Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość ONA XXL

Dzisiaj zmieniam swoje życie

Polecane posty

Gość gość Ewka
wiecie dziewczyny ja chciałabym jakieś proste szybkie przepisy a dodatkowo zdrowe które mogłabym zrobić rano przed pójściem do pracy zapakować sobie do pojemników i zabrać ze sobą np takie drugie śniadanie i obiad... poza tym pisałam Wam mam sporo pracy z moją młodszą córcią, ma bardzo wolne tempo uczenia, potrzebuje pomocy w rozwiązywaniu zadań, stosowania niestandardowych metod, odwołujących się wyobraźni, podawania przykładów, uczenia teorii w formie rebusów , zagadek a przede wszystkim różnorodnych form i metod, staram się ale to wszystko zabiera ogromnie dużo czasu i energii ..córka jest pod opieką poradni ale tak naprawdę niewiele wynika z opinii którą posiada, który nauczyciel ma czas aby traktować ją bardziej indywidualnie, dobierać specjalne metody, dostosowywać wymagania ..ona na takim nauczaniu masowym bardzo wiele traci i niestety męczy się w szkole ...chciałabym jej w pełni pomóc ale czasami jest to ponad moje siły ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś tak jak Wam pisałam rano zaliczyłam zdrowe śniadanie, na drugie śniadanie wypiłam szklankę nektaru z czarnej porzeczki , zjadłam jogurt z prosem takim ekspandowanym przypominającym trochę taką napowietrzaną pszenicę nie wiem czy wiecie o co kaman ;) do tego 4 śliwki, na obiad zrobiłam makaron razowy z serem białym z lidla jest taki fajny ser biały wędzony dymem z drewna bukowego... ma niesamowity aromat i smak połączyłam go z pieczoną cebulką białą i dymką zmieszałam z odcedzonym gorącym makaronem odrobinę jeszcze dosoliłam i dodałam świeżo mielonego pieprzu , powiem Wam , że cebulki dodałam całkiem sporo bo aż 3 średnie cebule oraz dwie dymki, użyłam też trochę zielonych badylków :) cebuli dymki zarówno do makaronu jak i do posypania potrawy ...napiszę jeszcze na koniec że niedaleko mnie otwarto niedawno taki sklep jak mila mają tam niezmiernie duży wybór świeżych owoców i warzyw w przystępnych cenach, dziś nawet widziałam tam owoce kaktusa chociaż nie wiem jeszcze z czym się je je .. ;) i do czego ich można użyć ...tyle ode mnie póki co ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ewka
to ja pisałam poprzedni post .... mareky napisz może coś więcej, jeżeli masz ochotę dołącz do nas może wspólna rozmowa pomoże i doda Tobie sił mam dziś wolne a więc zbieram się do ćwiczeń na orbitreku a potem spacer z córką z kijkami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwiatuszkowa
Ewka wiesz co? Jadłospis opracuj sobie sama. Śniadania: owsianki są bardzo popularne, jajecznice czy po prostu kanapki. U mnie najczęściej kanapki. Na II śniadania zawsze mam jakieś owoce i czasem do tego jogurt naturalny. Na obiad. To co inni domownicy ale w mniejszej ilości lub filet z kurczaka, makaron z jakimś sosem. Dużo zup też gotuję bo są syte a niskokaloryczne. Po obiedzie na pidwieczorek zwykle były lody bo zaczęłam dietkować latem lub jakieś ciastko. No coś do 200-300 kcal. Kolacji nie jadam bo nie potrzebuję. Ogólnie wychodziło w zakresie 1000 - 1200 kcal. Jedni mówią, że to głodówka. Mi w tej chwili to wystarcza. Nie odczueam głodu, organizm się przyzwyczaił. Zdarzały się i zdarzają dni, że jem 1500 - 1600 kcal. Zwykle waga na drugi dzień była wyższa o te 300 czy 400 gram ale dalej trzymam diete i w ogólnym cotugodniowym ważeniu zawsze jest ten kilogram mniej plus minus :) Nigdy póki co nie miałam napadu głodu i rzucenia się na lodówkę :) Wsxystkie wiemy, że w takim przypafku organizm w zawrotnym tempie bedzie magazynowal dostarczony pokarm. Pamiętajmy, że jeśli jednego dnia zjemy troche wiecej to drugiego juz jemy dalej wg diety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć dziewczyny, to oczywiście ja autorka. Dzisiaj niestety