Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość ONA XXL

Dzisiaj zmieniam swoje życie

Polecane posty

Gość crosik
Hejka dziewczyny, chciałam wieczorem coś skrobnąć ale byłam zbyt zmęczona? Klaczusia zapraszamy, napisz coś więcej o sobie żebyśmy się lepiej poznały. W większej grupie zawsze raźniej :-) Ja wczoraj zaliczyłam mój kochany crosik :-) Był czad. Teraz budzę się do pracy i za moment wstaje. Idę zobaczyć co tam na wadze. Powiem szczerze że to takie demotywujace jak waga się podnosi w górę mimo że w lustrze widzę że sylwetka się poprawia. Niby fajnie ale jednak by się chciało żeby kg leciały w dół. Idę sprawdzić co mi waga pokaże.... :-S

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwiatuszkowa
Hej :) Klaczucia witaj w naszym skromnym gronie! Każdy jest u Nas mile widziany :) Widzę, że dziewczyny każda z Nas się dzielnie trzyma. Oby tak dalej. Waga na dziś 75,6 kg a więc coraz coraz bliżej Jupiiii :) Dzisiaj jestem pierwszy dzień w pracy i masakra. Mam taką zaległość, że chyba w miesiąc się z tego nie wykopię. Lecę pracować. Miłego dnia :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość ONA XXL
Hej dziewczyny, dzisiaj troszkę lepiej, chyba mi powoli przechodzi, ale lepiej nie będę krakać jeszcze. Na wadze 82,1kg, ale tak jak mówiłam wczoraj - nie będę traktować tego wyniku za wymierny, bo od dwóch dni nic nie jem i cały czas wymiotuje ;/ także raczej z odchudzaniem to ma niewiele wspólnego. W każdym razie powolutku wracam do siebie, jeszcze nic dzisiaj nie jadłam bo boje się efektów, a głodu i tak nie czuje. Chciałabym móc już pójść na siłownię, bo czuje że coś zaniedbuje.... ale z drugiej strony pójść tam i się porzygać, to też żaden interes ;/ ehhhh......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
crosik - nie patrz na wagę, tylko na ubrania i właśnie w lustro :) Przecież nikt nie wie na ulicy ile ważysz, ale ocenia jak wyglądasz. A skoro widzisz już poprawę i czujesz się lepiej, to znaczy że małe sukcesy już przyszły! Także super! Kwiatuszkowa - zdaj relacje jak tam pierwszy dzień w pracy, po małej przemianie :) Aż jestem ciekawa bardzo :) Klaczusia- przyłączaj się do nas koniecznie :) Mamy tu już fajnie dobrany zespół motywacyjny i staramy się na bieżąco pisać o naszych sukcesach a nawet porażkach, bo walka o lepszą siebie niestety jest trudna i fajnie wiedzieć że są osoby, które idą właśnie tą samą drogą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość crosik
Hejka, pisze z pracy. Niedługo pora na drugie śniadanie. OnaXXL mam nadzieje że się już całkiem dobrze czujesz. Na siłownię idź dopiero jak już będzie ok żeby się nie zniechęcać. Kwiatuszkowa trzymam kciuki za odgruzowanie twojego biurka w pracy :-) Czekamy też na wpis nowej koleżanki :-) Pędze teraz do kuchni coś sobie przygotować...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edziaaaaaaaa
Witam wszystkich :) Od kilku misięcy widzę, ze temat utrzymuje się na głównej i zawsze myślałam, że doczyczy jakiegoś życia po rozwodzie, albo zmiany pracy... Dzisiaj weszłam z ciekawości i się okazało, że wy się, dziewczyny odchudzacie :) Zaraz się zapisuję, bo mam pewien balast do zrzucenia. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość crosik
Hejka, co tu taka cisza? Edzia zapraszamy do nas wszystkie fajne dziewczyny i fajnych chłopaków ;-) Dzisiaj u mnie dzień odpoczynku od ćwiczeń ale za to słodyczowo super, tylko parę żelków haribków zjadłam :-) Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość crosik
