Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Emmi

małżeństwo i samotność cz.2

Polecane posty

No....i tak dalej w takim klimacie... Jeśli kogoś interesuje całość -udostępnię...Tak jak mówię-lektura może mało optymistyczna ale pomaga dostrzec wiele spraw...Nie wiem czy jako pierwsze nie powinny przeczytać tego Karmelki:) A tak poza tym to u mnie nadal słoneczko piękne świeci!Mam nadzieję że u Was chociaż nastroje słoneczne:) Dopijam kawkę i zagrzebuję sięw pracy:):):) Miłego dzionka!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich kolejnego ponurego dnia :( >>>>Agrpina, martwisz się, że nie będziecie mogli spotykać się z mężem i przyjaciółką? u mnie jest podobnie, nie mamy wspólnych znajomych, jak do mnie ktoś przychodzi MM najczęściej po prostu wychodzi. JA zresztą też nie przepadam za jego \"kumplami\" którzy spotykają się najczęściej przy \"koleżance-szklance\". Czasami mi to jeszcze przeszkadza, zwłaszcza jak wychodzimy z moimi znajomymi ( trzy pary i ja na doczepkę:D ) bo jego \"denerwują\", albo mu się nie chce etc. etc... Kiedyś pewnie zostałabym z nim w domu, teraz oznajmiam że wychodze i chciałabym żeby poszedł ze mną. Jeśli nie chce, trudno, nie zamnkie mnie w domu :) w końcu trzeba jakoś żyć :D >>> Ech zimna ! Kurcze coś w tym jest, z chęcią poczytam sobie jeszcze. Zaczełam się zastanawiać, czy to dotyczy tak bezpośrednio mnie.. i chyba już wiem..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a gdzie Goda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam doslownie na chwilke, dopiero wpadlam do pracy i duzo musze zrobic, bylam z mala u okulisty, i zeby tak nie klnac sie, wysiedzialam tam pol dnia z niewielkim skutkiem, mam nadzieje, ze jutro bede w pore i poczytam, milego wieczorku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy wiecie jak to jest obudzić sie z poczuciem ,że jestes beznadziejna ? Bez powodu własciwie. :( Obudzilam sie dzisiaj i tak stwierdziłam, ze ja jestem beznadziejna ,moje życie , moja praca, wszystko. ! Dzisiaj byłam auto-umniejszaczem , o tym Ech Zimna nie pisała !!! A tak tez może byc. Chyba idzie do mnie duza chandra i na razie nie chce mi sie pisac więcej. Papa , może jutro bedzie lepiej ????????? a może gorzej ???????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie:) Właśnie poczytałam sobie stronki,które miałam zaległe.......jakie życie jest okropne:(....ciepła napisała(mam nadzieje,że się nie mylę) zapytanie czy gdyby MM był chłopakiem to za niego byście wyszły??Gdybym miała tą madrośc,którą mam teraz na pewno nie,ale wtedy jak pisała Love,byliśmy młodzi niedoświadczeni i nieznający życia.Tak najłatwiej się popełnia błędy.... Karmelki>>jak się jest zakochanym to się nie widzi wad,może jeszcze życie nie dało ci w kość i dlatego go KOCHASZ,a może nie?zastanów się czy warto??jeszcze życie przed tobą,na pewno jesteś młoda i jakoś sobie życie ułożysz.Nie macie dzieci,wtedy łatwiej się rozstać,a jeszcze problem alkoholu:(czy na pewno warto?ale dziękuje ci za słowa otuchy:):):) Love>>jutro będzie dzień,dziękuję ci za wyczekiwanie mojego powrotu:):):):D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZEŚĆ!!!!!:D Widzę ,ze nastał czas powrotów:) Wróciłem z wakacji, byłem w gorach większych i mniejszych.Egipt odłożyłem na później. Goda , Ciesze się,że jesteś, i witam nowe dusze:).Agrypina 🖐️ znajdziemy czas na pogawędkę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiyakcie:) dzis to ja postawoe wszystkim poranna kawe \\_/> \\_/> z 🌻 na poprawe nastroju. Love rozumiem, ze bywaja gorsze dni , niby ot tak sobie bez powodu, ale gdyby tak dobrze poszukac, to ten powod znajdzie sie, a to pogoda dolujaca, a to ktos cos w pracy powiedzial i moze nawet tego nie