Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość12345678

DLACZEGO MIŁOŚCI BOLI?

Polecane posty

Gość gość12345678

Witam,pisze mi bo ciężko mi pewne zeczy zrozumieć.Nie rozumiem miłości:( albo źle milość rozumiem. Zacznę od tego ze jestem lesbijka ale znaczenia w miłości to chyba nie ma. Jestem z kobieta (zdeklarowna les) w związku od prawie 2 lat.początkowo było jak w bajce. Probiłem zaczął się od kiedy zamieszkalysmy razem. Znalazła mieszkanie niby dla nas,ja nie miałam nic do gadania,wszystko sama kupiła mi nic nie pozwoliła kupić. Na początku znajomości postawiła mi wymug,jeżeli chce być z nią mam skończyć z praca która jej nie odpowiadala,mi też się tam nie podobało. Jej praca tez mi przeszkadzała bo co chwile tel i wychodziła wiec powiedziałam ok ja dla ciebie skończę ale ty tez masz skończyć. Ja skończyłam a ona dalej robi to co robiło i liczy na to ze ja się z tym pogodze.przy każdej kłótni wypocin mi moja prace.wyzywa ubliza i mówi że mnie kocha.nie jestem bez winy bo też czasami nerwy mnie ponoszą ale panuje żeby nie mówic rzeczy które ja bolą. Zawsze jej wybaczam bo ja kocham,ona to wie,i twierdzi ze tez mnie kocha. Jej znajoma która mnie nie zna wyzwala mnie do niej od głupców itd. A ona zwróciła jej uwagę,ale olala w sumie to.ostatnio jej matka przyszła w odwiedziny ktoś raz z rzędu moja dziewczyna otworzyła jej drzwi bez majtek bo spaliśmy ja też w pół naga. Wkurzyłam się i powiedziałam ze następnym razem niech zadzwoni na tel to ja wyjdę bo jej córka nie muszka tu sama-kulturalnie to powiedzialam.jej matka na to ty k***o ty szmato i uderzyła mnie w twarz,moja dziewczyna to słyszała była w łazience poszłam jej to powiedzieć w szoku byłam a ona nic powiedziała ze nie widziała tego,zgotowalo się w mnie,jej matka zaczęła mnie szarpać mówić że mam w********ac z domu bo to dam jej córki ze moja matka to k***a i ja na ulicy chowane, normalnie wyszłam z siebie ze moja dziewczyna nic na to dostałam ataku jakiegoś tez jej ublizylam bo juz nie wytrzymałam. Po tej aferze moja dziewczyna obraziła się na mnie ze mama się do niej nie odzywa.(ale 2dni później się pogodził). Moja dziewczyna kłamie ostatnio nawet zadzwoniła ze nasz pies zaginął ,myślałam że zawału dostane,a ona chciała porostu pogadać. Ciągle daje mi słowo i nie dotrzymuje go. Daje obietnice i je łamie. Mówi ze kocha i nie będzie krzywdzić, a przychodzą sytuacje ze robi inaczej niż mówi. Mówi ze zaprasza mnie wieczorem na randkę,po czym w południe się upija (chociaż tyle razy ja proszę żeby nie pila bo nie lubię jej pijanej). Zabija mnie ta cala sytuacja,prosze żeby matce kluczy nie dawała od niby naszego mieszkania to po kłótni idzie u jej daje.chodzi płacze na mnie do matki wyzywa od idiotek-to jak ktoś mnie ma szanować jak ona sama bez szacunku mnie traktuje. Ja zawsze za nią murem stoję nikomu złego słowa nie dam powiedzieć na nią. Jest dla mnie najważniejsza,a dla niej znajomi,problemy brata matki.nie wiem czy ja wpgole ważna dla niej jestem. Jak gdzieś jadę do rodziny albo przyjaciela to każe mi położenia wysyłać zdjęcia itd-a ja jej nigdy nie oklamalam i zawsze słowa dotrzymuje. Boli mnie ten cały związek. Odkąd z nią jestem i robi mi nerwy to dostaje jakiś atak dusi mnie serce w środku,trzęse się i normalnie wychodzę z siebie. Jak np. Dziwnie do nie żeby jechała od razu do domu to sobie gdzieś pojedziemy czy coś a ona ze tak ze juz jedzie.ja czekam na nią a ona mi pisze ze jest u mamy bo mama zadzwoniła żeby na obiad przyszła i ze co ona miał zrobic-normalnie ten atak dostałam i tak pomyslalam te szkoda ze nie pomyslala żeby ze mną zjeść obiad.przykro mi było. Nie zabrania jej kontaktu z matką czy rodzina,wręcz przeciwnie tylko przykro mi ze ona nie potrafi tego zrozumieć ze ja też jestem jej rodzina,a matka i żona to dwie odrebne rodziny. Dalej z nią z miłości jestem,bo ja bardzo kocham tylko nie rozumiem dlaczego ta miłość mnie tak boli? Roumawiam z nią o tym ona mówi ze rozumie i pokaże mi ze jej też zależy ale na słowach to się tylko z jej strony kończy. Ma ktoś z was jakieś logiczne wytłumaczenie lub rozwiązanie dla mojej sytuacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie jestem specjalistą w takich sprawach. Dla mnie jak ktoś jest bi to ma po prostu coś nie tak z głową więc wszystko jest możliwe. Tym bardziej nie będzie w tym logiki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niezła patologia i nie chodzi mi o to jakiej jesteście orientacji ale całą resztę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brakuje wam chłopów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Psycholog 44