nie poszłam na siłownię bo jutro mam urodziny córeczki i po pracy i zakupach wróciłam do domu o 20.20 a siłownię mam do 21.00 i nie zdążyłam dojechać:/ jestem trochę zła ba siebie, ale chce aby moje dziecko miało fajną imprezę jutro i piszę do Was w momencie pieczenia torta. Pewnie pójdę spać o 00:00 i wstanę o 8:00 żeby też trochę posprzątać ale czuje się już trochę jak po aerobowie xD Sama oczywiście nie zamierzam jeść nic niezdrowego ani słodkiego i wszelkich innych rzeczy z poza diety, ale wiem że muszę też jakoś ugościć swoich gości, a właściwie to gości córeczki:) Kwiatuszkowa masz świata racje - motywacja jest w bas samych! Też kiedyś chodziłam do dietetyka i generalnie poza ważeniem nie widziałam za co płacę bo ogólne zasady przecież znałam jak chyba każda osoba borykająca się z nadwagą czy otyłością.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwiatuszkowa
Hej dziewczyny :) Witaj weekendzie :) Waga na dziś 76,9 kg. Autorko ja na takich uroczystościach lekko odchodzę od diety a mianowicie: zjedz mały kawałek tortu bo pamiętaj, że to są urodziny Twojej córeczki! Ale ale żadnych słodkich rzeczy już nie ruszaj. I na kolację też sobie zjedz coś fajnego tyle, że z umiarem :) Bycie na diecie to nie chleb i woda :) Jeśli będziemy sobie tak wszystkiego odmawiać to nastąpi moment rzucenia się na lodówkę. Ja np wczoraj zjadłam sobie bez whyrzutów sumienia drożdzówkę :) Po prostu wszystko wliczam xo limitu kalorycznego. Jem też zdecydowanie więcej gdyż po operacji mnie juz coraz mniej boli i wraca mi chyba apetyt. To na tyle. Lecę przugotować rodzince śniadanko i jedziemy do Wesołego Miasteczka :) Miłego dnia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwiatuszkowa
Dziewczyny napisze wam co dzisiaj zjadłam i prosze napiszcie mi ile to jest mniej wiecej kcal bo sama już nie wiem. A więc tak: Śn: 2 kromki chleba pszennego małe posmarowane serkiem do kanapek cieniutko z sałatą i szynką szwacwaldzką, parówka cienka z ketchupem. Kawa bez cukru z mlekiem 0,5% II śn banan Obiad 2 średnie ziemniaki z odrobiną masła tłuczone, 200 gram fileta z kurczaka duszonego w przyprawach bez tłuszczu i 2 różyczki kalafiora. Czy w powyższym menu wg was jest 1000 kcal już czy nie? W planach mam jeszcze zamiar coś zjeść do 300 kcal max w okolicach 18/19.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość crosik
Hejka dziewczyny, ja dzisiaj zaliczyłam kolejne ćwiczenia, dzisiaj nowy karnet co oznacza u mnie podsumowanie: Waga niestety bez zmian 74,1kg więc się pomierzyłam żeby na przyszłość mieć porównanie i tak aktualne wymiary to: Talia 82cm Oponka na wys.pępka 93,5cm Biodra 103cm Udo 63cm Biust 103cm Biceps 29cm (napięty biceps 30,5cm) OnaXXL życzę udanych urodzin i nie łasuchuj za bardzo ;-) Kwiatuszkowa ja jak chce coś sprawdzić pod kątem kalorii to szukam na takiej stronie ile-wazy i dzięki temu nie musze nic ważyć ani liczyć tylko od razu mam podane na tacy :-) Miłego weekendu dziewczyny :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość crosik
We wrześniu ćwiczyłam 14 razy po godzinie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Milena778
Ja przez te wakacje zrzuciłam 6 kg. Ograniczyłam słodycze, wieczorami robiłam treningi w domu. Próbowałam biegać ale jak było ciepło to słabo mi to wychodziło. Po takim bieganiu długo nie mogłam dojść do siebie. Nie chcę pić izotoników bo mają sporo chemii. Poczytałam trochę i znalazłam dobrze nawadniającą wodę o ph 7.4 veroni hydration. Po niej nie było takich spadków energii. Chciałabym do końca roku zrzucić jeszcze ze 3kg. Byłoby idealnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwiatuszkowa
Hej ;) Dziś waga o 100 g w górę. Tragedii nie ma. Kurcze nie umiem się nie ważyć codziennie. Byliśmy też całą rodziną na spacerze 2 godzinki a więc jakaś aktywność tam była. Jedzeniowo też się trzymam ładnie :) Tylko chciałabym wprowadzić jakieś ćwiczenia. Zdecydowałam, że jakoś się przełamię i zapisze się na fitness od listopada. Bo raczej z kijkami to nievwyzexbię ciała :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość crosik
Hejka, dziewczyny. Melduję się :-) Ćwiczenia dzisiaj zaliczone, kolejne we wtorek. Kwiatuszkowa nie czekaj do listopada tylko się od razu zapisz. Teraz większość klubów ma tak ze zaczynasz kiedy chcesz, nie musisz czekać na początek miesiąca. Największa motywacja jest jak kogoś będziesz miała kto by z tobą chodził na zajęcia (lub na te kijki). Ja nie mam za bardzo nikogo ale już poznałam dziewczyny z klubu więc jest ok, poza tym mam taki patent ze się zapisuje wcześniej na zajęcia i potem już nie chce dzwonić i odwoływać rezerwacji tylko się już jakoś zbieram w sobie i idę :-) Drugi mój patent to wykupienie karnetu. Jest takim typem ze jak już zapłaciłam to musze wykorzystać. I tak się jakoś to kręci u mnie :-) Ty się za to pięknie trzymasz z dietą czego Ci ogromnie zazdroszczę. Ja nie mam tyle silnej woli :-( Autorka i Ewka odezwijcie się też :-) Dobra zmykam, do jutra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jako, ze jestem dietetyczka chetnie przeczytalam watek :) powodzenia w drodze do celu, pamietajcie, ze mniej kalorii nie zawsze oznacza, ze skuteczniej sie schudnie, moze szybciej, ale pozniej bardzo prawdopodobne, ze wszystko wroci... 1400 kcal to absolutne minimum. Szkoda, ze nie macie dobrych doswiadczen z dietetykami, pamietajcie, ze wizyty musza troxhe kosztowac, my z tego zyjemy ;) lekarze tez biora 100 czy 200 zl za konsultacje, ja studiowalam 5 lat na Uniwersytecie Medycznym, place za dodatkowe szkolenia, inwestuje w wage 10 tysiecy i staram sie, zeby kazdy pacjent osiagnal cel i czul, ze kazda wizyta daje mu motywacje :) nie uprzedzajcie sie do dietetykow, ja marze o tym, zeby przyjmowac Was na NFZ, najchetniej pomoglabym wszystkim bezplatnie, ale ZUS niestety trzeba placic :) Pozdrawiam i wytrwalosci! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć dziewczyny co tak tu cicho? Gdzie jesteście ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć dziewczyny tu autorka:) Nie odzywałam się dzisiaj bo byliśmy na całodniowej wycieczce z córcia:)dopiero teraz wróciliśmy. Dieta u mnie super wczoraj siadła, nie zjadłam żadnej niezdrowej ani słodkiej rzeczy:) po prostu nie miałam ochoty, za to wypiłam 2 lampki wina, no ale myślę że nie ma też co popadać w paranoje i wszystko eliminować. Wczoraj przez 5 godzin sprzątałam cały dom, więc chyba mogę uznać że coś poćwiczyłam:) A dzisiaj przez 2 godzinki spacjowaliśmy:) Jutro siłownia:) obowiązkowo! Crosik- co do systematyczności zajęć - robię dokladnie to samo. Zapisuje się z góry na zajęcia o aż mi głupio nie przyjść więc muszę!:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość Ewka
witajcie dziewczyny jestem i ja :) mam teraz straszny natłok pracy, bo znowu zredukowali nam liczbę osób a i pracy jest sporo niestety dietetycznie zaliczyłam zdrowe śniadanie i ładnie działam dalej :) trzymajcie się ciepło postaram się napisać raport z całego dnia wieczorem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwiatuszkowa
Hej :) Załamka wagowa dzisiaj. Wczoraj dietetycznie ładnie a na wadze 400 gram w górę!!! W ciągu 2 dni 0,5 kg do przodu. Niestety :( Chyba organizm zaczął gromadzić zapasy, gdyż po operacji jadłam sporo poniżej 1000 kcal. Teraz chcę wrócić do 1200 i efekt jest taki, że waga zaczyna iść w górę a nie w dół. Martwi mnie to niestety :( A na fitness jeszcze iść nie powinnam, gdyż od operacji nie mineły jeszcze 2 tygodnie a rana w pępku się jeszcze nie zagoiła. Zresztą u mnie taka brzydka pogoda, że nic kompletnie się nie chce. Dziewczyny, napiszcie proszę z jakich zakątków Polski jesteście. Będzie nam łatwiej