zafiksowalas, a gdzies podswiadomie teraz to wylazlo, a to, jak czasem bywa u kobiety, taki dzien. Ale nie trzeba poddawac sie takim nastrojom i moze sprawic sobie jakas drobna radosc, moze pojsc na spotkanie z kolezanka, czy do kina, czy cos takiego.Ale przede wszystkim, nie mozno tak siebie nastrajac, jestes wartosciowa i wyjatkowa, tak musisz myslec, bo inaczej wpadniesz do dolka, a na jesieni to latwo. Na szczescie u nas pogoda sliczna, sloneczna juz od dwuch tygodni :) Agrypina, nie wiem kiedy nastaje taki okres wyciszenia, ale juz samo to, ze naprzyklad spedzilas milo czas w gorach , chyba oznacza, ze cos sie zmienia? dlaczego piszesz, ze nie bedzie wspolnych spotkan z kolezanka? po pierwsze, to ona nie powiedziala tak dokladnie o TM, tylko ty sama te slowa chyba uzylas nam o tym piszac, a po drugie, czy ona zadeklarowala, ze nie nigdy wiecej ? Buber, no prosze wypoczety i zadowolony?:) rere, dzieki za wyjasnienie, bo widzisz, ja o tym kursie wiele slyszalam, teraz czytam kasiazke, ale jestem pewna ze co innego na zywo, tylko tez wiem , ze to bardzo zalezy od prowadzoncego kurs. czy bylas kiedys na powtornym? bo potem to juz nie jest tak drogo. Ta systematycznosc potrzebna we wszystkim, a ja oboawiam sie ze jestem z takim slomianym zapalem.Najpierw , to jak "skwarka na patelni"( tak sie smieje moj maz), a jak juz cos osiagne i zrobi sie nie tak ciekawie, to szukam co innego, to strasznie zla cecha, ale tak juz jest:( karmelki, to bardzo smutno, ze nie macie wspolnych przyjaciol, a przede wszystkim zainteresowan.Ale chyba musieliscie miec cos wspolnego kiedy poznaliscie sie, moze da sie to jeszcze ozywic? bo tylko ludzie idace w jednym kierunku moga szczesliwie zachowac zwiazek. Kiedy jeden partner rozwiaja sie, a inny zatrzymuje sie i nie zmienia sie, nie szuka , niczym poza wypadami z kolegami na male co nieco nie przepada, to z czasem stanie sie tak nudy, ze nie bedzie o czym nawet porozmawiac, tylko o sprawach finansowych. Czy twoj maz ma przynajmniej jakies hobby, sport, czy naprzyklad wedkarstwo, ksiazki , film, no nie wiem cos, czym moze zajac wolny czas, zeby go nie niecila tak bardzo ta kolezanka-szklanka? moze warto wtedy nawet tobie podsyca to jego zainteresowanie? niech by nawet trocha sztucznie, ale niech by wiedzial , ze tym sie interesujesz, podziwiasz jego osiagniecia , chcesz to robic z nim? na faceta pochwala dziala jak najlepsze lekarstwo:)Moze wtedy i on zchce odwdzieczyc sie i zajmie sie czyms wspolnie z Toba, tym co ty lubisz? Mysle, ze wszystko da sie pokonac, tylko nie wiem co z alkoholem??bo to dla mnie wyglada jak sciana, nie do przebicia.... ech zimna, no prosze nigdy nad czyms takim nie zastanowialam sie, to trafnie ujeto "umniejszacz", ja mialam kilka takich znajomych, tylko nazywalam je \"wampirem duchownym\" po takim spotkaniu czasem czulam sie jak wycisnieta cytryna, dopiero pozniej nauczylam sie albo ograniczac z nimi spotkania, albo nie przyjmowac do swiadomosci, co mowia.ale strasznie trudno miec takiego w domu, od tego sie nie schowasz. mam nadzieje, ze margo dobrze spedza czas. Mokka to kiedy zaprosisz nas na to ciasto?:) ja cichaczem tez ten przepis sciagnelam i mam zamiar zrobic, tylko nie wiem kiedy, bo ostatnio kazdy wieczor nam cos wypada, na weekend chyba wybierzemy sie na grzyby i znow nie bedzie czasu. pozdrawiam wszystkich :) ciekawe, kiedy tak Zdanke nawolywac, czy moze telepatycznie uslyszec, jezeli nie zaglada na topik??rere co na ten temat mowi Silva?