Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość moze przyszla mamusia

MAJÓWKI 2017

Polecane posty

Gość Matylda123
Hej :) u mnie to wygląda mniej więcej tak: śniadanie to 2 kromki ciemnego chleba z awokado/hummusem/serkiem i do tego kiełki i warzywo typu ogórek lub papryka. Piję co rano słabą kawę z mlekiem (nie potrafię zrezygnować!). Później jem zupę, np. rosół, krupnik, pomidorową, kalafiorową itp. Później mięso z indyka duszone z warzywami/gulasz warzywny z kaszą/makaron pełnoziarnisty z sosem pomidorowym/czosnkiem/pietruszką. Z obiadem różnie bywa ale staram się nie jeść smażonego. O! ostatnio sobie upiekłam halibuta. Na kolację lub drugie śniadanie jem dużą miskę sałaty z ogórkiem, papryką, awokado, tuńczykiem, rukolą, kiełkami, fetą, orzechami, pestkami słonecznika (oczywiście nie wszystko razem :D). Piję herbaty ziołowe i owocowe ale bez hibiskusa. Czasami kawę zbożową czasami kefir lub maślankę. Zdarza mi się też jeść dla przyjemności płatki fitness z mlekiem choć mają mnóstwo cukru no i croissanta lub "kapuśniaczek" z lidla :D Piję też sporo soków owocowych i warzywnych. Jadłam dużo pomarańczy ale dostałam potwornej wysypki więc odstawiłam wszelkie cytrusy. Moim zdaniem za mało piję wody i za mało się ruszam ale przez te skurcze muszę dużo leżeć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E to chyba dobre menu:) wiecej salatek warzywnych jadłam na poczatku, teraz te warzywa mi nie smakują.. Chociaż ostatnio nie zauważyłam ceny pomidorów wzięłam 2i zaplacilam 8zl bylam w szoku ale smakiem tez. Nie wiem czy się zasugerowałam cena ale byly ok;) w sumie to mnie sie wydaje ze caly czas miele dziubem ale staram się takie "zdrowe" rzeczy. Dzis rano jadlam owsiankę, potem będzie zupa dyniowa, na drugie nie mam pomysłu jeszcze moze jajko z maslanka kolacje wymysla maz:D owoce, soki, herbaty, woda, migdaly i slonecznik:) chodź za mną puplety! Musze zrobić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matylda123
Pulpety!! tak! takie w sosie koperkowym :) z puree i buraczkami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matylda123
A jeśli chodzi o suplementy to bierzecie coś? Ja biorę raz na parę dni femibion, a tak to nic innego. Straszą mnie lekarze i położne, że im więcej suplementów tym większe dziecko, a moje rośnie rzeczywiście dość szybko więc zwolniłam z suplementami. Mam nadzieję, że dieta wystarczy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez biorę femibion i 1magne b6 bo mi sie stawial brzuszek kolo 20tyg i tak jakos zaczelam brać. I mumomega bralam ale mi się skończył to jest 600mg dha, musze sobie fundnac bralam tak co drugi dzien. Dzidzia moja wagowo według terminu i z usg i miesiączki. (o witaminach byl juz wątek)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aga Po pierwsze porozmawiaj z tym lekarzem który miał cie prowadzić jedli nie dojdzie cie fo porozumienia to szukaj innego który w tej sytuacji jest w stanie pomoc. To zw coś usłyszałam przez telefon to jedna rzecz rzeczywistość inna nic nie zastąpi normalnej rzetelnej rozmowy twarzą w twarz. Jeśli nikt się nie podejmie tego to pisz do fundacji Rak&rol i tam znajdą lekarza i placówkę tobie najbliższą która prowadzi onkologiczna mamy. Nic nie robienie to chyba najgorsze wyjście. Zmiana diety i inne rzeczy to jedna z podstawowych części onkologiczna terapi. Sylwia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kobiety vo do diety to ja jem bardzo często nawet 6 razy dziennie wstaje przed 6 zazwyczaj i idę spać po 23. Jakiś rok temu zmieniliśmy podejście do tego vo jemy i wszystko robie sama w domu. Chleby sery -w większości wędliny i cala resztę. Jem tak normalnie co podejdzie i na co mam fazę ale lubię ostatnio proste jedzenie. Jem kanapki z kiszona mi ogórkami z sera mi. Dużo zup bo też lubię ale i gotowane ziemniaki Lubie np z sledziem w śmietanie czy białym serem z śmietankom . Do tego surówki - teraz to z około wychodzi warzyw z jablkiem czy buraczki lub te które latem robiłam w słoikach. Jem tez sporo jajek. Co do witamin to nie biorę wyniki mam ok. Czasem magnez np jak wypije w dzień kawę to wiem ze będzie nad ranem skurcz w nodze to biorę. Sylwia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziewczyny ale ja nie mam RAKA, moja Pani doktor tak stwierdziła jeszcze przed pobraniem próbek do badania opierając się na poprzednich które wskazywały tylko i wyłącznie zmiany dysplastyczne. A każdy inny lekarz powiedział ze to nie rak inwazyjny a nawet nie rak przed inwazyjny. Gdyby rak sie rozwijal to moja cytologia wskazywała by grupę min. IV a jak by byl rak inwazyjny to grupę V. A w tamtym tygodniu cytologia byla w numerze III czyli nie na żadnego raka-co od poczatku twierdził moj lekarz, czyli trzymam się tego co on powiedział. aga0205

