Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

kto tu jest dziwny? sytuacja z sąsiadami

Polecane posty

Gość gość

być może nie ten dział ale zacznę od początku otóż w bliskim sąsiedztwie dwójka dzieci w podobnym wieku rodzina od kilku pokoleń sklocona jednak w pewnym momencie w pewnych okolicznościach obie rodziny teoretycznie obwiesily biała flagę. uprzedzenia oczywiście zostały a jakże. mała miejscowość dzieci w tym samym wieku dotąd często bawiły się razem jedno drugiemu czasem powiedziało coś mało miłego a że dzieci w wieku przedszkolnym to JA uwagi na to nie zwracam dopóki wspoltowarzysz zabaw mojego dziecka w przedszkolu próbuje separowac moje dziecko od innych dzieci wymyslajac nań różne bzdury plotac co sekundę nie lubię cię itp itd na co moje dziecko reaguje smutkiem zakaz zabawy oczywiście z moim dzieckiem zakaz witania się jakiegokolwiek kontaktu a nawet przebywania w tym samym miejscu o tym samym czasie. co zrobić w takiej sytuacji kiedy sąsiedztwo przez miedze staje się zmora? Zgłoś › gość dziś [23:37] opiszę to może bardziej szczegółowo dzieci sąsiadów pisze w liczbie mnogiej ponieważ to było kilkoro dzieci upodobaly sobie zabawy z moim dzieckiem. obie strony uparte nieustepliwe. ja jako matka nie wtracalam się zanatto w co jak i z kim mają się bawić... no chyba że coś złego się działo no to wtedy naturalnie. moje dziecko rzuciło tekstem nie lubię ciebie xxxx bo coś tam, wcześniej uslyszalo dokładnie to samo od xxxxx. innym razem dziecko z sąsiedztwa yyy starsze zwyczajnie wyprosilo moje ze swojego podwórka. pewnego dnia moje dziecko zniecierpliwione wizytami wprowadzajacymi notabene wielki chaos w nasze życie i zabawę dziecka powiedziało do xxxxx chciałam pobawić się samo nie chciałam żebyś dziś przychodził/a i od tego czasu zakaz dla zabawy wspólnej zakaz przebywania na jednym placu zabaw powiedzmy że to plac zakaz witania się w formie 'czesc'. czy to moja wina jako dorosłej osoby?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u mnie sytuacja jest taka ,mam na pieńku z jednym sasiadem który stale pije i raz rzucał z okna w mojego psa ziemniakami ,on ma dziecko 6 letnie i ta mała mówi mi ostatnio w sklepie tak "przepraszam ze nie moge powiedziec pani dzień dobry ale tata mi zakazał i bym dostała kare" i uciekła . Chore to straznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
fakt chore strasznie. przybija mnie ta sytuacja, obwiniam o to siebie żal mi mojego dziecka widzę jak lgnie do rowniesnikow a nie ma z kim się pobawic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×