Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam dosc takiego zycia!!!

Polecane posty

Gość gość
I pomyśleć, że utrwaliłyście w przyrodzie geny takich zasranych zyebów :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czy moglabys przestac robic cokolwiek dla niego, nie pierz jego rzeczy, nie sprzataj wokol niego, nie gotuj mu nic. Zajmuj sie tylko dzieckiem. Postaw sie bo bedzie tylko gorzej. Nie daj sie nabrac na odebranie dziecka, rozesmiej mu sie w twarz jaj powie tak nastepnym razem. Zostaw z nim mala nie pytajac o zgode, po prostu wyjdz. Nie mozesz tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty jesteś sorry za określenie c***a mój też tak zaczął mówić i robić to wyprowadziłam się do rodziców z dzieckiem ładne 6 miesięcy minęło zanim do niego wróciłam. A on kolega juz nie był najważniejszy bo go olal juz nim tak nie urzędował obiadów nie miał wszystko sam musiał robić dziecko widział w dniach wolnych kilka godzin i powiem Ci że pomogło teraz poszłam do pracy i dom błyszczy obiad jakiś ugotowany i jestem zadowolona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to teraz wyślijcie link tego tematu do tych co swirujabze nie mogą miec waszego życia bo dzidzia nie chce przyjść -:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja nie mam rodzicow. I nie mam sie dokad wyniesc. Oczywiscie ze sie stawiam. Ale cierpi na tym mala bo slyszy nasze klotnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pogonilabym dziada na cztery wiatry. W życiu nie zafundowalnym tego mojemu dziecku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko opisujesz moje życie i mojego męża niestety. Żałuję że się w to wpakowałam. Nie mam się komu zwierzyć nawet (wstyd mi przed bliskimi i znajomymi, że wyszłam za takiego faceta, przed sobą też). Moi rodzice rozwiedli się jak byłam mała. Bardzo nie chciałam takiego losu dla mojego dziecka, ale nie wiem czy u nas też do tego nie dojdzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oj Baby widziały gały co brały. Nie wierzę, że pewnych rzeczy nie dało się przewidzieć. Ale to takie typowo polskie podejście chłopa złapać i dawaj wyszukiwać dwóch kreseczek na teście. A potem tragedia...Trzeba rozmawiać, rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać przed ciążą , w trakcie ciąży, przed małżeństwem, przed wspólnym zamieszkaniem o WSZYSTKICH aspektach wspólnego życia i podziału obowiązków. W Waszym przypadku widzę jedno tylko rozwiązanie- wyprowadzić się, odejść i tyle. Nie wiem po co się męczycie z nimi. I następnym razem lepiej wybierać. Bo jak na razie to strasznie naiwne i zastraszone jesteście skoro nie potraficie wyegzekwować szacunku we własnym domu. Oby Wasze córki były inne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bo mezczyzni nie chca dzieci ale to kobiety chca. nikt normalny nie chce takiego zycia pelnego zapieprzu 24/7 . wiec skoro wy tego chcialyscie to robcie a normalnym ludziom dajcie spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Masakra. Od razu doceniam mojego faceta. Dużo pracuje, a mimo wszystko z własnej woli chodzi z małą na spacer. W dzień też wielokrotnie ją pobawi, tak, że mała bardzo lubi siedzieć u taty na kolanie. A do sprzątania mamy panią, abym nie musiała sprzątać. Ogarniam tylko codziennie z grubsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie mądre się odezwały. Cieszcie się swoim szczęściem, ale nie musicie dołować innych. Życie ma to do siebie, że są górki i dołki. Nigdy nie wiadomo, kiedy Wam przyjdzie przepłakiwać noce, z różnych powodów. Nie znoszę jak ktoś kopie leżącego. Nawet jeśli jestem szczęśliwa, to mam pokorę wobec życia. Szczęście nie jest dane raz na zawsze. Współczuję Ci autorko, jak dziecko podrośnie, zrób wszystko żeby się usamodzielnić i małymi korczakami zaplanuj odejście. Wiele przydatnych rzeczy tutaj dziewczyny napisały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Odwazcie sie odejsc naprawde Tez mialam takiego chlopa Byl dramat z nim..i balam sie odejsc Ale warto bylo Tamten to typowy badboy,manipulant i psychol A teraz mam faceta idealnego Pomoze,pogada,obiad zrobi i posprzata Chce