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aga to chyba ja zegos nie rozumiem. Tutaj nie ma się czym martwić a tutaj w trybie pilnym chcą przerywać ciążę bo zagraża twojemu życie? Przecież takich decyzji nie podejmuje się ot tak dla sportu tu muszą być badania konkretne wskazania. Chyba nie ogarniam. Sylwia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No właśnie więc jak ja mam to ogarnąć :( Moj lekarz powiedzial,ze to specjaliści i ze może to on sie nie zna. A pamiętam jak dzis jak w Białymstoku powiedzieli ,,ze jestem jedna nogą w grobie i ze siedzę na bombie". Także nie myślcie, ze jestem lekkomyślna, ze olałam temat. Jestem z Fundacja Boskie Matki i one takze twierdzą ze moje zmiany to nie jest juz rak tylko ze nie leczone może przyczynić sie do powstania Raka, bazują na tych samych badaniach co Bialystok. Wyszla Grupa III, potem wzięli wycinki i wyszlo CIN 2 HSIL . Przewertowałam caly Internet i dzwoniłam wszędzie by mi pomogli. Teraz nie wiem do którego lekarza pójdę najprawdopodobniej do tego który to wykrył ale mówił ze jest sporo czasu do powstania raka. I on będzie dla mnie najbardziej kompetentny Aga0205