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dzień doberek! No a u mnie jak u Gody-nadal słoneczko-wbrew wszelkim strasznym prognozom! Kawusia i rekonesans na topiku dobrze mi robi z rana-a robiłby jeszcze lepiej gdyby więcej radosnych wieści było,poniekąd są-widzę że po wakacjach coraz więcej bywalców... A tak w ogóle to tak mi się marzy,żeby kiedyś z rana były same szczęśliwe i uśmiechnięte buziaki,a topik zmienił się na \"szczęśliwe do bólu\":) Może...kiedyś,ech....ale to niemożliwe,bo nawet jeśli komuś się polepszy dzięki wsparciu mądrzejszych od nas życiowo kobitek na tym topiku,to niestety zawsze znajdą się nowe zbłąkane duszyczki... Ale mi -odpukać -na razie dobrze tak jak jest....A tak w ogóle to dziś czekam na telefon w sprawie pracy-może się uda-trzymajcie kciuki kobitki:) Miłego dnia życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Kobitki:) Właśnie piję kawkę i dobudzam się po przyjściu do pracy. Narazie jest cisza, bo jeszcze nikogo nie ma (to ciekawe, bo zaczynamy pracę o 8.00:). KARMELKI_przyszedł mi do głowy taki pomysł (sama go kiedyś wykorzystałam z dobrym skutkiem); korzystając z nieobecności męża, spróbuj znależć jakis wieczór tylko dla siebie, kup sobie coś dobrego do jedzenia lub jakieś winko do picia, może rozpieść się jakims kosmetykiem albo fajnym ciuszkiem a potem jak będziesz już zrelaksowana, wyjmij kartkę papieru, podziel ją na dwie części i na jednej wypisz sobie wszystkie cechy charakteru, wszystkie sytuacje i zdarzenia związane z Twoim mężem, które sa dla Ciebie przykre, bolesne, które tkwią w Twojej pamięci...Spróbuj sobie wyobrazić je w jak najgorszej scenerii, niech Twoja wyobraźnia podpowie Ci jakiś mroczą atmosferę tych wszytskich zdarzeń. Jesli masz ochotę - płacz sobie przy tym. Kiedy skończysz, odpocznij sobie chwilkę, uspokój się a potem na drugiej połowie kartki wypisz wszystko to, co kojarzy Ci się z dobrym życiem i dobrym małżeństwem, cechy charakteru, które powinien posiadać facet, przy którym byłabyś szcześliwa; spróbuj wyobrazić sobie jak by takie życie wyglądało, wyobraź siebie w roli takiej szcęśliwej żony, matki a przede wszystkim kobiety. Puść wodze fantazji. Wyobraź sobie jak może być fantastycznie, jak może Twoje życie wyglądać... Kiedy skończysz porównaj sobie te dwie połówki kartki, zobacz ile zapisane jest na tej jednej (nazwiemy ja \"czarną\") a ile na drugiej (nazwiemy ją \"białą\") stronie. Zerknij tylko i porównaj. Może jakieś wnioski i uwagi nasuna Ci się same. Potem w każdej wolnej chwili czy w sytuacji kryzysowej wracaj pamięcią do tych wyobrażeń dobrych z \"białej\" strony. Dodawaj nowe elementy, ulepszaj ją ALE NIGDY NIE WRACAJ JUŻ DO STRONY \"CZARNEJ\".Możesz ją zchować sobie na pamiątkę:) Jest to bardzo prosta \"sztuczka\" i wbrew pozorom bardzo skuteczna. Pozwala nabrac dystansu, podjąć właściwą decyzję i jest równiez doskonałym sposobem na znakomity relaks (bo przecież przyjemnie jest zamknąć na chwilę oczy, oderwać się od szarej rzeczywistości i powyobrażać sobie, i bynajmniej nie jest to fantazjowanie czy marzenie, bo nie ma w tym nic irracjonalnego; przecież nikt nie załozył \"od górnie\", że KARMELKI do końca życia mają \"męczyć\" się w związku, który ja nie satysfakcjonuje:) Info dla GODY_ jest to (nieco zmodyfikowana) jedna z technik Silvy zwana czarnym i białym zwierciadłem; akurat tą technike testowałam dość intensywnie przygotowując się do odejścia od mojego eks partnera. Efekt miesięcznej, systematycznej pracy z zastosowaniem owej techniki był taki, że decyzję, którą odwlekałam przez blisko rok, podjęłam w jeden dzień. A ponieważ była to tak przemyślana decyzja, NIGDY jej nie żałowałam. Umocniłam się w przekonaniu, co jest dla mnie dobre, uwierzyłam w siebie i nabrałam na tyle dużo pewności siebie, że po rozstaniu dzielnie i stanowczo odrzuciłam wszystkie zaczepki, nagabywania o powrót, groźby samobójcze itp mojego eks:) I co najważniejsze - przerwałam ciąg toksycznych relacji we własnym