Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

pijcie w pracy gorące kubki?jak sa te chłodniejsze dni i jeszcze nie grzeha

Polecane posty

Gość gość
własnie wciągnęłam zupke Romana :D gulaszową czasem mam ochotę, raz miesiąc - dwa wciągnąć coś niezdrowego inni wpitalają chipsy, słodycze praktycznie codziennie i co, w porządku to jest, takie zdrowe? nie przesadzajmy, że jak ktoś raz na jakiś czas zje coś niezdrowego to padnie trupem po miesiącu, dajta spokój

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli co, niby na co dzień gotujesz z eko warzyw? Tak? I nigdy nie jadasz na mieście? I nie jadasz u znajomych, bo mogą dodawać niezdrowe rzeczy do jedzenia? No bo skoro dla ciebie zupa z baru (podkreślam sprawdzonego, gdzie widać że nie jest to byle co) to taki syf, ze podkreślasz ze to takie niezdrowe jedzenie, to zakładam ze chyba jesteś eko świruską, która je tylko u siebie z eko warzyw. Jeśli jadasz czasem u kogoś, czasem na mieście, czasem kupujesz warzywa w sklepie to z jakiej paki się czepiasz zupy z baru? Chyba jesteś po prostu nienormalna. Albo jesteś hipokrytką. Aaaa hipokrytką jesteś na bank, bo czepiasz się mojego słownictwa jednocześnie wyzywając mnie od nienormalnych:P przyganiał kocioł garnkowi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wrzuć poprzednią stronę i przeczytaj co napisałam. dalej nie rozumiesz jednej kwestii: jeśli chodzi o mnie, to nawet jak zjem syfiastą rzecz, to wiem, że to syf. a ty zjadasz syfiastą zupę z baru za 4 zł, oblizujesz się i twierdzisz, że jesz mega zdrowo. HIPOKRYTKA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wytłumacz mi co jest takiego syfiastego w zupie z baru? Zakładając że nie ma tam rzeczy typu vegeta czy kostki ( bo albo ich nie ma albo jest minimum). Bo tego nie rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
łudzisz się że w zupie z baru nie ma kostki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kostki i Vegeta są mega słone. Ja soli nie używam prawie wcale i mi słone rzeczy nie smakują. I tak na przykład czuję że moja mama i teściowa solą mocno. A w tych zupach soli prawie nie czuć. Mój wniosek jest taki, że albo nie dodają takich rzeczy, albo dodają niewiele. Jeśli dla ciebie minimalna ilość takich dodatków to taki najgorszy syf, to serio współczuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wmawiaj sobie i innym dalej. stołówki mają gdzieś zdrowe gotowanie, ich zadaniem jest żywienie masowe więc idą po taniości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wg mnie najzdrowsze z takich do kubka są te: http://warzywkubek.pl oraz półlitrowe kubki z Marvitu na etykietach w składzie nie ma żadnej chemii. dobrze smakują

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
czasem zamawiam obiad w takim barze, ale rzadko, jak jestem zmęczona i nie mam siły nic gotować. Ale staram się zamawiać obiady gotowane, a nie smażone we frytkownicy :O ostatnio zamówiłam rosół i jedna wielka wegeta :O zupa aż brązowa była jesli ktoś mysli, że tam zdrowo dotują to jest w błędzie kotlety, krokiety to jedna wielka frytura zupy z glutaminianem sodu etc. jeden ciul czy obiad z baru czy zupka chińskiego szefa kuchni

