Zwierzenia facetow

po co faceci zwierzają sie kobietom (nie partnerkom) ze swoich życiowych spraw? majac zony czy partnerki i zwierzają sie koleżankom z pracy

Widocznie z zona/dziewczyna nie moga porozmawiac,a cisnienie chca zrzucic. Czeste.

Czy jesli nasze relacje beda sie pogłębiały (rozmawiamy juz na naprawdę intymne tematu) moze dość do czegos wiecej?

Bo nikt tak nie rozumie jak koleżanka z pracy. Zawsze inteligentna, zawsze ładna, zawsze doceniająca jego inteligencję. Ale jest na to sposób kocmołuchy. Własne życie, własne zainteresowania, idealny wygląd w domu, zapach perfum, i dystans przede wszystkim. A też byłam kocmołuchem co tam, przyznam się ale przestało mi się podobać ze mąż też przestał się w domu prężyć przede mną. Zmiany zaczęłam od siebie. Piękna bielizna, pończochy, fryzjer, paznokcie włosy makijaż i mieszkanie zawsze tip top. Mąż wraca z pracy, bierze prysznic, zmienia ubranie, dopiero jemy obiad, czasem jeszcze się położy, odpocznie, ale często pyta mamy jakieś plany? Co robimy? Jesteśmy po czterdziestce ale jakby znów od nowa :) Się zdobywamy

No jasne tak to sie zaczyna, ty tez jakby ci nie pasował to byś w to sie nie skręcała , nie kombinuj z cudzym facetem bo to nazywa sie ku/res/two

A jakie sa szanse, ze to tylko zwykła sympatia/przyjazn bez szansy na cos wiecej? Generalnie w ostatnim czasie bardzo czesto zaczęliśmy poruszać tematy naszych związków przez co mam wrażenie szczegolnie sie zbliżyliśmy do siebie