Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy obcy człowiek ma prawo karać moje dziecko? Straszna kłótnia...

Polecane posty

Gość gość
Za 10 lat autorka założy temat: moje 13 letnie dziecko mnie bije!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Również podzielam opinię przedmówczyń. Jeżeli Twój syn nie zachowuje się, jak powinien, czy należy do niego mówić w specjalny sposób, to nie zabieraj go do znajomych. Nie masz racji i powinnaś przeprosić znajomego, a nie jeszcze na niego wrzeszczeć. Zadając to pytanie liczyłaś na inne wypowiedzi, ale niestety, to znajomy miał rację.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytalam uwaznie dwa razy to co napisalas w pierwszym poscie i za cholere nie potrafie Ciebie zrozumiec. Twoj synek nie zostal w zaden sposob ukarany tylko zostala mu odebrana zabawka za nieposluszenstwo. Nie Moglas przy tym byc wiec problem rozwiazal znajomy,w swoim wlasnym domu i nie widze w tym nic zlego. To nie jego reakcja byla nieadekwatna a reakcja dziecka bardzo dziwna.Nie chce sobie nawet wyobrazac co y bylo gdyby naprawde ktos na niego nakrzyczal lub dal mu klapsa.Moze jeszcze Mial pozwolic aby Twoj syn zaczal jezdzic tym autkiem po jego dziecku czekajac az laskawie skonczysz rozmowe? :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, ja rozumiem, że kiedy zobaczyłaś zapłakane dziecko odezwał się w Tobie instynkt obronny, też tak mam. Na ile dyscyplinuję moje dzieci, na tyle kiedy widzę, że dzieje im się jakakolwiek krzywda albo płaczą, gotowa jestem jak lwica wszystkich potencjalnych "wrogów" pozagryzać ;-) Tylko właśnie nie jestem lwicą i nie kieruję się instynktem... Trzeba zawsze realnie i obiektywnie ocenić sytuację, spokojnie i z kulturą załatwić sprawę. Myślę, że w Twojej sytuacji uspokoiłabym synka i nie robiła z tego problemu a jeżeli bardzo zabolało Cię zachowanie znajomego to na przyszłość nie zostawiaj z nim dziecka samego. W sumie nic się nie stało, niepotrzebnie się pokłóciliście ze znajomym. Ja pracuję z dziećmi w poradni, mam różne przypadki i powiem Ci, że najtrudniejsze do pracy i wyprowadzenia są dzieci, których rodzice mają silne emocje. Dzieci to wyczuwają, odczytują, wykorzystują... Mądra mama to mądre dziecko, najlepszy jest spokój nawet jeżeli w środku wszystko się gotuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przeczytalam uwaznie dwa razy to co napisalas w pierwszym poscie i za cholere nie potrafie Ciebie zrozumiec. Twoj synek nie zostal w zaden sposob ukarany tylko zostala mu odebrana zabawka za nieposluszenstwo. Nie Moglas przy tym byc wiec problem rozwiazal znajomy,w swoim wlasnym domu i nie widze w tym nic zlego. To nie jego reakcja byla nieadekwatna a reakcja dziecka bardzo dziwna.Nie chce sobie nawet wyobrazac co y bylo gdyby naprawde ktos na niego nakrzyczal lub dal mu klapsa.Moze jeszcze Mial pozwolic aby Twoj syn zaczal jezdzic tym autkiem po jego dziecku czekajac az laskawie skonczysz rozmowe? :-o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gdyby w domu nie mógł bawić się na łóżku nie robiłby tego u innych. W domu nie wolno mu bawić się na stole i nie robi tego nigdzie indziej. Niczego nie niszczy i nie zrzuca. Ale skoro codziennie bawi się na cholernym łóżku nie przeszkadzając nikomu to ciężko wpoić mu że u kogoś nagle nie wolno. Jak to nie wolno? Przecież w domu może, u dziadków może, w każdym innym domu może a tu nagle nie. Nie zrozumie tego. Trudno żeby uczyć dziecko każdych dodatkowych zasad panujących w różnych domach. Zna zasady panujące w każdym domu, ale jak ktoś ma jakiś wymysł to jest to jego problem. I jeśli nas tam zaproszą z dzieckiem po prostu nie pojadę i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:50 Pisałam to już tutaj dwa razy, że miał przyjść i poinformować mnie, że upomina moje dziecko a ono nie reaguje. I tu już jest miejsce na