życiu:)I wkońcu niemalże fizycznie poczułam co to znaczy żyć:) Mój eks uważał mnnie za walniętą i nazywał czarownicą:) GODA_telepatycznie usłyszeć to raczej nie, ale napewno może telepatycznie sprowadzić Zdanke na topic:) A na powtórnych kursach byłam; skończyłam również kurs drugiego stopnia, ale ten zdecydowanie bardziej nastawiony jest na samouzdrawianie (pierwszy był bardziej nastawiony na rozwiązywanie problemów, podejmowanie decyzji, nauce koncentracji i relaksu). Wszytskie te kursy prowadził Wójcikiewicz. Jeśli chcesz mogę dac Ci namiary na kobietę, która to organizuje w Warszawie. Z tego co pamiętam, pierwszy kurs kosztował chyba ok. 400 zł za trzy dni, powtórny kurs pierwszego stopnia kosztował zato jakieś grosze a ten drugiego stopnia coś ok. 200 zł za dwa dni. Ale się rozpisałam, ale zawsze mam problem z krótkim i zwięzłym przekazywaniem informacji. Mój przyszły mąż śmieje sie ze mnie, że nawet przez sen dużo gadam:) Buzi, miłego dnia:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam !!! >>>>Goda, zaczęłam się zastanawiać, czy rzeczywiście tak bardzo się od siebie różnimy że nie mamy wspólnych zainteresowań,: - spacer z psem - zawsze chodzę sama, bo on nie lubi chodzić, najchętniej pojechałby na spacer samochodem :D -kino - jakoś nigdy nie ma czasu -rower- nie ma czasu, albo siły, albo pogody -basen- nie umie pływać, zawsze jeżdże sama -spotkanie ze znajomymi- już pisałam...też sama -książka - nie lubi czytać, nawet w gazetach ogląda przeważnie obrazki -wędkarstwo- jeszcze nie próbował, ale jakoś go nie ciągnie -jakikolwiek sport- nie lubi, nie będę już wymyślać bo to bez sensu.. zauważyłam, że jedyną jego rozrywką, zanim się poznaliśmy i byliśmy razem, byli kumple z browarem... o przypomniało mi się ze ćwiczył na siowni, teraz nawet ma ławeczkę w domu, sztangę, ciężarki ale częściej ja na niej ćwiczę :) może to już dlatego że się starzeje? >>>>>>rere, jakiś czas temu, jak się tak strasznie pokłóciliśmy co przez tydzień go nie bylo wzięłam zeszyt (taki 16 kartkowy, bo doszłam do wniosku że tak dużo to nie zapiszę) i z jednej strony wypisałam wszystko to, co mnie denerwowało, (zawsze jak jestem zdenerwowana nie potrafię sobie przypomnieć tych złych chwili nie mam argumentów, a tak na spokojnie wszystko ładnie zapisałam). po drugiej stronie te dobre, dlaczego z nim jestem, co w nim kocham. z tej strony zapisałam jedną stronę a z drugiej... ponad połowę zeszytu. Trochę mi ulżyło, i potrafiłam dokładniej mu opowiedzieć co mnie boli. Mi to tak bardzo nie pomogło, ale chyba napiszę jeszcze raz tak jak Ty proponujesz >>>>ech zimna mimo wszystko dziś jestem szczęśliwa, prawie szczęśliwa do bólu!! :D, i życzę tego wszystkim!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karmelki, rere dobrze Ci radzi, czasem warto tak spokojnie bez wiekszych emocji i jak by ze strony zobaczyc co sie ma i czego pragnie, moze to bzduralnie wyglada, ale takie pisanie pomaga. przede wszystkim zdecydwac sie, czego pragniesz w swoim zyciu. To trocha inna metoda niz zapisanie na roznych kartkach ceh ktore C podobaja sie w TM i ktore sa wrecz nie do akceptacji, wtedy trzeba bylo porownywac dlugosc listy czarnej i bialej. rere, niestety mi namiary na kobiete ktora organizuje takie kursy w Polsce nic nie pomoga, ja mam namiary u nas, ale na ile wiem, to jeszcze nie zbyt duza grupa ludzi to praktykujacych, chyba nawet nie ma prowadzacego w jezyku litewskim, tylko rosyjski.Niestety ta suma 400, to tak samo jak u nas, a to trocha wiecej niz ja zarabiam za polowe miesiaca pracy, wiec narazie musze sie zadowolic ksiazka, moze jakas kaseta.mnie wlasnie tez bardziej interesowalby pierwszy kurs, pozatym poznane osoby, takie zakrecone czarownice jak