Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dlaczego panuje przekonanie,że jak ktoś nie pracuje w korporacji to ma gorzej?

Polecane posty

Gość gość
Takie obelgi to zwykła zazdrość z waszej strony. Ja i mój mąż pracujemy w korpo. Owszem po studiach miałam 1.6tyś mój mąż trochę więcej bo branża IT. Teraz ja po 6 latach a mój mąż po 10 mamy dużo więcej. Ja mam 4 tyś ale za lekką i prosta pracę, jedynie co języki znam super. A mój mąż ma 12 tyś. W polskich firmach w życiu byśmy tyle nie zarobili. Praca 8h, wszystkie możliwe benefity. Mój mąż ma nawet opiekę szpitalna Medicover i dentysta. Więc jak mam nie być zadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście pisze o kwotach NETTO

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"takie obelgi to zwykła zazdrość z waszej strony" - po pierwsze to jakie obelgi... a po drugie - kolejna tłumaczy sobie że jak ktoś czegoś nie chce i ma odmienne zdanie to znaczy że zazdrości. Logika jełopa. Czyli co: jak mówię żenie chcę mieć dzieci to znaczy że udaję i zazdroszczę tym co mają? Albo jak mówię że nie chcę jechać na wakacje na Majorkę bo nie kręci mnie taka destynacja to znaczy że kłamię i ryczę w nocy w poduszkę że nie jadę na Majorkę? A może wolę Malediwy? Przyszło wam to do pustych ptasich mózgów?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nosz kurrr.wa dlaczego wszystkim ludziom z korpo jacy tu wypocili swoje parę zdań, wydaje się że my im zazdrościmy. CZEGO? no niby czego mamy ci zazdrościć? Nie podnieca mnie twój luxmed ani medicover bo pracując w małej firmie też mam pakiet na prywatne przychodnie. Korpo to nie jest ósmy cud świata, a wy się zachowujecie jakby kazdy mial wam zazroscic. tymczasem ja wam wspolczuje, nie wytrzymalabym psychicznie ani pol dnia w tego typu miejscu i z takimi ludzmi, w szeregu, wszyscy grzecznie przy komputerkach. ło matko....i ta pompa, ten dress code sztywniacki... NEVER

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
serio myślicie że ktoś wam zazdrości bycia pionkiem i trybikiem w machinie? że ktoś wam pracy w korpo zazdrości? nie wiem na jakim świecie żyjecie ale z tych ludzi co ja znam - a znam prawników, lekarzy, biznesmenów - wiekszosc wspolczuje szeregowym pracownikom korporacji. To kijowa praca. Jak się zestarzejesz to cie wypier...olą z wielkim hukiem i wezmą młodych co posiurają się z radosci ze dostaną Multisport, Medicover, Luxmed i inne d**erele. Ach i kartę debetową, musowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
typowa logika korposzczura - LUDZiE MI TAK ZAZDROSZCZOM :D JESTEM KIMŚ :D BO MAM ROBOTĘ W KORPORACJI I WINDOM WJEŻDŻAM W TAKIM WYSOKIM BUDYNKU I JESTEM WAŻNY, NIE TO CO PLEBS TAM NA DOLE :D hahaha no tak tak... "zazdroszczom" i "windom" to tak celowo by zdenerwować tę co się rzucała o błędy :) Jutro w korpo będzie mgła się rzucać do współpracownic i tam wylewać pomyje...brrr współczuję. O Panie Boże dzięki że ja tam nie pracuję. Ojjj jak dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja prdl kolejny temat o tym jakie jesteście zaebiste, bo w korpo nie robicie i jak to się korpoludki wywyższają, a szczerze mówiąc tutaj dopiero uslyszałam jak to one niby mają się za lepsze i milion sceniariuszy jakie to te takie owakie mają życie i kim są. Przyjaciel mojego męża i jego żona są jakimiś kierownikami w korpo i są to całkiem przyjemni ludzie. Mamy do siebie 100km ale często się odwiedzamy. Nigdy nie wyczułam niczego złego od nich. Bardzo