Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość ONA XXL

Dzisiaj zmieniam swoje życie

Polecane posty

Gość gość
Crosik- super że wrócilas na dobre tory:) gratulacje:))) tak trzymaj! Dokladnie to jest to o czym mówimy - nie waga się tu liczy najbardziej ale efekty:) to jak się czujemy, to że ubrania są luźniejsze, leżą fajniej a nasze samopoczucie się zmienia na lepsze!!! To są najwspanialsze efekty, a nie cyfry na wadze, które potrafią się zmieniać jak w kalejdoskopie:-)))!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość crosik
Hejka dziewczyny, weekend zaliczam do udanych, ćwiczenia zgodnie z planem piątek, sobota, niedziela a dzisiaj zasłużona przerwa. Z jedzeniem tez w miarę. Dzisiaj dostałam okres, zobaczymy co na wadze za kilka dni. Za moment wstaje i się muszę szykować do pracy. Ten tydzień będzie trochę ciężki bo całe 5 dni (kolejne dwa tygodnie już będą krótkie bo wypadają święta :)) a po pracy będę musiała liczyć głównie na siebie bo mąż cały tydzień ma popołudniami zajęcia, ale damy rade!!! Długi weekend coraz bliżej :) Edzia dietkę najlepiej dostosuj do siebie, ja np wiem ze u mnie nie da rady bez obiadu. Jem normalnie to co reszta, modyfikować mogę śniadanie czy kolacje ale obiad jem jak zwykle. Próbowałam kilka razy inaczej i nigdy nic z tego nie wychodziło wiec sobie dałam spokój. OnaXXL może jesteś w ciąży ze cie tak na wymioty zbiera ;-)? Co ty masz za pracę ze ciągle tylko wyjazdy i wyjazdy? Kwiatuszkowa gdzieś się nam zapodziala... Pisz koniecznie jak sytuacja i się nie poddawaj!! Miłego dnia chudziaszki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edziaaaaaaaa
Skoro mówisz, że dieta jednak pomogła, to biorę :D Od dzisiaj! ;) Po południu zmierzę się i sprawdzę, czy faktycznie 'szersza' gdzies jestem Również życzę miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwiatuszkowa
Hej :) Dawno mnie tu u Was nie było bo już miałam spisać dietę na straty. Zaczęłam jeść normalnie czyt. kalorycznie. Już naprawdę miałam rzucić to wszystki i iść dalej zajadać smutki i radości. Ale otrzeźwiło mnie hasło mojego taty, gdy sięgając po kolejną czekoladkę powiedziałam, że przydałyby mi się ze 2 nowe bluzki bo wszystko wisi na mnie i jest workowate a nie mam co ubrać do pracy. I wtedy usłyszałam, że po co mi nowe rzeczy jak za miesiac i tak przytyje to co schudłam. I ze wtedy wszystkie ubrania będą znowu dobre. I wiecie co? Dało mi to do myślenia. Tyle pracy i wyrzeczeń miałoby pójść na marne? Przecież nie osiągnęłam jeszcze upragnionego celu. Jeszcze trochę muszę powalczyć. Dlatego dziewczyny wracam do gry!!! Waga na dziś 76,7 kg. Do świąt będzie 72 kg. Musi się udać. Wychodzi 2,5 kg na miesiąc a więc cel bardzo realny prawda? Dam radę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny:) Kwiatuszkowa- i to nam się podoba! Wracaj do gry i do przodu! Crosik- w ciąży nie jestem:D ten koktajl mi źle siadł na żołądku, bo dzisiaj jest już dobrze:) A co do pracy, tak mniej więcej w skrócie jestem kierownikiem regionalnym. Muszę sprawdzać kilka sklepów w różnych miejscowościach, dlatego w tygodniu siedzę głównie w biurze, a weekendami robimy kontrolę :) Lecę do pracy! Papa:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość crosik
Hejka, dobrze że jesteś Kwiatuszkowa. Teraz musisz wytrzymać. Kg teraz na pewno będą oporniej schodzić ale się nie poddawaj. My tu jesteśmy żeby się wspierać. Dasz radę! Jeśli kilka dni poszalałaś to się tym nie zaręczaj tylko teraz wracaj na dobre tory. Ciesz się nową figurą, kup kilka nowych ciuchów i lecimy dalej :-) Trzymam kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edziaaaaaaaa
