Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Młode małżeństwo z dzieckiem na wynajmowanym

Polecane posty

Gość gość
""Mieszkania, o których mowa, przeznaczone są dla osób średniozamożnych, spełniających kryterium dochodowe określone w ustawie o TBS oraz nieposiadające tytułu prawnego do innego lokalu na terenie danej gminy. Istotnym ograniczeniem związanym z mieszkaniami TBS jest to, że można je tylko wynająć, nigdy nie można ich zaś wykupić na własność."" prosze info z strony ministerstwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W moim mieście lokali TBS się nie wykupuje. To jest wynajem od gminy. Nie żaden wykup. Kupić można za ceny jak u dewelopera. Ale wykup a kupno to przecież są dwie różne kwestie na litość Boską :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Rozumiem, że przeczytanie formalnych zasad z formalnego źródła wykracza poza wasze zdolności poznawcze?" TAK przeczytałam na stronie ministerstwa , ze nie ma możliwości wykupu tbs,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zdradzcie mi jakim cudem zarabiajac w tym cudownym kraju np 1400 zł na rękę mam odłożyć na wkład własny np? Jak?? Co mam jeść ? Suchy chleb? A czym płacić rachunki? Własna dupą??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Skoro osoba dysponująca mieszkaniem TBS jest jedynie jego najemcą, a nie właścicielem, nie można takiego mieszkania podnająć, podarować osobie bliskiej ani zapisać w testamencie. Z istoty funkcji, jaką spełnia budownictwo TBS, nie można lokalu wykupić – nawet po całkowitej spłacie kwoty kredytu przeznaczonego na budowę. " Proszę bardzo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja właśnie piszę o sytuacji gdzie rodzina ci nie pomaga i cię nie utrzymuje bo jest biedna. Zamiast tyle krzyczeć to czytaj uważnie, bo po chińsku nie piszę. Mogłaś wyjechać dorobić i odłożyć. A najlepiej oboje z was. Do kogo masz pretensję, że wam teraz ciężko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja też przeczytałam i wszędzie jest napisane, że jest możliwość wykupu. Przestań pierniczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"A ja też przeczytałam i wszędzie jest napisane, że jest możliwość wykupu. Przestań pierniczyć" Gzie bo ja czytam czytam i jak BYK jest wszędzie napisane ,ze nie ma możliwości wykupu .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Informacje jak to zwykle na Kafe, ze strony internetowej w stylu "prawo dla każdego" z (jakże aktualnego) artykułu, bo tylko z 2014 roku... :o Po co sprawdzać u źródła, nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A my nie możemy się starać o TBS bo mój mąż jest zameldowany w domku jednorodzinnym u rodziców. Tak więc siedzimy sobie na wynajmie i chyba weźmiemy w końcu rozwód tylko po to żebym ja mogła sama starać się o takowe lokum i będziemy mieszkać i żyć na kocią łapę. Oczywiści o rozwodzie nikt by nie wiedział tylko my....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tej co się tak rzuca i wyzywa od krów. To Ci coś teraz napiszę idiotko i pewnie oczywiście jak znam kafeterię napiszesz, że kłamię, ściemniam i wymyślam bzdury. Ale do rzeczy. W wieku 21 lat wpadłam z moim obecnym mężem (on wtedy miał 31) mając spiralę. Miałam ją założoną rok czasu, byłam po drugiej wizycie u ginekologa - wszystko było ok. Miesiąc przed kolejną wizytą nie dostałam miesiączki. Czekałam 2 tygodnie. Nic. Nie brałam pod uwagę ciąży, tłumaczyłam sobie to stresem. W końcu mojego lubego coś tknęło i mówi do mnie "mała idź po test ciążowy" pomyślałam sobie, że zwariował. Ale nie dobrze czuł, zrobiłam test a tu ku mojemu wielkiemu zdziwieniu dwie kreski :o okazało się, że spiralka się przesunęła i tak zaszłam w ciążę...miałam się wyskrobać bo nie miałam mieszkania? Mało tego mieszkałam u rodziców a on wynajmował mieszkanie w mieście w którym pracował daleko od rodzinnego domu. Przeniósł się do mojego miasta i zamieszkaliśmy razem na wynajmie. Z tego powodu ma dalej do