imprezowi i mili ludzie. Kolejny temat tłuczecie i ich wyśmiewacie. Wy to takie jesteście wspaniałe w tym momencie :o Ja nie wiem... macie jakiż żalo-ból czy co? ile można o tym samym tematy zakładać i w kółko te same pojazdy pisać? Lepiej wam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nosz kurrr.wa dlaczego wszystkim ludziom z korpo jacy tu wypocili swoje parę zdań, wydaje się że my im zazdrościmy. CZEGO? xxx może dlatego, że ich cały czas jedziecie od najgorszych, wyśmiewacie i ubliżacie (a podobno to oni są ci źli) no i po prostu po takiej lawinie jadu i skur/wielstwa z waszej strony zazdrość to pierwsze co przychodzi im do głowy? ja też bym tak pomyślała. Uprzedzam twój histeryczny atak: nie, nie pracuję i nie pracowałam nigdy w korpo, prowadzę swoją małą kwiaciarnię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam, muszę się rozgadać. Autorko niestety zgadzam się z tobą. To jest znak naszych czasów że się od wielu, wielu, wielu lat gloryfikuje to korporacyjne zjawisko i po nim nic, do tego stopnia że powoli zaczyna to przybierać znamiona kiczu z powodu ludzkiej pyszałkowatości właśnie, podobnie jak kiczem jest dziś nosić torebki z wielkim napisem Chanel. To powoli zaczyna wychodzić z mody, choć też wciąż nie jestem pewna czy wychod******ierunku naprostowującym i czy nie przejdzie w jakieś inne skrzywienie. Ostatnio natknęłam się na stare książki dla dzieci z czasów PRLu i bardzo uderzyło mnie tam to i przypomniało mi się z jak wielkim szacunkiem się odnoszono do ludzkiej pracy. KAŻDEJ. W książeczkach dla dzieci, ale też i w filmach dla dorosłych piekarz, robotnik budowlany, pani z mięsnego był tak samo dostrzegany i ważny jak lekarz czy inżynier w elektrowni, gdyż nie chodziło tam o szpan tylko istotą każdego zawodu było wspólne wzajemnie uzupełniające się działanie tych ludzi dla dobra całego społeczeństwa. Każdy był kimś bez kogo nie można się było obejść, bez pracy kogo nie da się na co dzień funkcjonować. Ten piekarz był taki istotny żeby każdy z nas mógł rano zjeść chleb, pracownik poczty aby doszły listy, pani z mięsnego, nawet ta szatniarka w szkole była ważną postacią. Każdy był bardzo istotny i szanowany i z perspektywy czasu stwierdzam że to było piękne. Ci ludzie którzy choćby w tej książeczce dla dzieci pokazywali tym dzieciom pewne spojrzenie na świat wpajające szacunek do każdego człowieka z osobna to byli ludzie wyższej klasy człowieczeństwa, ludzie którzy dzisiaj mogliby być dla nas wzorem, a dzisiaj niestety z powodu mocno zmienionej na przestrzeni czasów propagandy prasy szczególnie kobiecej z czasem a konkretnie z wejściem kapitalizmu wiele zawodów zaczęto traktować jako zawody widmo we mgle i patrzy się teraz na nie jak przez szybe. Dziś nie ma takiego szacunku dla ludzi jak kiedyś. Owszem komuna nie sprawdziła się i dlatego upadła ale po drodze do ulepszenia systemu o czymś zapomnieliśmy, nie zabraliśmy ze sobą tych jej dobrych aspektów. Wszystko zrobiło sie na przekór. Wszystko byle by było inaczej niż kiedyś, nieważne jak i czy mądrze byle inaczej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
