Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

W jakim wieku wakacje z dzieckiem stają się fajne?

Polecane posty

Gość gość

Jesteśmy z 2,5 latkiem nad morzem i szczerze mówiąc wysiadam. Było już kilka podobnych wątków i szczerze się podpisuję: nie da się wypocząć. Ciągła uwaga skupiona w 150% na dziecku, które przemieszcza się z prędkością światła, wszędzie musi podejść, wszystko zobaczyć. Mam po prostu pytanie, kiedy wakacje z dzieckiem zaczynają sprawiać przyjemność?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wtedy kiedy dzieci są już na tyle duże, że nie chcą z mamusiami na wakacje jeździć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haha :D Mi się wydaje że z dziećmi chyba ciężko wypocząć, czasami słucham opowieści starszych znajomych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to mam przerąbane, bo nikt mi dziecka na wakacje nie weźmie. Czyli jeszcze jakieś 8-10 lat zanim pojedzie na jakieś kolonie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja przyznam się bez bicia, że nie jeździłam z takimi maluchami, chyba że na działkę albo jednodniowe wypady. Pierwszy normalny i fajny wyjazd- jak syn miał 4 lata i potem jak miał 5 byliśmy na zagranicznych wczasach. Przede wszystkim wiek, w którym dziecko nie leci bezmyślnie do wody.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aha- mój ma teraz 7 i już jedzie na kolonie, wiec może trochę szybciej;-) Ale spokojnie - jeszcze ze dwa lata i da się wytrzymać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja zawsze mam fajne wakacje z dzieckiem. to chyba kwestia 1) wychowania 2) sposobu spędzania. bo jeśli dziecko nie potrafi się nawet chwilę sobą zająć to coś jest nie halo. poza tym jeśli liczysz ze polozysz się plackiem na pół dnia i dziecko będzie grzecznie obok leżeć to raczej na to nie licz. my spędzamy czas aktywnie i poświęcamy dużo uwagi dziecku. mniej więcej 2-3h dziennie skupiamy uwagę na potrzebach dziecka-place zabaw, wspólne budowanie z piasku, trampolina itp. później jest cZas na wspólną aktywność-jazda konna, rowery, basen, zwiedzanie np latarnie marskie, muzea, wystawy, zabytki. wieczorem powrót do domu i dziecko skupia się na sobie-jak był mniejszy bawił się maskotkami, samochodami, puzzlami, oglądał ksiazeczki lub po kapieli zasypial. my w tym czasie ogladalismy zdjecia, rozmawialiśmy, planowaliśmy kolejne wycieczki. pierwsze wspolne wczasy były jak syn miał 2 miesiące-wtedy praktycznie przespal urlop :) jak miał rok to już był aktywniejszy, na spacery braliśmy go w nosidlo. teraz ma 6 lat i planujemy wyjazd do Włoch, ogląda z tatą mapy i planują trasy wycieczek. już nie mogę się doczekać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie zawsze były fajne, mimo że mam bardzo *****iwe dziecko, lekko nadpobudliwe ale kochane.Uwaga skupiona na 100% na nim ale za to uśmiech i radość dziecka z poznawania tego co dla mnie oczywiste - bezcenne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dzieci mają gdzieś 30-35 lat. Choć jeśli wtedy nie trzebaby ich usypiać eterem aby pojechały na wakacje z rodzicami, to z takimi dziećmi też byłaby udręka. Niestety udane wakacje i dzieci wykluczają się - i działa to w dwie strony. My jeździmy z mężem sami. Byliśmy 2 razy z córką i nigdy więcej. Od wielu lat my mamy swoje szalone wakacje, ona swoje szalone wakacje - wszystkim to pasuje. Wakacje to powinien być czas odpoczynku również od dziecka, a dla dziecka odpoczynku od wychowywania go. Dziecko też jest człowiekiem i jest zmęczone rodzicami. Ma też prawo odetchnąć od nich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dzieciak ma tak 5 (ale to rzadko), 6-7 lat, to już staje się dobrym kompanem. Wtedy już kontroluje się w zabawie i wie że ma się meldować, żeby się nie zgubić (na przykład na plaży), że nie ma go nosić w dowolnym, przypadkowym kierunku itd. Można takiego malucha przekonać argumentami do celu podróży (raczej po 6 r.