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co jest takiego strasznego w tej zupie na kostkach? Zakładając że autorka nie wcina na przekąskę chipsów, na kolację jedzenia z McDonalds, i na śniadanie gotowych nuggetsów... Glutaminian sodu to jeden z najlepiej przebadanych dodatków i w normalnych, rozsądnych ilościach nie jest szkodliwy. Przedawkować go można, tak samo jak wszystko inne (nadmiar witamin i składników mineralnych również jest szkodliwy). Od jedzenia zupy "na kostce" świat się nie zawali. Teraz ok. 30 lat mają ludzie od wczesnego dzieciństwa karmieni glutaminianem, kiedy to nasze mamy zaczęły się cieszyć dobrodziejstwem Maggi i Vegety. U mnie w domu te przyprawy, plus kostka, były właściwie w każdym obiedzie, zupie, sosie do mięsa. Jakoś powszechnych schorzeń pokarmowych i neurologicznych nie widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj wmawiaj sobie i innym dalej. stołówki mają gdzieś zdrowe gotowanie, ich zadaniem jest żywienie masowe więc idą po taniości. X Nadal nie kumam. Jak już pisałam: smak słony wyczuwam, więc jeśli by w tych zupach były duże ilości Vegety czy kostek to bym wyczuła. Co do gotowania po taniości: ok, takie bary gotują po taniości. Ale co drogiego jest w takich zupach jak krupnik? Pieczarkowa z ryżem? Grochówka? Ogórkowa? Co tam niby tyle kosztuje? Ja rozumiem, że ty zapewne kupujesz mięso ekologiczne 50-100 zł/kg, warzywa eko 15 zł/kg, skoro dla ciebie normalne składniki są nie do przyjęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość wczoraj czasem zamawiam obiad w takim barze, ale rzadko, jak jestem zmęczona i nie mam siły nic gotować. Ale staram się zamawiać obiady gotowane, a nie smażone we frytkownicy pechowiec.gif ostatnio zamówiłam rosół i jedna wielka wegeta pechowiec.gif zupa aż brązowa była jesli ktoś mysli, że tam zdrowo dotują to jest w błędzie kotlety, krokiety to jedna wielka frytura zupy z glutaminianem sodu etc. jeden ciul czy obiad z baru czy zupka chińskiego szefa kuchni X Rozumiem, że ten bar w którym Ty jadłaś i ta zupka, którą jadłaś jest wyznacznikiem, że we wszystkich barach jest dokładnie takie same jedzenie, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Gesslerowa chyba pokazała jak gotują w takich barach, widziałaś, by w którymś nie dawali vegety do żarcia? bo ja nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś gość dziś Gesslerowa chyba pokazała jak gotują w takich barach, widziałaś, by w którymś nie dawali vegety do żarcia? bo ja nie X I ta sama Gesslerowa pokazuje, że można gotować inaczej, bez takich dodatków. Więc widać jest jakiś odsetek barów, w których gotują trochę inaczej. Poza tym: piszę to już chyba po raz setny: na co dzień nie używam soli, dodatków, kostek. Słony smak wyczuwam, bo nie jestem przyzwyczajona. Więc skoro te zupy są dla mnie mało słone to chyba też o czymś świadczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś jak można nie używać soli? dla mnie to matrix wszystko jałowe i nawet ziołami nie jest się w stanie tego posolić, blee

