przez ile miesiecy w razie utraty pracy wasze oszczednosci wystarcza wam na zyci

7:55 w tym nic dziwnego, skoro tak lubisz i sprawia Ci to przyjemnosc. Sa ludzie, ktorzy kawy nie pija i moze ciezko im to zrozumiec.

Tak sie zastanawiam, czy wasze zoladki nie maja nic przeciwko takim litrom kawy?

Nie mam 500 plus bom za bogata.... Ojciec płaci 500alimentów a ja zarabiam 3600 netto w sumie czyli mam 4100 z czego mieszkanie 2300 z rachunkami czyli dramat,dziecko chorowite i non stop opiekunka sama się dziwię że wgl udało mi się chociaż tyle uciulac,no ale lepsze to niż zero

Nie uda Ci sie znalezc tanszego mieszkania?

Czy ja gdzies napisalam, ze kawe kupuje w Starbucksie? Nie akurat nie w tym miejscu. Zreszta nie bardzo rozumiem czemu ma sluzyc ta debata. Kawe kupuje na wynos, kupowac bede, dla mnie to nie strata pieniedzy. Co wcale nie oznacza, ze ktos nie moze uwazac inaczej. Tylko kurcze po co to zaglądanie komus w portfel i liczenie jego pieniedzy? Poza tym zadna sztuka wlaczyc ekspres owszem. Tylko nie każdy lubi pić kawe w biegu pomiedzy szykowaniem sniadania, a ubieraniem sie.

Mozna zrobic w specjalny kubek, ktory zabierzesz ze soba w droge. Z ciekawosci jakie kawy sa twoje ulubione?

La Brasiliana Marfisa i Pellini Top.

utrata pracy to zawsze bardzo ciężki okres w życiu, warto jest zabezpieczyć się finansowo na taką ewentualność, gdyż może się ona trafić każdemu, praktyczne porady znajdziecie tutaj: http://www.autobialoleka.com.pl/

Nie bardzo bo to Kraków praca w centrum i m w centrum bo dojazdy poza tym zależy mi byłyby 2 pokoje by dziecko miało swój ja nigdy nie miałam. i wiem jaki to ból, już kalkulowalam wynajmujących tańsze i tak bym wyszła tak samo bo trzeba doliczyć paliwo i czas czyli zapłata opiekuńcze na dojazd,no trudno life is brutal

miesiąc :(

No tak masz racje. W duzym miescie oplaty za mieszkanie sa wysokie.

No wlasnie, ja w miasteczku kilkanaście tysięcy mieszkancow wynajmuje 2 pokoje za 800 zl. Wszędzie mam blisko, spokojnie na piechotę moge kazda rzecz zalatwic. Zarabiam 2200 netto i spokojnie daje rade sama z dzieckiem, opiekunka bardzo rzadko, bo przedszkole wystarcza, pracuje 8-16

max 9 msc przy zaciskaniu pasa.

2lata

okolo 15 lat. jestem sama bez dzieci.

15 lat tzn ze masz emeryture, czy tyle odlozone?

150 miesięcy, na tym samym poziomie co teraz. Bezdzietna singielka 33 lata.

odkładamy na pewien konkretny cel, ale jakby się waliło i paliło to z tego, co mam odłożone przeżyjemy spokojnie ok. 2,5 roku, niewiele obniżając poziom; tyle, że nie wyobrażam sobie być bez pracy więcej niż 3-5 miesięcy, a w razie choroby mamy ubezpieczenia, więc to jest takie teoretyzowanie na szczęście :)

zalezy od wielu czynnikow, czy w miedzyczasie trzeba isc do dentysty, specjalisty itp okolo 6-7msc

Około 6 miesięcy ale i tak bym ich nie ruszyła, bo wolę je mieć dla dziecka. Poszłabym do mopsu i tyle.

mops tak od reki daje kase?

przy obecnym poziomie wydatków-3lata, ale za 1,5 roku splacimy kredyt więc potem zmniejsza się wydatki co sprawi ze zamiast na kolejne 1,5roku to wystarczy na następne 2-2,5 roku.

gość 2016.09.01 - ale ma starego dziada jak już jest na emeryturze

wojskowego , strazaka albo policjanta

13:20 dokladnie

pewnie ok 2lata. Choć jak skończymy budowę (bez kredytu) to pewnie już będzie wielka dziura. Jestem typem co to musi mieć na koncie. życie nauczyło - ze trzeba mieć odłożone, i to coś swojego.

wydaję z miesiąca na miesiąc, bo jak dostanę 500+ na 5 dzieci to pójdzie, papierowy, piwo, wódka, i po co mam zbierać jak głupi pracujący dają mi za darmo tyle forsy

Tak czytam Was i doszłam do wniosku że chyba nie potrafię oszczędzać, najwyższy czas się nauczyć bo też zarabiam nieźle a nie potrafię odłożyć. Pewnie kluczem jest planowanie wydatków https://blog.axa.pl/blog/inwestuj/planowanie-budzetu-domowego---to-takie-proste