Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do matek nie będących w związkach z ojcami swoich dzieci

Polecane posty

Gość gość
14.39 no juz juz nie zesraj sie z wrażenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matka swojego 2latka
Chyba ty sie zesralas gosciu. Szkoda mi tego dziecka. No wlasnie ma dwa domy czyli tak naprawde zadnego troche jest tu i troche tu. I dziwi mnie ze ty autorko nie znasz rodzicow bylego piszesz ze tylko z widzenia. Moze warto by bylo sie zapoznac skoro to biologiczna babcia twojego dziecka i sie nim zajmuje. poza tym nie przyszlo ci do glowy ze oni moga miec o tobie kiepska opinie ze tak ochoczo oddajesz malutkie dziecko nawet na noce. Pozniej to wszysko moze sie obrobic przeciwko tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeśli uważasz się za mądrzejszą od doświadczonych pracowników sądu rodzinnego nie ma o czym dyskutować. Jeżeli się ma 2 domy, to nie pisz, że nie ma się żadnego, tylko ma się dom podstawowy i dodatkowo jednej ekstra. Babkę poznam pewnie z czasem, ale jeszcze na to za wcześnie. Ani ja nie jestem na to gotowa, ani podejrzewam oni sami, bo też się nie rwą. To jest dla wszystkich nowa sytuacja. Musi minąć trochę czasu, żeby przywyknąć. Na pewno będzie łatwiej jak dziecko podrośnie i zacznie się z nami wszystkimi komunikować (werbalnie). Wtedy łatwiej będzie nawiązać przypadkowy dialog rozmawiając w większym np, we troje z dzieckiem, albo w większym gronie. Ja jestem otwarta na różne możliwości, chętnie idę na rękę, nie wykluczam nawet w przyszłości wspólnych urodzin itd. Dlatego będę wspierać to ko-rodzicielstwo, bo zapowiada się na razie bez większych problemów Nie będę się nawet zadręczać co ktoś sobie mysli. To był ich pomysł z tymi dniami widzeń, a nie mój, a ja nie będę wojen o to toczyć, no bo w imię czego? Zawalonego kolejnego roku? Po to tylko, żeby babka sobie niczego nie pomyślała? Pewnie nic nie myśli i cieszy się, że nie stronimy od kontaktu z ojcem, bo niektóre dziewczyny unoszą się dumą i zabraniają widzeń w ogóle, a oni chcą ewidentnie tego kontaktu. Inaczej nie braliby dziecka nadprogramowo, ani nie byliby elastyczni jeśli ja muszę je mieć w czasie ich widzeń z jakiegoś konkretnego powodu, bo przecież tak samo mogliby po złości powiedzieć, to se dzwoń i zmieniaj termin bo to nasz dzień i kropka, a tak nie jest. Są bardzo współpracujący i my też. Nie ma złośliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zresztą jak tak trudno ci sobie to wyobrazić to przypomnij sobie dom swojej babci, w którym być może spędzałaś czas w dzieciństwie. Jak do niej szłaś to czułaś się jak w obcym miejscu, czy jak w domu? Bo ja u swojej czułam się jak w drugim domu i czasem u niej nocowałam, chociaż miałam rodziców razem i jedno mieszkanie. Znałam u babci każdy kąt, byłam w znanym mi i bezpiecznym miejscu, czułam się jak u siebie. U nas jest podobna sytuacja, a dziecko pewnie jeszcze bardziej się będzie czuło jak w domu, niż ja u babci, bo spędza tam bardzo dużo czasu. Kwestia przyzwyczajenia i tylko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, no lepiej żeby mieszkali wszyscy wspólnie, udawali kochającą się rodzinę, a za ścianami wyzwiska i rękoczyny... jak się nie kochają, to nie ma co ciągnąć związku na siłę a kwestię opieki nad dzieckiem trzeba jakoś uregulować, bo oboje mają prawa rodzicielskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matka swojego 2latka -a tobie o co chodzi? Jak na innym watku dziewczyna napisala ,ze chce usunac ciążę to pojechalas po niej jak po lysej kobyle. Tutaj laska urodzila dziecko ktore ma kochającego ojca i matke iii znowu masz jakieś problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chcialabym poruszyc 2 kwestie. Autorko: 1. Nikt nie napisal, ze dziecko ma spac w lozku z matka. To sobie dopowiedzialas, naciagajac rzeczywistosc, bo tak ci podswiadomie wygodnie i łatwiej sie usprawiedliwic. Dziecko do pewnego wieku ogromnie potrzebuje matki, jej obecnosci zwlaszcza noca. Skad to wiem? Sama mam dziecko, i majac ok 15 miesiecy zaczelo w nocy wolac 'mama, mama!'