Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość olaaaam

poronilam 6 raz... mam dosc

Polecane posty

Gość gość
Pewnie ze mozna moja koleżanka ma niedoczynnośc tsh miała 25 lekarz zbil i cała ciążę brała leki najwyższa dawkę i ma dwoje dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wspolczuje,daj organizmowi przerwe na zregenerowanie sie i musi sie udac donosic ciaze.Nie poddawaj sie,mloda jestes w razie co na adopcje przyjdzie czas.Poronilam raz ale nie moge zajsc ponownie problem z owulacja jak owu wporza to co innego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko przykro mi ! Ja mam Hashimoto i przez to niedoczynność. Przed staraniami jeszcze dowiedziałam się o chorobie. Moja Pani doktor mi hormony regulowala baaaardzo powoli bo tak jest niby najlepiej. Przynajmniej ona tak twierdziła, a jak widzę rację miała. Mimo tsh prawie 7, zaczęliśmy od dawki 25 co drugi dzień!.Potem stopniowo coraz więcej. W poradni byłam co miesiąc i za pół roku wynik w normie. Przed staraniami wiedziała, ze planujemy ciąże, wynik utrzymywała mi około 1. Przez całą ciaze co 2 miesiące kontrola i większą dawka lęku. Plus jod na receptę (mimo, ze przy tej chorobie jest niewskazany to potrzebny jest dla dzidziusia - ale nie brałam żadnych suplementów dla ciężarnych, jedynie kwas foliowy). Po ciąży też wszystko powoli sie normowalo. Ale za to ostatnie pół roku mam "wyjęte z zycia", posypało się nam wiele problemów na prawdę okropnych. Czyli Meg stres. I co.. Wyniki mi szaleją, a lekarka rozkłada ręce :-( dopóki nie wyeliminuje stresu to same leki nie pomogą bo tak jest przy Hashimoto :-( czy Ty też na to chorujesz czy niedoczynność z innego powodu? Bo jeśli na to, to może przez stres i dziecko też nagle masz skoki tsh i dlatego te tragedie? :-( Wiem, ze każdy się stresuje o dziecko. W Twoim przypadku pewnie ze 100 razy bardziej. Ale umiesz wyczuc organizm przy tej niedoczynności? Bo ja tak. Lecze się tylko 6 lat.. ale już od razu wiem, ze oho jest gorzej/lepiej bo wiem przez jakie objawy trafiłam do endokrynologa. Jeszcze ostatnia rada - nie zawsze prywatny lekarz jest "lepszy", tzn nie mówię, ze tak jest u Ciebie. Ale ja chodzę do poradni na NFZ. Czekam w dzień wizyty w kolejce jak kołek. Ale wiem, ze jak mnie lekarka przyjmie to pochyta jak się da wszystko. Mimo dziwnego stylu bycia jest fachowcem w swojej dziedzinie. A to jest najważniejsze.. :-) trzymam kciuki i powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niesamowite, przez 5 lat zadreczac siebie i swój organizm ciągle zachodząc w ciążę od nowa i od nowa. Zamiast cieszyć się młodością i życiem popadać w paranoje. Nie przyszło Ci do głowy żeby odpuścić i poczekać trochę,a nie męczyć siebie i chłopa? Może po prostu nie jest Ci dane bycie matką? Faktycznie może adopcja będzie dobrym rozwiązaniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To może być coś zupełnie innego niż problemy z tarczycą. Ja mam Hashimoto, nie mogłam zajść naturalnie, więc skończyło się na in vitro i to kilka razy. Były poronienia, ciąża pozamaciczna i strata dziecka w 7 m-cu ciąży. Powodem wcale nie była tarczyca, bo hormony miałam dobrze ustawione. I w końcu udało się donosić ciążę do bezpiecznego okresu i urodzić zdrowe dziecko! Ciąża była zagrożona ze względu na moją historię, ale byłam obstawiona lekami: progesteron: duphaston i luteina, clexane i acard (to ma przeciwdziałać ewentualnym zakrzepom krwi, możesz mieć zespół antyfosfolipidowy - poczytaj o tym w necie), kwas foliowy w dawce 15 mg, porządny magnez (nie każdy dobrze się wchłania) i witamina D. Oczywiście euthyrox w zwiększonej dawce + jod. Warto też sprawdzić, czy nie masz chlamydii lub cytomegalii - lekarze rzadko zlecają te badania, skupiając się głównie na toxo i różyczce. Powiem Ci tak - walczcie do końca, dopóty daciecradę, adopcja potraktujcie jako ostateczność. Jeśli możesz zajść w ciążę, to już połowa sukcesu. To dużo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko bardzo mi przykro z powodu Twoich strat :( Nawet nie jestem sobie w stanie wyobrazić tego co przeszłaś. Jedyne co mi się nasuwa to badanie na trombofilię wrodzoną i mthfr. Polskie Towarzystwo Ginekologiczne przy poronieniach nawykowych zaleca to badanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Większość kobiet traci po 6-7 ciąż. To normalne i naturalne. W ten sposób macica się oczyszcza z uszkodzonych płodów. A dlaczego płody rozwijają się nieprawidłowo ? Cóż, w 99% przypadków wynika to z niskiej jakości użytej spermy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspólczuje choć nie znam tego uczucia bo nigdy nie poroniłam . Rzeczywiscie coś musi byc nie tak skoro nawet 5 miesieczniak zmarł . Smutne , bardzo smutne . Ale pamietam moja nauczycielke chemii wiele lat temu poroniła sześć razy , była już po sporo po 30 i jak sie posypały im dzieci to mieli pięcioro :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wiem ile masz lat ale ja poczekałabym kilka lat odpoczeła od tego . Organizm tez chce odpoczac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gosc z 12:57 co Ty opowiadasz? 6-7 poronien jest normalne? no chyba nie! 1 przydarza się większości kobiet i bardzo często o tym nawet nie wiedza, ale 2-3 to jest juz powod do jakichs badan

