Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Nie potrafię "podzielić" się swoim dzieckiem z teściami

Polecane posty

Gość gość

napiszę najpierw , że mieszkamy na przeciwko siebie i moi teście to spoko ludzie ale po porodzie zmienili się nieco..... :/ nagle zaczęli mi włazić do domu, bez uprzedzenia, dostawałam wściekłości, na początku wkurzałam się ale złość we mnie narastała i wybuchłam po miesiącu, obrazili się oczywiście, potem znów wróciło do normy, kłociliśmy sie ciągle, na dzień dzisiejszy nie odzywamy sie do siebie, ja obraziłam się na amen, znienawidziłam ich jak najbardziej w swiecie mogłam. moi teście tak bardzo potrzebuja tego kontaktu z córką, że namówili męża, żeby zgodził się aby teście za naszym domem posadzili sobie drzewka bo my mamy kawałek ziemi , leży odłogiem a oni by go ogarnęli. Byłam w szoku jak któregoś dnia patrze a oni całą rodzina idą za dom i sadzą drzewka, wtedy dopiero się dowiedziałam, wcześniej mąż przygotował im ziemie. teraz wygląda to w ten sposób, że ja mam taras , ogród właśnie za domem, i codzien moi teście mi chodzą tam i spoglądaja na te swoje plony, jestem taka wściekła, że mąż im pozwolił bez mojej wiedzy, mieszkamy osobno i teraz to już przegięli, znowu włażą mi buciorami w moją prywatność, ja sobie wychodzę z córką na bujawkę a tu nagle teście się wyłaniają i idą po moim podwórku na spacerek k****a w drzewka. i oczywiście widzą mnie i już biegną do córki, mnie jasna holera łapie, bo wiem , że zrobili to specjalnie , po to by częsciej córkę widzieć. A ja mam problem bo we mnie rośnie i to do tego stopnia ich nienawidze za wszystko już!!! że denerwuje mnie jak podchodzą do córki, zrobiłam się taka zaborcza i zazdrosna o nią.. przez te ich podchody.. córka ma 10 miesięcy, zastanawiam się czy kiedyś odpuszczę, ale ja już do tego stopnia ich unikam , że siedzę na dworzu tylko do pewnej godziny, bo wiem , że wieczorkiem teście mi tu przyjdą na runde. i po co oni tu chodzą codzien, co tu oglądać, drzewka jak drzewka, przekabacili mi męża, a on naiwny dobre serduszko się zgodziło, ja jestem już strzępkiem nerwów, no chyba się wyprowadzę bo to przechodzi ludzkie pojęcie, i ten mój lęk o córkę gdy tylko zbliża się teściowa... poradzcie coś bo wariuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już zwariowałaś...lecz się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego mieszkacie na przeciwko siebie? "teście" dali działkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie mieszkasz czasem w domu który postawili teściowie (nie teście)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mieszkamy w domu po teściowej mojej teściowej, ona zmarła i my tu wskoczyliśmy, wyremontowalismy sobie i tyle, babcia męża jemu to odpisała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinnaś iść do psychiatry, z tobą coś złego się dzieje. Bierz jakieś tabletki a wyciszenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś mieszkamy w domu po teściowej mojej teściowej, ona zmarła i my tu wskoczyliśmy, wyremontowalismy sobie i tyle, babcia męża jemu to odpisała. xxx czyli przyszłaś na gotowe goła i wesoła skoro skoczyłaś - to teraz wyskocz do domu kogoś od swojej rodziny - tam się będziesz mogła rządzić i decydować czy sadzić drzewka czy nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale odkladamy z mężem pieniądze , żeby sie wyprowadzić bo namawiam go ostro, zgodził się i moje kalkulacje mówią, że rok -dwa potrzebujemy na wyprowadzenie się a co do tego czasu????? kobiety ja wiem ,że wariuję, ale znajomi męża, jego rodzeństwo , wszyscy moją córkę traktują jak oczko w głowie, każdy ją uwielbia, ja " daję" , że tak powiem, a jego rodzice tak mi za skórę zaszli , że nie potrafię, po prostu nie potrafię, jak się zbliżają to już mnie trzęsie....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko nie jest twoją własnością!