się wirtualnie zaprzyjaźnić. Ja jestem ze Śląska :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej dziewczyny. Ja dzisiaj byłam tak zabiegana że masakra. Teraz wróciłam dopiero do domu, ale plus jest taki że poszłam w tym natłoku na siłownię na godzinkę! Ufff całe szczęście że mi się udało bo czułam już że muszę po tym weekendzie zwariowanym:) Jutro chyba pracuje w domu, bo mam zaległości na kompie, a w trasie tego niw ogarnę.. Także pewnie już na spokojnie pojadę na siłownię:) Dietetycznie cały czas jest ok i w sumie to nie mam sobie nic do zarzucenia. Także dieta podstawą wszystkiego:) Kwiatuszkowa wahania wagi to calkowicie normalna sprawa, dlatego każdy dietetyk zaleca co tygodniowe ważenie i jakoś powolutku powinnaś to wdrażać:) bo inaczej będziesz chodzić raz mega szczęśliwa a raz mega sfrustrowana, co calkowicie zrujnuje Twoją harmonię psychiczna:D Ja na poczatku diety też stawałam codziennie na wagę i każdego dnia miałam inny wynik. W końcu to odsunęłam na bok i patrzę bardziej na ubrania i na metr krawiecki:) te przedmioty bardziej oddają całokształt starań niż waga. A co do regionu jestem z Małopolski:) Ale Śląsk znam doskonale:) Buziaki dziewczyny! Do jutra!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwiatuszkowa
Hej :( Zaraz z nerwów wyrzucę tę wagę przez okno. Głupia małpa dzisiaj pokazała znowu o 100 gram więcej. Mam dość. 3 dzień z rzędu waga w górę. Wiem, że nie powinnam stawać na wagę codziennie ale to silniejsze ode mnie. Dziś wtorek a więc dzień ważenia. Jest 77,5 kg :( A więc tylko 400 gram w skali tygodnia. A było już przecież 76,9 kg z czego tak bardzo się cieszyłam. 3 dni i waga w górę o 600 gram :( Zastanawiam się nad kupieniem jakiś ziółek lub suplementu przyśpieszających przemianę materii. Kurcze i prawie nie mam żadnego ruchu ze względu na operacje :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kwiatuszkowa, masz rację wyrzuć tą wagę :) Kup sobie super spodnie w rozmiarze w jakim chciałabyś je nosić i niech to będzie Twój wyznacznik :) Co do ziółek przyśpieszających przemianę materii - generalnie suplementy są dla organizmu uzależniające. Fakt, można zauważyć po nich drobne wyniki po regularnych miesiącach ich zażywania, ale później aby organizm funkcjonował tak samo, dalej musisz je brać. Jedyny składnik naturalnie przyśpieszający przemianę materii to błonnik. Jedz go jak najczęściej, wówczas organizm wejdzie na wysokie obroty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Swoją drogą dziewczyny, pogoda dzisiaj paskudna. Tak jak planowałam zostałam w domu, aby na spokojnie trochę popracować. Moje ostatnie dni były baaaardzo intensywne i w końcu musiałam trochę zwolnić :) A kiedy już mam chwilkę czasu, powiem Wam, że powoli zaczynam być z siebie dumna :) Od miesiąca bardzo pilnuje diety i ćwiczeń i zaczyna mi to wchodzić w nawyk. Kiedy robiliśmy urodziny córeczki, oczywiście na stole stało pełno "smacznych" i bardzo niezdrowych rzeczy, na które nawet nie miałam ochoty patrzeć, ot tak. Podaliśmy gościom rosół, no i stwierdziłam że naleje sobie chochelkę, tak dla towarzystwa. Zjadłam z tego 1 łyżkę i od razu poczułam na żołądku, że jest bardzo tłusty. Rozbolał mnie żołądek i nie byłam w stanie tego jeść dalej. Tak więc już widać, że organizm się przyzwyczaił do zdrowego odżywiania i źle się czuje na taki dociążeniu nadmiernego tłuszczu. A zaznaczam, że robiliśmy go w sposób tradycyjny - na prędze, na kurczaku i z warzywami. Ajć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zastanawiam się też nad tym, kiedy zrobić sobie całkowitą metamorfozę :) Wiecie o co chodzi - fryzjer, kosmetyczka, nowe ciuchy! Tak aby podkreślić efekty pracy, które wykonałam :) Ciuchy powoli zaczynają na mnie wisieć - bluzki, kurtki, swetry no wyglądam powoli jak w worku, co dodaje mi kilogramów. No ale z