Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dlaczego żonaci kłamią

Polecane posty

Gość gość

Dlaczego niektórzy zonaci faceci podają się za kawalerów/rozwodników, a gdy prawda wyjdzie na jaw - to znaczy, że mają żony, nagle okazuje się, że wcale ze sobą nie sypiają, żona go nie rozumie, ich jedynym łącznikiem są dzieci/dom/firma. Jeżeli FAKTYCZNIE są tacy nieszczęśliwi w małżeństwie, to niech się rozwiodą a potem szukają nowej kobiety. Inna sprawa, że niezadko ich żony wiedzą o ich skokach w bok, ale zachowują się tak, jakby o tym nie wiedziały. Do czego ten świat zmierza? Tak się zastanawiam, czy w czasie jak się taki facet żenił z tą żoną , która teraz go nie rozumie, to czy ją kochał, ale po latach z tego kochania nic nie zostało, czy pobrali się tylko, bo ona była w ciąży, albo z desperacji (bo lepsza może się nie trafić, a ta przynajmniej spokojna, rogów nie dorobi a na dodatek dobrze gotuje). O co tu chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chodzi o to ze kobiety sa glupie, a przynajmniej zdecydowana wiekszosc z nich

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niektóre tak. Ale co kieruje tymi facetami? Co trzeba mieć w głowie aby tak postępować. Ojcowie rodzim. Ciekawe jak ich dzieci się kiedyśo tym dowiedzą, co to będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
upp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas nie rozmawiamy na temat jego żony. To temat "tabu". Ale raz brzydko o niej powiedział "moja stara" i jeszcze się dowiedzialam, ze go nie pociaga... W sumie to naprawdę nieładna kobieta wiec sie nie dziwię..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś - Ciebie też zamieni wkrótce na "nowszy model"- przekonasz się! Ale ze "swoją starą" NA PEWNO SIĘ NIE ROZWIEDZIE! Takie typy TAK MAJĄ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nigdy mnie nie zostawi, ja jestem atrakcyjną kobietą w przeciwieństwie do niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli zle mowia o swoich zonach - swoich slubnych,matkach ich dzieci to o kochankach mowia jeszcze gorzej,zazwyczaj wtedy gdy prawda wychodzi na jaw i trzeba jakos wytlumaczyc sie przed zona. Wtedy to,zalujcie,ze nie slyszycie co mowia zeby sie wybielic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
06:20 uroda,uroda, coz po urodzie? Jesli bylaby taka zla to nigdy by sie z nia nie ozenil. Mezczyzni nie lubia sie meczyc ale za to lubia robic z siebie ofiare.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mówienie dobrze o żonie wróży niekończącą się "separację", żeby mieć ciastko i zjeść ciastko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
07:49- no to nie wiem, może wyglądała lepiej w młodości, teraz jest po 40-stce więc wiadomo, ze widać po niej wiek...Ale pewnie jest z nią bo ona jest matka jego dzieci, tak jest prosciej,a jednak rozwód to pewne utrudnienie, podział majatku itd, wiec ślub wiele komplikuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety w wiekszosci leca na dupkow stad tacy zonaci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale troche mnie zszokowało, ze sie tak brzydko o niej wyraził .. To było w konteksie że " no ale trzeba robić tak zeby sie nie wydało bo jeszcze by brakowało żeby moja stara do ciebie potem wydzwaniała"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety leca na zonatych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
07:56 to sa jego slowa czy Twoje domysly? To nie w niej problem,ze zmienil ja czas i trudy zycia a w mezczyznie,ktory jest slaby. Ja nigdy nie smialabym w tak surowy sposob oceniac kobiety starszej od siebie,ktorej nie znam. Warto byloby poznac jej wersje a nie sluchac tego co mowi on a co Ty Chcesz uslyszec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak powiedział bo naprawdę chodzi o jego spokój. Bo ty masz sygnał ze on niby olewa ja a martwi się o ciebie a dba o swoją du.pe żeby w domu była cichutko i jak zawsze. Przecież to nie tylko byłyby telefony do ciebie ( zakłada ze ona by o niego walczyła ?) on sam by miał jazdę . Wiec lepiej mu jest ciebie nastraszyć aby ci nic głupiego do głowy nie wpadło . Jest tez obcja ze wcześniej już miał jakaś do bzykania na boku i