ż.) a nawet do zakończenia zabawy (tu już argumenty mniej rzeczowe a bardziej kij-marchewka).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18:08 Nie wszystkie dzieci bezmyślnie biegną do wody. Mój syn miał w tamtym roku 2,5 i nie dało się go zaciągnąć do jeziora. Choć uwielbia wodę. Na basenie mógłby spędzać całe dnie. Jest ostrożnym małym człowiekiem. W tym roku jedziemy na Chorwację i wiem, ze nie mam czym się martwić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj ma piec lat i musze go pilnowac bardziej, niz jak byl mlodszy... Wakacje byly srednio udane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwne te wasze dzieci... mój mając 2 lata biegał jak szalony po plazy-ale tak żeby cały czas być blisko. sam się nas pilnował. zawsze rozumie kiedy ma zakończyć zabawę. może to kwestia tego ze od początku był uczony co wolno a co nie? teraz ma prawie 7 lat i nadal wakacje z nim to przyjemność. W domu czasem daje popalić ale na wakacjach zawsze mamy tyle atrakcji ze nigdy się nie nudzi i nie staje się marudny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja corka tez sie sama pilnuje nas i nie boje sie ze wejdzie do wody bez któregoś z nas rodzicow, ale ma 3lata i dalej spi w dzien, dalej ma swoje pory wszystkiego i dalej lubi uprzykrzyć dzien swoim buczeniem i darciem mimo iz mowi wyśmienicie. Potrzebuje 100% uwagi i juz. Potrzebuje spokoju i ciszy do spania. Potrzebuje miec co robić. Jednak byliśmy na wakacjach nad morzem w tamtym roku i jak miała roczek-no miodu nie było ale dało sie wytrzymać :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego traktujecie swoje dzieci jak kule u nogi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My byliśmy z 2,5 latkiem i bylo super, dziecko na plaży grzecznie sie bawiło w piasku, samochodzikami, albo po prostu sobie rozmawialiśmy, a jak chciał pójść do wody czy pobawić sie bliżej morza to prosił i ktos z nas z nim szedł, nie było żadnego uciekania, histerii. Troche tez pozwiedzalismy razem, on na rowerku biegowym, ewentualnie na barana jak juz byl bardzo zmęczony, oczywiscie staralismy sie zaplanować atrakcje pod katem dziecka, ewentualnie tak zeby chociaz po drodze zahaczyć o jakis plac zabaw, ale to chyba wiadomo ze nie pojde sobie posiedzieć przy piwku tylko pojedziemy na wycieczke np. do oceanarium czy jakiegoś parku dinozaurów, pooglądać statki itd. Teraz czekają mnie wakacje z 9miesieczniakiem i tego to się naprawde obawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tych, co piszą, że mają takie grzeczne dwulatki: tylko Wam pozazdrościć. Niestety nie wszyscy mają tyle szczęścia. I wychowanie też nie do końca ma tu znaczenie. Mój właśnie około dwóch latek zamienił się w małego potworka. I chodziło głównie o to, że nosiło go po całej plaży, był bardzo ciekawy wszystkiego, nie dał się utrzymać w miejscu. Z takim dzieckiem ciężko wyrobić na wakacjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W zasadzie to nie ma czego zazdrościć. Spytaj jakiegoś psychologa. Dzieci *****iwe i ciekawskie są utrapieniem dla rodzica, ale ta ciekawośc świata i skłonność do eksperymentowania ze światem jest objawem intelignecji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jezdzilam z dziecmi zawsze, najpierw blisko, od 4-5 roku zycia dalej, za granice, wtedy zwiedzalismy juz razem ciekawe dla nas wszytkich miejsca , muzea, oczywiscie z odpowiednim komentarzem i to juz je ciekawiło. Wczesniej dla nich interesujace sa głownie przedmioty codziennego uzytku, wiec raczej na tym sie lepiej skupiac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Fajnie można spędzać czas z dzieckiem już 3,4 letnim robiąc coś co obydwie strony lubią, na przykład gotowanie czy pieczenie z maluchem może być dobrą zabawą, jeśli widzimy, że dziecko to lubimy możemy to jeszcze uatrakcyjnić, robiąc zdjęcia w czasie gotowania czy kupując dziecku fartuszek kuchenny na przykład taki: http://pl.dawanda.com/shop/tekstylnyswiat/3997027-fartuszki-dziecice

