Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Emmi

małżeństwo i samotność cz.2

Polecane posty

Witam🖐️ Widzę,że to tylko ja tu jestem stałym bywalcem i Love:)twój piesek to duża rasa będzie.Widać nie mogłaś się pogodzić ze stratą tamtego,mimo,że ostał ci się jeden:) Wiecie co,jutro wyjeżdżamy i moi rodzice prosili aby jechać razem z nimi,no ale oczywiście zanim wrócimy z pracy to ten wyjazd będzie późno.MM wkurza się,że znim dojedziemy będziemy późną nocą,zanim wypakujemy się,coś przekąsimy,ulokowanie w domu to wszystko jest czas,który sie przedłuża coraz to później.....no i oczywiście czyja to wina,że tak późno jedziemy-no moja,choć MM umówił się sam z moim ojcem na taki wyjazd,ale przecież nie powiem do starych:nie-my wyjeżdżamy sami:Pale ile słucham gadania,że powstała taka sytaucja,to sami możecie się domyśleć:P Mam nadzieje,że przeżyję,jutro już raczej nie zajrzę,choć nie wiem.Dopiero wrażenia opowiem po powrocie:) KABA>>jak miło cię widzieć:),choć tylko chwilunię;) Miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aga.s
To jest straszne. Tkwie w takim zwiazku bez zadnego powodu. Nie jestesmy nawet malzenstwem. Mijamy sie wymieniajac uprzejme usmiechy, nie klocimy sie, nie przytulamy. Kilkakrotnie podjelam rozmowe o bezsensie takiego trwania, nie potrafie jednak zdobyc sie na radyklane ciecia. Co robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aga s.🌻 zrob to co powinnaś, jeśli siemęczysz to po co to ciągnąć?Zastanów sie nad tym, czy to wygoda, jeśli Ci z tym źle to nie zastanawiaj sie dziewczyno bo im szybciej tym lepiej. No chyba ze jest cos innego o czym nie piszesz,pozdrawiam Agrypina🌻 no a ja tu nie zagladam? O mnie zapomnialaś:P pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aga.s jesteś w lepszej sytaucji,bo nie jesteście małżeństwem i łatwiej się rozstać,a nam jak mamy dzieci to dużo się robi dla dobra dziecka....albo porozmawiaj i nie udręczaj się w tym,myśl pozytywnie i o sobie i swoim dobrze. She>>jak bym mogła zapomnieć o tobie:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Ja tak na króciutko. Chciałam tylko Was uściskać i przypomnieć o sobie :). Mam dużo pracy, brak czasu zeby dużo pisać:(. w domciu jakoś tak ... :(.... opuszczaja mnie siły, męża słowa znowu bolą, a był już czas, ze nie brałam tego \"do bani\" i było ok ... coraz częściej milczę, żeby nie było konfrontacji zdań:(... jak już coś powiem, to zawsze wychodzi źle... jeest mi smutno i źle ....... Nie wiem , czy to mąż , czy problemy w pracy :(... a moze wszystko razem skumulowane i nie mogę się pozbierać :( Miłego weekendu zyczę. Wybieram się na koncert ...moze się zrelaksuję i trochę dojdę do siebie ... maż jedzie ze mną, choć dla niego to nowość ..... orkiestra, chóry... soliści z głosami operowymi ....... zobaczymy ile wytrzyma..:P Trzymajcie się ..pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam🖐️ Zmęczona chyba bardziej jazdą i niewyspaniem,ale i tak mnie wszystko boli od tańca:P Ciepła>>mi też się wydawało się zdystansowałam już do tego jak słowa bolą,ale nie zawsze się da:Omyślimy,że już się nieprzejmujemy,a to nieprawda,mówią,że kobieta jest silniejsza......ale chyba nie zawsze....z drugiej strony dlaczego tylko ona ma wszystko znosić i być silna......:Orozumiem ciebie