Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Nigdy nie przestanę Cię kochać

Pierwsza miłość nie umiera???

Polecane posty

Gość Nigdy nie przestanę Cię kochać

Kiedyś w wieku 10 lat zobaczyłam na mszy szkolnej pewnego chłopca. Serce zabiło mi wtedy mocniej i lubiłam na niego patrzeć. Często wybierałam miejsca w Kościele takie by mieć na niego widok. 6 lat później spotkałam go na dyskotece. Zostaliśmy parą i to był cudowny, choć dosyć burzliwy związek. Ja byłam wtedy trochę próżna i lubiłam być adorowana, a on lekko zbuntowany 18 latek. Który jak się potem okazało był taki dlatego, że odreagowywał ciężką sytuację w domu. Miał 4 młodszego rodzeństwa, a ich ojciec był wiecznie poza domem więc rola głowy domu na niego spadła. Trochę go przerosła. Kłóciliśmy się i godziliśmy, ale bardzo, bardzo się kochaliśmy. Nigdy z nim nie spałam, chociaż byliśmy fizycznie bardzo blisko. Bałam się zrobić ten ostateczny krok, a on mimo że hormony buzowały uszanował to. Zawsze będę żałować, że nie on był moim pierwszym łóżkowym facetem. Wiele by to w moim życiu zmieniło. W każdym razie po kolejnym z zerwań on wyjechał do pracy za granicą. Potem kilka razy był, jednak zawsze jak na niego trafiałam na dyskotekach był pijany. A to jest coś co mnie przeraża. Mam ojca alkoholika i bałam się, że on też się stoczy. Ale wiedziałam doskonale, że były miał do mnie wtedy wielką słabość i wiedziałam, ze mnie kocha dalej. Tylko ja byłam ambitna, chciałam się uczyć, zdawałam maturę, planowałam studia. A będąc z nim musiałabym wyjechać. Po jakimś czasie wyjechała też cała jego rodzina, więc już tu się nie pojawiał. Minęły lata, nasz kontakt ograniczał się do życzeń na święta i urodziny. Ja przechodziłam z związku w związek, ale nigdy nie umiałam znaleźć swojego właściwego miejsca. Jeden związek kosztował mnie 2 letnią depresją. Dopiero 3 lata temu poznałam kogoś w kim w końcu się zakochałam jak szalona. Jestem z nim bardzo szczęśliwa i wszystko zaczęło się mi układać. Ale wrócił on. Taki sam, a jednak dojrzały, rozsądny. Serce zabiło mocniej, ale to chyba normalne jak się widzi pierwszą miłość. Tylko problem pojawił się kiedy on wyznał mi, że jest sam bo nigdy nie przestał mnie kochać. I nigdy nie trafił na kobietę, która by to zmieniła. Nie zrobi nic by rozbić mój związek, tego jestem pewna. Tylko, że ja mam taki mętlik w głowie. Tak bardzo bym chciała zrobić to czego z nim nigdy nie zrobiłam. I nie tylko chodzi o seks. Chciałabym choć raz przy nim zasnąć i się obudzić. Nie proszę o radę. Musiałam gdzieś się wygadać. A przecież nie powiem o tym mężowi, któremu do tej pory mówiłam wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nigdy nie przestanę Cię kochać
Czuję się jak ostatni śmieć. A przecież nic nie zrobiłam złego. Tylko to siedzi w mojej głowie i nie umiem tego się pozbyć. Gdyby on pojawił się kilka lat temu... zaryzykowałabym wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maczu piczu
Ja ciebie rozumiem i tez twoje rozterki. Masz w sobie niezaspokojona tesknote zwiazana z jego osoba i stad wlasnie te rozterki. On nie musi nic robic, wystarczy ze znowu jest:D To jest trudna sytuacja i tak naprawde nie istnieje zadne dobre wyjscie bo bedzie zawsze kosztem kogos. Zalezy jakie chcesz poniesc ryzyko i co jest dla ciebie priorytetowe. Musisz sobie jedno uswiadomic - ani on, ani ty nie jestescie juz w tym miejscu gdzie sie rozstaliscie. To bylo platoniczne i stad takie piekne, niespelnione. Nie znaczy to jednak, ze dalszy ciag tej historii bylby tez taki piekny, acz mozliwe to jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nigdy nie przestanę Cię kochać