drugiej strony moje wyzwanie jest jeszcze większe, więc chyba lepiej jeszcze poczekać. Jak będę ważyć 75kg, to wtedy wybieram się na zakupy i robię wielką przemianę!!! :D Kwiatuszkowa a powiedz mi jak Twoje efekty widzą już inni? Bo w sumie zaczynałaś niemal od identycznej wagi jak moja, a na chwilę obecną masz już zbliżony cel do mojego drugiego celu :) Jak ubrania ? Jakie opinie ? Opowiadaj :) Planujesz tak jak ja jakąś metamorfozę ? Zbliżają się powoli wielkimi krokami święta, więc może koniec listopada to dobry moment na całkowitą zmianę ? :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwiatuszkowa
Autorko... Tak mówiłaś o tej metamorfozie, że jutro zapisałam się do fryzjera na obcięcie i na regulację i hennę brwi. A cooo :) Efekty diety widzę tylko ja mąż i moi rodzice. W pracy niby nikt nie widzi bo dziewczyny twierdzą ze widzą mnie codziennie i to dlatego. Zobaczymy czy ktoś zauważy jak wrócę 10 października po L4 czyli po 2,5 tygodniu. Wg mnie -15 kg da się zauważyć :) ale nie nastawiam się bo u mnie w pracy zona szefa sie odchudzala i wszyscy jej prawia komplementy bo "muszą" Wydaje mi się nawet, że czasem mi zazdrości choć jest szczuplejsza o 10 kg. Ehh kobiety. A wiec jutro robię mini metamorfozę. Muszę jeszcze kupić farbę do włosów ale farbuję już sama i to odrosty. A jeśli chodzi o ubrania to mam w szafie kilka ciuszków, w które się dawno nie mieściłam a teraz pasują idealnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Cześć dziewczyny:) ja dzisiaj jestem po godzinnym treningu, dieta ok. Jutro się ważymy:-) myślę że nie będzie jakiegoś super efektu bo teraz będzie szlo wolniej, ale nie poddaje się:) Kwiatuszkowa- super krok do przodu! :-)) a niech zazdroszczą:) włożyłaś w to dużo pracy więc należą się brawa!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość crosik
Hejka dziewczyny, melduję się i ja. Dzisiaj zaliczony cross :-) Nie chciało mi się jechać ale się jakoś zebrałam i teraz jestem super zadowolona :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość crosik
Kwiatuszkowa na pewno po tobie widać różnice, nie wierzę że nie. Baby z pracy pewnie zazdroszczą więc nie komplementują ale jak przyjdziesz po metamorfozie to na pewno będzie efekt. Ważyć lepiej się raz na tydzień, wahania wagi to nie tylko tłuszcz ale może być wiele czynników, więc spokojnie. Ps Ja podobnie jak Ty mieszkam na Śląsku :-) OnaXXL dobrze się trzymałaś na tych urodzinach. Mi brakuje w takich momentach silnej woli. Za to na pewno będziesz nagrodzona i jutro waga Cie miło zaskoczy :) Ewka jak u ciebie? Miałaś nam pisać sprawozdanie a tu nic się nie odzywasz... Ja od początku października prowadzę sobie pamiętnik słodyczowy. Wiem że jak bym same słodycze wyeliminowała to by wystarczyło ale jednak ciężko mi się zmotywować... Może chociaż je mocno ograniczę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kwiatuszkowa
Hej :) Jestem szczęśliwa. Waga wróciła do normy i jest 76,6 kg. Bardzo mnie to cieszy. Jednak od jutra postanowiłam, że zważę się dopiero w poniedziałek. Wagę wyniosę mężowi do auta :D Jak pojedzie z nią rano do pracy to się nijak nie zważę. Fajnie też dziewczyny, że ćwiczycie. Ja tez pójdę jak wrócą moi rodzice. Jednak nie na fitness a na siłownię, gdzie postaram się tez wyciagnac męża :) Teraz trzeba wstać, małą zaprowadzić do przedszkola, potem do fryzjera i na zakupy. Pogoda brzydka więc muszę kupić sobie jakieś cieplejsze botki bo narazie śmigam na sportowo. Adidaski i kurtka przeciwdeszczowa :) Miłego dnia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Dzisiaj na wadze 83,8kg - co oznacza, że właśnie pierwsze 10kg za mną :) Ale naprawdę dawałam z siebie wszystko, żeby był taki efekt w 1 miesiącu. No i co? Działamy dalej !!! Kolejny cel-> następne - 10kg !:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×