się wydało . Jak widzisz ciagle są razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Był taki jeden, co do mnie zarywał i też przebąkiwał,że żona nie rozumie, nie słucha itp bajki. Już tak nie robi, bo wie,że na mnie takie teksty nie działają. Żenada, że się na to łapiecie kobiety. Przyznam,że bardzo przystojny mężczyzna. Mógłby mnie uwieść, mogłoby się coś raz wydarzyć, ale bez tej całej żenującej otoczki z żoną wiedźmą. Proza życia po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lepiej bym tego nie napisala. Zonaty mezczyzna lawiruje miedzy dwoma kobietami. Zona ma pozorny spokoj bo na razie o niczym nie wie,widzi tylko,ze zacnowanie meza jest czasem szorstkie a czasem jedt sielanka(gdy sa chwilowe wyrxuty sumienia) a kochanka ma ulude,ze mezczyzna wszyst,o co robi - robi dla niej. Nie roaymiem tego przekonania u kochanek,ze zone oklamuje a jej mowi prawde. Naprawde wierzycie w to,ze jest mu tak zle z zona,nie pociaga go i ze soba nie sypiaja? Gdyby tak bylo,nie zastanawialby sie nawet chwile i rozwiodl. Jakby Ciebie szanowal to nie Chcial abys byla tylko kochanka.Co ma zmieniac,o czym ma mowic jesli jemu jest tak dobrze? Nie chce drugiej zony i nie bierze kochanki po to by brac rozwod a sobie cos udowodnic,urozmaicic zycie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Roksolala,jesteś mądra dziewczyna Poznałam kiedyś rozwodnika,powiedział mi,że w jego małżeństwie było naprawdę żle,że nie było sensu ciągnąć tego dalej,nawet wspólny kredyt i dom nie miał już znaczenia bo to wszystko można ogarnać.Więć rozeszli się a on teraz spokojnie sobie żyje,nie ma nic do ukrycia,jest wolny i może poszukać sobie kobiete To były słowa tego rozwodnika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
08:01- częściowo jego słowa. Powiedział mi , że kiedyś chciał odejść od żony, ale nie odszedł bo tylko dzieci go przy niej trzymały, że ona ma wiele zalet, ale go nie pociąga niestety, że brakowało mu pożądania do kobiety takiego jak do mnie, że jednak żony nie może zostawić, ale mówił,ze bywa dla niego przykra, że jest o niego bardzo zazdrosna , o każdy sms od jakiejś kobiety nawet nie erotyczny, ale o kazdy praktycznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale generalnie jak pisałam , za wiele o jego zonie nie rozmawialiśmy... tylko to mi powiedział. Ja nie pytam o jego żonę i dzieci bo co mnie to w sumie ma obchodzić... Jest fajnie jak jest teraz, ale ja bym chyba nie chciała żeby od niej odszedł bo to by było znyt skomplikowane, po pierwsze on jest straszy prawie 20 lat, po drugie ma dzieci, co jest utrudnieniem, po trzecie jego rodzina mogłaby na mnie źle zareagować, ze rozbiłam małżenstwo itd, więc chyba bym nie chciała żeby to był mój życiowy partner, zależy mi na nim, ale nie aż do tego stopnia żeby sie tak poswiecić... A jak przyjdzie czas to sobie znajdę ( w ciagu kilku lat) partnera zyciowego i z nim założę rodzinę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poznalam troche zycie,bylam tez kiedys dawno temu zdradzona. Nie walczylam, powiedzialam mu tak wybrales -lec,ciesz sie swoim wyborem. Byl rozczarowany,spodziewal sie lez,walki. Minelo tylko pare miesiecy,gdy Chcial wrocic. Tej dziewczyny nie Chcialam nawet widziec ani z nia rozmawiac,mimo, ze podejmowala proby kontaktu. Za glownego winowajce w tej sytuacji uwazam jego. Gdyby mnie naprawde kochal to by trwal przy mnie a ona moglaby sie nawet -> przepraszam <- zesrac i nic by nie osiagnela. A tak? Poplakalam,cierpialam ale z perspektywy czasu to ja zyskalam najwiecej, uwolnilam sie i poznalam kogos z kim kestem naprawde szczesliwa. Moje slowa nie sa usprawiedliwieniem dla kochanek,wrecz przeciwnie. Kazdy odpowiada za swoje czyny. I jesli Wasze sumienie uspokajaja Tlumaczenia faceta,ze ona taka -sraka sa slabe,zwlaszcza,gdy sa dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kłamią ? Okłamują kogo ? samotni z wyboru , pozbawieni synaps sa najbardziej wiarygodni , godni .... do nasladowania ? Tak , tylko tacy - zespól cech androida? A co to android ? wyszukajcie w przegladarce i wiele innych informacji , ktora stanowi dla was źródlo informacji ...do grillowania .Maj juz za nami , sezon grilowania równiez