Hejka, co tu taka cisza? Edzia zapraszamy do nas wszystkie fajne dziewczyny i fajnych chłopaków ;-) Dzisiaj u mnie dzień odpoczynku od ćwiczeń ale za to słodyczowo super, tylko parę żelków haribków zjadłam :-) Dobranoc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edziaaaaaaaa
Ja od tygodnia codziennie jeżdzę na rowerze stacjonarnym przez 1-1,5h potem jakieś ćwiczenia na triceps, mięśnie grzbietu, uda, bądz doooopke :P Ciekawa jestem kiedy będą jakieś efekty. Jeśli chodzi o dietę, to ktoś mi kiedyś poradził utrzymywać deficyt 20% kcal od dziennego spożycia i tak robię. Kiedy na aplikacji wyjdzie, że jest 80% kcal to koniec jedzenia. Po 20.00 też. Czasami zdaża mi się wtedy jeszcze coś wpiertolić, ale rzadko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też zmieniłam swoje życie dzięki wprowadzeniu odpowiedniej zdrowej diety. Już część zaplanowanych kg straciłam. Zaczęłam od konsultacji dietetycznych bo sama sobie nie potrafiłam ułożyć odpowiedniej diety. Dzięki konsultacjom mam odpowiednio zbilansowaną dietę. Korzystam z pomocy konsultanta na http://sklepdiety.pl/ . Proponowane przepisy są smaczne i odżywcze i co najważniejsze nie mam ochoty na podjadanie. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwiatuszkowa
Hej hej :) Ja już w pracy i pierwsze o czym pomyślałam to aby do Was napisać. To wchodzi w nawyk :) A więc oprócz pytań w pracy wczoraj o zdrowie był zachwyt nad moją figurą i tym ile schudłam. Wiele osób nie mogło uwierzyć, że to już 16 kg :) Było mi wczoraj bardzooo miło :) A ja i tak walczę dalej. W końcu do celu jeszcze trochę i hooo hooo. Nawet mąz mi powiedział, że mam schudnąć tylko do 70 i juz nie przesadzać bo dobrze wyglądam. Niestety przy 70 kg będę miała dalej nadwagę dlatego za cel obrałam 65 kg. I wiecie co? Jakoś wierzę pierwszy raz, że się uda :) W pracy nie mam żadnych pokus, bo dziewczyny dbają o figurę i nawet jeśli jest coś słodkiego to jest to albo ze zdrowych składników albo dietetyczne. Więc tutaj jakoś się udaje. W domu czasem też coś słodkiego zjem. Hmm nazwijmy skubnę ale nigdy w takich ilościach jak przed dietą a uwierzcie mi było tego naprawdę sporo. Dzisiaj weszłam na wagę a tam 75,1 kg. Nie jest źle :P Ale waga zaczęłam coś za szybko lecieć. Z jednej strony mnie to bardzo cieszy oczywiście ale z drugiej trochę martwi. Za tydzień pójdę do lekarza zrobić badania z krwi czy wszystko jest w porządku. Wiecie operacja to też spora ingerencja w organizm + do tego moja dieta. Lepiej jak to się mówi dmuchać na zimne. Co jeszcze. Fajnie dziewczyny, że ćwiczycie. Ja jakoś nie mogę się zmotywować. Chyba rowerek sobie kupię ale kurcze nie mam gdzie go niestety trzymać ;/ Ze steppera się wyleczyłam bo to montonne dla mnie. Wolę rower. Szkoda, że zima nadchodzi bo tak to bym pewnie śmigała z mężem i córką na rowerze po leśnych dróżkach :D A tak: na dworze szaro buro i ponuro :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość crosik