5.40 bardzo mądry wpis. Lata 90-te przyniosły kult dwóch opcji: - biznesmen rozpoczynający od polowego łóżka na stadionie, kończący z wielomilionową firmą - młody, nowoczesny człowiek, znający angielski (jakkolwiek) i mający mgr robiący błyskotliwą karierę w międzynarodowej firmie To spowodowało, że część osób (zdecydowana mniejszość), mająca smykałkę do biznesu, twierdziła "po co mi szkoła" i zakładała działalność. Zdecydowana większość jednak miała prosty plan: studia (najlepiej zarządzanie na uniwerku) i angielski od najmłodszych lat. Do czego to doprowadziło to wiemy. Degradacja szkół zawodowych, deficyt absolwentów kierunków technicznych. Wszyscy nagle chcieli się wbić w garsonkę i wjechać windą do szkoleni biurowca. Stąd ta wyższość wielu korporacyjnych. Oni zrealizowali "sen lat 90-tych", kiedy prawdopodobnie byli jeszcze dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a ja pracuję w korpo i jest mi trochę przykro, że tak jedziecie po całośc****iszecie wredne komentarze, oceniacie mimo, że mnie nie znacie gdy tymczasem ja nikogo nie wyzywam i nie wyśmiewam. Czy aby na pewno ja jestem ta zła, a wy te dobre w tym momencie? praca jak praca. nie wiem jakie są korporacje ale ja pracuję w zagranicznej firmie na terenie Polski i standardy są zupełnie inne niż wam się może wydawać. nikt nie idzie po trupach do celu, nikt pod nikim dołków nie kopie, a już na pewno się nie wywyższamy. no ale wy wiecie lepiej mimo, że pojęcia o tym nie macie, a raczej macie na zasadzie "znajoma znajomej mojej szwagirki mi powiedziała" w krótkim czasie to jest kolejny temat jadący po ludziach z korpo. nie wrzucajcie wszystkich do jednego wora albo nie dziwcie się, że was za te złośliwości inni do jednego wora wrzucają. powiem wam jeszcze, że znam wywyższające się nauczycielki, artystki oraz panie prowadzące wdg mimo to nie wyrabiam sobie zdania na temat całej grupy zawodowej, bo to czy ktoś zadziera nosa nie zależy od tego gdzie pracuje i jako dorosłe kobiety powinnyście to wiedzieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:08 Co korpokur/wo zabolało cię pare słów prawdy? wypierasz się tego a zobacz na swój wpis i zamknij ryj! potraktowałaś nas z góry i prawisz kazania umoralniające bo się wywyższasz hahaha zobacz że mówisz jedno a robisz drugie i nawet sprawy sobie z tego nie zdajesz. Typowe dla ludzkiego goovvna czyli pracowników korpo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, a możesz mi powiedzieć konkretnie gdzie się zetknęłaś z przekonaniem, że jak ktoś nie pracuje w koro to ma gorzej? Gdzie to słyszałaś? bo ja chodzę 34 lata po tej ziemi i takiego zdania w życiu nie słyszałam więc na jakiej podstawie to wysnuwasz. Dodam, że mam sporo znajomych którzy pracują w korporacjach i jakoś nigdy z takim stwierdzeniem się nie zetknęłam. Wymyśliłyście sobie nową babę jagę do robienia nagonek na kafe czy o co chodzi? co matki mm, konkubiny, matki po 30stce już wam się znudziły? bo widzę kolejny temat z tym złym korpo w tle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś no właśnie widzę jaka ty jesteś przyjemna, słodka i milusia, a ja beznadziejna :) bez odbioru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, czy to Ty założyłaś temat o dziewczynie kolegi swojego męża, która pracuje w korpo i sugeruje, że Twój mąż powinien być z kimś bardziej ambitnym niż Ty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wow, ale bonus te pakiety na siłownie, jedzenie czy lekarza w korpo. Ja sobie pracuję w fabryce i też mam posiłki, karnet sportowy, a lekarza też sobie mogę dorzucić. Tak sobie czytam te tematy i chyba faktycznie te miejsca pracy nie są takie super jak próbują przedstawić ich pracownicy. Ja nie muszę brać pracy do domu, wy już tak. Co do waszych awansów, to chyba jest jak wszędzie. Trzeba dobrze umieć operować