Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy obcy człowiek ma prawo karać moje dziecko? Straszna kłótnia...

Polecane posty

Gość gość

Witam. Chciałam się was zapytać kto tu ma rację w tej sytuacji. Otóż w sobotę byliśmy wieczorem u znajomych z 3,5 letnim synem. Wyszłam na korytarz by w spokoju porozmawiać przez telefon w dość pilnej sprawie. Po krótkiej rozmowie wchodzę do mieszkania a moje dziecko płacze krokodylimi łzami i aż się zanosiło. Pytam więc co mu się stało. No i znajomy opowiada mi sytuację. Ze mój syn jechał autkiem po łóżku i chciał żeby syn znajomych przesunął mu się na chwilę. Mój znajomy podobno trzy razy powiedział do jego pleców, ze nie wolno. Na brak reakcji zabrał mu to auto i wrzucił do pudła z zabawkami. Byłam wściekła, powiedziałam mu że sobie nie życzę aby w ten sposób traktował moje dziecko bo ja takich metod nie stosuje. Poza tym nie byłam w sąsiednim mieście tylko za drzwiami więc mógł przyjść po mnie a nie doprowadzić mi dziecko do histerycznego płaczu :o dawno nie widziałam żeby tak płakał :( powiedziałam mu żeby swoje metody wychowawcze zostawił sobie dla swoich dzieci a moje zostawił w spokoju. Bo to ja jestem od tego żeby dziecko moje ukarac jakkolwiek czy zabierając zabawkę czy stawiając za karę do kąta. Na co on wrzeszczy do mnie, ze mnie nie było :o nosz kuzwa! Czyli de facto nawet do wc nie powinnam wychodzić albo zabierać dziecko ze sobą... Mało tego mój syn bawi się na łóżku (no przecież nie każe mu bawić się na kleczkach na dywanie tylko i wyłącznie :o co to pies czy człowiek? ) autkami jeździ sobie po łóżku w salonie stojąc na podłodze. Nie skacze po łóżku nie bawi się na stole...u moich rodziców to samo u teściów też i innych znajomych też nie ma z tym problemu, dzieci tak się bawią (nie tylko mój syn) tylko u nich problem bo oni mają takie zasady ze dziecko na łóżku nie ma prawa się bawić. No staram się fo stamtąd zawsze przeganiac żeby poszedł się bawić na podłogę ale co ja poradzę, ze nie lubi i wykorzystał okazje jak tylko zniknelam na chwilę? Poklocilismy się dość mocno i wyszliśmy do domu. Powiedziałam, ze skoro moje dziecko im przeszkadza to zabieram je do domu a następnym razem niech mi listę zasad wyśle meilem odpowiednio wcześniej żebym się ich zdążyła nauczyć. Dodam jeszcze tylko, ze do mojego syna nie wystarczy powiedzieć nie wolno zwłaszcza jak on jest skupiony na czymś innym. Jestem przekonana, ze wogole nie słyszał, ze ktoś do niego mówi. Z nim trzeba najpierw nawiązać kontakt wzrokowy. Zwrócić jego uwagę na siebie i wtedy mówić tłumacząc dlaczego nie może robić tego co robi...i on zawsze zrozumie, przeprosi i poslucha...jest żywy i roztrzepany jak nie wiem co. Zawsze taki był, wszędzie go było pełno odkąd zaczął pelzac po podłodze. A oni go porównują ze swoim synem, którego posadzi się w miejscu i tam będzie siedział i się bawił :o do tego jest rok starszy. Więcej rozumie. Ma zupełnie inny charakter. Nie jest ani uparty ani temperamentny. Moje dziecko to żywioł. Totalne przeciwieństwo ich dziecka... Wybaczcie, ze tak się rozpisalam. Może ktoś mi tutaj ocenić te sytuacje i kto miał rację?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie powinnaś się wydzierać w czyimś domu skoro idziesz w gości to powinnaś respektować zasady domowników przewrażliwiona, egoistyczna i roszczeniowa babo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesteś nienormalna! Twoje dziecko jest rozpuszczone i 0 kultury z twojej strony!