. I chociaz moj maz to ukochany i najlepszy tatus, to ewidentnie dziecko w tym okresie potrzebowalo mnie, bo dostawalo az histerii na rekach u kogos innego. Taki etap po prostu. Gdyby mnie nie bylo? Pewnie, ze w koncu by sie uspokoilo, albo zmeczylo płaczem i usnelo w stresie, ale czy to jest ludzkie? 2. Jezeli sadzisz, ze 20-letni chłoptas zajmuje sie Waszym dzieckiem i poswieca mu pół tygodnia, to sie moglabys bardzo niemile rozczarowac. Jestem wiecej niz pewna, ze dzieckiem w 99% zajmuje sie babka, której sie nudzi, i która ma wreszcie rozrywke i zabawke. Ojciec dziecka tak sobie zyl, tak zyje, imprezy, koledzy, raz na czas pokazowo wezmie dziecko na spacer. Tak sadze - moge sie oczywiscie mylic, ale swoje lata juz mam i wiele widzialam. Tym samym wez pod uwage, ze na pewno wielu rzeczy Ci nie mowia, i byc moze beda mowic coraz mniej, zebys czasem nie zechciala babce odebrac przyjemnosci zajmowania sie mała laleczka - jedynym wnuczkiem. Przemysl to sobie po prostu, i moze jednak zdobadz sie na szczera, gruntowna rozmowe z byłym i jego rodzicami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tutaj wszystkie wiedzą lepiej niż autorka bo one są starsze i wiedza, ze 20letni ojciec swoim dzieckiem zajmuje się tylko w 1%. Ha ha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem autorko czy to jest dobre dla dziecka czy może faktycznie będzie miało jakieś zaburzenia emocjonalne z tego powodu.. ale w gruncie rzeczy mam podobną sytuację więc razem ryzykujemy :P Zaszłam w ciążę na początku piątego roku, obroniłam się stojąc przed komisją na "ostatnich nogach" (można powiedzieć, że z magisterką pod pachą leciałam na porodówkę ;)), bardzo szybko poszłam do pracy (brak macierzyńskiego i przerwa w zawodzie, którego de facto nie zdążyło się wykonywać działa niesamowicie motywująco ;)). Na początku również mieszkałam z dziadkami. Bardzo mi pomagają. Do tego stopnia, że w tym roku zaczynam podyplomówkę ;). Dorobiłam się zdolności kredytowej i z "dumą" patrzę na swoje konto jak bank co miesiąc potrąca mi kwotę raty kredytu hipotecznego ;) Życie z dzieckiem jest jak przejażdżka na rollercoasterze. Jest szybko, intensywnie ale przynosi to wiele satysfakcji. Na początku jest strach i zgrzytanie zębów (taki urok wpadki). Ale nie rezygnuj z siebie. Rozwijaj się i inwestuj w siebie. Jestem najlepszym przykładem na to że można. Dziecko jest szczęśliwe tylko wówczas, gdy otaczają je szczęśliwi i kochający ludzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Również ciekawe artykuły można znaleźć na stronach Zobacz całość: 7 grzechów głównych niani www.warszawaniania.pl Jak zostać dobrą opiekunką do dziecka ? www.warszawaopiekunka.pl Czym kierować się przy wyborze niani dla dziecka? www.nianiapraca.pl Opiekunka na wakacje www.krakowopiekunka.pl Szukając niani – sprecyzuj swoje oczekiwania www.opiekunkadodzieckakrakow.pl Opiekunka do dziecka, babcia czy przedszkole? www.opiekunkadodzieckapoznan.pl Niania z zamieszkaniem we Wrocławiu www.opiekunkiwroclaw.pl Chcesz wrócić do pracy po urlopie macierzyńskim? www.opiekunkalodz.pl Jak wybrać odpowiednią opiekunkę www.opiekunkalublin.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×