Hej, co tam macie na obiad dziewczyny? :) Ja kurczaka z piekarnika :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edziaaaaaaaa
Zaraz idę na rower :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edziaaaaaaaa
Weź spadaj spamerze :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć dziewczyny:) szybko się melduje, że dieta OK, poćwiczyłam dziś też na siłowni:D 30minut biegania- dalej jest ciężko, ale się nie poddaje:) zakwasy są -oj są duże, ale to mnie nie zniechęca!:) Idę spać bo umieram.... Paaa!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwiatuszkowa
Hej :) Wczorajszy dzień jak najbardziej zaliczam do udanych. Zjadłam 1200 kcal. Pokusa na słodkie była i to ogromna ale się nie dałam. Dzisiaj jest 76,3 kg a wię spadamy sobie spadamy. Niestety wiem, że po tym kilkudniowym obżarstwie przez 2 tygodnie będzie znowu spadać woda a dopiero po tym czasie rozpicznie się spalanie tłuszczu. Zawaliłam więc teraz trzeba swoje odcierpieć. Ale teraz pełna mobilizacja i na święta będzie mnie mniej. Dam radę. Nie poddam się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edziaaaaaaaa
Ja już po ćwiczeniach :D ale się zmachałam Od jakiegoś czasu robię ćwiczenia na brzuch. Myślicie, że mam szansę na kaloryfer jak będę tak walczyć codziennie? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny! Jestem po ćwiczeniach, nogi bolą naprawdę okrutnie. Nie mogę nawet siadać i wstawać. Biegałam dzisiaj przez 45 minut i chyba przegięłam xD ale tak mi się fajnie ćwiczyło że chyba straciłam zdrowy rozsądek jak na moją wagę:/ ale z drugiej strony muszę ruszyć trochę z kopyta, bo zauważyłam że waga stoi i stoi. Tak się zastanawiam kwiatuszkowa, czy tymi kilkoma dniami przerwy od diety nie pobudziłaś sobie przypadkiem metabolizmu. Zaczęłaś jeść więcej, wiec organizm musiał spalać więcej, teraz kiedy jesz znowu mniej on dalej działa na wysokich obrotach - dzięki temu będziesz lecieć teraz w dół:-) Edzia- jestesmy pewne że będziesz mieć super wielki kaloryfer xD:))) pa. Też mam nadzieję że będę mieć kaloryfer na nogach :D hehe Oj jutro mój dzień ważenia a jestem pewna że dalej będzie 82,6kg... Naprawdę nie mogę ruszyć tej wagi z miejsca:/ a cały czas ćwiczę i trzymam idealnie dietę. Macie jakieś pomysły na pobudzenie metabolizmu? Zwiększyłam już wydatek energetyczny, ale przez tą bieżnię mogą mi zacząć rosnąć mięśnie... Napiszę ile jest jutro, ale czekam też na wasze wskazówki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edziaaaaaaaa
Słyszałam, że aby podkręcić metablolizm trzeba jeść gorące, albo przynajmniej ciepłe potrawy i dużo przyprawiać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny, no i cóż miałam rację waga stoi - 82,2kg.. Czyli przez cały tydzień zeszło mi 400gram. Po prostu extra. A pracy włożone maximum.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość crosik
Hejka, jestem i ja. Jakoś ostatnio mi się pisać nie chce... OnaXXL waga u ciebie wcale nie stoi tylko spada ale w niższym tempie. Pomyśl ze jeśli byś w tym tempie chudla przez rok to będziesz miała -20 kg za rok!!! Nie łam się!!! Lecimy dalej!!! Kwiatuszkowa trzymam kciuki za kolejne spadki kg a tymczasem już nie zaczaj z dobrej drogi :-) Edzia kaloryfer na brzuchu to się podobno głównie wyrabia w kuchni przez odpowiednią dietę czyli to co i mi i tobie wychodzi najgorzej :S Ja teraz mam okres i wielka chcice na zakazane jedzenie..... Ważenie w weekend.... Ojojoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość crosik
