Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Co robić?

Polecane posty

Gość gość

Maz bez mojej zgody zaprosil swojego znajomego z rodzina (a wlasciwie wstydzil sie odmowic koledze) na 3 dni, maja male dziecko, my tez zreszta. Nasze mieszkanie jest male i beda musieli spac w przechodnim salonie, strasznie mnie to krepuje. Poza tym kolega opowiada elementy ze swojego zycia intymnego a mnie to obrzydza. Co robic? isc spac z dzieckiem do matki? Co byscie zrobily?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mąż sprosil ci calą rodzinke na głowe a ty masz wysprzatac mieszkanie, nagotować jedzenia i przed 3 dni goscic niechcianych gosci ? Chciał ich goscic to niech gosci, Ty zas wyjedz. Albo niech odmowi gosciom i powie ze macie chore dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dokladnie tak, najgorsze jest to ze oni chca przyjechac w pt wieczorem i pewnie beda pic alko a ja mam na 7 do pracy w sobote... pewnie jak wroce jeszcze bede musiala podac obiad. Juz mi kiedys zafundowal taka "niespodzianke" skonczyl osie na tym, ze oni sie nachlali a ja tylko wynosilam puste butelki. Zla jestem ze ten kolega sie wprosil a moj glupi maz nie potrafi byc asertywny i jakos z tego wybrnac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Noo powiem Ci ze niezlego masz męża . Jak sie znowu nie postawisz to bedzie spraszał Ci przez nastepnych kilka lat kolegow na głowe. Jeśli idziesz w sobote do pracy to nich maz to odwoła albo niech wpadna nie wiem w sobote na wieczor ? Po co to zostawanie na noc? Daleko mieszkają ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak maja dosc daleko. Mieszkaja 3h drogi od nas. Zadzwonili do meza, ze maja urlop i chca przyjechac. Jestem zla i powiedzialam do meza, ze ok niech przyjezdzaja ale ja ide do mamy bo nie bede ich obslugiwac to maz na mnie nawrzeszczal, ze jestem samolubna kretynka :/ Ostatnio ten kolega po pijaku opowiadal jak swojej zonie robi "wiecie co" i to nawet w okresie... przy moim 2 letnim dziecku!!!! od tamtej pory nie moge na niego patrzec i uwazam go za prostaka. A ten sie wprosil :/ masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama i owszem postawiła się, kumple nie przychodzili ale dostała wp*****l od ojca za to że wygania jego kumpli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę że mąż jest pokroju mojego ojca. matka też cale zycie miała przerabane. Postaw się kobieto raz a konkretnie. Ty idziesz rano do pracy. Mąż bedzie im usługiwal? Szczerze watpie. Nie jesteś egoistką ale pracując 6 dni w tygodniu, prasując piorąc i gotując chyba masz prawo do jakiegoś odpoczynku. Ustalcie jakiś kompromis. Może niech przyjadą w sobote wieczorem i zostaną juz na tą niedzielę ? Pewnie itak się będa szybciej zwijać żeby dojechać na czas bo rano do pracy .. Jeden wieczór i dzien może jakos przeżyjesz. Chociaż z drugiej strony ja bym chyba postawiła na swoim zeby pokazać mężowi że nie ze mna takie numery i kazała mu zadzwonić do znajomych i przeprosić ale nie wiedział że zona idzie do pracy i niestety nie mogą przyjechać. A męża naprostuj bo chyba coś z nim nie tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
estem zla i powiedzialam do meza, ze ok niech przyjezdzaja ale ja ide do mamy bo nie bede ich obslugiwac to maz na mnie nawrzeszczal, ze jestem samolubna kretynka x I ty po czymś takim jeszcze masz jakieś dylematy typu "co robić"? :o :o :o Trochę szacunku do samej siebie, dziewczyno!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość z 21:28- podpisuję się rękami i nogami. Mąż zaprasza gości, i to na cały weekend, bez uzgodnienia z tobą, wiedząc że idziesz na sobotę do pracy, i oczekuje jeszcze jakiejś obsługi? Nie prosi, nie pyta, tylko oczekuje i wymaga? Chyba go pogrzało, i to solidnie... Naprawdę masz zamiar sprzątać, wydurniać się z gotowaniem obiadu? Jakie "będę musiała podać"??? Mąż zaprosił, mąż niech podaje albo catering zamówi, kurde mol, to ty masz pracującą sobotę i ty powinnaś mieć ten obiad podany po powrocie skoro on siedzi na tyłku wtedy. Już nie mówiąć o tym że będziesz patrzyć jak mąż upija się wieczorem, pewnie do późnej nocy, a od wczesnego ranka ma pod opieką malucha?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A moze zona kolegi niech pijakom podaje i ugotuje jak ty bedziesz w pracy W koncu kumpel zwalil sie z cala rodzina

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech mąż zadzwoni, że wasz dzieciak ma ospę czy jakąś inną zarazę i po problemie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Juz po problemie. Powiedziałam, ze ja w takim razie jadę z dzieckiem do mamy a jemu wstyd, ze nie będzie miał kto ich obsługiwać i znalazł im nocleg w innym miejscu.. Nie ukrywam ze jestem zadowolona z takiego obrotu sprawy i cieszę sie ze "wy" jako obcy ludzie macie takie samo zdanie jak ja, bo pewnie dla świętego spokoju bym to znosila a tak mam to w d***e.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i brawo Ty! Takie rzeczy od początku się ucina, inaczej całe życie będziesz miał gehenne... Żebyście jeszcze warunki mieli...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dobrze zrobilas.takie sprawy sie konsultuje.ja bym byla wpieniona przez b. dlugi czas za takie "zapraszanie".dobrze ze chociaz nie robil problemow jak powiedzialas swoje zdanie.niektorzy by zrobili awanture

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bardzo dobrze zrobiłaś autorko! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciekawe gdzie ten nocleg?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×