Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość k 40

Może ma ktoś ochotę na...

Polecane posty

Gość gość01
Jednakże uczymy się na błędach co skutkuje. .. No właśnie, czym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bo Lazurowa Dama, gość i ktoś jeszcze, mamy już trochę inne spojrzenie. Mówiąc bardziej brutalnie (jak dzisiaj malolaty): nie wystarczy tylko wsadzić i zalać. Jeśli komuś tak się wydaje, prędzej, czy później zmieni zdanie. Nie mówię tu o wyjątkowych, czy ekstremalnych momentach, kiedy seks wisi w powietrzu i potrzeba jednego impulsu, żeby wszystko potoczyło się samo ;) . Takie chwile też są ważne. Ale i tak w jakiś sposób to kontrolujemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skutkuje uodpornieniem się na skutki uboczne, ale również na działanie tej chemii :) to tak z mojego doświadczenia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lazurowa  kobieta
gość01 Jeni uczą się na błędach a inni z uporem maniaka je posiekaną, więc w takiej sytuacji nie tylko teoria ale nawet praktyka nie ma racji bytu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lazurowa  kobieta
gość Nie lubię byle jak. Ostro, zdecydowanie i z adrenaliną i owszem ale nie byle jak:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lazurowa Damo coś sobie przygotowałem i przez Ciebie wszystko wystygło :). "Skutkuje uodpornieniem się na skutki uboczne, ale również na działanie tej chemii usmiech.gif to tak z mojego doświadczenia oczko.gif" Chemia na całe szczęście pozostaje bez zmian;). Reszta się zgadza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość01
Ten sam Nie chcę idealizować (zwierzęca natura też jest pociągająca ) ale seks to nie tylko wkładanie. Bardziej zmysłowe i pociągające jest to co dzieje się poza kontaktem fizycznym, który może i powinien być uzupełnieniem. To tylko moje zdanie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lazurowa  kobieta
Ten sam. Jakieś śniadanie na ciepło? Co masz dobrego?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość01
:49 nie masz czasem wrażenia, że stajemy się bardziej cyniczni?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale czy przez takie, nie wiem jak to nazwać, fantazjowanir, analizowanie; nie tworzycie jakiś wymyślonych ideałów i idealnych sytuacji które mają nikłe szanse na spełnienie się w rzeczywistości. Czy nie lepiej brać życie i romanse ;) takie jakie są. Czy mię obawiacie się ze spedzicie życie czekając na tą/tego jedynego n arzekajac i mając pretensje do wszystkich ze tacy nie są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo prawdopodobne, że tak się dzieje 01 Ten sam, nie miałam na myśli zaniku chemii, tylko większą tolerancję i dystans.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Jakieś śniadanie na ciepło? Co masz dobrego?" Tak, nic wielkiego ale zawsze coś. Gość01 właśnie to pisałem. Cała ta otoczka, która rośnie z każdą chwilą, potem wystarczy impuls, iskra wszystko toczy się samo. Tylko doświadczenie daje nam to, że wygląda to na brak kontroli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 10:05: ludzi bierze się takich, jakimi są. Nie ma mowy o tworzeniu ideałów, bo można się nieźle przejechać. Do ideału bardziej lub mniej dorabia się otoczkę. Jeśli zdarza się szybka chwila, mniej zwracamy uwagę na szczegóły, liczy się tu i teraz. Doświadczenie podpowiada po cichu, żeby pomyśleć o tym co będzie później. Od nas samych zależy czy tego słuchamy, czy jesteśmy głusi. Jeśli planujemy sytuację, dbamy o szczegóły, gdzie, co, jak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
01 wybacz pomyłkę, posty dzisiaj rano były do gościa, nie do Ciebie :) Zresztą on wie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość01
:16 nic nie szkodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jestem wrogiem planowania. Owszem mam granicę, której nie przekroczę, ale wszystko co dzieje się w jej obrębie musi być naturalne i spontaniczne. W pewnych sprawach zdaję się na instynkt ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lazurowa  kobieta
Ideałów nie ma. I bardzo dobrze bo zazwyczaj są poukładane aż do bólu i przewidywalne. W życiu potrzebna jest i racjonalność i szaleństwo w odpowiednich proporcjach a w jakich go już każdy sam ocenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lazurowa  kobieta
Ja z kolei jeśli chodzi o codzienność to jestem zwolenniczką planowania. Na hura to można robic coś gdy jest sie samemu a z kimś to trzeba brać pod uwagę również jego zdanie i zapatrywania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie rozmawiamy o codzienności :) Rozmawiamy o relacjach damska męskich, wirtualnych, wirtualno-realnych, realnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lazurowa  kobieta
Lubię spontaniczność ale tą seksualną:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość01
Mną rządzi dyscyplina ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lazurowa  kobieta
gość A jeżeli instynkt Cię zawiedzie to co wtedy? Kombinujesz czy ponosisz odpowiedzialność ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co znaczy czy mnie instynkt zawiedzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lazurowa  kobieta
Np. wtedy gdy źle oceniać kogoś lub sytuację, w której się znajdziesz i trzeba będzie z niej wyjść cało i bez szwanku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ktoś zapytał w moim imieniu ale ok :) Granica o której wspominałam stoi w miejscu, w którym nie jestem narażona na żadne niebezpieczeństwo. I wiesz co? W życiu raz ja przekroczyłam, ale wtedy miałam już pewność, że instynkt dobrze mnie pokierował ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
01rozwiń myśl o dyscyplinie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie idz na zwolnienie ja też pracowałam w ciąży do samego końca ale u mnie w pracy byłam sama mogłam wziąć laptop i rozłożyć się w fotelu byle tylko sprawy były załatwione na czas ,ale jakbym miala codziennie wstawać i iść do pracy ze świadomością ze znów mi jakieś larwy spierdziela dzień to bym srała na to tylko na zwolnienie poszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zawsze jestem szczery. Nie ukrywam uczuć, zamiarów. Jeśli się pomyle co do sytuacji czy osoby poprostu mówię że ja mam ochotę ale jesli Ty nie to to rozumiem i tyle. Nie wiem czy o to sie pytalas ale generalnie moja dewiza to szczeroac w tych sprawach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie co, ludzie to są szuje, które zawsze będą gadać. Pracowałam z małymi dzieciakami, była zima, ciągle jakaś świnka była w miejscu pracy albo inne diabelstwo. Praca cały czas na nogach, w hałasie, dodatkowo towarzystwo w pracy to była masakra jakaś. Po macierzyńskim nigdy więcej nie wrócę do tego ani podobnego jemu, miejsca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość01
:46 całkiem prozaiczne :p Co Ci po głowie chodzi? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×