Hejka nowe i stare ;-) Kwiatuszkowa ciesze się że w pracy wreszcie docenili twój wysiłek i podziwiają efekty. Ćwiczenia rzeczywiście dobrze by było wprowadzić żeby ciało stało się bardziej jędrne. Jak tam Twoja córcia? Lepiej? Edzia napisz ile ważysz i ile byś chciała zrzucić. Super ze ćwiczysz! OnaXXL ty też konieczne się melduj i pisz jak u ciebie sytuacja. Ja jeszcze w łóżku bo zaczynam prace trochę później ale też już muszę wstawać. Odezwę się pewnie w ciągu dnia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć dziewczyny! Kwiatuszkowa - bardzo się cieszę że Twoje starania zostały zauważone:) masz teraz super motywację do dalszych celów!:)) A u mnie taka sytuacja: grypa żołądkowa przeszła, pojawił się okres, bolą mnie nerki i do tego calej gardło, głowa, nos, oczy, uszy... Także jak to mówią - z deszczu pod rynnę. Jestem wykończona już tym tygodniem i chce żeby się skończył:/ Niestety siłownię musiałam odpuścić bo sytuacja z moim zdrowiem póki co zrobiła się żałosna.... Ale mam nadzieje że zaraz no wszystko przejdzie. Dietę trzymam cały czas, a zresztą o jakiej ja diecie mówię jak ja nic nie jem:/ niby mi przeszło, ale jak mam coś w buzi to mnie już kreci w gardle:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny piszę tu do Was, bo mi się nudzi. Siedzę w domu, wszystko mnie boli, jestem zła że nie mogę pójść na siłownię. To takie de motywujące.... Bardzo chciałabym już się poruszać, a wiem że fizycznie nie będę w stanie ćwiczyć nawet 10 minut. Wczoraj próbowałam trochę się pogimnastykować w domu.... to ledwo zrobiłam 20 brzuszków przez ten okres, a i nogę podniosłam może 5 razy i na więcej nie miałam siły. Czuje się jak flak i nie wiem czemu ogarnia mnie panika, że zaraz wszystko stracę na co pracowałam od ponad miesiąca. Każda z nas odchudzała się pewnie nie 1 raz w życiu i każda z nas wie jak to działa... jak się trochę odpuści, to szybko przechodzi się na złą stronę mocy i wraca do starych nawyków. Ja bardzo, ale to bardzo nie chciałabym popełnić tego błędu, a w tym momencie mam najlepiej sprzyjające warunki. Muszę siedzieć w domu na tyłku, nie ruszam się, mało jem.. ale apetyt powoli wraca i do tego okres, przy którym zawsze jadłam słodycze. Muszę się trzymać... dlatego właśnie tak ważne są dla mnie ćwiczenia, które mnie motywują i napędzają do działania, bo jak zrobię coś dla siebie każdego dnia, to jeszcze bardziej pilnuje się z jedzeniem zdrowych posiłków...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość crosik
Hejka, u mnie połowa dnia pracy zaliczona :-) OnaXXL myślę że choroba cie złapała bo masz osłabiony organizm, pewnie za mało jesz i za dużo ćwiczysz. Daj sobie na luz, wypocznij kilka dni, świat się nie zawali. Jak juz wrócisz do sił to wrócisz na dobre tory. Teraz tylko nie szalej za bardzo to na pewno kg nie będą wracały. Jak potrzebujesz ruchu to idź na spacer, na siłownię jeszcze będzie czas. Spokojnie :-) W razie załamki pisz to będziemy Cie motywowały, w końcu po to tu jesteśmy aby się wzajemnie wspierać :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ewka
Witaj autorko tutaj Ewka z pewnością jest Ci ciężko, dodatkowo choroba na w pewnym stopniu działanie demotywujące ale nie poddawaj się, co wywalczyłaś ciężką pracą to Twoje i jeżeli postanowisz sobie, że masz siłę oprzeć się słabościom i wrócić do dalszej walki to tak będzie czego z całego serca Tobie życzę ja cały czas nie potrafię ruszyć z miejsca, to schudnę dwa kg za chwilę odrabiam i tak w kółko, obiecałam sobie, że ostro działam ale wiem doskonale jak trudno się zmobilizować, wracam zmęczona po pracy , a u tyle obowiązków, praca z córką,życie domowe - wiem to wszystko wymówki najtrudniej jest bowiem ruszyć z miejsca a dalej już leci, chociaż to oczywiście wymaga wysiłku i samozaparcia pozdrawiam trzymaj się i walcz nadal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edziaaaaaaaa