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matylda123
No to w takim razie skonsultuj i chyba możesz spokojnie donieść ciążę. Co do diety jednak to pamiętaj, że jeśli jest podwyższone ryzyko, że nowotwór się rozwinie, a dzieciaczek zabiera od Ciebie wszystkie niezbędne witaminy i minerały to Twój organizm ma trochę mniej sił, aby zatrzymać rozwój takiego nowotworu. Pewnie musisz go jak najszybciej przyatakować :) Trzymaj się!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie ciagne tematu bo dla mnie to dziwne. Powodzenia i zdrowia. Sylwia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. U nas prawdopodobnie dziewczynka będzie :) Z wymiarów: obwody na tydz młodsze dziecko, a z długości tydz starsze. Czyli tradycyjnie :D Samopoczucie doskonale, brzusio widoczny, bardzo wysoko, tylko tchu mi brak, wiec moge sobie bezkarnie poodpoczywac. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasiaifasolka
A mój brzuszek nisko 23tydz. Jak byłam 2tyg temu to mi pokazywal 2palce poniżej pępka i jak kopie to zawsze poniżej pępka. Wydaje mi sie nisko. W przyszłym tyg mam badania i za dwa wizyta. Juz sie nie mogę doczekać jak powie ze wszystko ok. 4tyg to dużo przerwy od lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No chęć na placki ziemniaczane mnie naszła !! U nas 26 tydzień. Kontrola dopiero 2 lutego u mnie też wizyty co mc a usg nawet rzadziej ale chyba ok. Młody kopie i wierci się tak ze mamy kontakt. Czas mi bardzo sxybko biegnie -dwojka dzieci 4 letnich zapewnia atrakcje. Sylwia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No, przy czterolatkach to z formy nie wypadniesz Sylwia :D. Ja moge odpoczywać bo moje wszystkie dzieci są już w szkole. (Obym sie za bardzo nie rozleniwiła). Ja ostatnią wizytę w szpitalu miałam w listopadzie, gdzie zrobiono mi testy krwi, moczu, zmierzono ciśnienie i zważono, Lekarz ginekolog zapytał jedynie o date ostatniej miesiączki i nawet nie zaproponował, abym usiadła na kozetce. Następną wizytę mam 20 lutego. Płeć poznałam, bo poszłam na pryw usg. No cóż Irlandia...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mirabelka09210
Byłam dziś na wizycie i wszystko ok. Mały waży prawie kilogram i kazała odstawić witaminy że przez nie tak przybiera. Mam brać tylko Wit D i dha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja q połowie 5 mc odstawiłam wszystkie syntetyczne witaminy i suplementy. Dwa razy w tyg magnez czasem nospa ale to na skurcze w nogach - mam to i bez ciąży jak tylko mała kawkę dobie pozwolę. Sylwia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matylda123
Ja też odstawiłam suplementy. Mam femibion i tam są tabletki i kapsułki i łykam tylko kapsułki - zawierają witaminę E i DHA. Miesiąc przed terminem zacznę też łykać Oeparol i to chyba wszystko :) Mój też już spory. W 23 tygodniu ważył 680 gramów dlatego porzuciłam suplementy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natka_21
Dziewczyny mam taki problem i nie mam zbytnio z kim o tym pogadać. .. :( no to tak dziś zaczynam 24 tydzień. Juz wyrazie czuje ruchy maluszka i narzeczony również. Wszystko jest w porządku, maluch rozwija się dobrze. Problem leży chyba w mojej głowie. Bardzo chciałam tego malucha a teraz mimo że go czuje nie czuje tego ze jest mój. Mam wrażenie że nawet po porodzie będzie tak ze będę się nim opiekować ale nadal nie będzie mój. Boje się ze to jakiś dziwny początek depresji albo po prostu hormony. Nie wiem co robić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pewnie Ci przejdzie. Tylko jak to nie jest Twój? To pierwsze dziecko? Może warto odwiedzić psychologa i z nim o tym porozmawiać aga0205

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matylda123
Ja mam podobnie. Baaardzo chciałam maluszka ale ta ciąża jest dla mnie cały czas dość abstrakcyjna. Jak spojrzę na siebie w lustrze to za każdym razem jestem zaskoczona, że mam brzuch ;) Uwielbiam kopniaczki, a w nocy jak mnie młody zaskoczy bo się poruszy to czasami budzę się z krzykiem bo mam wrażenie, że pająk mi po brzuchu przebiegł :D To co czujesz jest zupełnie normalne! Ja też mam takie odczucia. To wszystko jest takie dziwne, ciężko oswoić się z myślą, że mamy dziecko w brzuchu i jest to nasze dziecko. Nie uważam, że są to początki depresji. Może masz takie agnostyczne usposobienie, że ciężko Ci coś ogarnąć dopóki się z tym nie oswoisz, nie zobaczysz, nie dotkniesz? Będzie dobrze, zobaczysz. Ja wiem, że u mnie wszystko przyjdzie z czasem. A! I do brzucha nie mówię, nie śpiewam, nie czytam bo po prostu nie potrafię i już!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Natka_21
Tak to mój pierwszy maluszek. To wszystko jest takie dziwne ale mam nadzieje ze przejdzie z czasem. Boje się jedynie ze po porodzie może się pogorszyć a będę sama bo niestety narzeczony ma taką pracę jaka ma i pewnie p obędzie z nami z tydzień i pojedzie w trasę :( a jeszcze do tego dochodzi stres w szkole bo sesja... ale i tak dzięki dziewczyny za pomoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Będzie dobrze ;) Ja przy pierwszym dziecku to płakałam nawet często. I nie gadałam i nie głaskałam. Pierwsze bicie serca mnie wzruszyło ale potem bylo mi ciężko i chciałam jak najszybciej urodzić. I chyba wymodliłam bo urodziłam równo przed terminem. I znów bylo ciężko bo mala zabrali odrazu do inkubatora , popadłam w depresję. Po powrocie do domu zaczęło się układać. Byłam szczęśliwa kiedy czułam sie potrzebna, wiedziałam ze ta mala istotka mnie potrzebuje ;) Potem obserwowałam jak śpi, a jak się uśmiechała przez sen to lży same mi leciały. Teraz ma 3,5 roku i zaczyna ze mną prowadzić długie monologi ;) Ale często wracam do albumu i ja oglądam i wspominam , jej maleńkie uszka, stópki i te piękne duże oczy ;) Aga0205