No właśnie - niespełnione. I to tak boli. Ja przez te lata myślałam o nim często, ale usłyszeć od niego, że nie ułożył sobie życia bo nikogo nie pokochał tak jak mnie... A facet ma wszystko, wygląd, stanowisko, charakter, jest zaradny, pracowity. I wciąż ma te cudne brązowe oczy, które tak kochałam. Mój mąż też jest wspaniały. Zakochałam się w nim i dalej go kocham, choć życie z nim nie jest łatwe. To facet z ciągłymi problemami psychicznymi no i egocentryk. Czasem czuję się w ogóle nie ważna. No i zrzuca wszystko na moj***arki. Kilka razy pokazał, że jego egoizm jest ogromny. Nawet jak byłam w szpitalu z podejrzeniem wyrostka to mnie nie odwiedzał bo miał zapalenie oskrzeli. A dla ex... Zawsze byłam najważniejsza. Nie wiem co chcę zrobić i czy chcę i potrafię zaryzykować. Tu nawet nie chodzi o samo małżeństwo, bo nawet jakbym nie kochała męża - a kocham to i tak zostaje jeszcze moje życie, które tu mam i nie umiałabym z niego zrezygnować. A jestem pewna, że on też by ze swojego nie umiał. Choć jemu byłoby łatwiej się tu odnaleźć. Po prostu mi ciężko. To wszystko wróciło. Teraz czuję, że kocham ich obu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Umiera-ale rzuca cień na przyszłe związki/relacje. Idealizujesz tego mężczyznę, idealizujesz ten związek. Wyparłaś negatywne emocje-tak jest łatwiej i owszem, ale to nie realność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nigdy nie przestanę Cię kochać
Wiem, jemu też to mówię, że my to idealizujemy. Że on to idealizuje. Ja nie jestem już tą samą dziewczyną, która kochała go jak szalona. A on tamtym chłopakiem, który dla mnie by zabił. Minęło 12 lat od naszego rozstania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Miejmy nadzieję, że mąż szybko kopnie cię w dupę. Marnujesz mu jego czas i życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
większej bzdury, tu, na tym forum nie da się przeczytać. każda miłość umiera, to zupełnie normalne. ty, autorko, masz problemy z własnymi emocjami i rzeczywistością. trudno pogodzić ci się z teraźniejszością, więc siedzisz za dużo w sferze marzeń. przedszkole pewnie dawno ukończyłaś, czas wydorośleć :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Taka podróż do lat pierwszych miłości, towarzyszących temu uczuć to bardzo przyjemna wycieczka. Można fantazjować, można się w końcu w tym zatracić, ale też przy okazji można stracić to co tworzysz teraz z własnym partnerem. Szkoda czasu, emocji, cierpienia, które Ciebie wypełnia. Nie zatracaj się dla iluzji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maczu piczu
Problem w tym, ze wiekszosc w takiej sytuacji chce sprawdzic czy to faktycznie tylko iluzja :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nigdy nie przestanę Cię kochać
Nie chcę tego sprawdzać czy to iluzja czy nie. Choć strasznie mnie to kusi. Nie robię z męża złego faceta. On jest bardzo dobrym tylko, że nie ma w nim empatii i to jaki jest to wina wychowania. Jesteśmy trochę z innych światów, on z wielkiego miasta, gdzie całe życie w bloku mamusia podstawiała mu pod nos wszystko. Ja z małej wioski gdzie musiałam się napracować i tracić wiele godzin na dojazdy do szkoły, już do średniej jechałam 1,5 godziny w jedną stronę. I po prostu dla mnie oczywiste są rzeczy, które dla niego nie. Nie pisze tu by się radzić. Tylko wyżalić. EX powiedziałam, że jestem szczęśliwa i ułożyłam sobie życie. Że kilka lat temu pewnie bym spróbowała. On to uszanował. Znam go całe życie i wiem, że nie zrobi nic by mi zaszkodzić i coś rozwalić w moim życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
musisz wybrac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćjmdag
tyle że sercu nie da sie rozkazać,jesli nadal go kochasz to nawet jak postąpiłaś rozsądnie i tak będziesz myślała o nim,możesz sobie wmawiać to było słuszne rozwiązanie ale i tak będziesz myślami nieobecna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