Crosik- nie mam jakiejś bardzo dużej nadwagi, chciałabym właściwie schudnąć ok. 10kg, bo mam za grube uda i ramiona :o wszystko mi się tam pakuje, masakra... Dziś znowu 1h na rowerze, resztę sobie odpuściłam, miałam dużo na głowie Ja z kolei podziwiam, że wy potraficie wytrwać w zdrowej diecie. To umiejętność, której nigdy nie nabędę.. :D Ja stosuję tylko dietę MŻ :D nie lubię zdrowych rzeczy, warzyw, owoców..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja swoje życie zmieniłam w dniu, kiedy przyszło do mnie zamówienie z http://sklep.bescomo.pl/. Zamówiłam rowerek stacjonarny i od tego czasu spędzam na nim co najmniej 2 godziny dziennie. Waga leci w dół!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwiatuszkowa
Hej :) Piąteczek, piątunio dzisiaj i weekend zbliża się wielkimi krokami. Niestety dzisiaj zabieram pracę do domu :/ Ale co tam. Pogoda taka brzydka i zimno, że chyba nigdzie z domu nie wyjdziemy całą rodzinką. No chyba, że na krótki spacerek. Brrr nie lubię zimy. Wczoraj to było mi tak zimno, że wieczorem wskoczyłam do wanny z gorącą wodą i siedziałam w tej wannie dobre 40 minut. Dietowo i wagowo natomiast całkiem w porządku bo... jest 74,9 kg !!! Kolejny cel osiągnięty :D Juupiii :D Mąż zaczął do mnie chudzinko mówić :D I prosi abym więcej nie chudła. Też się zaczynam dziwić, że waga tak szybko zaczęła spadać i trochę mnie to niepokoi. To 17,6 kg mniej. Wg bardzo dużo a nie minęły jeszcze 3 miesiące. Teraz kolejnym celem jest 70 kg. Do końca roku miałam zamiar schudnąć do 75 kg ale jak widzicie udało się sporo wcześniej. A co tam u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwiatuszkowa
Dzisiaj w pracy zamawiamy obiad. Wybra£am makaron z kurczakiem w sosie jogurtowo czosnkowym. Do przyjęcia nie? Raz na jakiś czas mogę chyba. Nie chce jutro na wadze zobaczyć kilograma w górę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edziaaaaaaaa
Kwiatuszkowa, nie daj się zwariować tym dietom ;) przecież od czasu do czasu możesz jeśc do chcesz ;) Ja dziś na śniadanie usmażyłam sobie placuszki babanowe według przepisu z takiej apki. Teraz siedzę sobie na przystanku i czekam na autobus, ech jak zimno :( ale przynajmniej słonecznie :) Ja bardziej niż na wagę patrzę na wymiary ciała, tzn centymetrem mierzę sobie obwód kończyn z nadzieją, że cos ubyło, ale wiem że na to za wcześnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny ! A ja wracam już do siebie, dzisiaj czuje się już całkiem dobrze :) Dietę trzymam cały czas, natomiast wczoraj pozwoliłam sobie na szklankę soku pomarańczowego, bo naprawdę miałam ochotę na coś słodkiego, więc myślę że jakiejś tragedii nie będzie :) Dzisiaj zrobię jeszcze ćwiczenia w domu, bo właśnie zauważyłam że skończył mi się karnet na siłowni, więc przedłużę od poniedziałku. A tymczasem trochę się jeszcze podleczę, żeby być na super siłach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edziaaaaaaaa
A ile wydajecie na siłownię/basen? Ja bym chodziła ale szkoda mi kasy :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwiatuszkowa
Ja nic nie wydaje na basen czy siłownię bo nie chodzę. Ale w planach mam kupienie kijków do nordic walking. Tą godzinę na kijki wygospodaruję i nie jest to ogromny wydatek. Do wiosny jakoś przezimuję. A tak to jestem na siebie zła. Zjadłam ten makaron i mam wyrzuty sumienia. Weszłam przed chwilą na wagę i widzę, że jutro będzie sporo więcej. Jednak to prawda, ze jesli na diecie sie je te 1000-1200 kcal jak ja a potem jednego dnia o powiedzmy te 500 kcal wiecej to waga automatycznie skacze do góry. Mam nadzieje, ze dodatkowe gramy spadną do czasu poniedzialkowego warzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość crosik