doskonale... Miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cześć wszystkim Agrypina🌻 ja tez mam możliwość zabawy na weselu u kuzyna ale mój powiedział, ze jak chce to moge sama jechać, na niego nie mam liczyć, bo jemu ta rodzina nie odpowiada i koniec gadki:( przecież go nie zmusze a jechać sama i sie tlumaczyc dlaczego to mi sięnie chce Muszę siepochwalić-matme zaliczyłam na 5 i zarządzanie tak samo:)czyli juz trzy przedmioty do przodu-jeszcze sześć, ale zaczęły sie schody bo moja dyrka najpierw dała mi urlop szkoleniowy a po ostatnim(czyli w czwartek i piatek miałam)oznajmiła ze tak nie może być, w koncu to przecież uczę sie dla siebie i zaocznie to szkoleniowy nie jest mi potrzebny😠 A to wszystko dzięki kumplowi ktory siedzi ze mną na sekretariacie, on jest nieobowiązkowy i wszystko mu trzeba palcem pokazać co ma zrobić i się spóźnia notorycznie,szefowa sie wkurzyla na niego i to odbiło sie na mnie.Podejrzewam że jeszcze księgowa maczała w tym palce,tak jakby była zazdrosna o to ze ja studiuję własnie rachunkowość:)Ja w poniedzialek zostałam wezwana na dywanik i poinformowano mnie że o urlopie nie mam co marzyć bo nie ma kto mnie zastąpić a tak nie moze być, a co ja mogę na to ze za dużo obowiązkow należy do mnie,jak inni idą na urlop lub chorobowe to wiedza komu dać dodatkową robote bo Ania wszystko zrobi,kurde że ja pokazalam że mi tak zależy na tej pracy, ale co zrobić taka prawda-lubię tę pracę i zależy mi na niej Dobra, koniec wyżalania, muszę sie zbierać do pracki:) Pozdrawiam babeczki🌻 i Bubera😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nacik
Witam, ja tez tu zaglądam, ale nie mam czasu pisać. Mam doła. Z MM różnie, dużo jest też we mnie złośći, ale jak widzę ten pieprznik i chaos jaki on po sobie w domu zostawia to mnie trafia szlag i nie mamochoty byc miła i si e uśmiechać. Ale to chyba nie tylko o to chodzi, jestem zmęczona ogólnie. Ostatnio kolejny raz usłyszałam, ze ja to całe życie jstem zmęczona. Uwierzcie mi, że tak naprawde to chyba tylko przy nim... Za dwa tygodnie mamy spotkanie z terapeutką (psychologiem od związków) ja chce, zeby on mnie zrozumiał... Pozdrawiam cieplutko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAKI6
Witam wszystkich trafiłem tu przypadkiem buszując po internecie z nudów a moze raczej z szukania czegos nieokreslonego. Widze ze nie tylko ja jestem samotny w związku. Ogólnie mozna stwierdzic ze to wiekszosc kobiet są samotne w zwiazkach ze facet ich nie rozumie ze sie mijają ze sie nimi juz nie interesuje i inne tylko dla niego jest najwazniejszy np mecz w telewizji i piwko z kumplami. Moze to zabrzmi dziwnie i wrecz niemozliwie ale u mnie jest odwrotnie chociarz pewnie kobiety które od swoich facetów ostatnio doswiadczają tylko przykrosci i tak mi nieuwierzą ale trudno. To ja jestem samotny i jak tak patrze z perspektywy 7 lat po slubie ten związek od początku był pomyłką niestety nie chciałem tego widziec zawsze ją kochałem od pierwszego wejrzenia i niestety cały czas widziałem wszystko w rózowych okularach ona tez mnie kochała i podobno kocha ale na swój dziwny sposób którego ja nie jestem w stanie zrozumiec. Dla mnie miłosc dwojga ludzi to wspaniała wież to chec bycia razem chec dzielenia sie wszystkim radoscią i smutkami, wspólne pasje tematy, rozmowy, spacery, dzielenie