wazeliną :) Mało tego, po 35rż trzeba się liczyć, że z pracą w przeciwieństwie do autorki, trzeba się będzie pożegnać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Mylisz się. Wtedy nastąpiło duże bezrobocie. Działalność pozakładały osoby ok 30stki, bo widziały możliwości. Polska wtedy otwierała się na rynki zachodnie, a język angielski dopiero wchodził do szkół na miejsce j. rosyjskiego,więc był pożądany. Pęd do nauki wywołało właśnie to bezrobocie, bo sobie pracodawcy wybierali pracowników. Idź się dziecko ucz, bo pracy nie znajdziesz. Na potrzeby rynku powstało kupę dziwnych szkół, bo byle jaki papier w zaistniałych okolicznościach był lepszy niż dobry fach w ręku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czego by nie napisały to dla was będzie źle. Napadacie na nie z tymi wywodami i kpinami to szczerze wam piszą dlaczego tam pracują i z czego są zadowolone, piszecie to odpowiadają, a nie na siłę zachwalają, nie myl pojęć i analogicznie powiem ci, że gdybyście były takie szczęśliwe w tych swoich nie-korporacjach to nie miałybyście potrzeby zakładania tego typu tematów i wytrząsania się nad korpoludkami więc chyba jednak takie spełnione nie jesteście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
korpo szmaty w natarciu już się tak nie pieńcie suki, bo wam piana chrapy zapycha i jeszcze się podusicie lepiej wracajcie do boxów i realizujcie czelendże bo przyjdzie superwajzor i już wam nawet codzienny obowiązkowy lodzik nie pomoże i wylecicie tak pokur/w/i/o/n/e ryje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:50 doobre :D PROPSY, PROPSY :D :) popieram w całej rozciągłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, JA założyłam temat o idiotce, która mi sugeruje że skoro nie pracuję w korporacji to zaraz musże być nieambitna i że nie zasługuję na swojego męża. Tak, to ta szmata. A ponieważ nie jest ona JEDYNĄ osobą jaką znam z korpo, która tak się wywyższa, to mam na wasz temat zdanie jakie mam. Nie oceniam po jednej osobie a po wielu. Znam chyba tylko 2 osoby z korpo któ©e nie mają przorostu formy nad treścią. Reszta to porażka, na studiach miałam koleżankę co wepchała się do korpo, studia już realizowała od tej pory po linii najmniejszego oporu i wypowiadała się głośno że ona już teraz więcej osiągnęła od naszych wygkładowców z uczelni. Bo pracuje w szklanej budzie i superwajzor jej czelendże wydziela. Nad nami niepracującymi tam tez się chełpiła. TAK BYŁO. Mój brat się w ogóle śmieje z korporacji, spier...oilił stamtąd jak tylko mu się firmę udało rozkręcić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:50 och jakaś ty słodziutka. Empatyczna i do rany przyłóż. Ale grunt że nie z korpo:-)uprzedzę twój atak. Nie pracuje w żadnej korporacji a prowadzę własny biznes. I wytrzyma ta pianę z pyska bo tym kulturalnym wpisie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo właśnie jajogłowym z korpo się wydaje, że "osiągnęli więcej" od doktora z uczelni, bo im w korpolandii troszkę więcej się płaci i warunki takie WOW. Szkoda tylko że nie wpadła pusta baba jedna z drugą, że ona tę kasę dostaje za jakieś śmieszne czynności typu wypełnianie tabelek. A doktor z uczelni musi się cały czas dokształcać i dysponuję "trochę" większą wiedzą niż Excel i angielski na B2.