Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

szafa pęka w szwach a nie mam się w co ubrać...też tak macie?

Polecane posty

Gość gość

dziś po pracy znowu wystąpiłam do galerii i kupiłam 2bluzki... jutro mam ważny dzień w pracy i nie mam co założyć bo nagle nic nie jest odpowiednie-te nowe bluzki też nie pasują...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, nie mam tak, jestem normalna, nie kolekcjonuję szmat, nie mam obłędu by kupować nowe ciuchy , nie jestem narcyzem zakochanym we własnym ciele, by mieć potrzebę je upiększać, nie mam tylu kompleksów, co ty, by je leczyć nowymi zdobyczami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tragedia. Tez kiedys kolekcjonowalam ciuchy ,ale wieksza polowe oddalam poprostu potrzebujacym. tobie radze to samo zrobic. I nie pisz takich rzeczy na forach bo robisz to tylko zeby sie poxhwalic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mam taki problem ze nie potrafię pozbywać się ubrań. Nie noszę ich bo se np. Niemodne. Ale w szafie leżą i nie umiem się z nimi rozstać :o To jest okropne. I tak magazynuje te ciuchy. Ile ja już tego rozdalam. Masakra. A i tak mnóstwo mam w szafie nadal :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Albo mi się wydaje ze będę to nosić a koniec koncow nie mam kiedy. I tak leżą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ze niby czym sie chwali? Ja tez ciagle mam taki problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uszyj se cos to docenisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a tak nabijasz kabze ludziom, którzy pózniej wydaja fortune zeby ci zrobic z głowy szafe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie. Szanuję swoje pieniądze i nie wywalam ich bezmyślnie na rzeczy, które mi do niczego nie służą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie słuchaj tych zazdrosnych kocmołuchów, pewnie ze tam mam,mam mase ubrań,butów i torebek i to nie z najtańszych sieciówek, uwielbiam zakupy i ubrania, człowiek musi miec jakies przyjemności w zyciu jezeli sprawia Ci to radośc jak mi nie ząłuj sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tak mam, co jakiś czas robię czystki i wtedy w miejsce starych ciuchów pojawiają się nowe, które za chwilę też się robią do niczego :D Ale jak lubię wymieniać ciuchy, nie wyobrażam sobie nosić czegoś po 5-6 lat :D Tak, tak, wiem, klasyczna elegancja i dobra jakość, wtedy możesz ciuchy nosić latami. Ja podziękuję, wolę wymieniać częściej, a te co tak się trzęsą nad szmatkami to mogą je nawet w spadku wnukom zapisywać skoro są takie super :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez tak mam ,lubie dbac o siebie sprawia mi to radosc ,lubie zakupy :) Nie wyobrazam sobie lazenia ciagle w tych samych dresach i z kitka na glowie ,bez makijazu .Moja babcia ma juz 90 tke na karku a dalej dba o siebie zawsze pachnaca,w czystych ladnych zadbanych ubraniach ona sie ciagle czuje kobieta dba o siebie.Tak tez mnie wychowywala babcia i mama ,ze kobieta zawsze ma byc kobieta zadbana od stop do glow :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doskonale Cię rozumiem inie ma to związku z żadnymi kompleksami (jestem zadowolona z siebie, nie tylko z wyglądu), po prostu lubię kupować ciuchy. U mnie jest to tylko 1 szafa...Nie m,a tygodnia żebym czegoś nie kupiła. Miesięcznie wydaje ok 800 zł i ...NIC nie mam :( Po pierwsze kupuję dużo np. t-shirtów, mam ich na oko ok... a później do pracy nie mam co ubrać :( Ponadto straszne szmaty teraz robią, kupione za 200 a po 2-3 praniach do niczego :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tak nie mam. Nienawidzę chodzenia po sklepach i kupowania ubrań. Poza tym, jak już wybiorę się do sklepu, to przemyślę decyzję. Czasami podoba mi się coś, ale wiem, że nie miałabym wielu okazji, aby to założyć, więc tego nie kupuję. Nie kupuję rzeczy modnych, których w następnym sezonie nie będą już mogła założyć, tylko uniwersalne. I robię na bieżąco czystki w szafie, bo mam mało miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:15 Ja mam dokładnie tak samo z moją 84 letnią babcią - lekki makijaż, pedicure, manicure, nogi ogolone, lubi się ładnie ubrać, pachnieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś