Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dlaczego ludzie tak rzadko pomagają rodzinie

Polecane posty

Gość gość
A skąd pomysł, że rodzina ma Wam we wszystkim pomagać? Wszystko dawać, naginać się, układać, ryzykować? Bo co za przeproszeniem? Ja rozumiem jak ktoś nie ma co do gara włożyć, ale KREDYT NA MIESZKANIE to nie jest podstawowa potrzeba. Sprzedaże mieszkań, jakieś spółki z rodziną to najgorsze co może być. Interesy załatwia się z obcymi i tyle. I mogę tutaj wymienić kilkanaście przypadków z różnych rodzin gdzie ludzie źle na tym wyszli i tylko był kwas, pretensje, kłótnie fochy i wypominki po latach. Te cudne opowiastki o szwagierkach, kuzynkach, wujkach w tv, internecie itp z d**y też się nie wzięły. x Prosta zasada - nie wyciągać łap po nie swoje to i pretensji do nikogo mieć nie będziecie jak Wam nie da. Chce ktoś pomóc to fajnie, nie chce to się mówi trudno i się samemu rękawy zakasuje, a nie wielkie pretensje i rozgoryczenie wylewa. Bo niby za co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A to ostatnie o tym in-vitro to tylko pokazuje, że z autorki szuja jest po prostu, podłego sortu. I tyle. Ma radochę, że ktoś przezywa tragedię. No paradne. Ty się módl, żeby ta Twoja "karma" Cię za to nie dopadła ;) Albo może Twojego synka? Trzymaj kciuki skoro w to wierzysz, bo wg karmy zawiść też się obraca przeciw takim żmijom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko zle trafiłaś :) to nie jest miejsce by ktoś zrozumiał ten problem,ja cie rozumiem. Gdyby twoja mama miała takie mieszkanko a ciotki córka nie miała gdzie mieszkać to by wam dziurę w brzuchu wywierciła by załatwić temat. Olewaj rodzinę bo z nimi to tylko robić zdjęcia i nic poza tym.Ludzie,rodzina wolą brać,natomiast pomóc już jest problem. Moja rodzinka też zawsze mnie widziała wtedy kiedy mieli potrzeby...pozyczyc kasę,pomoc w chorobie i inne tam a jak ja miałam problem to nie było nikogo. Gdybyś założyła topik o "wrednej tesciowej" to miałabyś popleczniczek wiele a rad co z nią zrobić setki. Nie czytaj tych gniotów bo szkoda czasu na pomyje. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba autorka sama siebie broni hehhe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie czepiaj się autorki,to jest moj wpis i nie myślę nikogo bronić ale wiem jedno że jak najdalej od rodziny i pseudo przyjaciół. Po tu weszłaś skoro nie masz nic mądrego do powiedzenia? Prawdą jest że najlepiej wam wychodzi obrabianie duupska tesciowej i jestescie same do bólu roszczeniowe jesli ta kobieta wam odmawia pomocy to sypią się epitety,manipulacje jej synem i wnukiem i to jest wg. was normą,wam się należy. Tu znalazłyście następną ofiarę w postaci tej autorki ktora nic złego nie mówi.,ma żal bo ma o co.Ciocia to kawał hieny.Tak,zgadzam się karma wraca,i do kazdej z was wróci bo nie znacie sytuacji a oczerniacie i używacie inwektywów wobec niej.. gość dziś a ty jesli nie masz nic madrzejszego do roboty niż wklejanie głupot to ogarnij mieszkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka cieszy sie z cudzego nieszczescia i dla mnie jest roszczeowa suka:) i takie jak ona nie zasługują na pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:58 ja tam matołku nie doczytałam się radości autorki z nieszczescia corki ciotki,jedynie podkresliła .Jak Kuba Bogu tak Bog Kubie,sama w to wierzę.Ciocia nie pomyslała ze ich dziecko poniewiera sie po kątach,wolała sprzedać chałupę bo bała się że ktoś może mieć lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie doczytałaś bo widać sama jesteś wredna istota i dla Ciebie takie zawistne teksty sa normalne. Otóż nie, nie są. Ja Wam wczoraj pisałam - same bójcie się tej Waszej "karmy", bo skoro jesteście podłe to też niezła "karma" Wam się szykuje ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19.40 a kto dziiecko zrobil? Ciocia czy aktorka i jej maz? I jak myslisz dlaczego viotka nie pomogla? ..ale lepiej nie mysl ja ci napisze Bo autorka to wredna suka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nooo,skoro się uważa że rodzina powinna się wspierać to jednak powinna nawet porozmawiać z autorką co myśli o jej propozycji.Nie musiała ale kulturalni ludzie rozmawiają a nie zachowują się jak szczury. Ty z godz 19.40 to hamuj z sukami,bo twoje wypowiedzi świadczą że jesteś kupą mułu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Jesteś prosta jak świński ogon,nie moralizuj bo mózdzek masz wielkości mrówki a IQ długości wkładki buta:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tu