ty:) uwazam, ze jezli te kursy pomogly uwolnic sie Ci od toksycznego zwiazku, to juz sa wiele wiecej warte, niz za nie zaplacilas:) dzieki jeszcze raz za wyjasnienia:) Ja przede wszystkim chcialabym je zastosowac poszukujac pracy, no i moze dla wiekszej pewnosci siebie.Bo widzisz , ja jestem czasem taki samoumniejszac, kiedy to dotyczy spraw zawodowych.Maz smieje sie, ze mnie to nie trzeba uziemniac, tylko czasem wykopywac :D zimna, trzymam kciuki za ta praca, miejmy nadzieje, ze sie uda:) i wtedy moze bedzie o jedna usmiechnieta buzke wiecej:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Goduś! Ależ ja jestem ostatnio ciągle uśmiechnieta!Życzyłabym każdemu mojego samopoczucia:) Uwolniłam się od rzepa w postaci MM i jest mi lekko...Nie zamartwiam się \"a co powie jak wróci?co mu się przypomni?co nie będzie się podobało?a moze czegoś nie zrobiłam?a może za późno wracam?a jak mu powiedzieć że chciałabym wyskoczyć na kawke albo na piwko ze znajomymi?\"itp,itd-nie ma tego! No,ale żeby do końca tak różowo nie było to nie powiem-smutno mi czasem wieczorkiem samej,szczególnie jak dzieciaki były na wakacjach.No bądź co bądź od około 20 lat nigdy nie byłam sama-to nowy stan rzeczy dla mnie-ale to nie jest duża cena za spokój duszy i ciała:) Oczywiście marzy mi się książe na białym koniu-bo teraz to chyba tylko na takich trzeba czekać-ale wszystko w swoim czasie.A co do tych książąt na których nie kazano nam w młodości czekać-wierutna bzdura!Czekać,i to tylko na książąt!Inaczej prędzej czy później wszystko się rypnie,jeśli będzie się brało\"cobądź\". No...wracam do pracy:) A telefon jeszcze nie dzwonił...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, i Buber już wrócił. Zaczynamy rok szkolny :) Goda - pewnie ,że nic nie dzieje się bez powodu / jak wczoraj napisałam o moim niskim samopoczuciu / . JA wiem ,że to jest związane z pracą i niską z niej satysfakcją i brakiem pieniędzy . Jakoś tak się szczęśliwie składało ,że zawsze zarabiałam dużo / często więcej od MM/ ,a teraz moja pensja to mizerny dodatek do jego :(:(:( Zawsze byłam samodzielna finansowo, a teraz ....... Ale nie mówcie mi ,żeby poszukać innej pracy , bo czasy są takie jakie są. Ech zimna - trzymam kciuki za nową pracę. Goda - Ty też masz jakieś kłopoty z pracą .Oby przeminęły. Karmelki dzisiaj uśmiechnięte .To dobrze. Tylko Zaniepokoilo mnie to co piszesz czego TM nie lubi robić i że nie ma specjalnie zainteresowań. Mój miał i ma wiele pasji ,a także wiele rzeczy robimy razem . Chociaż ,jak juz kiedys pisałam , nauczyłam sie szanować jego odrębność i nie wymagam robinia razem 100 % rzeczy . Każdy ma margines na swoje zainteresowania. Wiecie co ? To niesamowite ,ale od Kafe można się też chyba uzależnić , bo ja nawet jak nie piszę ,to czytam prawie codziennie , a teraz zaglądam nawet rano przed wjściem do pracy :):):) Chyba nie trzeba się z tego leczyć ?????????? Słonecznego dnia dla wszystkich. 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
WITAM GORĄCO WSZYSTKICH :-) Przydusił mnie wielki , ciężki słoń życia codziennego i tak trwałam parę miesięcy :-( Po cichutku zaczęłam czytać forum w czasie urlopu i tak się zbierałam do ujawnienia , ale po takim przwołaniu - już się wpisuję. Love 1966 , Mokka , Goda - dzięki za pamięć - świetnie ,że jesteście. a dla pozostałych dzięki za przejęcie sterów , bo inaczej ... Mokka - właśnie minęła 18 - tka \"razem\" z MM . 