pracy bo kilkadziesiąt km w jedną stronę. Więc koszty dojazdu doszły. Do tego utrzymanie mnie i dziecka. Ja studiowałam mieszkając u rodziców, pracę miałam dorywczą żeby dorobić na swoje potrzeby. Miałam studiować potem pracować potem wyjść za mąż a na koniec urodzić dziecko. Tak zaczęłam od d**yy strony, ale to było zrządzenie losu. Teraz mamy po 4 lata więcej niż wtedy i sytuacja jest ciut lepsza, ale nie na tyle abyśmy mogli kupić mieszkanie na kredyt a już w ogóle za gotówkę. I posrany MDM też nie pomoże ani żadne inne TBSy itp. Złożyłam wniosek do urzędu miasta o mieszkanie komunalne. Poczekamy jeszcze z 5 lat i pójdziemy "na swoje". Wykupimy za 30 % wartości na własność i tyle. Życie pisze różne scenariusze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś A my nie możemy się starać o TBS bo mój mąż jest zameldowany w domku jednorodzinnym u rodziców. Tak więc siedzimy sobie na wynajmie i chyba weźmiemy w końcu rozwód tylko po to żebym ja mogła sama starać się o takowe lokum i będziemy mieszkać i żyć na kocią łapę. Oczywiści o rozwodzie nikt by nie wiedział tylko my.... x to niech sie wymelduje ha ha . Nie chodzi o meldunek tylko o wąłsnosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Do tej co się tak rzuca i wyzywa od krów. To Ci coś teraz napiszę idiotko i pewnie oczywiście jak znam kafeterię napiszesz, że kłamię, ściemniam i wymyślam bzdury. Ale do rzeczy. W wieku 21 lat wpadłam z moim obecnym mężem (on wtedy miał 31) mając spiralę. Miałam ją założoną rok czasu, byłam po drugiej wizycie u ginekologa - wszystko było ok. Miesiąc przed kolejną wizytą nie dostałam miesiączki. Czekałam 2 tygodnie. Nic. Nie brałam pod uwagę ciąży, tłumaczyłam sobie to stresem. W końcu mojego lubego coś tknęło i mówi do mnie "mała idź po test ciążowy" pomyślałam sobie, że zwariował. Ale nie dobrze czuł, zrobiłam test a tu ku mojemu wielkiemu zdziwieniu dwie kreski pechowiec.gif okazało się, że spiralka się przesunęła i tak zaszłam w ciążę...miałam się wyskrobać bo nie miałam mieszkania? Mało tego mieszkałam u rodziców a on wynajmował mieszkanie w mieście w którym pracował daleko od rodzinnego domu. Przeniósł się do mojego miasta i zamieszkaliśmy razem na wynajmie. Z tego powodu ma dalej do pracy bo kilkadziesiąt km w jedną stronę. Więc koszty dojazdu doszły. Do tego utrzymanie mnie i dziecka. Ja studiowałam mieszkając u rodziców, pracę miałam dorywczą żeby dorobić na swoje potrzeby. Miałam studiować potem pracować potem wyjść za mąż a na koniec urodzić dziecko. Tak zaczęłam od d**yy strony, ale to było zrządzenie losu. Teraz mamy po 4 lata więcej niż wtedy i sytuacja jest ciut lepsza, ale nie na tyle abyśmy mogli kupić mieszkanie na kredyt a już w ogóle za gotówkę. I posrany MDM też nie pomoże ani żadne inne TBSy itp. Złożyłam wniosek do urzędu miasta o mieszkanie komunalne. Poczekamy jeszcze z 5 lat i pójdziemy "na swoje". Wykupimy za 30 % wartości na własność i tyle. Życie pisze różne scenariusze. x dokładnie . Ale niektóre to maja marzenia .... które legna w gruzach . niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie może się wymeldować bo ma działalność gospodarczą zarejestrowaną w domu. Tak samo mieszkania komunalnego jak pani powyżej nie dostaniemy bo ma meldunek w domku jednorodzinnym. w tym kraju nic nie jest proste. Co by człowiek nie wymyślił i nie chciał to i tak zawsze znajdzie się jakiś urzędnik, który zdanie zacznie od ALE.