moją interwencję. Zwłaszcza, że nic się złego nie działo! Co innego gdyby wziął to autko i walnął tamto dziecko w głowę. Ale on ani nic nie niszczył, ani nikogo nie bił, ani nie robił nic niebezpiecznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JA NA NIKOGO NIE WRZESZCZAŁAM. I wychodzę stąd bo szkoda mojego cennego czasu. To na mnie oni nakrzyczeli a nie ja na nich. Ja się zachowałam kulturalnie i zwróciłam uwagę na to co się mi nie spodobało. Ale tu co druga czytać nie potrafi ze zrozumieniem. Żegnam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My swoje, a autorka swoje. Słusznie ktoś wczesniej zauważył- może i autorka potrzebuje kontaktu wzrokowego, by zrozumieć, co się do niej pisze/mówi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kłopot polega jednak nie na tym , że syn twój chciał jeździć samochodem po łóżku ale ,ze chciał " przestawić " kolegę , który w zabawie udziału nie brał - co sama piszesz - Ze mój syn jechał autkiem po łóżku i chciał żeby syn znajomych przesunął mu się na chwilę. Mój znajomy podobno trzy razy powiedział do jego pleców, ze nie wolno. -

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Napisze raz jeszcze - nic by się nie stao gdyby dorosli usiedli samemu na dywan i pozwolili mu jeździc tym autkiem gdzie chce. A tak to wszyscy woleli patrzec jak tez mężczyzna bezpardonowo atakuje i upokarza młodsza od siebie istote ludzką. Taka jest prawda w tym wszystkim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No patrz, a moje dziecko rozumie, że u Cioci nie może sam chodzić po wszystkich pokojach tylko ma siedzieć z nami, mimo że u nas w domu i u dziadków i u reszty znajomych chodzi gdzie chce. Ma 4 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W odwiedziny do znajomych chodzi się z w pełni zsocjalizowanymi dziećmi, twoje takie nie jest.Jeśli dziecko ma probelmy, a twoje ma, to uprzedzaj ludzi,że to nie jest pełnosprawne dziecko, tylko dysfunkcyjne, wtedy każdy będzie uważał na podmuch pyłu z kosmosu.Dodatkowo, jeśli wiesz,że masz niepełnosprawne społecznie dziecko, to nie ma opcji"ważnych telefonów" siedziesz pilnujesz, nie każdy jest w stanie reagować zgodnie z terapią, a najlepiej siedż w domu i nie zawracaj sobą i swoim dziec kiem nikomu du/py, tak będzie najlepiej dla wszystkich Pomijam,że to prowo, bo aż tak głupich bab to nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci maja byc uczone tego aby bedac z wizyta w cudzym domu byly po prostu grzeczne, bez histeri . Nie rozumiem tego w jaki sposob zalatwilas sprawe ze znajomym. Naprawde nie uwazasz,ze w swoim wlasnym domu, gdy Ciebie nie bylo nie Mial prawa postapic w sposob jaki wydawal mu sie sluszny? nie zrobil mu krzywdy,nie krzyczal tylko upomnial i nie wydaje mi sie aby jego celem bylo doprowadzenie Twojego dziecka do placzu,no prosze Cie :-) Pewnie sam byl zaskoczony reakcja Twojego synka. Czy teraz kazdy rodzic, ktory odwiedzi mnie w moim domu ma prawo powiedziec : "Natalka jest taka i taka,nie lubi tego i tego ,jesli na chwile wyjde to nie mozesz niczego jej zabronic" ???:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:57 Odpiszę jeszcze Tobie. Musiała zachować spokój bo inaczej nie uspokoiłabym zanoszącego się płaczem dziecka...więc ja na nikogo nie naskoczyłam. Wyraziłam swoje zdanie i powiedziałam bez ogródek, że nie podoba mi się to co zrobił i sobie nie życzę traktowania mojego dziecka w ten sposób. Na co się oburzyli strasznie i zaczęli na mnie krzyczeć, że oni mają takie zasady itd itp. Więc ubraliśmy się i pojechaliśmy i więcej tam z dzieckiem nie pojadę, ale ich też z ich dzieckiem u mnie nie przyjmę bo sobie wymyślę, że mi obce dzieci w moim domu przeszkadzają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:07 no dokładnie, w sumie to nawet mogli wyjść z domu, aby dziecko miało więcej przestrzeni do zabawy, ale nie, woleli złamać psychikę tego nad wiek rozwiniętego chłopca , który do chwili obecnej siedzie i płacze, bo jego krucha nadinteligentna dusza rozpadła sie na milon kawałków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Naprawde uważacie to za normalne kiedy obcy dla mojego dziecka facet szydzi z niego i upokarza go dla swojej wygody, atakuje werbalnie aby zaspokoic pewnie swoje niziutkie ego? Uważacie że to normalne?