prawdziwej milosci sie nie zapomina.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maczu piczu
Ty go nie znasz cale zycie ty go znasz kawalek czasu jak byl nastoletnim chlopcem, a to bardzo duza roznica jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyboru dokonalaś przyjmując oświadczyny , stając na slubnym kobiercu . Otrząśnij sie kobieto .Dorośnij !! ten swiat nie jest dla ciebie , zaszczują cie , skrzywdzą , zmaltretują łzawa , naciagana historia. ....kompletnie oderwana od rzeczywistosci - mgielka ...i po mgiełce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niech pamieta o 1 milosci , skoro chce sie karmic złudzeniami , dręczyć , potem dodgrywac . jej wybor . jest odpowiedzialana , za siebie innych .Niechze pozwoli im zyc w spokoju a nie razem z nia na wiecznej Hustawce emocji i....prawo i.... w lewo ... a teraz do ...tyłu ... i w przód .... i w lewo ... a moze skosem ... a moze wyzej .... Choroba łba , lekarz potrzebny a nie kafeteria. Doradcy od siedmiu bolesci . Pomóżcie najpierw sobie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja moją pierwszą miłość wyrzucilam z serca. I cieszę się, bo mogę ułożyć sobie teraz życie już jako dojrzała osoba. Patrzę na nią z innej perspektywy i widzę ile uczyniła złego w moim życiu. Leczenie z niej trwało bardzo długo i było bardzo bolesne, ale teraz już jestem wolna. Ktoś może pomyśli, typowa kobieta, która nie potrafi kochać, ale w tym sęk że kochałam tak bardzo, że nie pozwalałam nikomu się do mnie zbliżyć. Teraz z perspektywy czasu wiem że pielęgnowałam w sobie pragnienia, które nie mogły się zrealizować i jednocześnie bałam się otworzyć na nowe osoby, aby znowu nie zostać zranioną. Zastanów się autorko, co tak naprawdę pociąga Cie w pierwszej miłości a co w obecnym partnerze, bo może wyjść na to że żyjesz tylko wspomnieniami o pierwszej miłości, a nie miłością do tego mężczyzny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nigdy nie przestanę Cię kochać
Nie napisałam nigdzie, że dalej go kocham. Sama nie wiem co do niego czuję, na pewno fizycznie go pragnę niesamowicie, ale i dobrze mi się z nim rozmawia. To, że z nim nie spałam bo się bałam uważam za największy błąd w moim życiu. Spowodowane to było strachem, ale to on powinien być moim pierwszym. I to niespełnienie może teraz wywołuje emocje. Doskonale wiem co mnie w nim pociągało i jakie miał wady i zalety. Przestudiowałam cały pamiętnik z tamtych czasów, a pisałam dzień w dzień. Temat z nim zakończyłam. W sensie mamy kontakt dalej, ale nic nie ma mowy o uczuciach. Zresztą temat jest i tak bezpieczny bo dzieli nas 1000 km. Tylko mam mętlik w głowie. Tzn wróciły wspomnienia. Kocham męża, ale zawsze jakaś cząstka mnie będzie kochać tamtego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kogóż obchodzą kilometry . Litosci !!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Opatentuj pomysl , zarobisz krocie ... najpierw pisz Pamietnik dzien po dniu , zeby potem koniecznie przeczytac go dzien po dniu , A pozniej wyrzuc z glowy to co przeczytałas ..Ach , eureka ! Plytkie toto jak ocean na mieliźnie Bora-Bora..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nigdy nie przestanę Cię kochać
Kilometry ułatwiają sprawę. Gdyby mieszkał tuż za rogiem byłoby to bardziej niebezpieczne. A tak nie wpadnę na niego przypadkiem. Nie kusi mnie koleżeńskie spotkanie z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kiki8
