Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zła kobieta bardzo

przyznałam się

Polecane posty

Gość Zła kobieta bardzo
Przestańcie, to nie żadne prowo. Nie bawię się w takie rzeczy. To niestety prawda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zła kobieta bardzo
Mówisz o mnie czy moich rozmówcach? Ja tak - jestem głupia, że się tak zachowałam. Rozmówcy nie - bo dają rady, o które proszę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zla kobieta bardzo
Up Jest tu jeszcze ktoś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćsylwia
A jak się zachowałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zla kobieta bardzo
Ale kiedy jak się zachowałem? Zresztą to już nieistotne, bo mąż został ze mną, mówi, że wybaczyl, ale ma huśtawki nastrojów teraz. I nie ma dnia, żeby nie wypominal. Ponadto oczekuje seksu codziennie, po kilka razy nieraz. A jak nie chce, od razu fochy i wypominanie, że on się musi prosić, a oni nie musieli (choć seksu jako takiego nie było).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość sylwia
to debilny układ macie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zla kobieta bardzo
To co radzisz zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość sylwia
radze wyrzucić go z łózka za zdrady i kurestfo tak jak ja zrobiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zla kobieta bardzo
Ale przecież to ja zdradzilam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Babo ty jesteś głupia kretynka bierz sznur i na drzewo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zdradziłaś go kilka razy i jeszcze zastanawiasz się tym czy on cię kocha czy nie. No kurczę, ogarnij się dziewczyno. Dziękuj za to, że cię z domu nie wyrzucił.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zła kobieta bardzo
Dobrze, cieszę się, że teoretycznie mi wybaczył i został ze mną. Ale tak się zastanawiam, jak mu wyperswadować teraz ten codzienny seks. Fakt, źle się zachowałam, ale czy to znaczy, że mam teraz za każdym razem rozkładać przed nim nogi, nawet jeżeli nie mam najmniejszej ochoty??? Wiadomo, że czasem jest większa ochota, czasem mniejsza i wtedy żadne podniety mnie nie ruszają, nic nie poradzę. A on jeszcze do tego, nawet jak to on ma chęć, to czeka, aż ja go zachęcę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Krótko mówiąc nie wróży to nic dobrego narazie będzie się wyzywal na tobie potem mu przejdzie ochota i złapie się za inną ( powie skoro Ty mogłaś to ja też) i małżeństwo zmieni się w partnerski ( być może otwarty) związek. Porozmawiaj z nim że nie po to mu powiedzialas o swojich zdradach by on traktował Cię jak szmatę i służąca , jeżeli nie jest wstanie sobie poradzić z twoją zdradą to niech odejdzie z honorem a jeżeli się zgodził być dalej z tobą. To niech traktuje Cię tak jak zanim dowiedział się o zdradzie swoją drogą może powinnaś dac mu czas ( rok) jak rzeczywiście go kochasz i po roku stwierdzić czy jesteś w stanie dalej z nim być. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość sylwia
Co za idiotka.!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zła kobieta bardzo
Mądra wypowiedź powyżej. Natomiast jeżeli chodzi o jego zdradę, to sama go namawiałam, aby mu ulżyło, ale mówi, że nie chce tego robić i nie zrobi. Tego nie wiem. Poniekąd go trochę rozumiem, ale z drugiej strony denerwuje mnie taki szantaż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak już pisałem jak go kochasz daj mu czas i potem oceń co dalej narazie to on sam nie wie co dalej apropo zdrady gdyby doprowadził do remisu to już nie mógł by grać kartą uczciwość małżeńska a tak to Ty jesteś tą złą a on tym dobrym i będzie mógł Cię wykorzystywać do woli jeżeli mu ten stan nie przejdzie to musisz wyczuć czy jest szczery w swoim cierpieniu czy liczy na korzyśc i ale to po jakimś czasie narazie bądź wyrozumiala dla niego jeszcze raz plus za przyznanie się ja mniej więcej chyba wiem jakbym się zachował miałem podobnie do twojego męża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość19oooo
Powiem Ci na swoim przykładzie, byłem szalenie zakochany dla niej zrobiłbym wszystko no i stało się. Puściła się z jakimś kmiotem też mi opowiedziała wszystko ze szczegółami. Wybaczyłem ale nie zapomniałem. Nie wypominałem, nie robiłem awantur, nie myślałem o tym w czasie seksu... Tylko ta myśl jest tak świdrująca, że zniszczyła mnie uczuciowo, nie czuję nic do nikogo. Związek się rozpadł z jej winy w zasadzie zdeptała wszystko co do niej czułem. Po wielu latach nadal to wspominam. Dlatego mówienie o tym komuś kogo się zdradziło uważam za powolne zabicie tego człowieka, za zniszczenie emocjonalne, twój mąż już nigdy nie zbuduje sobie związku opartego na miłości tego się nie da odwrócić nawet jak się rozstaniecie. Bzdurami są teksty o mówieniu prawdy to mówią ludzie mściwi i zawistni, stało się i tego nie zawrócisz ale mówienie tego jest błędem, który zje twojego męża i zostanie jedynie powłoka lub popadnie w nałogi co odbije się na Tobie, twoim dziecku i na nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zla kobieta bardzo
Do gość z 14.15: Co zrobiłeś, gdy się dowiedziałeś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z racji tego że się przyznała starałem się zapomnieć nie wypominać dałem jej wybór. Powiedziałem jej że mnie znienawidzi jak zostanie ze mną a chciałem ze względu na dzieci z nią być.teraz minęło dwa lata od jej zdrady już nie wypominam( czasem coś mi się wymknie ) sex jest słaby ( moja wina spadło pożądanie ) według niej jestem cudowny i dalej chcę ze mną być ale ja widzę że to już nie to samo co było zarówno ona jak i ja się meczymy chociaż dla mnie teraz jest łatwiej nie spinam się do wszystkiego podchodzę na luzie i ciągle jak chcę może odejść z racji że się przyznała nie chcę jej krzywdzic i normalnie z nią rozmawiam w dzień wszystko jest jak dawniej tylko w nocy gdy człowiek się wycisza zaczyna się zastanawiać czy to ma sens? Wiem że gdybym to ja się dowiedział to pogonił bym od razu a tak to dałem jej szansę z tym że to już inna kobieta dla mnie i mimo iż miałem już kilka okazji to nadal jestem jej wierny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze tylko dodam ze jej kochanek już trochę wyblakl ale dalej jest obecny w naszej sypialni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×