tez tak mam ,lubie dbac o siebie sprawia mi to radosc ,lubie zakupy usmiech.gif Nie wyobrazam sobie lazenia ciagle w tych samych dresach i z kitka na glowie ,bez makijazu .Moja babcia ma juz 90 tke na karku a dalej dba o siebie zawsze pachnaca,w czystych ladnych zadbanych ubraniach ona sie ciagle czuje kobieta dba o siebie.Tak tez mnie wychowywala babcia i mama ,ze kobieta zawsze ma byc kobieta zadbana od stop do glow X Moja droga, mylisz pojęcia, od kiedy to dbanie o siebie polega na kupowaniu miliona ciuchów? Wątpię aby Twoja babcia latała po galeriach i co miesiąc kupowała ciuchów za setki złotych tak jak co poniektóre tutaj. Sztuka nie polega na byle jakim kupowaniu wszystkiego jak leci, ani na posiadaniu pełnej szafy ubrań w których się nie chodzi (bo do niczego nie pasują, albo się nie podobają). Sztuka polega na tym, żeby mieć tyle ubrań, żeby na każdą okazję było co założyć. Ktoś kto pisze, że wydaje 800 zł na ciuchy i NICZEGO nie ma jest chory na głowę i powinien się leczyć u psychiatry, serio. Jak można kupować zbędne rzeczy i jednocześnie nie potrafić sobie kupić czegoś co się przyda? To naprawdę trzeba mieć coś z głową:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez jestem zadbana, ale nie potrzebuje do tego całej szafy ubrań, których nie noszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ja tez jestem zadbana, ale nie potrzebuje do tego całej szafy ubrań, których nie noszę. X A to tak się da;)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie, nie mam takich problemow, bo w mojej szafie wszystko do siebie pasuje :) Tak kupuje rzeczy, zeby mi bylo wszystko ze soba latwo i szybko dobrac. Kazdy zakup jest przemyslany i przeanalizowany pod katem tego, czy bede w tym chodzic, czy naprawde potrzebuje (a nie na zasadzie: "kupie, bo mi sie podoba") i czy bedzie sie ladnie nowy ciuch zgrywal z reszta garderoby. Wyleczylam sie z kupowania impulsywnego. Ciuchow i tak mam sporo, ale wszystkie nosze i nie ma dnia, zebym miala taki problem jak Ty, Autorko :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś A co cię tak zazdrość żdżera.. nasze pieniądze, nie twoje wydajemy to co się tak jeżysz? :D To ja pisałam o tych 800, po pierwsze to nie jest zawrotna suma, mam np. fioła na punkcie jeansu, np. kurtek jeansowych mam 6 - dla mnie każda jest zupełnie inna, a że koszt kurtki to ok 300 zł (promocja), to jest to duża część owych 8 stów...Już nie mówię o zwykłych jeansach - też kosztują z promocji 200 zł... Zresztą pisałam, że wolę kupować takie "zwykłe" ciuchy, a do pracy w nich nie chodzę, ponadto nie lubię nosić czegoś za często, więc trochę tego musi być. Dodatkowo zawsze jest coś "must have" co trzeba kupić, np. teraz chociaż postanowiłam nic nie kupować do końca miesiąca muszę kupić bluzkę z odkrytymi ramionami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11.29 tak sie sklada ,ze wlasnie moja babcia miala zawsze pelna szafe ubran(wiadomo teraz ma swoj wiek i nie biega po sklepach ,ale poki byla na silach powiedzmy 50+ jeszcze biegala po sklepach :) ) .Pamietam jak bylam mala jak babcia zaczynala dzien(przez jakis czas mieszkalam z babcia byla moja nauczycielka tez w szkole).Wstawala ,myla sie ,pudrowala ,szminkowala ,ubierala (byla najlepiej ubrana nauczycielka ,uwielbiala mode ).Nawet smieci nie poszla wyrzucic poki nie zrobila ten swoj rytual szykowania sie do wyjscia. Miala prawo wydawac kase na swoje przyjemnosci ,zapracowala sobie na wszystko wlasnymi rekami (bo dziadek zmarl mlodo ,wiec radzila sobie sama).Mama tak samo i tez byla nauczycielka (tylko w liceum ,bo babcia uczyla w podstawowce).Pamietam jak mama wchodzila czasem do babci do klasy ,bylo takie woooow pachnaca,modnie ubrana ,do tego bardzo piekna :) Dzieciaki zawsze mi mowily ,ale masz piekna mame :) .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ja to mam problem z zakupami... np. noszę hybrydę i często podświadomie dokupuję ciuchy pod kolor paznokci - fajnie to wygląda, ale po 3 tygodniach koloru nie ma...a nowe ciuchy nie pasują do nowego kolorku :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zakupoholizm to jest forma nałogu. Niektórzy muszą non-stop coś sobie kupować bo to poprawiam im nastrój. Mnóstwo materiałów do czytania jest o tym w internecie. Moja znajoma tak ma. W garderobie się nie mieści, 1/3 ciuchów z metkami wisi, a ona dalej kupuje. W skrajnych przypadkach to się oczywiście leczy. Tak poza tym to nie moja sprawa na co kto wydaje swoje pieniądze, choć z punktu widzenia budżetu państwa, im więcej wydajecie, tym więcej kasy z podatków. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:00 Fajnie, taka prawdziwa dama z dawnych lat. Pozytywnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam pełna szafę ubrań, staram się kupic ciuch ktory bedzie pasował mi do reszty. Jesli juz kupuje cos fest modnego i niecodziennego (krój, kolor) to zwykle jako zestaw zebym mogła w tym wyjsć a nie zeby leżało w szafie bo nie pasuje do niczego. Wtedy metoda małych kroczków zmieniam styl w szafie albo dodaje nowy. Czasem jest tak ze w czyms chodzę i wydaje mi sie fajne, modne, ładne itd. a za mc to założę i mam wrażenie ze wyglądam jakos pospolicie...nie ma tego czegos w tym. Lubie ubrania i wszystko co z nimi związane, chyba jak większośc kobiet. Mało jest takich ktore beda chodzic w ciuchach x lat dopóki sie całkowicie nie rozwalą. Mało jest kobiet ktorych nie interesuje całkowicie co sie nosi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dużo kupuję, a mało wyrzucam, w zasadzie nie potrafię wyrzucić rzeczy jeśli nie uległa zniszczeniu :/ no ale często mam tak, że z tej kilkuletniej rzeczy i nowego zakupu wychodzi świetny zestaw, więc jak tu wyrzucać... Dodaję kolejne rzeczy i wciąż wszystko jest na wcisk :( dlatego przy wyborze projektu domku jako drugi obowiązkowy punkt (po dużym tarasie z salonu) była garderoba ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:55 No tak, jak ktoś powie słowo nie po Twojej myśli to znaczy, że zazdrości:) Standardzik:) Zazdrościć nie mam czego, bo skoro kupujesz co miesiąc jakaś tam ilość ubrań, a nie masz na siebie co założyć to znaczy, że nie potrafisz robić zakupów. A to żaden powód do zazdrości. Do tego kupujesz zbędne ubrania "bo lubisz" czego ja kompletnie nie rozumiem, bo ubrań nie kolekcjonuję w szafie, ale kupuję, żeby je zakładać. Jeśli mowa o zazdrości to ja szczerze zazdroszczę osobom, które potrafią kupować dobre jakościowo ciuchy za niewielkie pieniądze. Zazdroszczę kobietom, które mają fantazję i potrafią byle jakie ubrania tak zestawić, że wyglądają świetnie. A Tobie nie ma czego zazdrościć:) I ja też mam fioła na punkcie pewnych ubrań, mianowicie na punkcie skóry, której ceny są o wiele wyższe niż jeansowych szmatek. Tyle, że ja kupuję je z głową i nie idę w ilość, bo i po co. A jeśli chodzi o jeansy to niestety w Polsce są one masakrycznie drogie, cena jest nieadekwatna do jakości. Te same gacie w Stanach kupujesz za 1/3 ceny lub mniej (mówię tu o markach np. Levis i Hilfiger) i ja osobiście w ten sposób kupuję jeansy. A poza tym jeszcze jedno: zdradź mi proszę ten sekret które to marki mają ciuchy za 200 zł co się po 2-3 praniach rozlatują? Bo ja nie zauważyłam problemu, a ciuchy piorę po jednym założeniu. I nic mi się nie rozlatuje, większość mogłabym nosić latami gdybym nie oddawała jak mi się znudzą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś 11.29 tak sie sklada ,ze wlasnie moja babcia miala zawsze pelna szafe ubran(wiadomo teraz ma swoj wiek i nie biega po sklepach ,ale poki byla na silach powiedzmy 50+ jeszcze biegala po sklepach X Skoro babcia ma 90 na karku to 50+ miała 30 lat temu. Wtedy w sklepach nie za wiele było, więc każdy latał, byle cokolwiek kupić:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:10 Jakaś niekumata jesteś. ja tez kupuje ubrania żeby je zakładać i to robię. To tylko Twoje zdanie, że rzeczy należy nosić wielokrotnie.... Potrafię kupić t shirty, bo pasują mi do koncepcji sesji zdjęciowej. Ubieram, robię fotkę i koszulka do szafy, może kiedyś przypadkiem kupię spodnie, które będą do niej jak ulał :D A rzeczy w kwocie do 200 to wiadomo z sieciówek i prawie z każdą coś się dziej po kilku praniach, czy to kurta z Zary za 400 zł czy marynarka z reserved, a przy mojej ilości ciuchów, choć piorę po każdym użyciu dany ciuch naprawdę rzadko trafia do pralki... Trudno ci zrozumieć, że lubię robić zakupy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×