Miało być: już nie zbaczaj..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edziaaaaaaaa
Dziewczyny, a bierzecie jakoeś suplementy/ tabletki na odchudzanie? Ja słyszałam, że dobry jest olej z wiesiołka, nakręciłam się i bez wahania kupiłam 150 kapułek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nic nie biorę, szkoda mi kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć dziewczyny:) Wczoraj wróciłam z treningu i byłam wykończona na amen. Ćwiczyłam 60minut na bieżni, było ciężko bardzo, ale widzę że organizm się już przyzwyczaja, bo zakwasów nie mam już żadnych :) Dieta cały czas dobrze, czuje że stała się już moim stylem życia i specjalnie nie kosztuje mnie za wiele:) cieszy mnie to bardzo, bo zwyczajnie nie mam potrzeby jedzenia czegoś nie zdrowego lub słodkiego. W sumie to nigdy nie żywiłam się marginalnie źle, ale od zawsze prawie w ogóle się nie ruszałam :/ i to jest moje źródło nadwagi... Dlatego staram się w ogóle nie opuszczać treningów. W połowie listopada mamy imprezę z przyjaciółkami, co roku przed świętami staramy się spotkać na lampkę winka:) mam nadzieję, że do tego czasu uda mi się zejść jeszcze do 75kg. Przy moim 170cm wzrostu, taka waga to już prawie wzór, więc czułabym się fantastycznie. Swoją drogą w poniedziałek 31.10.16 (za 5dni) robię podsumowanie 2 miesiąca łącznie z mierzeniem się. Zobaczymy jakie będą efekty mojej ciężkiej pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edziaaaaaaaa
Dzisiaj jajecznica z szynką na śniadanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edziaaaaaaaa
Czy jest tu ktoś? Haloooo 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej Edzia:) chyba zostaliśmy same! Dziewczyny crosik i kwiatuszkowa- wracajcie do Nas! Ej! Co do twojego śniadania Edzia- jajka są ok, są bardzo zdrowe ale pamiętaj żeby je jeść raz na czas np. 1 raz na tydzień:) I najlepiej nie robić ich na maśle czy na oleju:) ja do jajecznicy rozgrzewam patelnie na sucho i wrzucam jaja xD Ja póki co bez śniadania bo jem w pracy o 10.00 :) tak się już przyzwyczaiłam i sam brzuch o tej godzinie zaczyna mi burczeć hehe Ajjj już piątek piąteczek piatunio! Wieczorem jeszcze silka i dlugi weekend do środy:)!!!:) Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kochana autorko, dasz radę. Obejrzyj sobie Ekstrymalne Odchudzanie cxzy inne programy tego typu:) Ludziom się udaje. Cwicz, Hula Hop polecam. Trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość crosik
Hejka, ja jestem tylko nie mam weny do pisania. Ostatnio dużo rzeczy na raz, dziecko dopiero co miałam chore, teraz znowu zaczyna kaszlec, samochód u mechanika wiec trochę uziemiona jestem, mąż po pracy chodzi na zabiegi rehabilitacyjne i juz mam wszystkiego dość dlatego też nie pisałam. Dodatkowo u mnie waga stoi w miejscu co też mnie demotywuje. Dobrze ze juz weekend to może się znowu jakoś wszystko poukłada i chęci wrócą do działania :-) Trzymam za nas kciuki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gość 10:25 bardzo dziękuję za miłe słowa!:) jedno jest pewne - na pewno się nie poddam! Oj nie tym razem! :) Dzisiaj ćwiczyłam 30 minut ciągłego biegu na bieżni + 30 minut intensywnego orbitreku. Fajnie mi szło i jakoś zmęczona