Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

pijcie w pracy gorące kubki?jak sa te chłodniejsze dni i jeszcze nie grzeha

Polecane posty

Gość gość

Bo ja mam ogromną ochote ale się krepuje że to niezdrowe..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W życiu! To sam syf. Wolę dobrą kawę albo herbatę z sokiem malinowym, rozgrzewa o wiele lepiej i jest zdrowsza!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież to twoje zdrowie. Masz ochotę to jedz i nikomu nic do tego. Ja nie jadam tego już, kiedyś jadłam ale teraz już.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sama chemia -ale pij nie krępuj się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przynoszę sobie z domu zupę w słoiku i grzeje w mikrofali :) Zupki z proszku sama chemia, ale jeśli masz ochotę to sobie kup - raz w roku Ci nie zaszkodzi :) A czy obciach? Niektórzy z biura co godzinę idą na fajkę - czy to nie jest obciach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja nigdy sie w życiu nie spotkałam żeby w jakiejś pracy była mikrofala. Niektórzy to mają w robocie warunki cieplarniane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, bo w pracy mam obiady z dwóch dań :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kawa to też jest straszne cholerstwo, ale nikt na to nie zwraca uwagi bo wszyscy sie naczytali artykułów psudonaukowych które opłaciły kawowe koncerny, a w rzeczywistości to g****o jakich mało. Jak się natrafi na prawdziwy wartościowy artykuł to sie okazuje że cała litania szkód w organiźmie i w sferze globnalnej bo lasy deszczowe są wycinane pod coraz to nowsze pod plantacje. Prawdopodobnie zostaną wycięte do cna i wtedy sie klimat zmieni na całym globie stwarzając nowe zagrożenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
My w pracy zamawiamy zupy z baru, koszt 4 zeta ale masz porządną, gorącą zupę, nie sam syf z torebki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja piłam kiedyś jak miałam na zewnątrz pracę, miałam czajnik elektryczny, lepiej to rozgrzewało niż herbata. Kawy w ogóle nie lubię. Pewnie że syf i niezdrowe, ale czemu od razu obciach? Ludzie siedzą z colą, batonikami, idą zapalić, nic z tego nie jest zdrowsze od tego kubka. Chociaż jak masz ochotę na zupę po prostu, to faktycznie może lepiej sobie kupić nawet gotową, ale zdrowszą, w pojemniczku (jest taka seria typu "pan brokuł") i podgrzać, ale rozumiem że napicie się z kubeczka jest mniej kłopotliwe. Przecież raz na jakiś czas świat się od tego nie zawali. A co do mikrofali- ciekawa jestem w jakiej pracy tego nie ma? Bo w jakiej bym nie była, mikrofala i czajnik były zawsze, bywała lodówka, a w jednej miałam nawet kuchenkę z piekarnikiem,lodówkę z zamrażalnikiem, kawę,herbatę, mleko, cytrynę, cukier, pełne wyposażenie i w ogóle bajkę w kuchni :) Ale ta mikrofala nawet w najgorszej mojej pracy w ochronie była.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie mikrofali tez nie ma. Jest ekspres do kawy, duza lodówka z zamrażalnikiem i oczywiście czajnik. Korzystać można z kawy, herbaty, mleka, cytryn i wody mineralnej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już widzę jak zupa za 4 zeta jest taka super. haha. przeciez to tez syf. gotowana najpewniej na najtanszych produktach celem wyzywienia masowej gawiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lepsza zupa za 4 zeta niż z proszku. Poza tym akurat mamy sprawdzoną firmę cateringową, u nas w mieście 4 zeta to średnia cena za zupę, nie jakaś niska. I w zupie widzimy co jest. To nie jakaś mamałyga zmiksowana, ale normalna zupa, z dużymi kawałkami składników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:53 no ja rozumiem, że ty gotujesz zupę z warzywek eko po 15 zeta za kilo, ale ja w domu robię z normalnych, kupionych w sklepie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja goracych kubkow nie pijam, ale nie mow ze zupa z baru czy ze stolowki jest super. jak sobie sama ugotujesz i wiesz co tam wlozysz, to bedziesz miala pewnosc, ze jest dobra a tak to najtansze produkty, kostki bulionowe i inne przyprawy do zup z konserwantami i barwnikami. Smacznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bary stolowki i firmy caternigowe kupuja najtansze produkty i nie ludz sie ze jest inaczej. w dodatku przyprawy z glutaminianem - zdrowo ze hej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:59 równie dobrze można nie jeść w ogóle nigdzie poza domem, bo nigdy nie wiesz czy w najlepszej restauracji nie używają kostek, albo czy znajomi nie dodają vegety. Więc pytanie: Jadasz tylko w domu? :) U nas 4 zeta to średnia cena. W normalnej restauracji też za tyle kupisz zupę. Zaś co do tych naszych barowych: Widzę warzywa, widzę mięso i inne dodatki. Nie czuć soli, której mało używam, więc bym wyczuła wszelkie kostki i tego typu dodatki, bo one są mega słone. Więc albo dają tych rzeczy mało albo wcale.