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś gość dziś jak można nie używać soli? dla mnie to matrix wszystko jałowe i nawet ziołami nie jest się w stanie tego posolić, blee X Widać jesteś bardzo do soli przyzwyczajona i jej nadużywasz, skoro bez soli Ci nie smakuje. Mój mąż tak miał, bo jego mama to mistrzyni solenia, poza solą za bardzo przypraw nie używa (bo kostki i Vegeta to żadne przyprawy). I jak zamieszkaliśmy razem to przez długi czas narzekał, że mu nie smakuje to co gotuję i sobie dosalał. Teraz narzeka jak idziemy na obiad do teściowej, że tam za słone jest;) Co do gotowania bez soli: świetnie smakują warzywa na parze, nawet ziemniaki nie wymagają dosalania. Podobnie ryba z pary lub mięso: wystarczą zioła lub cytryna (do ryby) i nic więcej, a rzeczy mają swój smak. Minimalną ilość soli dodaję do mięsa smażonego i duszonego, i niektórych zup. Rzecz też w tym, że spora ilość jedzenia, które kupujemy jest już posolona o czym spora część ludzi nie wie i jeszcze dosala. Sosów do makaronu nie solę wcale, lub niewiele, wystarczą przyprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
4 zł to znowu nie tak strasznie malo za talerzyk zupy,wiec nie przesadzajcie ze to koniecznie musi byc syf. Taka ogorkowa ,pomidorowa,szczawiowa mozna za kilka zlotych ugotowac wielki gar. Nie musi w nich byc duzo miecha tylko duzo warzyw ktore sa tansze niz mieso.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś no to macie jedzenie jak w przedszkolu w każdej restauracji, jakbyś podała takie jedzenie to by ci je zwrócili z powrotem na kuchnię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wiem ile by musieli warzyw i ziół wsypac do zupy, zeby to miało jakikolwiek smak w przypadku nie uzywania soli. pitolisz kobieto jak pokręcona. w barze nie patrzą sie zeby było zdrowo, tylko zeby to miało smak. wyjadasz glutaminian i sie oblizujesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
koszt ugotowania garu zupy pieczarkowej to gdzieś 15zł więc niekoniecznie musi być na kostkach:D wystarczy sprzedać 10 miseczek po 4zł i przebicie jest prawda? a wiem stąd że koleżanka prowadzi taki bar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś dlatego nie jem w barach :) ale soli używam, cukru także, tylko w rozsądnych ilościach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nie wiem ile by musieli warzyw i ziół wsypac do zupy, zeby to miało jakikolwiek smak w przypadku nie uzywania soli. pitolisz kobieto jak pokręcona. w barze nie patrzą sie zeby było zdrowo, tylko zeby to miało smak. wyjadasz glutaminian i sie oblizujesz. X Rozumiem, że ty wiesz lepiej jak te zupy smakują, ile tam jest soli i ile innych przypraw. Lepiej znasz moje kubki smakowe i lepiej wiesz ode mnie czy wyczuwam nadmiar soli w potrawach czy nie. Gratuluję tejże wiedzy. Pewnie masz szklaną kulę i z niej wyczytujesz te wszystkie mądrości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16:20 Wątpię, żebym jadła jak w przedszkolu, bo w przedszkolach raczej nikt nie robi domowej pizzy, nie jada gotowanych na parze ryb 2 razy w tygodniu i nie gotuje fasolki po bretońsku oraz chilli z wołowiny. Nie wiem czy chciałaś mnie tym komentarzem o przedszkolu obrazić, czy o co chodzi? Ja rozumiem, że Ty lubisz sobie wszystko posolić - Twoja sprawa, ja Ci do gara nie zaglądam. Ja się od soli odzwyczaiłam i tak mi smakuje, mimo że kiedyś soliłam sporo. Ale wiem, że sól w nadmiarze szkodzi, więc ją ograniczyłam i nauczyłam się ją zastępować. Co w tym dziwnego? trudnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
siedzisz tu od wczoraj jak taka zawzięta pipa, odpowiadasz w tempie błyskawicy, spisz tu czy jak? i próbujesz odowodnić swoje racje, że twoje kubki nie wyczuwają itp. to jeszcze raz ci powtórzę: w kazdym barze i w kazdej stolowce uzywaja wzmacniaczy smaku, gdyby tego nie robili, tylko ladowali warzywa i ziola, to gwarantuje ci ze talerz zupy kosztowalby wiecej niz 4 zł, bo jak ktos ma zarabiac od talerza 50 gr czy tam złotowke, to chrzanić taki biznes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i skoncz juz o tych kubkach smakowych bo nudna jestes jak flaki z olejem. pewnie cos nie tak z nimi masz. powonienie masz slabe. albo ci się wech pogorszyl skoro zupa za 4zł.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to czym tą sól zastępujesz kucharko za dyche?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wybacz, ale sama siedzisz i piszesz, więc przyganiał kocioł garnkowi:P Widzę, że we WSZYSTKICH barach byłaś i wiesz, że WSZĘDZIE używają wzmacniaczy. Na potęgę. A jak, jesteś jak Bóg. Albo Chuck Norris. Wiesz wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś to czym tą sól zastępujesz kucharko za dyche? X Przyprawami kucharko za złamanego grosza:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Przynoszę sobie z domu zupę w słoiku i grzeje w mikrofali " zupa w sloiku OK, ale mikrofala ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przyprawami to ogole pojecie? JAKIMI? ja tu nie siedze non stop, ale dzisiaj napisalam a ty w sekundzie odpisujesz, to jak mam to zrozumiec zacietrzewiona kobieta? zreszta nie udawaj kulturalnej, bo wczoraj w wulgarnych slowach kazalas mi sie od ciebie odczepic..... tak, kazdy bar uzywa przypraw typu vegeta. KAZDY.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×