Może ma ktoś ochotę na...

Ten sam To wychodzi na to, że latem są już boginiami seksu:)

Jak to się mówi....dreszcze i coś jeszcze....:P

Boginiami seksu czyni nas ogień pożądania w spojrzeniu mężczyzny ;)

Przez całe ciało i który czuje ta druga osoba

O tak dreszcz to tylko początek wspólnej walki o dążenie do tego aby wygrała ta druga osoba

Z boginiami bywa tak: najpierw jest rzut oka. Rzut oka bywa odwzajemniony błyskiem (nie wnikam, czy to błysk pożądania, czy inny). Po błysku jest wzajemne zainteresowanie i jeśli jeśli wszystko zaczyna grać jak należy to przeradza się w ogień. Gorzej jak w ogniu tracimy kontrolę i zaczyna się jazda bez trzymanki. Teg już często nie da się powstrzymać.

To może gdzieś po środku należałoby pomimo wszystko włączyć głos rozsądku. Żywioł jest niczego sobie ale...no właśnie fajny gdy się stoi z boku i obserwuje co z niego wyniknie a gorzej gdy się samemu jest w oku cyklonu. Niemniej jednak większość chcialaby chociaż raz mieć do czynienia z boginią seksu świadomą swojej seksualności:)

Iść na żywioł i mieć go pod kontrolą, to zdolność zarezerwowana zazwyczaj dla doświadczonych kochanków, żeby nie powiedzieć do tego doświadczonych życiem. Lazurowa jak to widzisz. Masz kontrolę, czy zdarza Ci się iść na żywioł i tracić kontrolę? Ten sam.

Zrobiłam sobie zatrzymanie w czasie i przebiegałam myślami przez swoje życie. I co mi wyszło? Zdarza mi się iść na żywioł, lubię czuć adrenalinę aczkolwiek nie bez pewnej dawki kontroli. Bywam impulsywna ale nie nierozsądna. Całkowite zatracenie się w emocjach, które niesie za sobą żywioł nigdy nie przynosi niczego dobrego. Ty wydajesz mi się rozsądnym mężczyzną. Mylę się czy mam rację Ten sam?

Szaleństwo chwila oderwana od rzeczywistości inny wymiar, wszystko co nierealne a jednak pociąga

Gwiazdko kipisz co? ;)

Ok tak i nawet nie trochę tylko bardziej:) Ty też tak masz?

Na odpowiedni bodziec ;)

I na ten ruch

Ruch? Myśli i słowa... Zapach skóry...

Ruch do przodu, po więcej i bardziej Spojrzenie, Słowa te między wierszami Oczekiwanie i napięcie

Piorun sycylijski :D Dobry tytuł na temat ;)

"Ty wydajesz mi się rozsądnym mężczyzną. Mylę się czy mam rację Ten sam?" Zgadza się. Jeszcze nie zdarzyło się żebym stracił kontrolę. Ale na granicy byłem nie raz (skromnie mówiąc). Po wszystkim zawsze się zastanawiałem, dlaczego w pewnym momencie włącza się rozsądek? Może trzeba było go zagłuszyć. Tylko po co? Ten sam.

Z drugiej strony nie wiem, czy przypadkiem zbyt często nie balansuje na granicy. Ten sam.

Dzien dobry:) Może dlatego, że za dużo masz go stracenia lub bilans zysków i strat nie wychodzi po równo . A balansowanie na granicy pomimo zagrożeń ma w sobie coś co pociąga, napędza i sprawia iż krew krąży szybciej.

Zdecydowanie masz rację. To wyczekiwanie, rodzące napięcie aż do szczytu. To jest coś czego nie da się porównać z niczym innym. Ten sam

A gdzie zaplanowane szaleństwo W końcu radości życia to nie apteka aby odwazac co zyskamy co stracimy

Taki sam, tak sobie teraz myślę iż może odrzucę na ten weekend wszelkie konwenanse, za i przeciw i zaszaleje. Może warto:) Może Ty też tak zrób:)

Powodzenia Lazurowa, wyjątkowego wieczoru życzę :-)

Każdy ma w sobie granicę której nie przekroczy Jeśli myślimy że chcemy ale..to są to obawy Po co sie katować myślami co by było gdyby..od razu można w klasztor głową walić za te myśli

"A gdzie zaplanowane szaleństwo", "Każdy ma w sobie granicę której nie przekroczy" Gwiazdko sama sobie odpowiedziałaś. "tak sobie teraz myślę iż może odrzucę na ten weekend wszelkie konwenanse, za i przeciw i zaszaleje. Może warto" Zaszalałem w środę i nie do końca wyszło. Mówi się trudno. Nie zawsze jest tak, jakby się chciało. Gdzie będziesz szaleć (oczywiscie jeśli można wiedziec)? Chodzi mi o region. Jeśli będziesz daleko ode mnie, będę Ci kibicować.

Podpisano: Ten sam.

Nie tak szybko Ten sam, bardziej jutro niż dzisiaj ale dziękuję:) Dzisiejszego wieczoru pokręcę się ciut po kafeterii;)

A jeśli będę blisko?:)

"Po co sie katować myślami co by było gdyby" Lepiej spróbować i żałować, niż żałować że się nie spróbowało. Ten sam.