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no tak , tak to wygląda, że przyszłam goła i wesoła, ale prawda jest nieco inna, bo ja wyjęłam pieniądze z konta oszczędnościowego , które miałam przed ślubem, moi rodzice pomogli i włożyliśmy tu 100 tys. rodzice męża nie dokładali, mąż ze 20tys więc chciałabym jednak czuć się choć odrobinę u siebie a nie pod lupą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gdzie się macie zamiar wyprowadzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale jesteś powaloną nawiedzoną mamuśką :-) wścieklizna macicy stan głębokiego p**********ia :-) osobiście nie mogę się doczekać aż to biedne dziecko dorośnie i opuści twój dom i ciebie jak to dzieci w 90 % :-) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś no tak , tak to wygląda, że przyszłam goła i wesoła, ale prawda jest nieco inna, bo ja wyjęłam pieniądze z konta oszczędnościowego , które miałam przed ślubem, moi rodzice pomogli i włożyliśmy tu 100 tys. rodzice męża nie dokładali, mąż ze 20tys więc chciałabym jednak czuć się choć odrobinę u siebie a nie pod lupą xxx ha ha ha ha ha ha ha wpakowałaś 100 tys zł w dom który nie jest twoją własnością??? nie wierzę że w XXI wieku po świecie chodzą takie idiotki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mamy zamiar wybudować się tym razem obok moich rodziców, wiem , że to może śmiesznie brzmieć, ale wtedy będzie szybciej, chyba , że poczekamy i odłożymy na działkę, a ceny wiadomo jakie są, szukałam ostatnio i mnie przeraziło, oczywiście znalazłam parę do 50 tys. ale całkowite odludzie, już się rozpisuje nie na temat, a problem nie tu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie Czytałam bo za dużo napisałaś :) ale sama treść temu mnie zainteresowała bo ja też nie potrafię się dzielić swoim dzieckiem z treściami i nie tylko. Córcia ma 16 tyg a ja nie potrafię spędzić spokojnie 20 min bez niej. Mieszkam z treściami a mąż do tej pory pracował za granicą i małą dawałam do testów tylko wtedy kiedy szłam się kąpać.. Jakoś w głowie mam tak że boję się ją komu kolwiek zostawić :( no ale jak u teściów ona ciągle płacze... Wcześniej nawet u męża marudziła ale przywykła teraz. A na najdłużej zostawiłam ją ze szwagierką na 2h a tak to wszędzie zabieram ją ze sobą,.mam nadzieję że kiedyś mi się odmieni no wiem że to chore że nie dopuszczam nikogo do niej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jego rodzice nic nie dali? przecież dali dom!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko nie jest twoją własnością! x a czyja niby? bo na pewno nie tesciow! oni wedlug prawa nie maja do wnuka zadnych uprawnien. Matka nie bedzie chciala to tesciowie nie beda widziec wnuka nawet przez sekunde

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś mamy zamiar wybudować się tym razem obok moich rodziców, xxx już widzę jak on mając własny dom poleci budować chałupę obok teściów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziecko należy do stwórcy,a Ty tylko wychowujesz a potem masz się nie wcinać w jego życie ,pojęła? ewentualnie na prośbę !! dorosłego dzieciaka możesz coś doradzić i na tym twoja rola się kończy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś wpakowałam, tylko zauważ, że dom jest na męża, możemy go sprzedać razem z tymi piep--onymi drzewkami teściów. i pieniądze sie zwróca. wiem, że głupota ludzka nie zna granic ale nie rozumiem tej twojej smiechawki, lepiej było iść na wynajem to dopiero smiech, żeby zostawiac dom z dzialką i iść kisić się w bloku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś czytaj ze zrozumieniem, w tym domu mieszkali dziadkowie męża, których juz nie ma na tym świecie, to nie jest dom teściów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś dziecko nie jest twoją własnością! x a czyja niby? bo na pewno nie tesciow! oni wedlug prawa nie maja do wnuka zadnych uprawnien. Matka nie bedzie chciala to tesciowie nie beda widziec wnuka nawet przez sekunde xxx czyli ojciec i jego rodzina są dla dziecka obcymi ludźmi, tak? i jeszcze jedno - nie ma czegoś takiego jak "uprawnienia do dziecka" idiotko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tezsynowa