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak: Lepiej się czepiać zupy z baru niż zupy z kubka:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale w restauracji nie jada się codziennie, w codziennie stołujac sie w pracy na stołowce to wiesz, roznica.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak: Lepiej się czepiać zupy z baru niż zupy z kubka xxx juz pisałam, ze ja nie jadam zupek z kubka i nawet nie wiem jak to smakuje. i nie oszukuj sie ze zupa za 4 zeta nie jest gotowana na kostkach rosolowych czy przyprawach typu vegeta. cena mowi sama za siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A kto pisał że jadam codziennie takie zupy z baru? Zaś co do ceny: Podkreślam, że to średnia cena. Są też tańsze bary, a w niektórych restauracjach też mają za tyle samo zupy. To żadna niska cena. Co do dodatków: Skoro nie wyczuwam mega słonego smaku to chyba też o czymś świadczy, zwłaszcza że sama solę mało? A jeśli w zupie pływają nieraz kawałki mięsa to też widać gołym okiem co jest dodawane? Ale nie, lepiej się uprzeć, że to syf, zupkę z proszku od autorki chyba pochwalić. A samemu udawać że się zawsze je samodzielnie zrobione potrawy z eko warzyw. Ot kafeteryjne hipokrytki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale nie, lepiej się uprzeć, że to syf, zupkę z proszku od autorki chyba pochwalić. A samemu udawać że się zawsze je samodzielnie zrobione potrawy z eko warzyw. xxxx czytać nie potrafisz? dwa razy napisałam, że NIE JEM zupek z proszku i nigdy tego nie pochwaliłam. nigdy też nic nie napisałam z czego gotuję zupy w domu więc sobie nie dopowiadaj mitomanko. nie dorabiaj sobie faktów. dalej się oszukuj, że zupa za 4 zł jest super i nic nie wyczuwasz. może nie wyczuwasz, bo tanio płacisz, to i powonienie ci się zmieniło? kobieto, żeby komus przedawac zupe za 4zeta to żaden biznes. jak ktoś chce sprzedawac ludziom dania wysokiej jakosci to chcąc nie chcać, cena będzie inna. to chyba logiczne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a stołowki, jak i bary mleczne to jadłodajnie po prostu. ich celem nie jest gotowanie dobrych jakosciowo dan, tylko wyzywienie masowe. najtansze produkty zeby ludziom zoładki zapchac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe teorie: Dobre jedzenie musi być drogie. Dziwna sprawa, ostatnio czytałam artykuł i tym że to mit. Ba, nawet Gessler w programach to udowadnia. Ale nie, zawsze się znajdzie ktoś kto wie lepiej. Przecież to ty, nie ja, jadłaś te zupki o których piszę, więc wiesz jak smakują i co w nich jest...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to chyba normalne, że nie da się kupić mercedesa w cenie malucha. ty się upierasz, że się da, a ja ci mówię, że się nie da. dobre jakościowo jedzenie jest droższe, bo ich wytworzenie kosztuje więcej. chcesz mieć dobre warzywa to kupuj od rolnika albo hoduj sama, te ze sklepu wiadomo jakie sa, choc ja nie twierdze, ze ich nie kupuje, ale przynajmniej wiem, ze super to one nie sa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie gotujesz z własnych warzyw? Nieee niemożliwe... Jadasz czasem na mieście? Serio? To co się d/o/p/i/e/r/d/a/l/a/sz do zupy z baru, raz na jakiś czas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale są produkty które z zasady są tanie np. ziemniaki. Jak są droższe to nie wiem to wg mnie to to jest już właśnie kombinatorstwo. A dopisek eko wiadomo w dzisiejszych czasach bywa coraz częściej już nadużyciem jako chwyt marketingowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mieszasz się w tym.co piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie gotujesz z własnych warzyw? Nieee niemożliwe... Jadasz czasem na mieście? Serio? To co się d/o/p/i/e/r/d/a/l/a/sz do zupy z baru, raz na jakiś czas? xxx po pierwsze, twoje słownictwo świadczy o tobie. jesteś dorosłą kobietą? mam nadzieje ze nie matką, bo słownictwo gimnazjalne. po drugie, nie napisałam ze jadam na mieście, ah te mitomanskie skłonnosci... jesteś nienormalna, bo no rozumiesz o czym ja w ogóle pisze. to jeszcze raz: NAWET JAK CZASEM KUPIE WARZYWO Z MARKETU, TO WIEM, ŻE NIE JEST ONO Z NAJWYŻSZEJ PÓŁKI. rozumiesz? czy nadal nie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miało byc: nie rozumiesz o czym ja w ogole pisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×