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lipcowamama2017
Witam usmiech.gif Mam pytanie, może brzmi infantylnie, ale po prostu zdania są podzielone a obawy duże, a mianowicie, czy piecyk gazowy taki, którym podgrzewamy sie czasami w pracy, może być szkodliwy dla maluszka smutas.gifsmutas.gif proszę o jakieś info usmiech.gif

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja juz nigdzie nie widzę takich piecyków. Ale czy Ty sie nie boisz? Przecież tyle pożarów jest. Nie lepiej farelkę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Wam dziewczyny ze tez sie tak czasem zastanawiam... Ze mogły by tam być dwa dzidziusie... Nie uważam ze ciąża to błogosławiony stan wręcz przeciwnie, Malo przyjemne przeżycie. Oczywiście jest cudownie jak kopie i sie rusza.. Ale jak juz jest chwila ciszy to sie zastanawiam czy wszystko ok, czy jemu tam dobrze, czy będzie zdrowy, całymi dniami sie zastanawiam czy będzie wszystko dobrze, żeby przy porodzie wszystko poszlo dobrze, żeby trafić na dobrych ludzi w tym szpitalu, mamy tylu zrytych znajomych które ich dzieci sa tak samo zryte... Czy my tez tacy bedziemy, jakimi będziemy rodzicami...czy dzidzia bedzie grzeczna czy będzie rozrabiaka, kolejne pytanie czy szczepić czy nie... To jest zbombardowanie takie malego organizmu tyloma szczepami... Urodzi Ci sie zdrowe dziecko a potem cos się wydazy i jesteście sami z tym do konca zycia... Mam strasznie mieszane uczucia... Boje każdego dnia o to maleństwo... A po porodzie słyszałam ze jest jeszcze gorzej, czy oddycha, co to za kaszelek, co to za katarek.. Mozna dostać na głowę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mnóstwo ślicznych, tanich, używanych angielskich ubranek dla niemowląt 56-86 cm w świetnym stanie! 2,5 tysiąca sztuk sklep internetowy: http://e-rafix.pl od 3 zł za sztukę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kasiaifasolka, każdy z nas chciałby być rodzicem doskonałym i nieomylnym. Jesteśmy odpowiedzialni za nasze dzieci i chcemy utworzyć z nich perfekcyjnych dorosłych. Ale one mają swój indywidualny zestaw cech, z którymi trzeba pracować. Nie wszystko zależy od nas, a bycie mamą to niesamowita przygoda. Natka 21, pamietam gdy patrzyłam na moją córeczkę w pierwszych jej dniach. Myślałam, że matka powinna znać swoje dziecko najlepiej na świecie, a ja nic nie umialam o niej powiedzieć, czułam się okropnie. Ale przecież to był dopiero początek naszej znajomości, teraz każdy dzień nadal zbliża nas do siebie. Głowa do góry najlepiej jest być "wystarczająco dobrym rodzicem" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×