małżeństwo i samotność cz.2

Nie o to chodzi, ze jakaś tragedia. Mnie tam nie zależy na wakacjach na Teneryfie - polskie morze mi w zupełności wystarczy- czy mercedesie klasy jakiejś tam, tak samo jak znaczenia nie ma dla mnie czy buty sa firmowe bardziej czy mniej. Mój maż pracuje na dwóch etatach, bo niestety ten jeden jest państwowy. Ja na razie na urlopie wychowawczym, więc troche się odczuwa różnice. /no ale myśle, ze niedługo wracamy do "normy":)/ No tak, jak ktos nie ma kasy, to powie ze ona szcześcia nie daje. SZCZĘSCIA NIE DAJE, ale życie jest łatwiejsze, szczegónie jak dzieciątka mocno chorują, to bez tego sie nie da.

Ja byłabym szczęśliwsza jakbym miała trochę więcej kasy, stać by mnie było na mieszkanie bo teraz to nawet zdolności kredytowej nie mam zeby wziąć kredyt mieszkaniowy, pieniądz-rzecz nabyta,nie jestem materialistką ale kurcze jest ciężko i kłótnie też są:P pozdrawiam

Ale wiecie, powiem Wam Kobietki jescze coś.... Ostatnio trochę zmnieniam poglądy na te sprawki. A uświadomiła mi to moja.....siostra. Na dzień przed wigilią dowiedziała, się że ma raka jelita......a ma zalediwie 35 lat, lekko nigdy niemiała. Ale ma męża i dwie córki i musi walczyć........

wam nie związek jest potrzebny tylko kasa. materialistki pieprzone.

she, ale da sie zyć, no nie:) Wiesz, zauważyłam, że jak sie zmienia podejście to przestaje być to jakieś strasznie drażniące:). Oczywiście czasem łapie jakiegoś doła z tego powodu....człowiek to wygodna bestia, kurde No ja tez marze coby nabyc jakąś zdolność kredytową:) i wylecieć na wlasne"em" buziaczki:)

żeby to ostatnie to związek też by sie przydał, ufliczka:))

ja z moim mężem jestem od 3 lat , kochamy się i szanujemy,szalejemy za sobą i tęsknimi, nie mieliśmu pieniędzy jak zaczynaliśmy wspólne życie, wynajmowaliśmy małą kawalerkę i nie mieliśmy wiele ale byliśmy szczęśliwi. Jesteśmy jeszcze młodzi mamy po 27 lat, i dopiero kilka dni temu dostaliśmy klucze do własnego m.Nikt nam nie pomógł sami do tego doszliśmy , mamy 5 miesięcznego synka i jesteśmy szczęśliwi. Nie jedne kłopoty finansowe juz przeszliśmy teraz czeka nas spłata kredytu przez 30 lat, ale nigdy pieniądze nie były powodem do kłótni.

a wwam to potrzeba raczej sponsora niż p[artnera.

ja byśmy chciały sponsora, to nas by tu nie było:) No i cieszymy się Waszym szczęściem

ufliczka łatwo oceniasz ludzi po kilku wypowiedziach. Ja jestem z MM juz 28 lat... ciekawe czy tak samo mówiła byś, gdybys nie miała pieniędzy na leki dla dzieci? Przeciez my nie piszemy o luksusach... napisałam wczesniej - walka o przetrwanie... o to, czy wystarczy do końca miesiąca na bieżące potrzeby...bo tak kiedys było w moim zyciu. Mam troche więcej lat niż Ty, więcej w swoim życiu przezyłam

my też nieraz liczylismy każdy grosz do końca miesiąca, i ktoś z taki stażem jak Ty dopiero nie powinien pisać takich rzeczy

iWEnie zwracaj uwagi na ufliczkę bo ona jeszcze ma wszystko przed sobą;)Fajnie że układa jej sie i życzę jej aby nigdy nie zaznala ubóstwa. Nawet nie chce mi sie pisać, ale wiem ze bez pieniędzy żyć sie nie da- jak sa dzieci to i są wydatki,sobie można odmowic ale dzieciom nie Pozdrawiam

hej dziewczyny! Zawsze sie trafi ktos kto patszy tylko swoimi kategoriami,brak zrozumienia itp. Mt wiemy swoje i to sie liczy a nie przypadkowa opinia. IWUNIU nie przejmuj sie:) dziewczyna nie zna zycia :) she!!!:)zawsze podtrzymujesz na duchu DZIEKI :) POZDRAWIAM!!!!!!!!!!!!-----------------------:) ;)

no tak , ale czy to powód,żeby narzekać - myślcie baby... . a ufliczka ma rację . IWE - plama!!!

anty.daj sobie spokuj!:(

Po prostu takie są fakty! Plama; a z Ciebie prawdziwa rzena - wspłóczucia dla Waszych kochasiów, Mężów etc... .

ufliczka i anty Iwe - życzę Wam, aby Wasze szczęście trwało wiecznie :D

poza tym - skoro jesteście takie szczęśliwe to co robicie na kafeterii :P Ja będąc 3 lata po ślubie nie miałam czasu na takie bzdury, są przyjemniejsze zajęcia ;)

mam 32 lata 7 lat w małżeństwie 13 w związku-napisałam i skasowałam,chociaż wiem,ze jestem samotna boję się do tego przyznać.-czy to normalne?

Cześc tu gadacie na żywo?

tak,probujemy

Nie wiem czy sie przyłacze , ale tematycznie to chyba tu pasuje :)

Nie będe dzisiaj narzekała, raczej sie posolidaryzowac moge z samotnymi :)

Rozmawiacie jeszcze?

o odpowiedzialnosc tu chodzi wybieramy partnerz zyciowego po to aby nas wspieral pomagal zebysmy mogly na niego liczyc w karzdej chwili kasa jest tylko kasa czasami jest czasami jej nie ma ale jak staramy sie oboje to nie mamy do siebie zalu bo wiemy ze robimy co mozemy i chyba o to chodzi

Rozumiem, że piszesz z pozycji osoby osadzonej w udanym zwiazku pod kazdym względem?

Wiesz, pisac frazesy jak powinien wygladać udany związek kazdy potrafi

Osoby , które tu narzekaja , ćzesto dwoja sie i troja , przymykaja oczy na wiele, ale aby zrozumiec trzeba doświadczyc, potem dopiero udzielac porad...:P

nie byly sa i beda zle chwile jedna nawet ostatni co prawda nie o kase poszlo ale nie wydaje mi sie tylko tak

jestem po rozwodzie w dlugoletnim zwiazku kasy tez mi brakowalo zwlaszcza jak syn mial operacje a moj moaz wypiol sie na mnie bo bylam chciwa i patrzylam tylko przez pryzmat pieniedzy znam to z autopsji poprostu