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Byłaś w gościach więc trzeba się dostosowac, sorry. Jeżeli nie potrafisz zapanować nad swoim dzieckiem to twoja sprawa. Rozumiem że gdyby zaczeło się bawic gazem w kuchni, albo wkładac palce do kontaktu to nic nie można mu zrobić tylko czekac łaskawie na ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ojej twój synuś też wymaga zasad obsługi, trzeba kontakt wzrokowy ojejejejej to ty im następny raz wyślij instrukcję obsługi głuchego księciunia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Awantura o byle co. Każdy ma swoje zasady we wlasnym domu. Jakbym 3 razy prosiła i zero reakcji tez bym sie wkurzyla. Ile twoje dziecko ma lat,ze nie rozumie? Nie uderzył go,nie nakrzyczal,3 razy zwrócił uwage i tak o 2 za duzo,zabrał zabawkę,bo dzieciak miał go w .... Nie wiem kto mial racje. Zapewne każdy swoją

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Racje mial znajomy. Jego dom, jego zasady. A twoj syn widocznie nie ma wpojonych zasad kultury ale czego sie spodziewać skoro matka obchodzi sie jak z jajkiem byle nie urazić i nie zdenerwować rozpuszczonego ksieciunia. Moje dzieciaki tez są bardzo zywe ale kiedy idziemy do kogos to musza sie dostosować i koniec. A juz lekceważenie osoby dorosłej, gospodarza, bo nie spojrzał w oczy dzieciakowi jest ponizej krytyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przesadziłaś autorko:O Twój znajomy nie zrobil nic złego, to nie była jakaś traumatyczna kara, a ty się zachowujesz jakby znajomy nieomal dał synkowi twojemu klapsa:O Dobrze znałaś zasady panujace w ich domu, Twój synek pewenie nieświadomie je złamał, ale znajomy nie zareagowął od razu, upomniał dziecko 3 razy. I dopiero wtedy zabrał zabawkę- słusznie moim zdaniem. Ty natomiast zachowałaś się jak rozwydrzony dzieciak, podejrzewam, że Twój syn jest rozpieszczony podobnie jak ty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Porownujecie sytuację zagrożenia zdrowia lub życia do ZABAWY? :o No nie wszystkie dzieci są spokojne. Moje dziecko to nie jest żaden rozwydrzony bachor i nazywaj tak sobie swoje dziec***atologiczna istoto. Tak trzeba do mojego dziecka trafiać w określony sposób. Taki jest i takie porady uzyskałam u psychologa dziecięcego. Nie ma w tym nic nienormalnego. Jeśli jest skupiony na czymś co robi "wyłącza sie". Ja nie twierdzę, ze ktoś nie ma prawa mu zwrócić uwagi - ma. Ale od stosowania kar wobec dziecka są rodzice a nie obcy ludzie chyba, ze zostawilabym dziecko pod czyjąś opieką. Ja na nikogo nie krzyczalam to na mnie został podniesiony krzyk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ma nic gorszego niż takie dzieci znajomych. Będą po glowie autkiem jeździć no bo dziadzia przecież pozwala.i nie ma nic gorszego niz takie matki tych dzieci które zamiast wytłumaczyć dziecku za niestety kara musi byc ,robią awanturę i obrażają człowieka w jego domu. Razdze zastanowić sie nad soba i może przeprosić kolegę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale Twój syn został pod opieką znajomego przecież:O Ty wyszłas więc kto miał mieć oko na twoje dziecko? Znajomy, więc o co ci chodzi? Poza tym co to za durne wymysły, że dziecko się bawi na łóżku? Nie wyobrażam sobie by Twój syn jeździł autkiem po mojej sofie w salonie:O Moje dziecko wie, że w salonie od zabawy jest podłoga i przestrzeń jaką mu zagospodaruję. I też bym ci zwróciła uwagę, że masz niewychowane dziecko gdybym musiała twojemu synowi 3 razy zwracać uwagę i jak grochem o ścianę. Postąpiłabym również jak znajomy, bo zabranie zabawki to żadna straszna kara, a nauczka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tez sie zgadzam z przedmówcami. zadna to kara ze mu to auto zabrał. moze gluche to twoje dziecko ze nie slyszy ze nie wolno? a w szkole obcych tez sie sluchalo nie będzie nikogo tylko po ciebie trzeba bedzie dzwonic bo on slucha sie tylko ciebie? przesadzilas z ta klotnia. mały nie dostal klapsa ani nie zostal skrzyczany. tez bym mu wywalila to auto jakby mnie wnerwial. dodatkowo wychowujesz dzieciaka na przewrazliwionego mamisynka. zabrali mu zabawke a on dostal spazmow????