sie obowiązkami i tez oczywisci sex prawdziwe porządanie partnera i 2 i 10 lat po slubie wzajemna adoracja zaufanie pielegnowanie miłości ale to zależy tez od wyniesionych z domu wartosci wzorców rodzinnych. Jest takie przysłowie które niestety za pużno usłyszałem chcesz wiedziec jak twój związek bedzie wyglądał po slubie przypacz sie związkowi tesciów. Moja zona tez mnie podobno kocha ale ja tak nie uwazam dla niej miłosc to slub potem codzienne szare zycie wg schemaciku mocherowych beretów tzn wstajemy rano sniadanie puzniej do pracy po pracy jak sie uda wspólny obiad puzniej telewizor i wszystkie seriale przy próbie z mojej strony jakiejs rozmowy odpowiedz ze teraz ogląda film puzniej kolacja kładziemy sie spac przytuli sie do mnie sztuczne powiedzenie na dobranoc kocham cie i tak codziennie oczywiscie w niedziele obowiązkowo do kościoła puzniej to trzeba odwiedzic tesciów moze jakies kino wspólny spacer i tyle i to jest z jej strony prawdziwa miłośc prawdziwy szczesliwy związek to wystarczy i jest zadowolona zadnego pożądania sexu nic jak ja oczywiscie zainicjuje to tak spełnia obowiązek ale widac ze nie wkłada w to uczucia dla niej wystarcza duchowa młość tzn wystarczy byc razem przytulic sie raz na jakis czas powiedziec kocham isc razem do koscioła ale ja tak nie chce juz nie. Jestem załamany od kiedy uswiadomiłem sobie jaki popełniłem bład od poczatku tak było latałem za nia jak głupi zawsze do wszystkiego musiałem namawiac czy do wakacji czy do wyjscia na dyskoteke czy do sexu wszystko zawsze organizowałem np wakacje zawsze miała wszystko gotowe nawet musiałem ja na siłe namawic zeby poszła sobie do sklepu kupic jakis fajny ciuch bo zakupów tez nie lubi na nic jej nie załowalem mogla i moze sobie kupowac co chce oczywiscie w ramach naszego budzetu który jest nienajgorszy. Dla mnie nie istnieje prawdziwa miłosc bez sexu uwazam ze jezeli sie naprawde kocha druga osobe to sie ja pożąda chce sie dzielic z nia swoja intymnosc przezywac wspólne uniesienia wiadomo ze sa problemy trudne dni zabiegane zycie meczaca praca ale jak sie chce to wspólnie mozna temu zaradzic oczywiscie bardzo wazne sa rozmowy na wszystkie tematy, wspólne spacery, posiłk kino i inne. Ale cóz jest wart zwiążek bez checi obu stron bycia razem pragnienia siebie nawzajem wg mnie nic a ja niestety w takim zwiazku tkwie. Ile razy z nia rozmawiałem na ten temat czego ja nie próbowałem robiłem wszystko zeby była zadowolona na początku to nie mieszkalismy sami wiec tłumaczyła sie ze sie czuje nie komfortowo puzniej wynajmowalismy mieszkanie to znowu ze sie czuje ze nie jest u siebie wkoncu jak kupiłem wkoncu mieszkanie to tez sie nic nie zmieniło itd. Z nią nie da sie nawet pokłucic ona wysłucha moich pretensji przyzna mi racje i mówi ze sie postara zmienic i tyle na drugi dzien to samo. Z tego wszystkiego z problemów w związku doszły problemy w pracy i wkońcy pare lat tak mi to dało popalic ze wpadłem w depresje i juz mi na niczym nie zalezy nieraz nawet nichce mi sie zyc ale niestety nie mam odwagi skonczyc ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAKI6