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak to mówi moja przyjaciółka psycholog: korporacja to takie miejsce, gdzie za małe umiejętności dostaje się niemałą kasę. łatwy target dla nieuków, którzy umeiją niewiele ale chcą się poczuć lepsi od osób, którym tak naprawdę mogłyby czyścić buty pod względem kompetencji. Wy nie dostajecie tyle pieniążków bo jestescie zayebiści. wy dostajecie je bo płaci zagraniczny kapitał, firma matka ulokowana gdzieś we Francji lub Szwecji. I tylko dlatego tyle zarabiacie. A nie dlatego ze jestescie, durnie, lepsi. A że dla mnie kasa to nie wszystko, nie poszłam do korporacji. Mimo że tak jak już wyżej pisałam, ta korporacja o której ja mówię, brała wszystkich jak leci z naszego roku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no to może powinnaś zakładać temat o tym, że ludzie, którzy kończyli Twój kierunek to idioci, bo widać, że akurat z korporacją to ma niewiele wspólnego. Ta dziewczyna jest po prostu pomylona, a Ty jej przypadek przypisujesz bogu ducha winnej części społeczsńestwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:02 ciągle tylko czytam wy takie wy srakie i wy owakie. Skoro robisz taki podjazd to nie dziwię się że ci z korpo mają ze za kogoś lepszego niż ty. Ja na wdg też czułabym się lepsza od ciebie - po przeczytaniu twoich 2 wpisów. Jakiś kompleks masz? No chyba tak skoro aż tak cię rusza paplanina głupiej panienki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:02 po raz kolejny słyszę że mam kompleks. Jak ja mogę mieć kompleks, skoro z własnej woli nie chciałam tam pracować? Koleżanka z gorszym CV się dostała i mi mówiła, że spokojnie mogę składać bo poprzyjmowali nawet takie osoby, po których bym się nie spodziewała... dlaczego tłuczesz jak maniak ten pseudoargument o kompleksie? Czy jak coś nas wkurza i denerwuje to jak coś o tym napiszemy to znaczy że mamy kompleks? właśnie tym wmawianiem mi kompleksu pokazujesz, że się wywyższacie. Bo każdy musi mieć zaraz kompleksy i zazdrościć wam, skoro temat zakłada ??? a nie przejmuję się gadaniem "jakiejś tam głupiej", tzn. nie przejmowąłabym gdyby to raz powiedziała a nie ciągle. Do tego przystawiała się do mojego faceta a on jej dał takiego koszora, że przestała się odzywać i do mnie i do niego. Nienawidzę małpy... a z roku miałam ludzi jakich miałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I przez moje doświadczenia ludzie z korporacji, z tych gorszych działów, ci ludzie tacy zaraz po studiach pracujący w korpo, wydają mi się strasznym dnem... ale takim naprawdę dnem. Wywyższali się nad nami na roku, dziewczyny stamtąd to typowe makiawieliczne harpie, po trupach do celu, buta, bijąca po oczach przesadna pewność siebie i patrzenie na innych z góry. Wielokrotnie pisałam w postach powyżej że nie mówię że WSZYSCY ale wiele jest takich osób, a jak wiekszosc taka jest to chyba macie opinię jaką macie. Zresztą wypowiadało tu sie sporo osób myślacych tak jak ja i to nie ja dubluje wpisy a ludzie piszą swoje przemyslenia. Choć pewnie wygodniej będzie ci sobie wmawiać że to ja sama ze sobą pisałam, bo stosujesz typowe psychologiczne wyparcie prawdy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ty to się wcale nie wyjeżdżasz i nie jedziesz po tych z korpo, że mieli, że klepie tylko do tabelki, że guzik potrafią. Przeczytaj jeszcze raz cały topik i popatrz kto po kim jedzie. N Sama się wyrażasz jaką to zayebista nie jesteś, jak to cię w korpo chcieli a ty nie chciałaś i jedziesz po wszystkich. Wyluzuj bo ci żyłka w d***e strzeli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*Że nieuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×