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie musisz nic wymyślać, oni sami będą ciebie omijać szerokim łukiem, nikt nie lkubi zadawac się z wariatami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pół roku między dziećmi to przepaść. To jest raz. A dwa są dzieci takie i takie. Są takie co posadzić na d***e i siedzi jak posąg a są takie, że nie usiedzi i tyle. Wszystkie tu mają idealne dzieci tylko nijak się to ma do rzeczywistości i to się widzi w wielu miejscach publicznych w których z moim synem nie ma problemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jakie to żenujące
Byłaś w obcym domu i powinnaś zachować się w kulturalny sposób. grzecznie.Skoro tego nie potrafisz, powinnaś siedzieć z synem w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyrazilas swoje zdanie,oni rowniez ...tyle,ze oni byli w swoim wlasnym domu i mieli prawo oczekiwac,ze to Ty uszanujesz zasady a nie bedziesz oczekiwac,ze oni nagna sie do Twoich.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szydzi, atakuje , znęca się psychicznie, byłaś w domu besti . Teraz synek już się z tego nie podniesie, będzie rasowym psychopatą już do końca życia.Kiedyś jak trafi do wiezienia po kolejnym morderstwie, psycholog wiezienny rozwikła trudną zagadkę jego dewiacji, wyjdzie na jaw,że to przez zabrany samochodzik w wieku 3,5 lat, tak oto rodzą się mordercy, każdy z nich miał taki epizod.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dorota Zawadzka w jednym z wywiadów: Wychowanie nie jest trudne, jeśli się patrzy na dziecko jak na podmiot, a nie przedmiot. Trzeba szanować jego potrzeby, podążać za nim. Jeśli mówimy "nie, bo nie", "bo ja tak chcę", wtedy dziecko się buntuje. Zawsze należy wytłumaczyć, dlaczego na coś się nie zgadzamy. Trzeba też pozwolić dziecku na samodzielność. Jeżeli nigdy nie dajemy trzylatkowi zapinać kurtki, to nie dziwmy się, że on, mając pięć lat, tego nie potrafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:15 dobrze sie czujesz? Przeczytaj raz jeszcze co sama napusalas i postaraj sie odszukac ,w ktorym miejscu ten znajomy potraktowal Twoje dziecko w opisywany teraz sposob? :-) nie wiedzialam,ze zwracajac uwage mojemu chrzesniakowi aby nie bawil sie roleta tak niszcze hego psychike :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i znajomy opowiada mi sytuację. Ze mój syn jechał autkiem po łóżku i chciał żeby syn znajomych przesunął mu się na chwilę. Mój znajomy podobno trzy razy powiedział do jego pleców, ze nie wolno. Na brak reakcji zabrał mu to auto i wrzucił do pudła z zabawkami. x Nawet, jak piszesz prowo, rób to czytelnie. Z postu jasno nie wynika, czy auto zostało zabrane za jeżdżenie po łóżku, czy z próbę "przesunięcia" dziecka znajomego. Nieczytelne. W ostatnich postach już przegięłaś, trzeba było wycofać się z prowokacji, a nie ciągnąć ją w sposób niedorzeczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowo na 100% ocena 3/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dawniej prowokatorzy po kilku stronach dziękowali za uwagę :P , no ale to byli rasowi spece. Błąd w sztuce z tym ciągnięciem prowa na siłę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nastąpił błąd pisania prowo, autorka zadziałała zbyt prowokacyjnie wypisująć zbyt surrealizstyczne brednie, prowo musi kręcić sie w sposób w miarę życiowy, tutaj wystąpił element przegięcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×