sory za błędy ortograficzne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Maki:) Ciężko ci cokolwiek radzić,moja 7 rocznica była też okropna,zresztą mówią,że to jest krytyczna rocznica.U mnie znowu jest inaczej,jest dziecko dla którego robione jest wszystko,mamy z nim małe problemy i wszystko można powiedzieć podporządkowane jest jemu.Wyjście jak jest to na bajkę do kina ale razem z dzieckiem,nigdy sami....nie ma zostawiania młodego u babcie,bo chcemy razem pobyć we dwoje,za mało romantyzmu,on chyba jedynie był przed narodzeniem dziecka.Teraz człowiek w tym tkwi,bo jest dziecko,bo są gorsi od niego....bo się nie utrzyma,bo....można tak wymieniać. Macie dzieci?Jeśli nie to łatwiej się rozstać.Mieliśmy tu koleżankę,która będąc z trójką dzieci rozstała się z mężem.Ona to jest odważna.Pomyśl,może potrzebna ci terapia,trzeba myśleć o sobie w takim przypadku o swoim samopoczuciu.Inni mężczyźnie zdradzają swoje żony w takiej sytuacji,a ty pogrążasz się w smutku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj MAKI, przykre to wsystko. Zgadzam się z Agrypiną - naprawdę skorzystaj z usług dobrego terapeuty, wiem, że to pomaga. Trzymaj się cieplutko. Pozdrawiam serdecznie wsystkich bywalców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam dziewczynki i nowego przedstawiciela płci męskiej zaglądam do Was codziennie ,ale nie bardzo mam wenę do pisania........bo samotności nie ma............bo szczeniaczek wniósł tyle radości do naszego domu ,że nawet sobie nie wyobrażacie, MM już się w nim zakochał i kumple są jak nie wiem........jest moja ulubiona pora roku ,chociaż zimno jak cholera.........ale ma być lepiej i nawet grila na weekend szykujemy......... Maki -jesteś w takiej sytuacji ,że są tylko dwa wyjścia : albo pogodzić się z tym i szukać pasji gdzie indziej ,albo to przeciąć i szukać czegoś nowego........zależy jakie są Twoje priorytety...... Z treści wynika ,że jesteś osobą wrażliwą ,trochę romantyczną....i yto jest bardzo cenne ,tylko trzeba trafić na osobę ,która umie to docenić. Są takie ! Uwierz mi ! Niestety w małżeństwie tak jest często ,że jedna osoba kocha bardziej....... i cierpi....... Cóż ......trzeba podjąć jakąś decyzję. Życzę wszystkim miłego dnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie :) Jakoś dzis już się \"pozbierałam\".Ostatnie dni miałam bardzo cieżkie:(. Widzę ,ze pojawienie się nowej osoby - przedstawiciala odmiennej płci ;) - wywołało kilka osób , fajnie:) She🌻 -dokładnie, tak jak piszesz, to ja się zmieniłam, wręcz podporządkowałam, aby tylko jemu było dobrze :(... z praca tak samo... bo niby czym mogę być zmęczona siedząc za biurkiem 8 godz. ....ani krzty zrozumienia..:( ech...a co do pracy, nie martw się , ja też nie mam zadnych perspektyw na urlop,... bo nie ma mnie kto zastąpic,... koszmar... Love🌻 - cieszę się razem z Tobą z nowego nabytku:), nowego domownika-przyjaciela. Dobrze ,ze tak szybko chwycił Was za serduszka i może w jakimś stopniu zastąpi Wam utraconego pieska. Pamiętacie jak chwaliłam się ,ze też w końcu będę miała upragnionego pieska??..... ale niestety,...nie mam... a MM nie chce wracać do tematu... buuuuu :(. całkiemnowa🌻 - miło znowu Cię zobaczyć:)...napisz coś o tych zmianach i jak je osiągnęłaś, moze skorzystamy z podpowiedzi ;).. goldi 🌻 ... za Twoim przykładem - idę na prawko:D... długo się zastanaiwałam, ale już wiem ,ze jestem gotowa :) .....coś malutko Ciebie ;) Nacik🌻moze częściej zaglądałabyś ?? :) też z chęcią skorzystałabym z jakiejś poradni .... ja to już jestem chyba pewna, że MM to wampir energetyczny :),..tak, tak,... żywi się moją energią,..