Powinnas szybko zakonczyc ten zwiazek,Bo I tak sie rozpadnie a ty tylko cierpieniec bedziesz coraz mocniej. Towoja dziewczyna tak naprawde cie nie kocha.ona nie jest gotowa do zwiazku.z tego co piszesz to jest osoba toksyczna. Moim zdaniem to ty nerwicy sie na bawisz jak dluzej bedziesz w tym zwiazku. Zakonczy to szybko a bedziesz szczesliwa z kims innym. A ta twoja dziewczyna to pewnie mlodsza? Musi nauczyc sie odciac pempowine od matki,Bo ona nie jest jeszcze gotowa na prawdziwy zwiazek. Jestem Psychologiem z 40 letnim doswiadczeniem I od serca ci radze wyrwij sie jak najszybciej z tej toksycznej relacji,Bo wyladujesz w klinice,na nerwice ktora latami sie leczyc. A taki zwiazek,jak twoj nie jest tego wart mam kilka podobnych pacjetow z ta sama sytuacja. Z milosci sie szybko wyleczyli Bo zrozumieli od razu ze ich Partnerzy ich krzywdzili,ale nerwica im zostala. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Antalka1978
Nie czekaj aż ona się zmieni.To nie jest miłość. Ty ja kochasz a ona wykorzystuje miłość twoja. Ja juz dawno po akcji z matką koła bym ją w d**e.Ja nie wiem na co liczysz, piszesz ze cie to boli,ze świadomie jesteś w tym związku,jak dla mnie to przyszłości nie ma. I nie daj sobie mylić oczu ze ona cie kocha, bo ona cie nie kocha na prawdę. Zakończ to lepiej szybko,bo szkoda na taką obłudną osobę. Jak można w związku kłamać? ?? A wogole ta akcja z jej matka to przegięcie. Może to jest jej matka,ale to ty jesteś z nią i bez względu na wszystko powinna być za tobą-ja bym tego nie wybaczyla, spakowalabym manatki i do przyjaciółki albo rodziny bym się wprowadziła. Żal wogole komentować. Życzę Ci odwagi żebyś odeszła i powodzenia! P.s. zgadzam się w 100%z psychologiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PANr
Ja myślę że z tobą może też być nie tak skoro z taką osobą świadomie jesteś. Normalny człowiek by już dawno zakończył patologiczny związek. A ty wogole z kim jesteś z dziewczyną czy z dziewczyną i jej matka? Heh a może ty masz takie coś "kobiety kochają za bardzo" -poczytaj w necie. I otwórz oczy bo wylądujesz w psychiatryku przez twój zwiazek-no cóż homo to wiadomo ze patologia z góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PANr
Ja myślę że z tobą może też być nie tak skoro z taką osobą świadomie jesteś. Normalny człowiek by już dawno zakończył patologiczny związek. A ty wogole z kim jesteś z dziewczyną czy z dziewczyną i jej matka? Heh a może ty masz takie coś "kobiety kochają za bardzo" -poczytaj w necie. I otwórz oczy bo wylądujesz w psychiatryku przez twój zwiazek-no cóż homo to wiadomo ze patologia z góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Antalka1978
Heh. .. dobrze napisane. Żyjecie w trójkącie. Homo nie mam nic przeciwko,ale związek z kobietą czy mężczyzna i mamusia to już patologia. Człowiek uczy się na błędach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MarzenaSławińska
Dobrze mówią. Rzuć i zostaw i s********j puki czas,bo życie z psychopata takim jak twoja dziewczyna zniszczy cie!!! Miałam taką samą sytuacje jak ty z moim byłym mężem, po 6 latach mam nerwice i stany przed zawalony, z nerwów rozwalony cały układ nerwowy,idź do lekarza tez mnie na początku dusila serce a później nerwy na plecach poszły, to poważne schorzenie które dostałam od ex męża. Bardzo go kochałam ,tak ja ty ta swoją, momentami dawał mi ból, ranił tak samo jak ta twoja,momentami go nienawidziłam ale miłość zaslepila mi oczy i 6 lat tak czekałam, aż zacznie mnie słuchać, moich słów, że spróbuję zrozumieć ze mnie rani,ale teraz wiem ze do śmierci mogę se czekać, a on zawsze będzie psychopata. Ja czekałam 6 lat i poważnych chorób się nabawiłam teraz się jego brzydze z tej nienawiści ty nie popełniaj tego błędu i nie czekaj tyle,im szybciej ten związek skończysz tym lepiej.chociaż myślę że ty moja droga to już masz nerwice!