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciaza mi obumarla 2 razy. Po tym 2 razie wzielam sie za badania. Wyszly problemy z autoimmunologia. Teraz jestem w ciazy najdluzszej juz 16 tydzien. Biore encorton, heparyne, acard, euthyrox i duphaston. Czytalam ze wielu lekarzy stosuje ten zestaw nawet u kobiet ktore maja badania ok. Polecam sprobowac bo w wiekszosci te leki daja rade.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość z 10:33 jakie robilas badania? Mój immunolog po serii badań, które wyszły ok zalecił wykonanie V leiden, mthfr, protrombiny. mam mthfr, ktory wiaze sie z kwasem foliowym. leiden tez mi wyszedl i tu upatruje lekarz przycyzny moich strat. teraz biore heparyne i zmetylowany kwas foliowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
twój organizm nie jest w stanie udźwignąć ciężaru ciąży i daje ci o tym znać - już 6 razy. Zamiast próbować na siłę może zastanówcie się nad adopcją.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gość z 10:00. Nie wiem czy takie odpowiedzi w czymkolwiek pomagaja. Jesli ktos stara sie o dziecko 6 razy, to znaczy ze bardzo chce. Ja tez bym probowala az do skutku. Trzeba probowac wszystkiego, bo jesli badania wykazuja plodnosc, to w koncu musi sie udac. Takze nie poddawaj sie. Domyslam sie, ze jest Ci bardzo ciezko, ale musisz przez to przebrnac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość z 2016.08.20 ma calkowita racje- sprawdz chlamydie u siebie i partnera -ona powoduje poronienia Ja poronilam 2 razy...wiem co czujesz albo i nie bo 6 to niewyobrazalna strata... Przy mojej kolejnej ciazy bralam mase lekow poczawszy od estrofemu aby organizm nie odrzucil ciazy ,eutyrox na utrzymanie TSH na poziomie 1,5 a takze Fragmin[zastrzyki w brzuch przez cala ciaze pomomo ze nie mialam stwierdzonej trombofilii] iiii udalo sie .Jestem szczesliwa matka czego i tobie zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×