świetnie czuję się w pracy, w domu, gdy go nie ma ....a gdy jest blisko, nie jestem sobą, czuję się słaba, szara i taka do niczego ..:( kaba🌻 dzieki za odwiedziny:) ..ja pamiętam ....z bardzo dawnych czasów ;) ........ aaaa......Jako Taka ..... to była kobieta!!!, zebyśmy miały choć połowę jej siły ...ach... nie każdego stać na takie decyzje... mamnadzieję ,ze wszystko u niej w porządku i jest szczęśliwa- należy jej się :D:D:D pozdrawiam. Alumia🌻 moze coś więcej skrobniesz??:) bura🌻 ...każdej z nas tak właśnie życie wygląda, dlatego jesteśmy tutaj i piszemy, bo nie chcemy się na to godzić . Pisz, wyżal się, wykrzycz, popłacz --to naprawdę pomaga, wiem, bo sama tak mam :)... głowa do góry:) zastanów się czy naprawdę chcesz coś zmienić, czy tylko tkwić i narzekać.... ja miałam \"fajny\" okres z MM taki po zmianach,...ale niestety - wszystko wraca do normy..:( ...a ja już chyba nie chcę walczyć, .... tyle zachodu, na kilka m-cy w miarę normalnego życia, to ponad moje siły..:( ..moze Tobie się uda :)pozdrawiam . aga.s🌻 ...no i po co Ci to??? ..... albo rusz go i zmień coś,..albo radykalne cięcia :O ..... niestety, jeszcze nie mężatka, a już tu zaglądasz,... zastanów sie,... szukaj, bo dla nas to chyba już za późno :(...... albo własnie,..nie stać nas na \"radykalne cięcia\"... Maki6👄....... hm, nie wiem czy to nie prowokacja .... ale zakładam,ze piszesz prawdę :)... wiesz co??? :)...mam świetne lekarstwo na Twoją niedolę ....... zamieńmy się współmałżonkami :)...będzie i wilk syty i owca cała;) ... a że nadal (chyba)kocham MM , to zyczę mu jak najlepiej, a widzę,że byłby szczęśliwy przy takiej partnerce ... :D:D:D ..bo niby dlaczego mamy się męczyć wspólnie ?? nie lepiej cieszyć się z życia i wiedzieć ,ze \"im\" też jest dobrze??:) ............ hm,... jeśli nie jesteś w nastroju i rozdrażniłam Cię moimi słowami, to przepraszam... Kilka słów wyjaśnienia :O .... ja już nie wierze w takich facetów :( ,...tak jak napisała Agrypina - inny , to bez namysłu znalazłby sobie rozwiazanie - zdrada...a Ty???... szukasz odpowiedzi, zamartwiasz się,... wspomniałeś o skończeniu ze sobą,..... to takie dziwne jak na faceta..... \"facetów z jednego worka\" ........ pisać można wiele, ... ale ja szukałam nawet wśród dalszych znajomych ..... NIE MA TAKICH FACETÓW!!!!!!!!!!! ...... ok, przepraszam,... ale mój nastrój jest podły..... :(:(:( ...do bani, do bani to wszystko.... miłego dnia...pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MAKI6
az tak ze mna nie jest zle z tym skończeniem ze soba to troche przesadziłem poprostu miałem wtedy strasznego doła ale to co pisałem to prawda. Ogólnie jestem facetem twardo stapającym po ziemi nigdy nie miałem problemów w sferze materialnej i sam do wszystkiego doszedłem ale rzeczywiscie jestem w jakims stopniu romantykiem moze nawet za duzym bo inaczej tak głeboko bym tego zawodu nie przezył. Niestety uwarzam ze kobiety powinno sie nosic na rekach bo kobieta to jest cud swiata ale niestety jak to bywa z cudami nie wszystkie sa prawdziwe. Wiem ze mi niewierzycie zreszta napisałem to w ostatnim tekscie mnie nie bawią jakies krtynskie wypady codzienne do