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gościa wyżej: z głowa masz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
18+ jak juz za nic w swiecie nie pojada ze starymi i beda wakacje z dzieckiem an odleglosc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15-16 - jak już kategorycznie chcą jeździć same.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hehe:) to żeście pocieszyły autorkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
OD POCZĄTKU, ALE JAK JEŹDZISZ Z NIANIĄ! Wolę jechać na tydzień, zamiast na dwa, ale opłacić pobyt+wynagrodzenie opiekunce. Inaczej wcale bym nie jechała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem od 5-6 lat do 11-12. Mój syn jest teraz zblazowanym prawie czternastolatkiem i nic mu nie pasuje. Cieszę się, że juz za kilka lat będzie jeździł z kolegami i przestanie jęczeć, że wszystko mu nie pasuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój ma 6 i od urodzenia wakacje z nim to przyjemność. jak sobie poscielesz tak się wypisz. dziecko mam *****iwe, pełne energii, ale posłuszne i grzeczne. na wakacjach dużo atrakcji-skutery wodne, rowery, quady, parki linowe, karuzele, a nawet loty helikopterem :) Jak dzień jest wypełniony atrakcjami to nawet najbardziej *****iwe dziecko będzie grzecznie bo przyczyną post jest NUDA. A na wakacjach jej nie ma. no chyba ze mamusia to typ panci co plackiem zalega na 8 H na kocyku to fakt taka NIGDY nie odpocznie z dzieckiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla mnie wakacje z dziećmi zawsze były fajne. Wiadomo, że inaczej się je spędza niż samemu i trzeba dostosować i tempo i menu i poziom trudności, ale ja zawsze dobrze wspominam. W tym momencie moje dzieci mają 5 i 14 lat. Wakacje jak zawsze udane. Fakt, że dziecko małe idzie do wody i nad morzem bywało nerwowo, ale to nic co miałoby mnie zniechęcać. Wyjeżdżamy i zimą i latem, raz jest spokojniej, innym razem coś się dzieje, ale bilans zawsze na plus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam 2 i 6 latka, każde wakacje byly udane. Z tym ze od kiedy ich mamy wybieramy inne miejsca niż jak jeździliśmy sami. Wiem czego nie lubię i tego unikam. Nie lubię zatloczonych miast gdzie 2 latka trzeba trzymać blisko siebie bo zaginie w tlumie, wybieram tak żeby mogl swobodnie biegać a my go obserwujemy a nie biegam przez pól dnia z nim, jedziemy tam gdzie dzieci maja co robić -basen, park linowy, place zabaw, sale zabaw jak pada, duuuuzo atrakcji dla dzieci za które nie za place majątku. Szukam takiego hotelu gdzie wieczorem mogę z mężem powiedzieć na podwórku przy lampce wina a dzieci spokojnie śpią czyli mam blisko do pokoju, elektrycznia niania wystarcza a nie ze od 21 musze siedziec po cichu bo dzieci śpią i dzien dla nas sie kończy. Nie organizujemy zwiedzania ponad sily, nie chodze w góry z 2 latkiem bo on i tak nie wejdzie a my będziemy go nieść przez większość drogi - żadna przyjemność, szukam fajnych miejsc gdzie jest wyciąg itp. Znam możliwości dzieci, ich potrzeby i do tego dostosowujemy miejsce i hotel ale pamietam tez o nas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My pierwszy raz bylismy na wakacjach z dzieckiem jak mała miała 3 miesiące. Jeździmy regularnie i zawsze jest fajnie, ale mysle, ze głownie dlatego, ze dopasowujemy wakacje w ten sposób, by były ciekawe dla nas i do jej wieku, tak, żeby ona miała co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×