Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

macie oszczednosci o ktorych nie wie maz?

Polecane posty

Gość sałata789
ja mieszkam z chłopkiem. oboje odkładamy piniądze. całkiem sporo, jednak on ma jeszcze wieksze oszczedności niż ja. teraz sobie kibicujemy i razem liczymy ile mamy. on chce kupic dwie kawalerki niedługo , mi jeszcze barkuje do pierwszej. uważam ze on jest super zuchem ze zoszczędził i z siebie tez jestem dumna. Teraz powiedzieli mi w pracy ze mnie zwalniają. i ja się ucieszyłam. otworzył sie przede mną cały śiwat. i nic się nei boję bo mam oszczędności! jestem niezalezna i moge wszystko. Ale jak moi rodzice się rozwiedli to mama nie miała na boku kasy skitranej i to był błąd. ciężko było jak została z dwojką nastolatków. tato miał wywalone a ona mi wtedy powiedziała zebym nigdy nei dopuściła do takiej sytuacji i zawsze miała jakieś zabezpieczenie o którym nie będzie wiedział mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sałata rozumiem, ze twoja matka nie pracowała ? Takie kobiety zawsze zostają z niczym. Jakby byla niezalezna to by sobie poradzila bez twojego ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kitranie - co to za nowe slowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie-wystarczy byc niezależną a odejście faceta nie zrobi większej roznicy...no moze poza praniem-juz nie trzeba bedzie prac męskich bokserek :P W zyciu zrobi sie lepiej-brak ograniczenia w czymkolwiek i mniej obowiązków (dziecko bym mu dawała na równe pol mc bo ja tez jestem człowiekiem a w doopie mam jego alimenty) i ogolnie swiat stoi otworem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Blad twojej mamy to byl tylko taki ze w ogole nie miala skitranej kasy , ani tej na boku ani tej 'tej z przodu '