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No pisałem że niezła patologia!heh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Logiczne rozwiązanie pytasz? - to proszę logiczna odpowiedz:skocz z mostu albo zostaw ja;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MariocarWW
Gdyby moja zona była taka jak twoja dziewczyna to bym ją chyba sam z tego mostu zrzucił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MariocarWW
Gdyby moja zona była taka jak twoja dziewczyna to bym ją chyba sam z tego mostu zrzucił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MariocarWW
A tak poważnie to szkoda mi cie; ( miliony ludzi kocha się tak jak ty na zaboj, wiec zostaw ta dziewczynę i poznaj kogoś kto będzie cię kochał a nie dajesz miłość komuś komu nie zależy i ma w nosie twoje uczucia. Ja z moja zona kochamy się i z moja matka tez były problemy ale ja zawsze stoję po stronie żony. Matka to matka zawsze będzie mnie kochać a żonę przez matkę mogłem stracic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MariocarWW
A tak poważnie to szkoda mi cie; ( miliony ludzi kocha się tak jak ty na zaboj, wiec zostaw ta dziewczynę i poznaj kogoś kto będzie cię kochał a nie dajesz miłość komuś komu nie zależy i ma w nosie twoje uczucia. Ja z moja zona kochamy się i z moja matka tez były problemy ale ja zawsze stoję po stronie żony. Matka to matka zawsze będzie mnie kochać a żonę przez matkę mogłem stracic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gawel45
Ja swoją miłość przez matkę straciłem. Teraz mam żonę i tez prawie przez matkę bym ją stracił, ale na szczęście się ogarnąlem w porę, z matką tylko w święta się widuje,kocham ją wiadomo ale nie pozwolę jej zniszczyć mu życia, z zona dobrze się teraz dogaduje, i gdybym tego nie zrozumiał ze żona jest najważniejsza to pewnie by mnie zostawiła gdybym za nią nie był. To trudne ale każdy jeżeli chce być szczęśliwy w związku powinien rodziców odsunąć trochę. TP nie jest wybór matka zona chociaż tak na początku myślałem. Tylko dojrzały, bezpieczny związek trzeba samemu z zona budować a nie za pomocą mamy czy rodziców. Tylko do takiego myślenia trzeba dojrzeć, trochę żałuj ze przez matkę straciłem miłości swojego życia ale to był mój błąd którego już nie popelnie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Polska 1:0 jej. .. a co do twojego związku moja droga to daj se spokój niech twoja dupa z mamusia żyje po co ty się tam z miloscia do niej pchasz,ona nie dojrzała do twojej miłości. Daj spokój,zostaw,odejdź a będziesz szczęśliwa.A ta twoja d**encj sądzie za jakiś czas i tak jak koledzy wyżej będzie płuc sobie w ryj ze cie straciła, bo druga taka miłość jej nie spotka,tzn nie spotka kogoś kto ją pokocha. Także odwagi i uciekaj bo ona to dopiero zrozumie tak naprawdę jak cie straci,bo teraz nie docenią tego co ma. Także luz ty teraz poplaczesz,trochę cie poboli,ale przejdzie i będziesz szczęśliwa a ona wtedy będzie płakać i żałować swoich błędów. Takze można mowie ci zovacz polska remis dala rade to i ty dasz rade;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciezkie zycie masz z nia ale na wlasnie zyczenie mysle ze mniej bedzie cie bolec rozstanie z nia bo bardziej bedzie cie bolec ten zwiazek rozstanie troche po boli I przestanie a w tym zwiazku bol bedzie ci ciagle towarzyszyl ja nie rozumie dlaczego osoby ktore kochamy tak krzywdza nas brak zrozumienia mam i nie ma wyjasnienia jej zachowania ludzie sie nie zmieniaja jezeli juz cie tak rani to bedzie juz tylko coraz gorzej wiec zostaw ja no chyba ze chcesz miec po niej rane na psychice ktora sie nie zagoi ja to cie nawet podziwiam ze tyle wyzrzymujesz ja to juz dawno bym sie poddal I odszedl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×