ze mna spędzać czas,nawet w lozku duzo wiecej daje z siebie Traktuje mnie jak partnerke Nie musze sie bac ze gdzies polezie,ze na mnie krzyknie czy przylozy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Tak bylo juz od ciazy. W ciazy siedzialam samiutenka. On mnie zostawial sama i szedl se do baru ze znajomymi. Wracal se o 24 jak ja juz spalam. Nieraz go pytalam "a co jak zaczne rodzic?" . Raz zasiedzialam sie u kolezanki do 22 to zadzwonil do niej z awantura zwyzywal od idiotek ze czemu ona mi pozwala siedziec u siebie do poznych godzin jak jestem w ciazy. Powinnam byc w domu.Ale jak sama siedzialam w domu wiexzorami to bylo w porzadku. On uwaza ze jest w porzadku bo przynosi kase i robi zakupy. Pozatym nie robi nic. Slysze jeszcze ze jestem "gderliwa" "zgorzkniala" "jedza" a kto by nie byl? Zony jego kolegow maja wychodne przynajnniej raz w miesiacu. Ja nie pamietam jak to jest wyjsc samej gdzies zrelaksowac sie bez mysli ze zaraz bede miec telefon ze mam wracac bo mala chyba chce do mnie. Jego bezczelnosc mnie dobija. Jeszcze potrafil powiedziec do znajomych ze jego "ja" zaniknelo. Akurat. To ja musialam isc na macierzynski, musze byc 24h dla dziecka, karmie, przewijam, pamietam o witaminkach drzemkach kolorach kupek wizytach u lekarzy, rehabilitowaniu, bawie, kolysze, usypiam szykuje kapiek myje ogarniam po kapieli oprocz tego sprzatam gotuje piore prasuje ale prosze panstwa! Jego Ja zaniknelo! X No niestety, ale czego się spodziewałaś, skoro już w czasie ciąży taki był? Myślałaś, że się zmieni? trzeba było już wtedy wiać. A co teraz możesz zrobić? Trudno powiedzieć. Nie wiem czy są szanse, że go zmienisz. A jeśli już to on się zmieni sam, ale na gorsze. Wątpię by jakiekolwiek działania przyniosły rezultat, no może poza takimi kompletnie drastycznymi. Jedyne co Ci mogę poradzić to jeśli chcesz mu dać jeszcze szansę, to zrób to drastycznie, właśnie na przykład przestań cokolwiek wokół niego robić (nie pierz, nie gotuj mu itp), do tego wychodź kiedy Ci się podoba i zostawiaj go z dzieckiem jak najczęściej. I wymagaj tego, żeby coś robił. Mooooooże (choć serio wątpię) coś się zmieni. Ale jednocześnie bądź przygotowana na to, że on będzie taki sam, a nawet gorszy (jak zaczniesz wymagać to znając życie będzie się bronił rękami i nogami) więc bądź gotowa na plan B, czyli na rozstanie. I pod to rozstanie też przygotuj sobie grunt. Czyli przede wszystkim, jak tylko zauważysz, że on nic sobie z Twoich próśb nadal nie robi nagrywaj go (sam dźwięk lub z kamerką) jak odmawia Ci pomocy, jak narzeka na to, że musi coś zrobić, jak wychodzi do kolegów na piwko. Zachowuj smsy i maile. Jak będzie Ci groził, że się nie wywiniesz i odbierze Ci dziecko to tym lepiej, żebyś miała dowody przeciwko niemu, bo ostatecznie może się okazać, że zależy Ci na odebraniu mu praw rodzicielskich i/lub ograniczeniu kontaktów z dzieckiem, a tego nie zrobisz "na gębę".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny naprawde ,jak mozecie byc z takimi debilami,jak mozna az tak sie nir szanowac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:02 nie badz taka do przodu. Bo szacunek to jedno, a dom samotnej matki to drugie. Bo tylko on mi zostaje gdybym chciala sie wyniesc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czy dziecko było wpadką? Jeżeli nie, to dlaczego nie zadbałaś o siebie? O swoja przyszłość na tyle żeby być w pełni niezależną tylko dałaś się udupić w imię- no właśnie czego- miłości, chłopa, głupoty? Dlaczego nie patrzycie dziewczyny na siebie tylko dajecie się wrobić w takie ludzkie dramaty? I to przez kogo?? Nic nie wartych dupków i ciot!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I czesto robicie sobie z nimi wiecej niz jedno dziecko?