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3.5 letnia dzieciara ma sluchac, co dorosly do niego/niej mowi i dostosowac sie do tego. Jezeli tego nie robi, to zabranie zabawki jest logiczna konsekwencja. Ta "straszna trauma" to jedynie histeria, ze cos jest nie tak, jak dziecko chce. A ty w obcym domu nie masz sie wydzierac, tylko uwazac na twojego histerycznego ksiecia z instrukcja obslugi, jezeli nie umie sluchac takze innych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo jestem chora albo ci sie nudzi i tworzysz chore prowokacje.... jestes u kogos i myslisz ze wszyscy z twoim synalkiem beda sie obchodzic jak z jajkiem?? szukac z nim kontaktu wzrokowego? prosic? no litosci! to twoj gowniarz ma sie razem z toba dostosowac do zasad w domu do ktorego przyszliscie a nie odwrotnie. poza tym co to za zabawa na łozku na ktorym siedzą goscie? on sobie tym autkiem jezdzi a wszyscy maja dupska podnosic bo autko jedzie/??tak na serio sobie to wyobrazasz? to jestes pusta ja studnia bez wody... Nie rozumiem tego roszczeniowego podejscia gosci i pozwalanie przez nich aby ich dzieciory wyprawiały u innych co chciały i niszczyły przy tym co popadnie...ej sorry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie masz racji autorko chociaz bardzo chciałabyś ją miec :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
też radze przeprosic kolegę, bo ewidentnie przegięłaś a z synem wybierz się do psychiatry najlepiej i na badanie słuchu - nie piszę złośliwie tylko bardzo poważnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo jestem chora albo ci sie nudzi i tworzysz chore prowokacje.... jestes u kogos i myslisz ze wszyscy z twoim synalkiem beda sie obchodzic jak z jajkiem?? szukac z nim kontaktu wzrokowego? prosic? no litosci! to twoj gowniarz ma sie razem z toba dostosowac do zasad w domu do ktorego przyszliscie a nie odwrotnie. poza tym co to za zabawa na łozku na ktorym siedzą goscie? on sobie tym autkiem jezdzi a wszyscy maja dupska podnosic bo autko jedzie/??tak na serio sobie to wyobrazasz? to jestes pusta ja studnia bez wody... Nie rozumiem tego roszczeniowego podejscia gosci i pozwalanie przez nich aby ich dzieciory wyprawiały u innych co chciały i niszczyły przy tym co popadnie...ej sorry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie 3,5 latek nie potrafi zrozumieć dlaczego w wielu domach różnych można coś robić i nagle w jednym nie można. Ja cudzych dzieci nie karce i nie upominam. Od tego są rodzice. Poza tym jak wytłumaczyć dziecku, ze ma iść na dywan skoro inne dziecko siedzi między nami i nikt go nie wygania? Moje dziecko nie skacze po meblach nie rzuca zabawkami nie bije innych dzieci. Do kuchenki nie podchodzi bo wie, ze nie wolno. Telewizora nie dotyka bo wie, ze nie wolno. Ma wpojone zasady ogólne jakie panują w każdym domu, ale trudno wymagać żeby na pamięć się nauczył jakichś cudzych wymysłów :o 3,5 latek nie wie co to oznacza gospodarz domu. Nie przesadzajcie. Od panowania nad dziećmi jest rodzic i tak samo jak ktoś z dzieckiem jest u mnie to zwracam uwagę rodzicom żeby zapanowali nad swoim potomkiem gdy np. grzebie w szufladzie ze sztuccami...była taka sytuacja u mnie i nie wyobrażam sobie, ze ja podchodzę do tego dziecka i odciagam je od tej szuflady siła. Stanelam obok i mówiłam, ze nie wolno bo są noze i zrobi sobie krzywdę. Zawolalam koleżankę żeby zabrała dziecko i ona z nim postepowala dalej według swoich metod wychowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jednak jesteś głupia idzcie najlepiej oboje do tego psychiatry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to zamknij sie z tym swoim dzieciakiem w domu i nie wychodz do ludzi skoro takimi dzikami jesteście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Droga autorko Jeśli 20osob pisze,ze nie masz racji może warto sie nad tym zastanowic? Jesli 20osob mówi,ze smiedzisz,to moze warto sie powąchac A ty nadal swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
