjemności i zastanawiać się do końca życia czy zapłacić rachunki, czy kupić jedzenie czy dziecku kurtkę i czy starczy żeby wysłać dziecko na szkolną wycieczkę? Jak już wyjade to na pewno nie po to żeby zarobić na wkład tylko po to żeby ułożyć sobie życie tam z dala od pl i już nigdy nie wracać bo po co? Po to żeby tyrac jak wół za grosze?? Chyba śmieszni jesteście. Ależ się uśmiałam. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×