pabu i chlanie z kumplami lub wpatrywanie sie bezsensu jak nasi piłkarze udaja prze 90 min ze umieją grac w piłke (oczywiscie raz na jakis czas mozna wyskoczyc gdzies i pogadac przy paru piwkach kulturalnie lub oglądnąc dobry mecz). Ale ja uwazam ze po to się zenie ze chce z dana kobietą dzielic zycie a zycie składa sie z róznych sytuacji ja wole np isc z dziewczyną czy do kina, na spacer na zakupy czy na wysmienitą kolacje i przegadac cały wieczór lub razem posprzatac w domu lub cos razem upichcic(to mój konik prowadze restauracje). A czemu nie zdradziłem zony własnie czemu ?moze nie miałem okazji a moze miałem ale jestem niesmiały a moze mam niskie poczucie swojej wartosci jako facet chyba tak chociarz jak byłem kawalerem to miałem wysokie a teraz jezeli przez tyle lat nieczuje sie wartosciowy jako facet dla swojej partnerki to kazdy facet stracił by poczucie wartosci oczywiscie mozna sobie je podniesc za pieniadze np w agencji ale jakos nie korzystałem z takich usług. Jezeli rzeczywiscie uwazacie ze niema takich facetów to moze przynajkmniej bede dobrym eksponaten muzealnym?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Maki;)eksponacie muzealny:)gdzie Ty sie uchowałes:)Rozumiem Twoje odczucia bo prawie każda z nas tutaj tak czuje-niezrozumiana przez swoja drugą połówkę.Czas pomyśleć o sobie i nie próbować na siłe niczego zmieniać. Doszlam do pewnego wniosku-moje wszystkie problemy wypływaja ze mnie a nie z MM, to ja nie czuję tego CZEGOŚ, tych dreszczy emocji, nigdy przy nim nie czulam\"motylków w brzuchu\".To chyba jednak ja oszukuję siebie ze kocham i dlatego tak bardzo rażą mnie glupie zachowania MM, bo gdybym go kochała to i akceptowałabym jego wady, hmm............kurcze,to chyba jest zwierzenie:P uciekam bo za dużo napiszę i potem będę żalowac,pa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) JA tak tylko na króciutko :O Dziewczyny, czy czytałyście , to co ja????? Maki 👄 daj numer do żony, chyba czas uświadomić jej jaki skarb ma w domu ;) ....wszystko rozumiem,..ale wspólne zakupy???,.... no wysiadłam.... Pozdrawiam wszystkich...papappapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam🖐️ Ciepła byłam w kuchni jak do mnie pisałaś na gg.....znowu straciłam okazję do poklikania:O Maki>>jej,ona rzeczywiście nie wie co ma w domu:O:O:Oale tak przeważnie jest,że tesknimy za tym czego nie mamy.MM jest materialistą(raczej)choć rzadko wychodzi z kumplami do pubu,ale mało w nim romatyzmu i niektórych zachowań które mają inni.....ale takie życie.... Miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie lubię poniedziałku , więc macham tylko :( Aby do wtorku , a potem to już z górki......................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was dziewczynki.Właśnie szukałam jakiegoś życiowego tematu i prosze bardzo jest!!! ą ja myślałam,że wybrzydzam w małżeństwie:-( a tu prosze bardzo,jest Nas więcej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy Wy też macie ohotę nieraz wyjść z domu i nie wracac:-(ułożyć sobie na nowo życie??bo ja od dłuższego czasu sie nad tym zastanawia:-(MAM DOSYĆ SAMOTNOŚCI W MAŁŻEŃSTWIE!