Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy obcy człowiek ma prawo karać moje dziecko? Straszna kłótnia...

Polecane posty

Gość gość
Cóż, właśnie to wyżej zauważyłam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No dokładnie, teraz powinno właśnie nastąpić podziękowanie dla pelikanów a nie z brakiu pomysłu przeginanie pały w sposób absurdalny.Początek nawet chwytliwy, oczywiscie sporo do dopracowania, ale za szybko prowo zostało spalone przez autorkę.Faktycznie kiedyś nawet prowokacje miały jakiś poziom, a dzisiaj już tylko autor idzie na łatwiznę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i prowo się zepsuło, a był potencjał nawet na 8-10 stron jak to bywa w przypadku prowo, za szybko autorko podkręciłaś absurdy, tego prowo nie wybacza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za czasy już nawet pelikany na kafe mają swoje wymagania odnośnie jakości, kiedyś przechodziło wszystko, a dzisiaj rozpieszczone dobrymi prowo kafeterianki domagają sie jakości. Świat się kończy:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:15 Podszywanie się pod kogoś jest przejawem nieopisanej inteligencji i mądrości. Jak 5 latek upośledzony przedrzeźniający kolegę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To ja z 11:22 Pudło autorko. Moje dzieci w wieku 3,5 roku rozumiały co znaczy nie wolno i nie musialam im po sto razy powtarzac zeby dotarlo. Tylko, ze ja dzieci wychowuje, a nie hoduje książęta, ktorym nie wolno zwrocic uwagi, bo wpadna w spazmy. Wymagam od dzieci, ucze je kultury i szacunku. I jakos bez problemu moge isc z nimi do znajomych bez obawy, ze bede sie za nie wstydzić. Co wiecej niejednokrotnie np nocowaly u znajomych jak i dzieci znajomych u nas i kazdy stosował sie do zasad panujących w danym domu. U nas np posiłki jemy tylko w jadalni, nigdzie indziej i nie ma od tego odstępstwa. U znajomych dzieci maja zakaz wchodzenia do sypialni rodzicow i moje to respektują, bo wiedza,ze szanuje sie zasady gospodarza. Wiec autorko twoje dziecko naprawde jest jakies tepe skoro nie rozumie jak sie do niego powie raz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem tak. I ty jesteś temperamentna i twój znajomy stanowczy wiec trafił swój na swego. Zazwyczaj wygląda to tak że jak sie jest w gościach i dziecko cudze robi coś nie tak to dalsza rodzina, znajomi starają się dyplomatycznie dziecka uwagę czymś odwrócić a jak płacze to uspokajać. Ja takie coś obserwuję gdziekolwiek nie pójdę więc twój znajomy tu sie wyłamuje. Druga sprawa ty się też mocno wyłamałaś. Nie wypada krzyczeć na kogoś w cudzym domu będąc w gościach. W każdym razie nie w tak błachych, bo tak są one jednak zbyt błache na krzyk. Powinnaś była uspokoić dziecko i wyciszyć sprawe skoro już się wydarzyła a następnym razem na spotkanie nie zabierać dziecka lub jak znajomy wg ciebie jest zbyt inny niż ty to przerzedzić kontakty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gość z dziś z 11.36. Nic złego nie robił? Sana autorka wyraznie napisala, ze jej syn chcial jezdzic autem i jego celem bylo aby dziecko gospodarzy sie przesunelo. Znajac dzieci w tym wieku i to jeszcze takie zywe i uparte jak sama autorka nazwala syna, nie bylo to w stylu "adasiu, prosze czy moglbys sie przesiasc, bo chcialbym autem przejechac do konca sofy?". No nie rozsmieszajcie mnie, pewnie syn autorki mowil lub krzyczal "idz stad! , szturchal go, sciagal na sile, albo walil w niego samochodzikiem. Rozumiem, ze gdyby inne dziecko w waszym domu potraktowalo tak waszego synka/corke, to po 3 zwroceniach uwagi odpuscilibyscie, bo to nie wasze dziecko i po prostu patrzylibyscie jak waszemu sie obrywa podczas gdy czyta spokojnie bajeczke? Idioci z was, bo to wasze dziecko nabawi sie traumy, ze go rodzice nie bronia w jego wlasnym domu. Gospodarz mial racje, autorka nie i tyle w temacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:39 Następna głupia. Ja na nikogo nie podniosłam głosu nawet a tu piętnasta osoba pitoli, że ja krzyczałam. Nie nie ja krzyczałam tylko oni krzyczeli na mnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoje wywołanie kłótni byłoby uzasadnione gdyby płacz twojego dziecka spowodowany był czyimś klapsem, ale zabranie autka bo dziecko nie słuchało? Twój znajomy po prostu nie był miły. To wszystko. No nie jest to miłe ale żeby od razu awantura ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiesz co ale skoro ty autorko rzeklas do gospodarza ze nie zyczysz sobie aby karal twoje dziecko, to wiesz, ze on mial prawo ryknac na ciebie, za to ze twoj syn lamie zasady w jego domu i jeszcze atakuje jego dziecko? I ja na jego miejscu tak bym zrobila i jeszcze dodala ze sobie nie zycze takiego zachoeania wobec mojego syna i w moim domu. Nie bylam przy tej sytuacji wiec nie wiem jakim tonem Ty jakim tonen on powiedzial i co ci odpowiedzial na twoje "nie zycze sobie...". Ale analizujac na sucho sytuacje to jednak facet ma racje. Czepiasz sie ze powinien dodac instrukcje zachoeania sie u niego w domu mailem? Ja bym sie przyczepila do ciebie ze to ty nie przeslalas instrukcji obslugi syna mailem, bo ktoa ma byc jasnowidzem i domyslac sie ze musi stanac przodem do twojego dziecka i wytlumaczyc mu dlaczego mu zabiera zabawke? Sama sobie jestes winna calej tej sytuacji. Facet bronil nie tylko zasad panujacych w jego domu ale tez wlasnego dziecka, ktore bylo grzeczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PROWO PROWO PROWO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kiepska prowokatorka próbuje ciągnąć dalej porażka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kafeterianki. Wy się powinnyście udać na terapię zbiorową, wszystkie hurtem. Za parę dni ktoś wrzuci temat, że zdyscyplinował dziecko koleżanki a tamta się oburzyła i wszystkie będziecie po stronie tej oburzonej :D hipokrytki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gościu wyżej, nie masz racji. Jeśli dziecko nie słucha dorosłego, który go o coś prosi, to czemu miałybyśmy stanąć po stronie tej oburzonej? W tym temacie autorka ewidentnie nie ma racji, wychowuje dziecko na kalekę życiową, której nic nie wolno powiedzieć i oburza się o to, że ktoś zabrał zabawkę dziecku. No ludzie, ten kolega nie nakrzyczał na dzieciaka, nie zbił go, tylko zwyczajnie zabrał zabawkę. Zrobił bardzo dobrze i nie mogę za cholerę zrozumieć autorki że tak obstaje przy swoim. Chyba jakaś głupia, tak jak ten jej dzieciak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A wy dalej podbijacie trollowi prowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wychowuje dziecko na kalekę życiową, której nic nie wolno powiedzieć x Guzik prawda. Dziecku autorki wolno powiedzieć co podkreśliła tutaj kilkakrotnie, ale wam tak jad oczy zalał, że nie widzicie co ta dziewczyna pisze. Od dyscyplinowania dziecka jest jego rodzic jeśli jest w pobliżu. Mogłaby równie dobrze pójść siku i też chwilowo by jej nie było. Znajomy mógł upomnieć dziecko, ale absolutnie nie miał prawa karać go poprzez zabranie zabawki czy w jakikolwiek inny sposób. Osobiście zastanowiłabym się na miejscu autorki czy aby na pewno tylko zabrał mu zabawkę. Skoro dziecko nie jest płaczliwe a to wynika z tego co autorka pisze to musiał zrobić coś więcej, że dziecko jej wystraszył. Może go złapał za rękę mocno? Autorko jesteś tu jeszcze? Obejrzyj dziecko dokładnie czy nie ma gdzieś śladu po uścisku, serio :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14,48 autorko nie gadaj juz sama ze soba... jestes durna i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do osoby z 14:48 czy ty się w ogóle czytasz?? Ludzie dobrze piszą, nikogo jad nie zalał, chyba że ciebie. Znajomy tego dziecka nie zbił i nie krzyczał, tylko zabrał zabawkę. Jakie NORMALNE dziecko wyje na cały regulator i dostaje spazmów w momencie zabrania zabawki??? ten kolega nie zabrał od razu, tylko prosił małego 3 razy. Jak dla mnie to i tak za dużo. Idź się leczyć razem z autorką. Pasujecie do siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:06 Nie jestem autorką. A matką, której dzieci obcy ludzie nie mają prawa dyscyplinować bo to ja je wychowuję i robię to tak jak ja uważam za stosowne i tak samo nie wdrażam swoich metod wychowawczych w życie innych dzieci. Gów/no mi do tego co kto i jak robi ze swoimi dziećmi :) Dziwne, że ktoś może myśleć inaczej niż cała rzesza myślącej jednakowo ciemnej masy prawda? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:10 Czyli jak ciebie nie ma w pobliżu (jesteś na przykład w toalecie), a twoje dziecko dorwie się do noża, to niech sobie biega radośnie z nożem i wbije go w oko, ale broń boże, żeby ktoś obcy mu ten nóż zabrał? Gratuluje, jesteś matką roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:08 Normalne jest mówienie do pleców? :D nic dziwnego, że go dzieciak zignorował jak jest taki głupi i nie wie, że w rozmowie z drugim człowiekiem niezależnie od tego czy to dziecko czy dorosły najważniejszy jest kontakt wzrokowy. Szef wołający coś do pleców pracownika też może se pogadać bo tamten może udawać, że nie słyszał i jeszcze przypalić głupa "do mnie szef mówił? nie wiedziałem". Więc szef tym razem twarzą w twarz powtarza co miał do powiedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym ta zabawka nie byla własnością dzieciaka autorki wiec znajomy mial prawo mu ja zabrac, mogl ja nawet o ziemie roztrzaskać, a gówniarz nie mial prawa z tego powodu urządzać histerii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15:13 Nie, ma mu zabrać nóż bo to zagraża jego życiu lub życiu innych, natomiast gdyby wyrwał mu zabawkę bo jeździł po łóżku to sama bym mu poszła wyrwać np. telefon z ręki i walnęłabym nim o podłogę. Żeby się poczuł tak samo jak to dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To i ja się wtrącę. 15:16 Skąd ta pewność, że autko nie było własnością dziecka autorki? Bo np. moja córka zabiera ze sobą swoje ulubione zabawki do plecaczka gdziekolwiek byśmy nie szli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorka z tej strony - zastanawiam się własnie czy on nie pobił przypadkiem synka albo nie syknął mu że coś mu zrobi. Mały cały czas wpada w histerię jak proszę go aby pojeździł autkiem po sofie, rzuca się, drapie mnie po oczach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nagle wszystkie kafeteryjne dzieci chodzą jak szwajcarskie zegarki :D są zdyscyplinowane i w ogóle oh i ah. A jak jakieś nie daj Bóg zrobi coś nie tak i jeszcze się matka przyzna to zaraz bachor, gówniarz, kaleka i niewychowane, nie ma żadnych zasad. Wasze dzieci nigdy nie łamią zasad hahaha już to widzę. A tematy o niesfornych gówniarzach i pomooocy pomocyyyy bo już nie wiem co robić z moim 3 5 15 latkiem uuuu aaaaa pomóżcie mi bo zwariuje!! HIPOKRYTKI!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nagle wszystkie kafeteryjne dzieci chodzą jak szwajcarskie zegarki :D są zdyscyplinowane i w ogóle oh i ah. A jak jakieś nie daj Bóg zrobi coś nie tak i jeszcze się matka przyzna to zaraz bachor, gówniarz, kaleka i niewychowane, nie ma żadnych zasad. Wasze dzieci nigdy nie łamią zasad hahaha już to widzę. A tematy o niesfornych gówniarzach i pomooocy pomocyyyy bo już nie wiem co robić z moim 3 5 15 latkiem uuuu aaaaa pomóżcie mi bo zwariuje!! pojawiają się niemal codzienne na kafe. HIPOKRYTKI!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość łowcaprowokacji
4/10 za liczbę stron.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
15.15, 15.16, 15.17, 15.20. Chyba niedoczytalas ze syn autorki nie tylko jezdzil autem po sofie ale mial na celu przegonienie z tej sofy dziecka gospodarza, dziecka ktore spokojnie siedzialo i czytalo bajeczke. I myslisz ze syn autorki powiedzial "adasiu, czy moglbys zejsc z sofy prosze bo chcialbym przejechac samochodzikiem?". Nie !!!, zapewne dziecko autorki sciagalo lub zwalalo tamtego chlopca krzyczac "idz stad", i pewnie jeszcze walil w niego tym autkiem. Dlatego reakcja gospodarza domu byla taka jaka powinna byc, czyli prawidlowa. A ty spokojnie patrzylabys jak dziecko gosci jest napastliwe wobec twojego dziecka? To po prostu glupia jestes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×