Wcale się nie dziwie, że cie to wkurza...Moi teściowie mieszkają 7 km od nas. Córka ma prawie 6 miesięcy a oni są u nas praktycznie dzień w dzień w odwiedzinach. Co prawda może nie siedzą długo bo maks godzine, wypiją kawe i jadą ale już mnie to do szału doprowadza..Zawsze przyjeżdząją między 10 a 12 gdzie to jest akurat fajny czas żeby wyjść z dzieckiem na spacer albo przygotować obiad. W**rwia mnie to już. Teraz jak przychodzą to nawet z nimi nie siedze czasem tylko robie swoje i mam to w d***e. Lubię ich ogólnie ale te codziennie wizyty już mnie doprowadzają do szału. Zaczęłam robić podobnie jak ty autorko - jak się wyrobie to zabieram córkę o 10 na spacer i wracam po godzinie, półtora żeby się z nimi minąć. Chore...z własnego domu muszę ,,uciekać"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś dziś wpakowałam, tylko zauważ, że dom jest na męża, możemy go sprzedać razem xxx nie, nie możecie go sprzedać razem - może go sprzedać tylko twój mąż i bardzo wątpię czy będzie chciał to zrobić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na razie nic się nie dzieje więc nienawidzisz teściów.Uwierz mi , że nadejdzie taki , że będziesz prosić się o to , aby na chwilę zaopiekowali się twoją córką.Nie wiesz , czy nie złamiesz nogi , czy nie pójdziesz do szpitala , czy córka nie będzie leżeć chora w szpitalu a wy na zmianę przy niej dyżurować .Kiedyś będziesz w drugiej ciąży i nie wiadomo jak się życie potoczy.Może będziesz słaba i chora i będziesz tęsknie patrzeć aby teściowie zabrali córkę na chwilę do siebie , na spacer,do przedszkola itp. Dziewczyno , przemyśl to.Nie nakręcaj się , bo życie jest nieprzewidywalne i jeszcze cię wiele razy zaskoczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
juz mam czasami chęc odpocząc od córki ale twrdo zacisnak zęby i nie dam pod opiekę teściom, po moim trupie, poza tym planuje już drugą ciąże i własnie się zastanawiam i modle aby wszystko było dobrze , by teście nie musieli się nią zając, bo w pierwszej ciązy byłam w szpitalu 5 dni, ja mam obsesję, denerwują mnie ci ludzie i tyle, zasłużyli sobie na to, dwie dziewczyny które tu napisały mnie rozumieją, to własnie dziewczynki was czeka , taka złość w was urośnie jak we mnie , że kiedyś nie wytrzymacie i pogonicie teściów jak zrobiłam to ja. moja teściowa juz mi zapowiedziała, że jak córka dorośnie to jej powie, że nie miała z nią kontaktu przeze mnie i że może zrozumie ale ja mam to gdzieś, zaczęła wojnę mówiąc mi to i to własnie od tamtej pory z nią nie rozmawiam, 3 miesiące, zresztą moja teściowa też ma za uszami, bo nie podobały jej się moje metody wychowawcze i ona z płaczem biegła do męża i mówiła , twoja żona za cienko ją ubiera, przecież ona ją przeziębi , płacząc, że jej wnusia będzie chora. oby ja piorun trzasnał, tak poplątała moje małżenstwo , że szok. bo to co ja tu pisze to skrót, nie da się opisać wszystkiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie teście tylko TEŚCIOWIE - wieśniaro!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teżsynowa
Moja na szczęście nie daje mi złotych rad dotyczących wychowania, nie krytykuje itd. Już nie raz zostawała na trochę z moją córką. W tej kwestii na prawdę nie mogę narzekać ale dla mnie takie codzienne wizyty są bez sensu. Nawet do mojej mamy nie dzwonię codziennie bo wolę raz na kilka dni i przynajmniej jest o czym gadać a jak teściowie przyjeżdzają dzień w dzień to mi już nawet się nie chce z nimi rozmawiać. Bo sory ale o czym..Poza tym teściowa to taki trochę typ plotkary i opowiada mi zawsze jakieś ,,rewelacje" z jej wsi a szczerze mówiąc mnie to g****o obchodzi ;/. Nie chcę im mówić, że mają nie przyjeżdzać codziennie bo wiem, że będzie im przykro ale z drugiej strony na prawdę mnie to irytuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poza tym nie rozumiem tego dobrodziejstwa wysługiwania się teścmi do opieki nad dzieckiem, są inne możliwości, moi maja po 55 lat i pracuja obydwoje, moja mama już bardziej by pomogła bo pracuje zmianowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś u nos we wsji tok się muwi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×