Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Zakochałam się, on ma dziweczynę

Polecane posty

Gość gość

Znamy się z Łukaszem około 8 lat, 6-5 lat temu spędziliśmy fantastyczne wakacje i tam nawiązała się między nami więź. Potrafimy gadać godzinami, iskrzy między nami i to bardzo. Od tamtego czasu mieliśmy ograniczony kontakt ponieważ ja miałam chłopaka i wiedziałam, że to może tylko do czegoś złego prowadzić (nie wyobrażam sobie zdrady). Byłam z moim chłopakiem 5 lat i rozstaliśmy się pół roku temu. Od rozstania nikogo nie miała i bardzo dobrze się z tym czułam do czasu, aż wyjechałam ze znajomymi na domki na długi weekend. Tam spotkałam Łukasza, który też był ze znajomymi. Od razu zaczęliśmy rozmawiać i to o wszystkim, nasz rozmowa zakończyła się o 4 nad ranem. Jako, że zawsze byliśmy wobec siebie mega szczerzy. On od razu mi powiedział, że od 3 lat ma dziewczynę, ale jej tu nie ma, bo jej się nie chciało przyjeżdżać i mają raczej ciężki czas. Powiedział, że było mu trudno o mnie zapomnieć, ale szanował moją decyzję, że spotykałam się z kimś innym. Była tam 4 dni i każdy dzień wyglądał prawie tak samo gadaliśmy godzinami. I musiałam się bardzo powstrzymywać bo bardzo między nami iskrzyło. On mi mówił, że jestem dla niego ważna i zawsze byłam dla niego ważna. Od razu postawiłam sprawę jasno, że nie potrafię udawać że dla mnie on jest obojętny, ale cały czas myślę o jego dziewczynie. I nie wyobrażam sobie budować czegoś z nią w tle. Gdy się żegnaliśmy zaprosił mnie abym przyjechała jeszcze raz bo on tam będzie jeszcze dwa tygodnie, powiedział, że wszystkie nasze rozmowy sprawił, że ma mętlik w głowie i nie wie co ma robić itp. Nie zdążyłam wyjechać a już do mnie pisał. Wiem, że bardzo bym chciała, żebyśmy byli razem ale nie chciałam mu mówić, żeby się z nią rozstał bo to jego decyzja. Dzisiaj napisałam do niego , że to był fantastyczny weekend, ale nie może ode mnie oczekiwać, że przyjadę jeszcze raz jak wiem że on ma dziewczynę. Jak by jej nie było nie miała bym wątpliwości, ale jest. Że chcę żeby był szczęśliwy niezależnie jaką decyzję podejmie. On milczy a ja nie wiem co robić. Zapomnieć? Czy nie? Nie mieszkamy specjalnie blisko i jest mała szansa, żebyśmy się spotkali gdzie indziej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zajęty mężczyzna i jego dziewczyna to świętość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po ile macie lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy po 24 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nic juz nie pisz.niech sam to przemysli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
24 łeeee toz to jeszcze dzieci... dorosnij a bedziesz inaczej na to patrzec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziweczynę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Myślę, że dobrze zrobiłam stawiając od razu sprawę jasno. Nie chce wchodzić w jego związek to musi być jego decyzja. Może jesteśmy młodzi tylko jakie to ma znaczenie w tej chwili?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja byłam w bardzo podobnej sytuacji - ja miałam męża on dziewczynę, bardzo się lubiliśmy ale oboje byliśmy zajęci spotkaliśmy się przypadkowo rok po moim rozwodzie , spędziliśmy razem noc a on rano zadzwonił do dziewczyny że kończy ich związek od piętnastu lat jesteśmy małżeństwem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli powinnam czekać na reakcję z jego strony. To do niego w tej sytuacji należy decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście, że do niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Evangeline
Autorko to, że on ma trudny czas z dziewczyną nic nie znaczy, po prostu nie podrywa się cudzych partnerów. Jeżeli przyjaźnisz się z nim nie kokietuj go, zachowuj się jak wobec innych przyjaciół. Sprawy seksualne byłyby uczciwe gdyby jego dziewczyna zgodziła się na taki układ, wtedy nikt nikogo nie oszukuje i każde wie o sobie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Sprawy seksualne byłyby uczciwe gdyby jego dziewczyna zgodziła się na taki układ, wtedy nikt nikogo nie oszukuje i każde wie o sobie." ciekawe ilu facetów poza Hughem Hefnerem może sobie pozwolić na takie rozważania, dla większości jedna laska jest poza zasięgiem :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hugh Hefner to żaden wzór

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×