Nie wiem i nie rozumiem dlaczego uważasz ze brak seksu z nim jest twoim największym błędem. To jasno pokazuje że zupełnie nic do niego nie czujesz, jedynie cie pociąga fizycznie. Kieruje tobą zwykła ciekawość jak by to z nim było. Ja rozstalam się z moją pierwszą miloscia na 3 lata. Nie dałam rady ułożyć sobie życia z kimś innym. To on był idealny i wyjątkowy pod każdym względem. Dziś jest juz moim mężem wiec jak widać prawdziwej miłości nie zapomina się nigdy i nie da się bez niej żyć. Twój były na pewno ta miłością nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie miałem kobiety od 10 lat, bo spodobała mi sie jedna brunetka. Nie wiem co do niej czuję. Ale kiedy mówi do mnie pieszczotliwie i łapie mnie za rękę, uśmiecha sie do mnie i patrzy mi w oczy mam ochotę, by mnie dotykała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówi się że jeśli kochasz swojego partnera nigdy nie pomyślisz o kimś innym i nikt inny nie pojawi się w twoim życiu ale widzę ze jest inaczej wiec wracaj do pierwszej miłości, bo Masz szczęście, moja jest nieodwzajemniona i nigdy nie będzie, masz szansę to ja wykorzystaj to jest życie ryzyko jest normalne spróbować noe zaszkodzi ale jeśli nie zrobisz czegoś chcesz będziesz żałować jak ja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nigdy nie przestanę Cię kochać
Kiki8 dziś Nie wiem i nie rozumiem dlaczego uważasz ze brak seksu z nim jest twoim największym błędem. Bo moim pierwszym facetem łóżkowym był ktoś kogo nie kochałam nigdy, kto mnie nie pociągał. I kto mi wmówił i wmawiał przez 7 lat, że nikt mnie nie zechce bo jestem oziębła. Że tylko on mnie kocha, że na niego mogę liczyć. Jestem z rodziny gdzie ojciec pije, mój ex też wtedy lubił w weekendy się napić z kolegami. Tego się wystraszyłam. Moja mama też kochała ojca jak szalona, a życie miała z nim potem paskudne, do dziś ma. Nie chciałam tego samego. I to była główna przyczyna zerwania. A tamten kolejny facet "od oziębłości" był taki ułożony, spokojny, niezawodny, przewidywalny. Zupełnie inny niż ex. A w domu miałam dziennie awantury, bijatyki, kłótnie. Gdybym spała z ex chociaż nie straciłabym 7 lat z jak się okazało manipulatorem wielkim. Wiedziałabym, że nie jestem oziębła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niestety nie jestem w stanie poradzić ci nic mądrego w związku z twoim problemem (uwazam ze tak naprawde nikt ci nie moze pomoc bo sama musisz dotrzec do tego co dla ciebie jest wazniejsze) ale napisałaś cos co mnie zaintrygowalo i jesli miałabys chwilkę to proszę o wyjaśnienia... chodzi mi mianowicie o to ze jesteście z innych światów... tez jestem w takim związku tylko ze to ja jestem ta miastowa i tak troche przesadzajac to czasami czuje sie winna ze od małego nie byłam zmuszona dołów kopać zeby przeżyć... Gdybys mogła mi podać jakies przykłady tych oczywistych rzeczy ktore dla twojego męża nie sa oczywiste bo chciałabym sprawdzić czy moze jednak moge byc irytujaca dla mojego faceta w jakichś sprawach związanych z tym wlasnie tematem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nigdy nie przestanę Cię kochać
gość dziś Wierzę, ba jestem pewna, że on tak czuje jak mówi. Nie ma powodów by mnie okłamywać. Tylko, ze w ten związek tyle zainwestowałam energii, mieliśmy taki ciężki rok bo mąż walczył z depresją po stracie pracy i nawet nowej nie szukał... A teraz zaczął pracować. Może w końcu się zacząć układać to normalnie. Nie chcę zostawiać kogoś dla kogoś. Nie można kogoś obarczać potem winą za rozpad związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to gość 21:49 słuchaj, ale skoro jesteś nieszczęśliwa i myślisz o tamtym to po co tkwić w takim związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja to gość 21:49 słuchaj, ale skoro jesteś nieszczęśliwa i myślisz o tamtym to po co tkwić w takim związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×