upieraj się dalej przy swoich racjach , tłumacz sobie i dziecku jak to zostaliście podle potraktowani a już niedługo nie będziecie mieć takich problemów - po prostu nikt was nigdzie nie zaprosi a wszyscy bedą was unikać jak zarazy .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoje dziecko nie ma wpojonych podstawowych zasad, a zasada jest taka że jak ktoś starszy coś mówi to trzeba się słuchac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie znoszę mamusiek, który zapatrzone w rozwydrzone i rozkapryszone dzieci tolerują każde nieposłuszeństwo i jeszcze mają pretensje, że ktoś coś powiedział ich dzieciakowi. Dziecko ma słuchać i po tych 3 razach zostało bardzo dobrze potraktowane przez kolegę. Co to znaczy, że trzeba mu spojrzeć w oczy i powiedzieć, że może lub nie??? ma słuchać czy mu się mówi w plecy, czy do profilu. Idź z nim do laryngologa, bo ma słaby słuch, a sama do innego specjalisty, domyśl się jakiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie 3,5 latek nie potrafi zrozumieć dlaczego w wielu domach różnych można coś robić i nagle w jednym nie można. Ja cudzych dzieci nie karce i nie upominam. Od tego są rodzice. Poza tym jak wytłumaczyć dziecku, ze ma iść na dywan skoro inne dziecko siedzi między nami i nikt go nie wygania? Moje dziecko nie skacze po meblach nie rzuca zabawkami nie bije innych dzieci. Do kuchenki nie podchodzi bo wie, ze nie wolno. Telewizora nie dotyka bo wie, ze nie wolno. Ma wpojone zasady ogólne jakie panują w każdym domu, ale trudno wymagać żeby na pamięć się nauczył jakichś cudzych wymysłów pechowiec.gif 3,5 latek nie wie co to oznacza gospodarz domu. Nie przesadzajcie. Od panowania nad dziećmi jest rodzic i tak samo jak ktoś z dzieckiem jest u mnie to zwracam uwagę rodzicom żeby zapanowali nad swoim potomkiem gdy np. grzebie w szufladzie ze sztuccami...była taka sytuacja u mnie i nie wyobrażam sobie, ze ja podchodzę do tego dziecka i odciagam je od tej szuflady siła. Stanelam obok i mówiłam, ze nie wolno bo są noze i zrobi sobie krzywdę. Zawolalam koleżankę żeby zabrała dziecko i ona z nim postepowala dalej według swoich metod wychowania. xxxxx hahaha wolasz kolezanke a w tym czasie jej dziecko moze miec juz widelec w oku??jestes chora... lepiej na bachora-nawet obcego_wrzasnac i zabrac widelec niz czekac az jego mamusie szanowny tyłek rusyz i przylezie. to raz. dwa: jak mialas mu zwrocic uwage skoro cie nie bylo?skad gospodarz mogl wiedziec ile bedzie pitolic na korytarzu przez telefon?? puknij sie w łeb, porzadnie.!!!! ""Poza tym jak wytłumaczyć dziecku, ze ma iść na dywan skoro inne dziecko siedzi między nami i nikt go nie wygania? "" - widzisz co piszesz???- siedziec a jezdzic autkiem to zdaje sie roznica????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie czytacie co napisałam więc bez sensu dyskusja. Nigdzie nie napisałam że bym mu na to pozwoliła. Nigdy nikt nie wstaje bo on chce przejechać autkiem. I nigdzie nie robi co mu się podoba bo ja go dyscyplinuje w momencie kiedy się zapomina. Gdybym nie wyszla mlody po krotkich dwoch zdaniach zabralby autko i poszedl bawic sie gdzie indziej. Nie było mnie trzy minuty a znajomy potraktował moje dziecko tak jak traktuje swoje. Może tamten jest przyzwyczajony, ze mu ojciec wyrywa zabawkę i ciska nim do pudła. Moje dziecko nie zna agresji. Nie doświadcza. Więc rozwyl się na całego. Nie jest głuchy i nie potrzebuje psychiatry. Chodzę