macie oszczednosci o ktorych nie wie maz?

Grubo ponad 30tys masz w zasadzie przed 40tys zł wiec spora sumka. Pewnie nie macie kredytu na mieszkanie tak jak większośc Polaków:.. Bo tak wlasnie myśle ze odkładają głownie kobiety ktore maja na tyle ze zyja bez kredytow

16:17 masz cos na czym mozesz podciagnac wydatki?

Nie myślał nawet o swoim zabezpieczeniu taki kolor bytu. Napisałam o tym bo mnie tu jakaś od wyrachowanych wyzwala. Kobiety są same dla siebie wstrętne. Kitralam bo uważałam ze muszę. Dzisiaj córka jest inżynierem tez cieżko pracuje i z tego co widzę związała sie z człowiekiem ktory nie zadba o nich.

No i okazało sie ze zbierała dla ciebie abyś nie zginał po jej śmierci

nie, przepija całą wypłatę:(

16:18 nie mamy swojego mieszkania, bo czesto zmieniamy miejsce pobytu srednio co 2 lata i wynajmujemy. O tej kasie on sie nie dowie. Jestem jedynaczka i duzy dom po rodzicach to tez jakies zabezpieczenie kiedys tam.

Nie mam ale jak każdego dnia zakitram 5 - 10 zł to uzbieram w miesiąc. On pije piwo wiec...

Ja mam na miesiąc 5 tys a wydatkow tyle ze nic nie odłożę , tzn to co jest moim zabezpieczeniem muszę utrzymywać i kółko sie zamyka.

Już widzę minę faceta ktory znalazł w szkatułce, za szafa 20tys -:)

Szukaj sklepow gdzie jest tansze jedzenie. Czasem ta sama firma a na produkcie nawet pare zloty roznicy. Wymysl dentyste badz innego specjaliste, fryjzera, preznt dla kogos...

Jak kobieta musi oszczędzać tzn ze na fryzjera wydawać nie będzie, sama sobie pofarbuje najtańsza farba a koleżanka wyrówna koncówki nożyczkami krawieckimi.

Powiem wam ze temat super

Nodo bra, ale kazdy chodzi do dentysty, nawet na nfz za plomby biale sie placi itd

Nie moge uwierzyc , ale zenada :o

Żenada to oceniać bez wiedzy tak jak któraś tu wyzwala babkę od męża pijaka,punkt widzenia pochodzi od punktu siedzenia.

Ja bym raczej powiedziala, jak sobie poscielesz tak sie wyspisz Wiekszosc z was wybrala sobie na meza czlowieka przy ktorym czuje sie tak niepewnie ze musi kitrac kase i klamac a juz skazywanie siebie i dzieci na biede bo pijaczyna kwiatki przytargal i serenady pod oknami spiewal to ..... ech szkoda slow

Nie, nie mam schowanych pieniedzy o ktorych nie wie maz. Mam na osobnym koncie 140 tys ze sprzedazy działki, ktora dostałam jeszcze przed ślubem ale maz wie o tych pieniądzach ale uwaza, ze są one moje i to ja zdecyduje na co je przeznaczę. Maz z kolei ma mieszkanie, ktore wynajmuje, a dostal je jako kawaler, i pieniadze z wynajmu wpływają na jego konto, ktore ma od czasow kawalerskich. Wiem jaka to kwota. Ja pracuje wiec nie musze oszukiwać męża i chować pieniedzy.

Jak wychodzisz za maz to zazwyczaj za miłość swojego życia, za człowieka cudownego i nie wiesz ze sobie śmieliśmy drogę cierniowa. Nie bądź taka przemądrzała , nikt nie jest jasnowidzem, potem lata lecą i sie uzależniasz bo ciagle nie umiesz przestać kochać. Ja rozumiem taka miłość ,nie jest mądra , nie jest obliczona na korzyść , ciagle jest nadzieja i wiara ze on tez kocha. Trzeba lat , jedne sie rozwodzą a inne nie chcą . Taka jak ty nie mogłaby być przyjaciółka jednej z nas.

No nie musisz bardzo ładnie a jak nam zaimponowałas swoim pięknym życiem

Czyli wy nie pracujecie i chowacie kasę z wypłaty męża? Ja j***e, własnych mężów okradają. Jesli robic oszczędności to ze SWOICH pieniędzy, uczciwie zarobionych.

Oszczędności mamy wspólne, jedyne o czym nie wie mąż to ze wydaje ok 1,5 tys/miesiac na ubrania, buty, torebk,kosmetyki Lubie drogie rzeczy a dla niego to strata pieniędzy, raz w roku pozwoli mi wydać marne 3 tys, a sam krem do twarzy kosztuje 500 zl

ze swoich odkladaja

12.08 prawo jest takie na jakie cię stać x świetnie napisane :) no wiec odkładam sobię kasę po kryjomy by w razie rozwodu było mnie stać na MOJE prawo.

Dokladnie ja odkladam jawnie nie musze klamac ,odkladam swoje , maz zdaje sobie z tego sprawe ze stac mnie na " odpowiednie prawo"

No i brawo kobietki, męża nikt nie okrada bo w małzeństwie wszystko jest wspólne a to ze nie o wszystkim mówimy mężowi to nasza mądrość . Przecież jest tu maz zmarłej zony ktory znalazł te kasę i ma, czyli odkładała dla niego bo sama nie wydała . Już nie bądźcie takie , szkoda ze nie napiszesz tutaj jak sie okaże ze dom w którym mieszkasz jest np. zastawiony pewnie niemozliwe prawda, bo ty ogarniasz temat no i jakby co to wióry poleca.

Dom w ktorym mieszkam jest w polowie moj ( akt notarialny wsxystko na papierze ) jak sie mysli glowa a nie dupa to nie trzeba przed 'starym ' kase kitrac mozna swoje pieniadze oszczedzac bez tajemnic . Jak sie mysli glowa a nie dupa to sie wychodzi za maz za odpowiedzialnego i uczciwego czlowieka a nie za pijaka , hazardziste czy tez nieudacznika i ' gazele biznesu ' Jak sie pojawiaja klopoty to rozwiazuje sie je razem a nie ze jeden za plecami drugiego cos zastawia i syfu robi . Zeby nie bylo mielismy taka sytuacje i tylko dzieki temu ze razem bez tajemnic stawilismy klopotom czola wyszlismy na prosta

Zainspirowałyście mnie. Po weekendzie założę konto oszczędnościowe i tam będę odkładać pieniążki - na czarną godzinę lub na coś ekstra. Mój mąż odkłada do koperty. Ma tam tera kilkanaście tysięcy. Mam dostęp do tych pieniędzy i jak potrzebuję to mogę je brać - ale nigdy tego nie robię. On to traktuje jako nasze wspólne oszczędności. Ale fajnie byłoby mieć coś swojego i zaskoczyć małżonka nagłym zastrzykiem gotówki :-)

Oboje pracujemy więc mamy i swoje konta i konto wspólne. Każdy miał swoje oszczędności ale teraz budujemy dom i większość idzie na ten cel. Ze swojej kasy mam działkę i tego nie ruszam bo chce mieć zabezpieczenie na emeryturę (własną działalność to problem na starość).

Dokladnie drogie panie , odkladac TAK oszukiwac NIE

Nie chciałabym musieć kitrać kasy przed mężem. Oboje mamy swoje oszczędności, ale nie robimy z tego żadnej tajemnicy.