bardzo nie jestem, wiec to chyba powoli czas aby zwiększać długość wysiłku z 1h na 1,5h co o tym myślicie? Dieta dalej ok, dzisiaj skusiłam się na 2 mandarynki, ale jakoś specjalnie nie czuje się z tym źle:) ostatni posiłek zjadłam o 17.00 więc i tak na pewno wszystko już zostało spalone:) W weekend wybiorę się na basen, bo czuje ze mam spięte mięśnie wiec dobrze mi zrobi taki relaks:) Crosik- jak to mówią jak się wali to wszystko. Też mam auto u mechanika od 2 tygodni bo mamy remont silnika:/ Kuźwa w niemal nowym aucie:/ więc skasują nas na kilka tysi i nawet nie chce o tym myśleć póki co... A co do chorób to tak, niestety ale okres jest bardzo sprzyjający :/ u mojej małej polowa dzieci z przedszkola jest dalej chora. No cóż takie uroki nadchodzącej zimy. Crosik masz chyba w ten weekend ważenie + pomiary, dobrze pamiętam? Ja mam w poniedziałek i zobaczymy czy waga coś drgnie w dol:D no i ciekawe jak centymetry:) kiedy masz podsumowanie? Jutro czy w niedziele? Kwiatuszkowa- gdzie Ty jesteś? Nie mów nam proszę, że jednak się poddałaś? Nie Ty! Tak super Ci szlo! Nie zmarnuj tego! A poza tym my Cię tu potrzebujemy!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość crosik
Waga 74,2kg (było 74,1kg) aktualne wymiary to: Talia 81cm (było 82cm) Oponka na wys.pępka 91cm (było 93,5cm) Biodra 103cm (było 103cm) Udo 62,5cm (było 63cm) Biust 103cm (było 103cm) Biceps 27,5cm (napięty 29,5cm)/było 29cm (napięty biceps 30,5cm) Waga praktycznie w miejscu, wymiary też prawie bez zmian (nie jestem pewna czy oponkę w dobrym miejscu zmierzyłam). Chciało by się więcej no ale cóż, lecimy dalej ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość crosik
OnaXXL super sobie kondycję wyrobiłaś, jeśli czujesz że godzina to mało to myślę że ci 1,5h nie zaszkodzi. Wyżej wrzuciłam aktualne wymiary i wagę. Rezultaty mizerne ale nie poddaje się. Kwiatuszkowa wracaj koniecznie, pisz co ci sprawia trudności to będziemy cie wspierać. Chyba nie chcesz zaprzepaścic tego co już Ci się udało osiągnąć? Nie poddawaj się. Edzia ja nie biorę żadnych suplementów, nie wierzę w to. Poza tym jestem kiepska jeśli chodzi o regularność brania tabletek wiec i tak nic by z tego nie wyszło. Jakie macie plany na weekend? Ja dzisiaj idę z mamą ogarnąć groby przed Wszystkimi Św, po południu mam 3 godzinny maraton zumby :) Zobaczymy czy ogarne kroki bo już dawno nie byłam. Jutro ćwiczenia na fitnessie i pewnie randka po cmentarzach (nie chce tego zostawiać na wtorek) a poniedziałek do pracy. Piszcie co wy porabiacie. Miłej soboty :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Crosik bardzo fajnie Ci pomiary wyszły! Weź pod uwagę że Twoje BMI jest w normie i nie wychodzi Ci nawet nadwaga, dlatego przy takim stanie rzeczy u Ciebie kilogramy będą leciały wolniej niż np. u mnie na początku, gdzie wychodził mi 1 stopień otyłości... Teraz mieszczę się w granicach nadwagi, a waga już spada bardzo wolno chociaż ćwiczę i trzymam dietę, aż boje się myśleć ile będzie mi spadać jak będę już w normie. Pewnie 100gram na miesiąc xD Ale wychodzę z założenia że to niw cyfry na wadze są najważniejsze, ale to co się odbywa w środku naszego organizmu. A jestem pewna że u każdej z nas leci poziom tkanki tłuszczowej i zmniejsza się wiek biologiczny:) tylko te efekty widać niestety najpóźniej. Dlatego- nie poddajemy się! Oj nie nie nie:) Buziaki dziewczyny! Miłego dnia!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×