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i córka już wie ze trzeba miec swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trzeba miec z deklem aby pisać ze ktoś tu zazdrości wam mężów, temat jest o odkładaniu na czarna godzinę , jedna pani poseł ponoć powiedziała do bezrobotnych ze trzebabylo sie uczyć to by prace mieli tak jak ona. Po co byli leniami i szkół nie kończyli itd. Wy w ten sam deseń nadajecie. Ciekawe skąd biorą sie klienci burdeli? Pewnie sami kawalerowie tam łażą bo nie porządni mężowie o których qrwy opowiadają . Jeden ponoć zamiast do kościoła ze święconka przyszedł sobie numerek strzelić a koszyczek ze świątecznym śniadaniem czekał na stoliczku. Ciekawe ile koleżanek jego zony usłyszało ze misiu w kościele właśnie swieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie , temat o odkladaniu a ty dalej pierdaczysz jak to nas mezowie zdradzaja Moj jest ateista wiec nie chodzi ze swieconka 'dzieki bogu' Tak tak wiem zdradza mnie w pracy , na spacerze , na joggingu , jak jedzie po zakupy , tak tak wiem kwestia czasu kiedy ucieknie z kochanka i ogoloci mnie z oszczednosci a sniadanie ktore wlasnie mi robi to tylko kamuflarz zdrajcy, i tak sie od prawie 20 lat kamufluje , oooooo tak wiem zdziwilabym sie ile mial kochanek tak tak Zegnam was idiotki pa pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A niby czemu miałby nie wiedzieć? Mam oddzielne konto, on też. Na te konta wpływają pensje i potem przelewamy ile trzeba na wspólne. Co zostaje to nasze, nie spowiadamy się ale w razie czego mamy upoważnienia do tych kont.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jak to czemu?? Od 9 stron madre kafeterianki tlumacza ci czemu, bo jak bedzie mial kochanke i cie zostawi to ogoloci ciebie z wszystkiego , a to ze bedzie mial kochanke ( jak juz nie ma) to pewniak , kazdy facet ma ;) wiec szybciutko ty kochanienka zakladaj konto na matke i tam niech ci wyplata przychodzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj maz jest Francuzem, przed slubem wiedzialam, ze ma co najmniej 2 konta we Francji. W Polsce ma 2 konta (mieszkamy tutaj). Po slubie nic sie nie zmienilo, do jego kont we Francji nie mam upowaznienia, ani nie wiem w jakich bankach sa. Dodam, ze nie mamy rozdzielnosci. Ja przed slubem mialam i mam do tej pory konto o ktorym nie wie maz, on mi sie nie spowiada ze swoich pieniedzey, wiec dlaczego ja mialabym to robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przypomne, temat jest o oszczednosciach o ktorych nie wie maz. Moze nie wiedziec z wielu przyczyn, np. on sam wydaje lekka reka, odkladanie na czarna godzine w razie choroby czy zdarzen, ktorych nie da sie przewidziec (dodatkowa pula) , odkladanie na wakacje (tez maz nie musi wiedziec, bo chcemy zrobic niespodzianke), i niech wam bedzie odkladanie na wypadek kochanki, choc nikt tego nie zaklada na dzien dobry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tiaaaaa teraz nagle odkladacie na wakacje niespodzianke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja ostatnio odkladalam na wyjazd do Berlina, przejazd +hotel+jedzenie tam. A o utracie pracy nie pomyslisz? warto odkladac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pomyslalam i o ciezkiej chorobie pomyslalam i ogolnie jestem myslaca dlatego mam swoje pieniadze swoje oszczednosci O KTORYCH DOSKONALE WIE MOJ MAZ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
On wie, ze mam, ale nie wie ile. Czy musze sie ze wszystkiego spowiadac jak dziecko? jestesmy dorosli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy facet ma kochanke, ok to wasze myślenie. Tylkp niech w koncu któraś z was mi wytlumaczy, PO CO wychodzilyscie za mąż, skoro wiecie, ze będziecie zdradzane? Wytlumaczcie mi to, bo już kilka razy o to zapytalam, a zadna nie odpowiedziała..zostawmy na razie te oszczędności, bo kazdy może odkladac z roznych przyczyn, ja np odkladam razem z mezem w razie utraty pracy któregoś z nas, choroby, nieplanowanej na razie ciąży itd. Powiedzcie mi tylko po co wam slub?????? Bo pokazujecie taki obraz swojego malzenstwa: wasi mezowie chodzą na dziwki, a wy oszukujecie chowając pieniądze. Jest po równo. Tylko, ze takie malzenstwo to jakas farsa. Proszę mi tu nie jest pisac, ze nie znam zycia i na pewno maz mnie zdradza bo juz nudne to się robi. Tylko jedno proste pytanie zadalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz nie popadajcie ze skrajnosci w skrajnosc , nikt nie pisze zeby mezowi raport co miesiac zdawac ze stanu swojego konta oszczednosciowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokładnie, bez przesady. Ale takie zupełne oklamywanie, odkladacie na boku chyba jest nie fair? Czy się myle? Powiedzcie mi, bo mam dopiero 30 lat, a tu widzę same starsze kobiety siedzą, po przejściach, które znają życie i facetow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez mam 30 lat i dla mnie takie odkladanie to zwykla kradziez. Sama odkladam na swoje konto na czarna godzine ale maz o tym wie. Mamy rozdzielnosc wiec w razie co mi tego nie zabierze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O, kolejna sprawa. Jeszcze mi kobiety wyjasnijcie dlaczego nie chcialysvie rozdzielnosci majątkowej? To chyba lepsze niz chowanie pieniedzy, skoro już z gory zakładacie zdrade faceta. Kazde mialoby swoje i nie byloby problemu po rozwodzie ze mąż wyda wasze pieniadze na nowa lale. Coś klamiecie. Wydaje mi się, ze zadna z was nie pracuje i jest na łasce męża i boicie się, bo jak was zostawi to nie macie nic, dlatego odkladacie sobie pieniądze z jego wyplaty. Ja pracuje i jakos nie odkladam na boku pieniędzy, bo odejście męża nic by nie zmienilo u mnie w kwestii finansowej, mam swoja wyplate. Oczywiście odkladam, bo praca jest zawsze niepewna, zdrowie tez, ale po co mam okłamywać męża? To jest to samo co zdrada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja pod wpływem tego ematu postanowiłam odkładać po kryjomu,ale faktycznie lepsza jest rozdzielność,tylko jak dyplomatycznie powiedziec o tym mężowi? Dodam że oboje pracujemy na etacie,mamy kredyt na mieszkanie który spłacamy wspólnie,on zarabia odrobinę więcej ,jakies 300-500 zł więcej.Mamy jedno dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawy temat... Jak widac sa przeciwniczki i zwolenniczki a niektóre stały sie zwolenniczkami po przeczytaniu tematu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak, sa przeciwniczki oszukiwania wspolmalzonka i zwolenniczki oszukiwania natomiast przeciwniczek oszczedzania sobie pieniedzy tutaj nie widze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja postanowiłam oszczędzać na swoją emeryturę i tak naprawdę to mój mąż nie ma co do tego nic. Wpłacałam sobie po 200zł, a po zebraniu koniecznej kwoty zyskam sztabkę złota - wszystko za pomocą zlotatarcza.com.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nie mam, ale myślę że w razie W to i tak wszystko byłoby moje. Więcej zarabiam, pracuje w mojej firmie, maz u mnie zatrudniony, wiec w razie czego byłby bezrobotny i nie miałby jak kredytu za dom spłacać. Poza tym moja rodzina jest bogata wiec by wszystko załatwili jak trzeba, tzn w razie gdyby był nieuczciwy, bo mi nie ma nic do zarzucenia, jestem czysta jak łza ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ladychanel
Zawsze dotychczas miałam oszczędności o których mój partner wiedział, ale chyba muszę gdzieś sobie odkładać parę złotych tylko dla siebie, bo ten jego pracodawca jeb..., to płaci mu ostatnio jak chce i teraz jak sytuacja podbramkowa, bo trzeba rachunek zapłacić, a wypłaty jeszcze nie ma , to jest : "kochanie, pożycz, ja ci potem oddam", ale jakoś nigdy to nie następuje. Ja muszę swoje zaoszczędzone pieniądze wrzucicć w domowy budżet i g****o z tego mam, u fryzjera byłam w... maju., ciuchów nowych nie kupuję, szlag mnie trafia. Ten jego pieprzony pracodawca, ciągle mu obiecuje "gruszki na wierzbie", a z żadnej roboty do końca się nie rozliczył. I tak mu obiecuje, i nic z tego nie wynika. Powiedziałam mu (partnerowi) że tak być nie może, że ma iść do innej pracy , facet płaci na czas, może mniej niż ten obecny, co dużo obiecuje, ale wiem, że miałabym może mniej pieniędzy, ale realnie, niż naobiecywanych których i tak nie oglądam i pewnie nigdy nie zobaczę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×