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez mam tak jak autorka i nie mam dokad sie udać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak czegoś nie możecie zmienić, to to zaakceptujcie. Poważnie, tak będzie łatwiej. Olać gościa, traktować jakby nie istniał. Pranie robić swoje i dziecka, gotować dla siebie, sprzątać minimum. Być samotną matką na serio. Rozmawiać z nim tylko o rzeczach niezbednych. Przy czym mentalnie przygotowywać się do rozstania i w głowie układać co i jak zrobić. I nie daj Boże- żadnego seksu, bo głupek zrobi drugie dziecko żebyś nie odeszła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Owszem bylo wpadka. Nie zdazylam sie uniezaleznic mam 23 lata. Jakies tam grosze co mialam odlozone poszly na wyprawke dla dziecka. On sie czuje pewnie bo ma superplatna prace. Ja wzielam macierzynski i juz wiem ze w koncu umowy mi podziekuja bo "matka z malym dzieckiem nie jest im potrzebna" wiec juz teoretycznie jestem bez pracy, z malym dzieckiem na lasce tego chama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko pisałaś, że już w czasie ciąży Cię zostawiał samą wieczorami. A przed ciążą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pasożyty ale kasę to z facetów ciągniecie przyniecie 4000 co miesiąc do domu to zobaczycie jakie macie fajne życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś pasożyty ale kasę to z facetów ciągniecie przyniecie 4000 co miesiąc do domu to zobaczycie jakie macie fajne życie x Debil.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś prawda boli wielkie paniusie które najlepiej do góry dup... by leżały i wiecznie narzekały

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystkie kobieta narzekają a nawet seksu dobrego nie potrafią dać wiecznie przemęczone, zmęczone jedynie do dzidziusia dobrze nogi rozstawiają a później celibat ha ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A przed ciaza spedzalismy bardzo duzo czasu razem, jezdzilismy to tu to tam. Spontaniczne wypady. Do tego madrego:chetnie bym sie z nim zamienila! Isc do cichego biura(ma je sam) wyskoczyc na lunch, nie wysluchiwac marudzenia zabkujacego dziecka ktoremu goraco. Potem pojechac na zakupy, wrocic wykapac dziecko i isc do lodowki po zimne piwko. A on niech w tym czasie usypia dziecko styrany calym dniem latania ogarniania i opiekinad dzieckiem. Dzis sobota i co? Kazalam mu zajac sie dzieckiem zeby posprzatac porzadnie dom. Jego opieka wygladala tak ze czytal ksiazke a dziecko lezalo obok i go zaczepialo bo sie nudzilo. Potem wsadzil ja w lezaczek bujaczek i poszedl se z ksiazka na kibel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko mam to samo i też mnie zastanawia czy niektóre piszace tu kobiety byłyby nadal takie hej do przodu jakby miały do "wyboru" tylko dom samotnej matki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Doskonale cię rozumiem, ja miałam 19 lat gdy z moim (trudno go nazwać mężem) wzięłam ślub. Chciał mieć dziecko, choć ja chciałam poczekać i normalnie mu to powiedziałam i wtedy się zaczęło... Zaczął mnie wyzywać od świni, jędzy itp.Urodziłam mu to dziecko, i jeszcze robił awanturę bo to dziewczynka, w kwestii imienia nie spytał się tylko nadał sam, w ogóle się nie zajmował nią, gdy pojechałam (zatłoczonym autobusem, bo samochód jest jego) kiedyś z 2 miesięczną córką do mojej mamy (bo do szpitala nawet zabronił jej wejść) zrobił prawdziwe piekło, mamę uderzył, a mnie wpakował do samochodu i myślałam że mnie zabije. Gdy córka miała rok, chciał znowu dziecko oczywiście syna... Ponieważ jeszcze trzykrotnie zaszłam w ciążę a chłopca nie było wprost szalał. Nie mówiąc, że nas bił i nie pozwalał ani mnie, ani dziewczynkom spotykać się z kimkolwiek. Tak było przez 14 lat trwania naszego małżeństwa... w zeszłym roku zmarł na zawał serca. Żadna z nas nie płakała. Teraz mieszkamy z dziewczynkami tuż obok gospodarstwa mojej mamy i powoli uczymy się jak żyją normalni ludzie i cieszymy wolnością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale wy głupie, facet nie pomaga a oni rodzą dziecko za dzieckiem. Dobrze wam, winni oni jeszcze dwa razy dziennie was lać jak żeście takie pierdolnięte.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:05 te madre to najpierw mysla a potem robia. Ja w zyciu nie poszlabym do lozka z kims kogo dobrze nie znam i kocham a on mnie nie kocha- musi mnie szanowac i wiem ze sprawdzilby sie w razie wpadki. A wy dajecie dupy po 3 miesiacach i potem zdziwienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×