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No nie !!!!!!!!!!!!!!!!! Zdanka9 - chyba uwierzę w cuda :):):):):):) Witaj i nie przepadaj juz 😘 😘 😘[ kiss]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ZDANKA >>>>>>>>>>>>>>>>>> wszystkiego, co najbliższe między dwojgiem ludzi :) Tobie i TM życzę na codzień. i jak najwięcej uniesień :) :) :) . świętowaliście? GODA >>>>>>>>>>>>>>>>>>>>> zapraszam :) . gdybyście tylko mieli ochotę.... poważnie. jest gdzie spać :) love :) pozdrawienia dla wszystkich głównie czytam. co tam będe się mądrzyć ;). uwielbiam Was czytać. i buber przetrwał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam🖐️ Troche późno,ale nie było jak:( Ja jestem juz z wami od półtoraroku i też poczytuje codziennie,ale teraz życzę wam kolorowych snów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wow, wow, Zdanka:) :) :) ❤️❤️ ale sie ciesze, u kazdej z nas chyba jest taki slon, ale wystarczy jak czas od czasu odezwiesz sie :) 👄 rozumiem ,ze nie zawsze chce sie nawet pisac, a moze nie ma mozliwosci ... No chyba jednak uwierze w te metody Silvy:) Mokka, dzieki za zaproszenie, ale kto by tam wam zwalal sie tak na glowe :D ale ja dalej mam cicha nadzieje, ze moze kiedys , moze gdzies spotkamy sie:) Zdanaka, no to dotrwaliscie razem juz do wieku doroslego, zycze wam, zeby dalszy ciag tego zycia wspolnego byl cechowany zrozumieniam, wspolymi zainteresowaniami i cieplem rodzinnym 🌻🌻no i jeszcze tak jak w stopce Mokki , ktora mi szalenie sie podoba, zyj kolorowo, marzenia najbarwniejsze miej:) Love ,ja mam te problemy z praca juz tak dlugo, ze faktycznie przestalam juz zamartwiac sie, nic zmienic nie moge, a zgadzam sie z toba, ze o prace bardzo trudno, osobiscie kobiecie i to po 40, i wiem jak to jest kiedy zarabia sie grosze, pocieszam sie przynajmniej tym , ze lubie bardzo swoja prace i jeszcze bardziej ludzi pracujacych ze mna. Agrypina, wciaz jeszcze nie masz warunkow do pisania? jejku juz poltora roku? o prosze jak szybko ten czas leci:) makia mam nadzieje, ze przynajmniej czas od czasu nas podczytujesz i tez ujawnisz sie, fajnie jest kiedy ma sie takie miejsce do ktorego mozno wrocic, i wiedziec ,ze ciebie lubia i pamietaja:) wszystkim innym dziewczynkom i bywalcom serdeczne pozdrowienia, milego weekendu i uciekam, praca...praca....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie🖐️ Przypływy złego nastroju już mi minęły,ale moja przyjaciółka ma spore problemy,życie jej się wali,w tej sytuacji nie wiem jak jej pomóc.Nie wiem co doradzić,bo panowie to typowi samcy(Buber sorki to nie do ciebie;) ).U mnie jest spokój teraz,ale tylko czekać kiedy ja jej będę płakać w telefon,bo za daleko siebie mieszkamy. Love>>mam nadzieje,że tobie już też lepiej:Dbuziaczki Karmelki>>wiem,że łatwo pisać osobie za bardzo się nie znającej na rzeczy,ale co ty w nim kochasz??co powoduje,że ze sobą jesteście?Czy może boisz się samotności? Zdanka>>najlepszego,co tylko chcesz,ale ja bym napisała wytrwałości w związku.U mnie minęło teraz w sierpniu 15 lat:O Mokka>>gdzie mieszkasz?a mnie zaprosisz?;) ech zimna👄 buber🖐️ i dla innych czytających

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam!:):):) No faktycznie z haszczy wyłaża wszystkie zaspane buziaczki-bubera nie znam ale słyszałam co nieco od jednej z kawoszek-chyba odmieniec się trafił;)-no ale oczywiście w pozytywnym tego słowa znaczeniu! No,a u mnie już dziś niestety leje:( Ale co tam,najważniejsze to słoneczko w główce nosić:) Mam nadzieję że dziś ten telefon zadzwoni bo znajoma miała mnie konkretnioe z szefową umówić,więc jestem dobrej myśli... Hmmm....tak myślę czy moje dobre samopoczucie nie za długo trwa...