Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość gość

;((

Polecane posty

Gość gość

Jestem z chłopakiem ponad 6 lat. Nie mieszkamy razem, poznaliśmy się mając ja 16 lat nie całe on 2 lata starszy. Nasze bloki dzieli chwila drogi. Dzisiaj wynikła pewna dyskusja między nami, które mocno sprowadziła mnie na ziemię na temat naszego związku. Przyjechaliśmy ze sklepu, idziemy do niego (zawsze przychodzę do niego na noc, dzień w dzień przez 5 lat niemalże) i on do mnie z tekstem, że tu mam to i to mam zrobić jedzenie a on idzie na dół pogadać z braćmi i jak zrobię mam go zawołać. Odparłam, że ma siedzieć ze mną i mi pomóc, że nie będę mu usługiwała (dodam, że to Ja zawsze wszystko robię, sprzątam jego pokój bo inaczej siedzielibyśmy w syfie, robię mu kanapki bo jemu się nie chce, wyrzucam JEGO śmieci, i ogólnie jestem na każde zawołanie). On się wkurzył i mówi do mnie, że nie wie jak będziemy kiedyś razem mieszkać, że on pierd*li taką babę, która mu nawet kanapek nie zrobi, że wiecznie mi nic nie pasuje, ja do niego a co Ty myślałeś, że jak razem zamieszkamy to będę Ci usługiwać na każdym kroku ? już sobie wyobrażam ta przyszłość mieszkając razem: ja przy garach, przy dzieciach po pracy a on leżący sobie przed meczem. Powiedziałam, że powinien być podział obowiązków to on mi na to, że to pier*oli ;/ i że ja jestem p*****ln*ta i ma już dosyć tego, że na nic się nie zgdzam, nie dość że kupiłem to jeszcze Ci ciężko zrobić a żarła będziesz. Serio to ze mną jest coś nie tak ? Z jego strony jest tak, że ja przyjdę to jest ok, jak zrobię co on chce jest ok jak nie robię czegoś po jego myśli to jestem walnięta i wszystko mi nie pasuje ;/ są sytuacje jak dziś, że siedzimy ze znajomymi a on mi beka odwracając się do mnie twarzą w twarz, jak mu się nie chce to mi czasem nie odpisze bo ,,zapomniałem,,. Tak sobie dzisiaj wszystko wyobraziłam i zastanawiam się kto tutaj ma coś z głową, ja bo z nim nadal jestem czy on ma racje że ja wymyślam. Jestem uczulona na usługiwanie facetowi bo miałam ojca alkoholika, mama tańczyła wokól niego, robiła wszystko aby tylko go nie zdenerwować jak wróci mój też jest taki nerwowy i co ja mam podzielić los matki ? chciałam partnerstwa, robić wszystko razem, ja sprzątam to i to, ja zrobię obiad a ty kolacje ale nie da się z nim. Matka nauczyła go podstawiania pod nos. Ma 23 lata, mieszka z mamą, za nic nie płaci, mama mu skarpetki pierze a on zmienia pracę jak rękawiczki, robi sobie okresy wolne od pracy ja się trzymam jednej. Kocham go i nie wyobrażam sobie nie być z nim. Nie jestem głupią małolatą, skończyłam szkołę średnią, zdałam egzaminy, pracuję itd myślę, że mam coś w głowie. Wychodzi z niego bardzo dużo egoizmu po czasie. Kiedyś kupował mi drobiazgi, teraz doszedł do wniosku, że skoro pracuję to mam sobie kupować sama, składamy się na wszystko ... Mam czasami dosyć, tak jak dzisiaj, najgorsze jest to, że szukam winy w sobie tylko w sobie. Nie mam z kim pogadać, mama średnio mi pomoże mając takie przeżycia. Może jest tutaj ktoś kto poradzi.pomoże, może jest psycholog ? ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×