Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Jak zaregowali ojcowie waszych dzieci gdy 1szy raz dowiedzieli sie, ze jestescie

Polecane posty

Gość gość

w ciazy? Skakali z radosci czy moze nie okazywali radosci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja popłakałam bo bałam się czy będę dobra mama a on się cieszył :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedzialyscie od razy po pozytywnym tescie czy dopiero po wizycie u ginekologa i potwierdzonej ciazy? Powiedzialyscie podczas specjalnej chwili jak np. kolacja, czy tak po prostu w locie: kochanie jestem w ciazy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja chciałam powiedzieć po wizycie u ginekologa, ale dzień przed nie wytrzymałam i powiedziałam. To było po prostu przy zwykłej rozmowie. Bardzo się cieszył, a ja się popłakałam, bo sama też się cieszyłam ale i bałam. Do gina pojechaliśmy już razem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja robiłem kilka testów każdy był negatywny straciłam nadzieję że jestem w ciąży. Po tygodniu coś mnie tknelo żeby jeszcze raz sprawdzić. Męża ze mną nie było wysłałam mu mms ze zdjęciem testu i napisałam czesc tato :-) na następny dzień spotkaliśmy się i pojechaliśmy oboje do lekarza potwierdzić. Ja płakałam że strachu on się cieszył i przytulal :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:12 ja bym takiej wiadomosci przez smsa nie slala, poza tym chcialabym zobaczyc reakcje na zywo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja wysłałam . Ty zrobisz jak będziesz chciała :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja wiem, tylko gdy sie powie w oczy to radosc wieksza :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gddfdfgd
Gdy wyszłam z łazienki po zrobieniu testu, zapytał czy ma nakładać obiad dla dwojga czy już dla trojga i gdy potwierdziłam że dla trojga, to przytulił mnie. Zła byłam, nie miałam chęci na dziecko. On się cieszył. Celebrowanie, tajemnice, specjalne okoliczności? To strasznie pretensjonalne i infantylne. My zawsze porozumiewaliśmy się jak normalni, dojrzali ludzie, dwoje partnerów. (Może to jedna z recept na udany związek, bo nasz już trwa długo, mimo różnych dramatów po drodze.)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja powiedzialam dwa dni po zrobieniu testu ale spodziewalismy sie ze wpadlismy bo okres spoznial sie trzy tygodnie a wczesniej nie robilam bo myslalam ze jednak ten okres przyjdzie. Byl zalamany i nie odzywal sie do mnie. Pozniej jak dowiedzielismy sie ze bedzie corka to kolejna zalamka dla niego bo chcial syna. Za miesiac rodze i wnioskuje z zachowania ze moze nie cieszy sie tak jakbym tego chciala ale akceptuhe sytuacje i na pewno nas nie zostawi. Ciezki przypadek :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wielu ludzi celebruje i nie jest to dla nich takie dziwne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moj si epoplakal, tym bardziej, ze staralismy sie bardzo dlugo .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja powiedziałam jak wrócił z pracy, bez żadnej celebry. On się bardzo cieszył, ja wcale. Jak straciłam, to po mnie nie było nic widać, a on rozpaczał 3 miesiące.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ucieszył się, bo bardzo chciał dziecka. Bardziej się cieszył ode mnie. Powiedziałam zaraz po teście :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak sie zastanawiam jesli kobieta ma na wstepie problemy z hormonami i z trudem zachodzi w ciaze, to moze lepiej powiedziec o wszystkim rodzinie po 3cim miesiacu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja dalszej rodzinie się nie chwaliłam szybko, jakoś tak w późniejszej ciąży przy okazji wychodziło samo. Znajomym też po jakimś czasie. Ale np. rodzicom czy siostrze nie wyobrażam sobie nie mówić wcześniej, wiedzieli w jednej ciąży od 7 tyg, w drugiej od 9- jak miałam okazję się z nimi spotkać. Nawet gdyby coś złego się podziało, dobrze by było mieć w nich wsparcie. Zresztą znają mnie dobrze i przy kilkugodzinnym spotkaniu trudno nie zauważyć :) A co do męża- wiedział że spóźnia mi się okres, odstawienie tabletek to była świadoma decyzja, sam kupował tety, więc jakiegoś zaskoczenia nie było, chociaż on to przyjmował z czystą uciechą, u mnie też więcej obaw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mogli reagować jak robili świadomie, chyba, że żeście je wkopali w dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój bardzo ucieszony ,za 1 razem zaskoczony ale ucieszony ja placz .. za drugim razem jego wielka radosc przytulil ,pocalowal ...a ja bylam troche obojetna .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja robiłam test on sprawdzał :-) cieszyliśmy sie jak wariaci... Lekko sie przestraszył jak sie dowiedzieliśmy ze bedą bliźniaki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja prosilam meza zeby tesciom nie mowil odrazu bo ciaze mialam zagrozona.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama _zosi