Hejka ja się tylko szybko witam. Dziecko mi się pochorowalo i dzisiaj taki długi i szalony dzień. Przez to tez nie dałam rady skoczyć na ćwiczenia, ale jutro też jest dzień. Waga dalej stoi w miejscu, za to jestem dumna ze trzymam w ryzach słodycze, to dla mnie wyczyn :-) Do jutra dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość crosik
Hejka, już nie śpię to wam trochę popisze żebyście miały co czytać jak wstaniecie :-) Edzia u mnie są na fitnesie różne wersje, najczęściej wykupuje 12zajęć za 89zł do wykorzystania w miesiąc. Zajęcia trwają godzinę. We wrześniu byłam 14 razy więc koszt miesięczny wyniósł trochę ponad 100zł. Ja chodzę tylko na zajęcia grupowe, sama na siłownię bym się raczej nie wybrała. Do zrzucenia mam podobnie jak Ty jakieś 8 do 10kg. OnaXXL dobrze że już lepsze samopoczucie u ciebie. Od poniedziałku wracaj z nowymi siłami do ćwiczeń :-) Kwiatuszkowa ciesz się spadającymi kg i komplementami męża. Skoro waga tak pięknie u ciebie leci to może powoli zwiększaj kalorie żeby organizm sie stopniowo przyzwyczaił. Musze się wam pochwalic ze mój sposób na słodycze na razie pieknie się sprawdza. Ściągnęłam sobie aplikację która nie ma nic wspólnego z kaloriami czy odchudzaniem. Jest to pamiętnik w którym każdego dnia mogę sobie dodać wpis i dodawać zdjęcia. Służy mi to do zapisków słodyczowych. Wszystkie słodycze (łącznie ze słodzoną kawą i herbata tam zapisuje w formie zdjęć i opisu ile kcal). Dzięki temu mam taki obraz ile tego jest i ile kcal mnie to kosztuje. Dla mnie to świetny sposób żeby się jednak czasami opanować :-) Na razie sposób działa i udało mi się mocno obciąć te puste kalorie. Oby na wadze pokazały się efekty :-) Miłej soboty dziewczyny :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edziaaaaaaaa
Ja też korzystam z aplikacji do zapisywania posiłków ;) a, że jestem umysłem naukowym to muszę widzieć składniki w procentach, tzn. ile zjadłam tłuszczy, cukrów i białek ;) Też życzę miłej soboty, u mnie strasznie wieje, a miałam iść na spacer :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwiatuszkowa
Hej :) SStanęłam na wadze i 700 gram w górę. Było już 74,9 a jest 75,6 kg. Strasznie tego nie lubi€ jak waga bez powodu skacze w gótę. Jutro spodziewam się dostać onres więc myślę, że to po prostu zatrzymanie wody w organiźmie. Zresztą jak wiecie nie pierwszy raz zdarzają mi się takie wagowe skoki. Troche szkoda bo jutro dzień ważenia. Pogoda u mnie brzydka, deszczowa. Nudno, nie ma co robić. Pomysł na obiad już mam więc nie ma problemu :) a co tam u was dziewczynki słychać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Edziaaaaaaa
A nic ciekawego. Pogoda brzydka jak wczoraj, a jutro poniedziałek :o Wczoraj nie ćwiczyłam, trochę więcej zjadłam i teraz mam wyrzuty sumienia. Jutro się wymęczę w takim razie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwiatuszkowa
Noo u mnie to dzisiaj dietowa tragedia. Zjadłam jakieś 2500 kcal :/ Dogodziłam sobie. Od jutra będę pokutować i wracam do dobrych nawyków żywieniowych. Nie chce wszystkiego zaprzepaścić. Tak dobrze mi szło. Jeden dzień pofolgowania i cały tydzień diety poszedł na marne :/ Eh jaka jestem głupia nie? To chyba z tej euforii, ze tak mi dobrze szło pozwolilam sobie na więcej. I na słodkie mnie dzisiaj strasznie wzięło. Eh jutro będzie lepiej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×