do psychologa regularnie i pracujemy nad nim. Jest uparty gorzej niż stado oslow. Nie wystarczy mu suche nie wolno. On musi usłyszeć argumenty dlaczego. Musi patrzeć na mnie żebym wiedziała, ze słucha. To nie sa moje wymysły ani traktowanie go jak księcia tylko porady specjalisty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale nie uważacie ze postapił nie fair? Mógł np poprosić wszystkich dorosłych aby usiedli na dywanie i zwrócic uwage mojemu synowi że ustąpili mu miesca więc on powinien po jeździe autem tez im ustąpic. Syn by pojeździł a potem by zszedł. A tak to w sposób brutalny i wsciekły upokorzył moje dziecko które ma teraz sraszna traumę kiedy bierze to autko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Nie 3,5 latek nie potrafi zrozumieć dlaczego w wielu domach różnych można coś robić i nagle w jednym nie można. Ja cudzych dzieci nie karce i nie upominam. Od tego są rodzice. Poza tym jak wytłumaczyć dziecku, ze ma iść na dywan skoro inne dziecko siedzi między nami i nikt go nie wygania? Moje dziecko nie skacze po meblach nie rzuca zabawkami nie bije innych dzieci. Do kuchenki nie podchodzi bo wie, ze nie wolno. Telewizora nie dotyka bo wie, ze nie wolno. Ma wpojone zasady ogólne jakie panują w każdym domu, ale trudno wymagać żeby na pamięć się nauczył jakichś cudzych wymysłów pechowiec.gif 3,5 latek nie wie co to oznacza gospodarz domu. Nie przesadzajcie. Od panowania nad dziećmi jest rodzic i tak samo jak ktoś z dzieckiem jest u mnie to zwracam uwagę rodzicom żeby zapanowali nad swoim potomkiem gdy np. grzebie w szufladzie ze sztuccami...była taka sytuacja u mnie i nie wyobrażam sobie, ze ja podchodzę do tego dziecka i odciagam je od tej szuflady siła. Stanelam obok i mówiłam, ze nie wolno bo są noze i zrobi sobie krzywdę. Zawolalam koleżankę żeby zabrała dziecko i ona z nim postepowala dalej według swoich metod wychowania. xxxxx hahaha wolasz kolezanke a w tym czasie jej dziecko moze miec juz widelec w oku??jestes chora... lepiej na bachora-nawet obcego_wrzasnac i zabrac widelec niz czekac az jego mamusie szanowny tyłek rusyz i przylezie. to raz. dwa: jak mialas mu zwrocic uwage skoro cie nie bylo?skad gospodarz mogl wiedziec ile bedzie pitolic na korytarzu przez telefon?? puknij sie w łeb, porzadnie.!!!! ""Poza tym jak wytłumaczyć dziecku, ze ma iść na dywan skoro inne dziecko siedzi między nami i nikt go nie wygania? "" - widzisz co piszesz???- siedziec a jezdzic autkiem to zdaje sie roznica????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wyszłaś odebrać jak sama pisałaś "pilny" telefon. Skoro był pilny to znajomy nie chciał ci przeszkadzać i sam upomniał twoje dzicko. Mam rozumieć, że gdybyś była w ubikacji a twoje dziecko by pchało palce do kontaktu to znajomy miałby cię wołać zamiast odciągnąc synka? A gdyby chciał się wychylić przez okno? Skoro mówisz, że masz pilny telefon, musisz wyjść i odebrać to zostawiasz dziecko pod opieką dorosłych będących w tym pomieszczeniu. Znajomy pewnie uznał (jak i większość osób by tak pomyślała), ze sprawa jest tak błaha, iż nie nalezy ciebie wołać i przeszkadzać tylko zwrócić delikatnie dziecku uwagę. Nie poskutkowało, więc zabrał zabawkę. Nie uderzył dziecka, nie nakrzyczał, nie odciągnął od łóżka tylko zabrał zabawkę. Nic się nie stało. Ty i twoje dziecko zareagowaliście histerycznie. Problem jest z wami nie ze znajomym. Nie jesteście jak widać zrównoważeni emocjonalnie i o ile dziecko można zrozumieć o tyle ciebie nie. Współczuję jedynie dziecku, że ma matkę histeryczkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nigdy nikt nie wstaje bo on chce przejechać autkiem. xxx SKAD DO KUWY NEDZY WIESZ CO BYLO JAK CIE NIE BYLO???????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×