U mnie to było coś takiego ja-jestem w ciąży on-naprawde ja-naprawde, cieszysz się? On-tak i całował mnie po brzuchu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja jakoś w południe się dowiedziałam i tak sobie pomyslalam ze powiem mu o tym wieczorem przy odpowiednim nastroju itd. Wyszlam do niego akurat przy samochodzie cos tam robił urodzony smarem czy czymś. Wyszlam tak nie miałam zamiaru mu mówić i stanelam nad nim. Ten chwile cos tam robi ale tak seria na mnie podejrzliwie i w końcu wstaje i pyta czy mam mu cos do powiedzenia i czy cos się stalo. Faktycznie normalne to nie było bo weszlam tam w swoich myślach zatopiona stanelam nad nim i się nie odzywałam. No i juz nie wytrzymalam i wieczorny plan diabli wzięli. Wypaplałam mu ze jestem w ciąży. No przyznać mu trzeba ze takiej zszokowanej miny to jeszcze nie odwalil. I za moment juz po tym jego glupim usmiechu pytanie ty ,wkrecasz mnie. Ja na to ze nie i później to w zasadzie nie pamiętam ale wiem ze od razu poszlismy do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przytulił i powiedział "poradzimy sobie". Nie skakał z radości, ale się cieszył. Wpadliśmy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja powiedziałam mojemu " zrobiłam test i są dwie kreski" a on na to " a ile powinno być tych kresek jak się jest w ciąży?" Dodałam, że staraliśmy się długo i leczenie nie dało rezultatu. Straciliśmy nadzieję, a w ciążę zaszłam w cyklu w którym już się nie staraliśmy. Tyle testów wcześniej zrobiłam i zawsze mówiła że jest negatywny, mąż już przywykł do porażek. Tak naprawdę w ciążę uwierzył po wizycie na usg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kupiłam dziecięcy pajacyk i rzuciłam mimochodem na łóżko. Mąż wrócił z pracy i jak w końcu to zobaczył to pyta "a dla kogo to znowu..?" (wtedy kilka znajomych par było już dzieciatych i myślał, ze jakiś prezent). A ja, ze dla nas :-) ucieszył się jak szalony. Staraliśmy się, ale nie myślał, ze uda sie tak szybko za pierwszym razem - z resztą byłam dopiero w okolicy okresu więc nie myśleliśmy, ze się spoznia. Ale ja wiedzialam, ze muszę zrobic test, czułam ze się udało :-) mąż zaczął skakać jak dziecko, aż przewrócił się na łóżko i uderzył w głowę :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
smieszne te wasze historie, zauwazylam, ze czesc mezczyzn nie wie ile powinno byc kresek na tescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrobilam test,patrze jedna kreska,po kolejnych 5minutach druga kreska,szybko polecialam po nastepny test,dwie kreski.Maz spal,zrobilam kawe i go budze mowiac:wstawaj,napij sie ze mna ostatniej kawy,bo przez dlugi czas nie bede puc kawy.On zaspany mowi,ze mam p*****l nie gadac.Dalam mu test i mowie,ze jestem w ciazy,a On nie jestes bo druga blada kreska oznacza brak ciazy,ja juz wkurzona mowie,ze przyniose mu opakowanie.Zobaczyl i mówi,bylem pewien,ze to oznacza brak ciazy.Zawolal mnie do lozka,przytulil powiedzial,ze wszystko bedzie dobrze,ze sobie poradzimy i spytal czego sie boje,ze przeciez staralismy sie o dziecko i tego chcielismy.Ale powiedzial,ze tak dokonca uwierzy dopiero jak lekarz potwierdzi i zobaczy usg.Kawe wypilismy praktycznie w milczeniu :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też zrobiłam test gdy mąż spał. Nic mu nie mówiłam. Staraliśmy się od jakiegoś czasu i chciałam żeby uniknął rozczarowania jeśli to nie byłaby ciąża. Gdy zobaczyłam dwie kreski to najpierw wypiłam kawę a potem obudziłam męża. Gdy mu powiedziałam to szalał z radości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż jest zawsze przy każdym badaniu ginekologicznym cipki i wspierał porody wiec wiedział zaraz przy badaniu. Nie jestem zacofana by wstydzić się męża przy badaniu czy porodzie. Do tego powinno się mieć osobę bliską przy badaniu by uniknąć takiej sytuacji jak ta pacjentka. .. Badanie u ginekologa: Lekarz rozpiął rozporek.. a ile się wstydzi przyznać do takich sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×