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rokosolala- ale Ty nie rozumiesz. ja nie planuje nim przyszłości i nie chcę rozbijać jego małżeństwa. Jest mi poprostu z nim dobrze, nie tylko w łożku, ale generalnie jest mi bliski, tylko wiem, ze to nie ma przyszłości, ciesze się chwilą i tyle, nie chcę go tracić, ale obawiam się ,że gdyby przyszła proza życia i związalibyśmy sie oficjalnie to by mogło nie być tak fajnie i beztrosko jak teraz. Straszne poświęcenie to by było z mojej strony i jeszcze bym musiała niańczyć cudze dzieci , co też nie jest łatwe, nie wiadomo czy by mnie zaakceptowały itd i jego rodzina tak samo i by mnie czekały tylko łzy i cierpienie, a ja chcę spokojnego zycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A, że zdradza żonę i ja się też do tej zdrady przyczyniam to... Może pośrednio robię jej jakąś krzywdę, ale ona z drugiej strony o tym nie wie, bo bardzo dobrze to ukrywamy, spotykamy sie w moim mieście, a nie jego, wiec mała szansa, ze kogoś spotkamy z jego znajomych... Co prawda, ze dwa razy miała podejrzenia, raz jak nie wrocił do domu na noc, choć mówił jej ,że wroci, ale zasnęliśmy, a drugi raz jak przeczytała jakieś nasze smsy, ale udało mu sie zalagodzic sytuacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
09:17 ja roxumiem doskonale ale to Ty nie roxumiesz,ze w czasie,ktory marnujesz z nim Moglabys poznac kogos naprawde wartosciowego .Tobie jest dobrze,teraz bo nie myslisz co dalej. Jesli zdrada wyjdzie na jaw- a wyjdzie. Krzywdzisz ta rodzine,inna kobiete w najbardziej okrutny sposob jaki kobieta moze zranic druga. Zabierasz czas i emocje,jakie Moglby dac dzieciom a jest z Toba. Kiedys sobie ulozysz zycie ale ta rodzine krzywdzisz juz teraz a zagluszacie sumienie oboje tym,ze o jego rodzinie nie rozmawiacie- temat tabu. Nie umoralniam bo nie mam takiego prawa,mowie jak to wyglada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chcesz: rozbijać jego rodziny( już to robisz bo romansujesz z żonatym) Chcesz : spokojnego życia( dobrze,że tak myślisz bo jak żona Twojego kochanka dowie sie,ze z nim romansujesz to strach sie bać co może zrobić,nie wiadmo jak zareaguje,tym bardziej,ze jest bardzo zazdrosna) Daj sobie spokój z tym facetem,poszukaj sobie wolnego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale to żonaty romansuje z nią nie chcesz tego zrozumieć on sam tak zdecydował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No byc może nieświadomie wplywam jakos na to malzenstwo, ale to nie jest moim celem, nawet prawde mowiac az tak bardzo mnie nie obchodzi czy on z nia sypia czy nie. Ale uwierzyłam mu, że ona go nie bardzo pociąga bo po pierwsze ją widziałam i nie żebym z nia jakoś konkurowała, ale obiektywnie urody nie ma, a po drugie po tylu latach to ja się nie dziwię, że może juz na nią nie mieć ochoty. Wiem po sobie, jak byłam w swoim związku kilkuletnim to się czasem zmuszałam do seksu bo już nie miałam ochoty tamtego partnera. Nie czuję do niej nienawiści, nawet mi jej troche szkoda , ze on ja tak oszukuje bo ja nie jestem jego pierwsza kochanką i sam mi o tym opowiedział... Że przede mną spotykał się z taka jedna dziewczyną na dłużej, a poza tym miał jeszcze "kilka przygód". Szczerze to bym mu całkiem nie ufała gdybym się z nim związała, to kolejny powod dlaczego to nie ma sensu na dłuzsza mete. Trwa to już dośc dlugo, ale nawet gdyby kiedys chcial odejsc od zony dla mnie to ja bym chyba nie chciala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×