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:-(:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Urszulko:) Masz racje czasem chce się trochę wolnośći...............:O Miłego dnia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkie panie:-)dzionek taki piękny,że aż się chce żyć:-)no może troszkę gorąco,ale co tam;-);-)pozdrawiam;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie🖐️ Wszyscy wypoczywaja w trakcie długiego weekendu,serdeczn8ie pozdrawiam:) Maki jak tam twój nastrój i samopoczucie??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy tu wszyscy są szczęśliwi:Obo ja nie...głowa mi rozsadza,nie wiem czy dam radę wytrwać cały dzień w tych upałach,dziś ma być 31 stp.a w lipcu podobno ma być chłodno:Pczy to sie sprawdzi:Pjak spędzimy urlopy.....:P:P:P MM mnie trochę denerwuje jak zwykle,co to widać nie ma sie kogo czepiać,została żonka.....czasem myślę,że rzucę to wszystko w diabły... Maki>>napisz co u ciebie......jak tam małżonka? Miłego dnia:)Żyjecie jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, ja po prostu nie wyrabiam w tych upałach. Rano jeszcze da się żyć, ale później......... U mnie różnie, a jak u was? Wszyscy powyjeżdżali? Ściskam i życze miłego dzionka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam u mnie bylo wszystko na dobrej drodze ale JA to spieprzyłam,czuję się źle:( Jeśli chodzi o studia to mam juz 7 egzaminów zaliczonych,jeszcze dwa w niedzielę,pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam, witam.... Mi upały wcale nie przeszkadzają , za to zimna wogóle nie lubię. Wczoraj wieczorem mieliśmy super burzę, tylko wichura , to była za duża - trochę szkód narobiła. Mała moja jednak ma astmę oskrzelową. Faszeruję ją teraz lekami, zobaczymy co będzie. Syn ma dobre oceny na koniec piątej klasy, jednak dla mnie to za mało, bo wiem (nauczyciele również),ze stać go na wiele więcej ... tylko trudno lenia z niego przepędzić. Postanowiłam, że za rok po ukończeniu podstawówki pójdzie do gimnazjum o większych wymaganiach niż normalnie, tam będzie musiał zmobilizować się do częstrzego zaglądania do ksiązek. Jest płatne to gimnazjum, ale wiem, że nie będę żałować ... prawie wszyscy absolwenci idą na studia i dostają się bez większych problemów. Ostatnie dni miałam niezbyt przyjemne ... pogrzeb teścia. To była nagła i niespodziewna śmierć, tym bardziej wszyscy bardzo to przeżyli. MM jak już nie raz wspominałam jest ciężki w okazywaniu uczuć . Było mu bardzo trudno przełamać się. Ja starałam się tylko żeby wiedział,że jestem blisko, jestem z nim. Urlop nawet mi się nie marzy, bo wiem jak tu w mojej pracy jest, ale może coś wymyśle w sierpniu, bo na lipiec i tak już małą zapisałam do przedszkola. she-gratuluję zdanych egzaminów i powodzenia życzę na następnych. Agrypina-no ile można wytrzymac w takiej atmosferze??.. moze stresy z pracy przynosi do domu i wyrzywa się na Tobie. Znajdz mu jakieś zajęcie- ryby, grzyby...czy coś tam jeszcze. Ula- jak widzisz coś zamarł ten topki, ale pisz, z pewnością zawsze znajdzie się ktoś do pocieszenia, wysłuchania i przytulenia. Nacik-a Ty kiedy urlopujesz?? Maki-jak tam? starsz się coś zmienić i prowadzić ku lepszemu?? Lave -coś tak Ciebie malutko>>>> Pozdrawiam wszystkich, zycze samych piątek i szóstek na świadectwach dzieci, długich urlopów i udanych wakacji . aaaaaaa,..... 3.07. rozpoczynam kurs na prawko ....uff. pppaaaaaaaaaaaa.👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×