kolejny świt bez Ciebie... SKARBIE...

tak, serce wrzeszczy... dusza łka... nikt nie słyszy...

Nie slyszy ten co powinien i to jest straszne

A może powinien usłyszeć?

Nawet gdyby słyszał, nic by nie zrobił. :((

Współczuję Ci spotkać taką znieczulicę. Co szkodzi powiedzieć takiemu człowiekowi chociażby dobre słowo, trochę serca okazać...

Dlaczego tego nie robi? Może tu poszukaj.odpowiedzi a nie krytykuj.

skąd wiesz że nic by nie zrobił... masz pewność ?

Dlatego tego nie robi? Jaki może być powód? hmm 1. Nic nie wie 2. Jest jedną z odrzucających i depczących uczucia, co sprawia jej satysfakcję i radość życia. Jeśli wie a nic nie robi - to pomyślę o takiej osobie, że ma serce z kamienia. Chodzi o najmniejszy gest: spojrzenie, dobre słowo... Nikt nikogo od razu nie pach do łóżka

Mój ten na dnie serca ukryty nic nie zrobi nawet jakby chcial. Pozostalo mi ogladać jego kamienna twarz i domyslać sie o co mu chodzi.Dla mnie to zdecydowanie za mało.Chcę konkrtow ktorych nigdy nie bedzie.

https://m.youtube.com/watch?v=mgWGR-g9mFQ

Ut gdy patrzałeś mi prosto w oczy wiedziałam że to dla ciebie normalne...bo uwodzisz tak wszystkie d**y które masz wokoło...wiedziałam że bawi cię moje uczucie i wykorzystywałeś to jak bardzo mi zależało...nie miałeś do mnie nigdy szacunku...pewnie uważałeś mnie za łatwą idiotkę...ty ze mną? To nie miałoby racji bytu...tylko rozczarowałabym cię...a ty znalazłbyś sobie lepszy model.

Kiedys patrzyles mi gleboko w oczy teraz juz nie chcesz, dlaczego?

22:37... i dlaczego piszesz takie rzeczy zwracając się bezpośrednio do mnie... jeżeli uważasz że wiesz kim jestem napisz np ile mam lat albo inny szczegół... a jeśli piszesz o kimś innym to nie używaj mojego nicku...

Miłość wystarcza sama sobie. Gdy zawładnie jakimś sercem, skupia w sobie wszystkie inne uczucia. Dusza, która kocha... kocha i nie myśli o niczym innym (Bernard z Clairvaux). Miłego... UT

wrócę... SKARBIE... za jakiś czas... duzi chłopcy muszą czasem coś załatwić... i nie mają wtedy czasu...

22.37..no właśnie,ut ma rację.

dlaczego... dlaczego... też sobie zadaję to pytanie... od bardzo dawna... dlaczego ja... i dlaczego Pani... no ku... dlaczego...

ut czy Ty teraz chorujesz ?

l

ut - fi,ut genesis

Rozumiem, że jestem Ci tak daleka, że posługujesz się określeniem "Pani". Dajmy już spokój.

Ty już chyba dawno temu dałaś... jeszcze zanim napisałem tutaj... staram się Pani nie niepokoić... na ile tylko potrafię...

22:56... nie... nie wydaje mi się... raczej nie... mam nadzieję że nie...

jeśli zaś o mnie chodzi SKARBIE... cóż, żyję tym że wkrótce znowu Cię ujrzę... moje oczy nacieszą się Twoim widokiem...

i... nawet jeżeli nasze spojrzenia nie spotkają się już... jak kiedyś... nawet jeżeli nie będzie tej tęsknoty w głosie... to niczego nie zmienia...

wiem że jesteś tam... wiem że masz na głowie tyle różnych spraw... nie masz czasu...

nauczyłem się tej obojętności w spojrzeniu... tego dystansu w brzmieniu głosu... tego oficjalnego wymuszonego uśmiechu... od kogo?... nie, nie będę się upierał że od Ciebie... SKARBIE...

Halo, tu punkt kontroli uczuć: daleko, coraz dalej...

to był oczywiście oficjalny komunikat z pku...

pora spać?... pora wstawać?... tym pierwszym dobrej nocy... tym drugim miłego świtu...