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i wszystkie wpadaja z tabletek spiral itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Coś ci powiem: po pierwsze decydując się antykoncepcję sprawdza się jej skuteczność (internet te 10+ lat temu już był), bo spirala jest beznadziejna i ciesz się że ci jeszcze nie weszła w płód i że urodził się zdrowy, bo nam już w podstawówce w 98 roku na zajęciach z ginem opowiadano o dzieciach urodzonych ze spiralą z czaszce itp.; po drugie jeśli już zaliczyliście wpadkę i wiedzieliście jak jest beznadziejnie to facet powinien wyjechać na Saksy dorobić, bo i tak przecież nie mieszkał z wami, to co wam za różnica czy mieszkałby w PL czy zagranicą - popracowałby, odłożył i zawsze by było inaczej, mógłby nawet ściągnąć swoich i twoich rodziców na jakiś czas, bo tak tam ludzie robią. Poza tym raz piszesz, że masz 34 lata, teraz wychodzi na to, że 25 lat. Może się zdecyduj? Prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Piszesz z dwoma różnymi osobami bystrzaku ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja juz wiek mam klo 37 i nie mam mieszkania i miec nie bede-diei nie planuje, bo gdzie w wynajmie??z perspektywa placenia do smierci 1500za kawalerke??o nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale wy glupi jestescie z tymi tbsami :D ja kupilam 3, w jednym formalnie mieszka moja mama, w drugim formalnie tata, w trzecim brat, a faktycznie wszystkie 3 wynajmuje wlasnie rodzinom z dziecmi :D czynsz jest spory, ciut powyzej 1000 za metraz ok 50 m, ale same mieszkania sa w wysokim standardzie i ludziom i tak sie bardziej oplaca brac u mnie niz z rynku :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie tłumacz jej nawet bo szkoda gadać. Na tym forum to takie typy piszą, że kolana się uginają i ręce opadają. Ona nie rozumie, że meldunek nie ma nic wspólnego z własnością czy współwłasnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To po co odpisujesz na posta skierowanego do tej drugiej osoby bystrzaku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O wpadce ze spiralą napisała zupełnie inna osoba a nie Pani która pisała, że ma 34 lata i ostatni dzwonek na dziecko :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale jaja :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:40 Tabletki sprawiały, że miałam takie zaburzenia hormonalne, że raz wylądowałam w szpitalu. Podziękowałam za taką antykoncepcję. Prezerwatywy po pierwsze dla mnie to tak jakby nie zabezpieczać się wcale. Po drugie dostawałam infekcji po każdych. Kilka stosunków z prezerwatywą i dwa tygodnie leczenia :o Spiralę polecił mi lekarz. Mówił o wszelkich ewentualnościach oraz o tym, że może wypaść przesunąć się itp. Po to się chodzi sprawdzać to raz na pół roku. No brakło mi miesiąca do kolejnej wizyty. Życie. x Oczywiście wiedziałam, że ktoś tutaj zwątpi we wpadkę na spirali. Otwórz i poczytaj internet choćby ile było takich przypadków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i jeszcze dodam, że wiedziałam iż po każdej miesiączce należy sprawdzić czy niteczki są wyczuwalne w pochwie. Były.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pierwsze słyszę o zajęciach w szkole z ginekologiem :D i o gadaniu o spiralach i innych takich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"gość dziś CO cie tak dziwi ? Nie chodziłaś do szkoly ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O Boże przecież są inne metody antykoncepcji. Mogłaś monitorować dni płodne (tańszą lub droższą metodą) i powstrzymywać się od penetracji w dni płodne i koło nich. Jak komuś zależy to nie wpada, bo wie że życie by się dla niego skończyło. Tobie widocznie aż tak bardzo nie zależało i liczyłaś bardziej na freestyle, co będzie to będzie, bo jakoś tam będzie. Ale już nie ważne, stało się, trudno. Trzeba żyć dalej. Z tym że jak ma się dziecko i nie ma warunków finansowych to się kombinuje jak szczur, tak zakręci, tu zakręci, wyjdzie, a nie siedzi w miejscu i niczego nie zmienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No widzisz, a były. I dobrze że były takie pogadanki, bo tylko 1 laska wpadła na 18 dziewcząt z klasy. Reszta odkładała ciąże do prawie 30-stki, a część odkłada dalej do dzisiaj i wcale im się nie dziwię. Szkoda życia i zmarnowanych lat młodości, bo czas nie wróci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
* miało być: tam zakręci, tu zakręci, wyjedzie (...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×