żeby tylko coś się na głowę nie zwaliło...Eee....na pewno nie-już czas na lepsze czasy:) A o poczytywaniu to ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć tyle,że kiedy mi było naprawdę źle to i owszem-zaglądałam-ale nie było siły ani ochoty żeby o tym wszystkim co się działo pisać-a szkoda...Wiele ciepłych słów,a czasami jasnych sądów może wiele zdziałać-więc apel do baaardzo samotnych-chociaż słówko piśnijcie o dole gigancie-na pewno dziewczyny się wami zaopiekują-i to jak?czule i mądrze-a to naprawdę wieeele dobrego może zdziałać... No,to życzę kobitkom(i chłopakom:))miłego dzionka.Buziaki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam piątkowo wszystkie Panie! Właśnie dotarłam do pracy po 1,5 godz, jeździe (niestety już autopkiem - wczoraj sprzedalismy auto a na nowe musimy poczekać:(. Ja od dłuższego czasu śledzę ten topic ale nie zawsze udzielam się \"głosowo\". Niektóre z Was mają naprawdę ciężkie przeżycia. U mnie od ponad 3 lat (czyli od kiedy jestem z moim p.o. mężem:) trwa dobra passa. Przez te trzy lata zrealizowałam i osiągnęłam więcej niż przez ostatnich 10 lat. Znalazłam super faceta (jest moim najlepszym przyjacielem), mam dobrą pracę, kupiłam własne mieszkanie, w końcu zrobiłam prawo jazdy, kupiliśmy nasz pierwszy wspólny samochód (ten, który wczoraj sprzedaliśmy), zaczęłam studia na drugim kierunku (mój Miś zmobilizowany przeze mnie też:) a we wrześniu zostanę szczęśliwą żoną:) Ale nie na wszytskich płaszczyznach życiowych układa mi się tak dobrze i nie zawsze było tak różowo:( Doskonale rozumiem Karmelki i inne biedne babeczki tkwiące w :toksycznych\" związkach. Sama byłam w takim, gdzie była choroba alkoholowa, przemoc psychiczna, wieczne dołowanie, zero wspólnych zainteresowań... Właściciwie teraz jak patrzę na ten związek z perspektywy czasu, sama nie wiem dlaczego byłam z tym facetem i to aż 3 lata. Myślę, że działał tu klasyczny mechanizm współuzależnienia. Od początku wiedziałam, że ma probelm z alkoholem. Wiedziałam również, że życie go nie oszczędzało, że po 13 latach rozstał się ze swoją narzeczoną. Chciałam za wszelką cenę mu pomóc. Wymysliłam sobie, że to dzieki mnie stanie na nogi, zmieni się i zromumie jakim cennym skarbem jest życie, że zacznie go szanować. Byłam książkowym przykładem bohatera, który postawił przed sobą misję. Stosowałam wszytskie mozliwe techniki, sposoby by go wyciągnąć z alkoholu, zapominając o własnych potrzebach. Rywalizację z wódką przegrałam z kretesem. Teraz wiem, że nie miałam żadnych szans i od początku byłam na przegranej pozycji. Ale takie przebudzanie trwało ponad rok. Teraz ten etap mam juz za sobą i Bogu dzieki:) No dobrze muszę kończyć:) Pozdowionka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale mam dzisiaj urwanie glowy w pracy !!!!!!!!! To tylko Was pozdrowię i wywołuję zaginione osoby /Ciepła , Cicha / i dawno nie widziane ,może tez sie ujawnią jak Zdanka Kaba ,Marsa, Jako taka ,Makia , Zona , Rafaello, Harry Poter i inni 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej !!!!!! A gdzie to wszystkich wcięło ?????? :(:(:( Tak sobie pomyślałam ,ze aktywizujemy się i angażujemy jak ktoś potrzebuje pomocy lub rady ,jak np.Karmelki - ile wpisów było spontanicznych i bardzo mądrych , szczerych. Bardzo mi sie to podoba. Bo jestesmy zawsze gotowe nieść pomoc i wsparcie. To jest główne zadanie tego topiku. A ja chciałam sie Was zapytać czy wasi M też maja problemy z podjęciem decyzji ???? MM ma duuży z tym problem i zawsze to spada na mnie. A najbardziej nie lubi jak mu cos daję do wyboru. Wszystko jedno czy dotyczy to wyboru sałatki do obiadu , czy miejsca na spędzenie urlopu ,czy wyboru filmu.... To smieszne ,ale tak jest. A tak w ogóle to przyjemny weekend , pogoda zmienna ,ale w miarę ciepło i jest fajnie , tylko jutro znowu poniedziałek ......................... Miłej niedzieli. 