autorka. Dziękuję za odzew i wszystkie normalne wypowiedzi. Nie cieszę się z trudnościami córki ciotki w poczęciu dziecka tylko jak ktoś podkreślił mam żal. Bo naprawdę nie ogarniam jak można nie pomóc komuś kto tego potrzebuje skoro nie jest to żaden wysiłek ani wyrzeczenie? Ciotka z mężem są naprawdę super sytuowani, mają 2 firmy (duże, nie jakieś warsztaciki czy sklepiki), do majątku doszli nie sami a właśnie z pomocą rodziny w tym mojego ojca a teraz się na rodzinę wypięli. A korzystali z pomocy w naprawdę kosztownych sprawach typu projekty linii produkcyjnej itp., wszystko za free. Zresztą nie zamierzam się tłumaczyć, napisałam szczerze, święta nie jestem. Tak, mam satysfakcję, że coś idzie nie po ich myśli bo uważam że to chociaż trochę sprawiedliwości. Aha i dodam że teraz kiedy jesteśmy w lepszej sytuacji materialnej bez problemu pozyczylismy mlodszemu kuzynowi kasę na wkład własny do kredytu na mieszkanie, bo jego rodzice emeryci niewiele pomogą a tesciowie nie żyją...a my wiemy co to znaczy nie mieć wsparcia w takiej sytuacji. Uważam że rodzina powinna się wspierać i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie narzekam, mam już 40 na karku, 2 dorosłych dzieci[ale jeszcze nie w pełni samodzielnych], liczną rodzinę moją i męża. Nie zdarzyło się aby rodzina kiedykolwiek odmówiła nam pomocy [a był okres, kiedy znaleźliśmy się pod kreską]. Odbiliśmy się od dna i pomagamy innym członkom naszej familii. Nasz rodzina pomaga sobie, jesteśmy w miarę przyjaźnie nastawieni siebie, ale zdarza się, że ktoś trochę inaczej myśli, szanujemy to, ale dajemy do zrozumienia, że trzeba sobie pomagać. Oczywiście nie na w naszej rodzinie hochsztaplerów, którzy chcieliby wydoić każdego, który się na to godzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ciebie rozumiem. W koncu nie chcialas mieszkania za darmo, chodzilo tylko o to zeby ciotka poczekala 1,5 miesiaca. Niestety w wielu rodzinach tak jest. Moj ojciec w latach 80tych spieniezyl caly wklad mieszkaniowy i oddal mojej babci, bo miala problemy finansowe. Do dzisiaj nikt mu za to nawet nie podziekowal. Kontakt z rodzina byl do momentu, gdy rodzicom sie dobrze powodzilo. Jak nagle ojciec zachorowal i juz nie mogl pracowac, to jego wlasny brat, z zawodu budowlaniec, bral nawet pieniadze za naprawe pralki. Nawet nie przewiozl go za darmo samochodem, bo pod pretekstem podjezdzal na stacje benzynowa i ojciec musial placic. Ehh moglabym na ten temat pisac****isac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pamiętam jak mieliśmy "nóż na gardle". Potrzebna nam była pewna kwota pieniężna natychmiast. W tamtej chwili nie dysponowaliśmy taką kwotą od ręki, prosiłam o pomoc brata, nieźle sytuowanego, jedynego, który mógłby nam wówczas pomóc. Odmówił, nie był w stanie wyjąć z kieszeni takiej gotówki, tłumaczył tym, że sam jest zadłużony, kooperanci mu są winni i nie płacą na czas. Brata w myślach i rozmowach z mężem wysłałam do diabłów... Wieczorem telefon, dzwoniła bratowa, ma dla nas pieniądze, potrzebną kwotę pożyczy jej stryjek, którego praktycznie nie znamy, ale ona i mój brat ręczyli za nas. Mój brat nie mógł, ale chciał pomóc, poruszył niebo i ziemię - oddaliśmy wszystko, a im tego nigdy nie zapomnimy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21.59 i to się nazywa prawdziwa rodzina, podziwiam i zazdroszczę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko już ci tu napisano, że karma to jak coś powraca do osoby co ci krzywdę wyrządziła. Tragedia twojej kuzynki to nie karma, współczuję jej takiej rodziny jak ty. Masz odchowanego synka suuuuper, a może kuzynce się uda za parę lat i będzie mieć zdrowe bliźniaki albo trojaczki (rozumiem że ma pieniądze, więc nie będzie problem z wychowaniem 2,3 dzieci). A twój zdolny jedynak wyjedzie za granicę do pracy i będzie was odwiedzał raz na rok albo rzadziej i wtedy to będzie karma. To że się cieszyłaś że kuzynka dzieci nie może mieć, a na starość zostałaś sama, a kuzynka ma pełny dom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dajcie spokój autorka sama nie potrafi czytac swoich postów ze zrozumieniem wyraznie wynika z twojego pierwszego wpisu, że sie cieszysz z niepłodnosci kuzynki, później niby starasz sie wybielić,ale niesmak po pierwszym poście pozostał.... autorko tez bym tobie nie pozyczyla, jestes zawistna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uuuu, bezpłodne sraczki-staraczki rzuciły się na autorkę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×