😘 😘 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ano właśnie Love poniedziałek, :) i po urlopie trzeba iśc do pracy...Piszesz że wszyscy gdzieś znikli? Bo jest ładny weekend jutro sie uaktywnią:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Love1966_faceci to robią z wygody:) Lepiej przecież obciązyć podjęciem decyzji kobietę o gdyby przypadkiem ta decyzja okazała się nie trafiona jest na kogo zwalić winę:) Buber_Faktycznie, weekend za oknem piękny. Palnowalismy wyjście na rowerki ale najpier ja poszłam na krótką drzemkę a teraz śpi mój p.o. mąż, więc rowerki przekładamy chyba na wieczór:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do niedawna, chociaż teraz to też się czasami jeszcze zdarza, MM jak mial jakiś problem, jakąś sprawę do załatwienia dzwonił do mamy żeby się jej poradzić. Trochę śmieszne co? Powiedziałam mu, że mi się to nie podoba, w końcu jesteśmy dorośli i sami możemy podejmować decyzje. U mnie pogoda też taka, ze szkoda w domu siedzieć, MM w pracy a ja chyba wezme psa i pójde gdzieś na długi długi spacerek :) Pochwale się nawet, że w końcu zafundowałam sobie wizyte u fryzjera :D trochę mnie to kosztowało, ale w 100% poprawiło nastrój ! Polecam wszystkim takie poprawianie humorku !!! pozdrawiam wszystkich cieplutko!!! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziekuję bardzo za życzenia - wierzę ,że się pospełniają :-) Na pozór było milutko , cieplutko , rodzinnie ... tylko zabrakło no własnie ... Pomalutku nabieram impulsów do wszystkiego , może uda mi się wydostać z \"przepaści\" , w jakiej się znalazłam . Świetnie ,że odnalażłam topik. Dzisiaj był taki jakiś inny dzień , taki budujący, długi spacer po lesie ( grzybów chwilowo brak) i pies taki wybiegany . Do jutra , na pewno się odezwię i jak dawniej naczynia gotowe \\_/> \\_/> \\_/> \\_/> \\_/> na poniedziałkowy ranek. I buziaki :-) I coś na dobranoc ... "Żeby się obudzić rano Doprowadzić włosy do opamiętania umyć się i ubrać postawić czajnik z gwizdkiem odgarnąć z okna samotny deszcz... "

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zdanka, jaki wspanialy wiersz, ty zawsze umialas wyszperac cos niesamowitego:) musisz bardz uwaznie szukac, zeby nie przeoczyc kazdy impuls, kazda okruszynke do radosci, trzeba je nanizywac jak koraliki na sznurek, wylaz z tego dolku bo idzie jesien i zaraz bedzie w nich wilgotno, a wtedy nietrudno i o reumatyzm:) bardzo sie ciesze, ze znowu z nami piszesz ❤️ rere, to wspaniale ze tak optymistycznie piszesz, mam nadzieje, ze otrzymamy zaproszenie we wrzesniu?:) ty jestes zywym przykladem dla innych, ze wszystko zalezy od nas i naszycg checi:) Love, u nas jest tak , ze to razej MM pomaga podjac decyzje, czesto nawet z nim sie radze, kiedy mam kupic jakis ciuch, bo ma naprawde dobry gust. Ale u mnie jest druga skrajnosc, jak juz on podejmie decyzje, to nie da sie przemowic, chociazby nie wiem co sie dzialo:( karmelki, zawsze mowilam, ze fryzjer, czasem lepiej dziala na poprawe nastroju niz niejeden psycholog:) U mnie weekend spedzony pracowicie, ale bardzo milo. Najpierw \"poswiecilam\" i dalam sie namowic na grzyby( musze przyznac , ze bardzo niechetnie zgodzilam sie, robilam to faktycznie tylko dla M) a potem sama naprawde sie cieszylam niesamowicie , ze pojechalam, las cudowny , grzybow cale mnostwo( we 3 przywiezlismy 6 koszy) ale potem do 2 nad ranem juz cala rodzinka probowalismy dac rade, zeby to nie zmarnowalo sie.wiec marynaty, mrozonki i suszenie. w niedziele na wsi, znow pomidorki, ogoreczki , sliweczki ...kiedy wreszcie to sie skonczy??!!a dzis senna jak mucha w pracy i jeszcze mam szkolenie, wiec musze zmykac, wszystkim milego dnia i poranna kawka\\_/> \\_/> \\_/> \\_/> \\_/> zimna, mam nadzieje, ze wpadniesz na kawe pierwsza:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, witam,... :D:D:D jestem ! ;) najpierw nadrobię czytanie :) Uściski i całusy dla wszystkich !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×