Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

10 dowodów na to, że Bóg jest złym potworem

Polecane posty

Gość gość sylwia
Cd..kolejny raz mnie obrażasz!.Jest w tobie tyle jadu że niedługo sama siebie nim zatrujesz.Twoje słowo mnie nie dotyka bo jestem od dziś w łasce uświęcającej.Idz w pokoju.!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja się cieszę, że nauczono mnie patrzeć na wszystko wielowymiarowo i mysleć samodzielnie. Moi rodzice są inteligentni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość sylwia
Moi rownież.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoje słowo mnie nie dotyka x Dotyka dotyka, wystarczy zobaczyć jak się wściekasz. x bo jestem od dziś w łasce uświęcającej. x tego jakoś nie widać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy spowiedź w kościele przed księdzem na sens? bo jakoś tego w słowie bożym nie ma by chadzać do jakiegoś pana zwanego księdzem i mówić mu o swoich grzechach, zresztą przez wieki była spowiedź powszechna i grzechy wyjawiało się w myślach, w duchu przed bogiem, tylko nagle potem księżulkom się zachciało inwigilacji. Czy jak sam się pomodlę i wyznam Bogu w duchu swoje grzechy i będę oczywiście się starał ich już nie popełniać to czy to jest złe? czy naprawdę trzeba latać do księdza? Ja się dużo masturbowałem i hejtowałem ludzi w necie (głównie jako wyładowanie frustracji za spieprzone życie przez toksyczną alkoholiczną rodzinę:o) ale wyjawiłem to wszystko szczerze Bogu, pomodliłem się i od miesiąca już tego nie robię, nawet p/o/r/n/o nie oglądam i chce dalej w tym wytrwać. Ale ogólnie to tak czy siak, jakiejś choćby minimalnej pomocy dla siebie wybłagać nie potrafię, by Pan pomógł mi wyjść z tego bagna w którym tkwie od lat - rodzinka która zniszczyła mi psychike, a i ciało już cierpi od tego, bo to zawsze tak jest że od chronicznego stresu (ja mam nerwice) przekładać sie to zaczyna na choroby ciała:o:o i jak już ktoś wyżej pisał, im bardziej przykładnie i po bożemu próbuje żyć, tym jeszcze więcej k/u/r/e/s/t/w/a mnie spotyka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo Bóg nie daje według potrzeb, ani według zasług, tylko daje temu kto potrafi mu coś wydrzeć z rąk. Odważnym trzeba być i nie bać się go za bardzo, to ustąpi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Śmieszni są ludzie, którzy nagle czegoś chcą i tylko w tym celu na chwilę zmienili zachowanie. Idioci! Bóg to nie sklep z zamówieniami, żądając czegoś od Niego dodatkowo popełniacie ciężki grzech pychy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Spróbuj coś wydrzeć Bogu, powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skąd wiesz że na chwilę?Ludzie żyją przykazaniami przez całe życie. Goowno o nich wiesz. Zajmij sie swoimi grzechami i swoją pychą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
09:29 Musisz się wyspowiadać bo inaczej nie będziesz mógł przyjąć eucharystii a to jest niezbędne żeby ze tak powiem Bóg był w Tobie i wtedy przyjdzie pomoc. Jak się nie wyspowiadasz i weźmiesz eucharystie to raz że to będzie swietokradztwo, dwa nic ci to nie da. Wiem ze to trudne bo ja też mam ten problem i podobne grzechy może z wyjątkiem hejtowania ale naprawdę ksiądz tego nie będzie pamiętał i ma tysiące takich co się z tego spowiadaja. Więc musisz się przełamać niestety. X A co do autora tematu i jemu podobnych oceniając i wyzywając Boga nawet w taki sposób że jest zły potworem itp nawet w internecie zsyłacie na siebie kolejne nieszczęścia więc uważajcie co mówicie/piszecie bo Bóg o tym wie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Osoba, która przeszła szczerą przemianę duchową ma w sobie ogromną pokorę i nigdy nie będzie żądać czy wymagać czegokolwiek od Boga. Bóg wie najlepiej, co służy dobru i nie spełni żadnej z próśb, która mogłaby przynieść zło (nawet jeżeli człowiekowi wydaje się, że prosi o coś z zbożnym celu).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ty goowno wiesz co służy mojemu dobru i Bogiem nie jesteś, więc wypad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bóg wie co służy nie twojemu dobru, jak ty je sobie pojmujesz, lecz dobru w sensie chrześcijańskim, ogólnemu i to On decyduje o wszelkich zmianach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zbior roszczeniowych kretynów zebrał sie i żali że Bóg nie spełnia ich prósb, jak wam nie wstyd głupcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W dooppie mam katola który ma pełną gębę nienawiści i obelg. Masz goowno wspólnego z Bogiem i wypaczasz jego obraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sorry, ale spowiedź uszna to wymysł kleru. Nigdzie nie ma tego w Biblii. Dodatkowo polscy duchowni mają gdzieś słowa papieża i dalej żyją w rozpuście. Bóg dał nam rozum po to, żebyśmy nie przyjmowali wszystkiego bezkrytycznie. Nie będę udawać, że nie widzę rozpusty i perfidii naszych księży. Zauważcie, że niektórzy ludzie uzależniają się od spowiedzi usznej i rodzi się w nich coś na kształt nerwicy natręctw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pełny nienawiści to ty jesteś, widać że fałszywy z ciebie człowiek i dlatego nie umiesz nawrócić się prawdziwie, Bóg z pewnością widzi twoje działania, stąd nie masz żadnej pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bóg mnie właśnie w paru sprawach wysłuchal, a co, zabronisz mu, wredna, obłudna dewoto?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja cala ciaze modlilam sie o zdrowko mojego dzieciatka (wcześniej tez bylam wierzaca i praktykujaca). Pewnego dnia poszlam na usg i dowiedzialam sie, ze mojemu dziecku przestalo bic serce. :( co zrobilam nie tak ? Nie pilam, nie palilam, dbalam o siebie, dziecko bylo upragnione i staralismy sie o nie 7 miesiecy....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:19 Czyli ta osoba jest po prostu naiwna, bo bóg będzie znęcał się nad nią bez końca. Po smierci też. A bad boye, którzy mają w d***e boga będą mieli coraz lepiej z każdym dniem. Po śmierci trafią do raju. Pokorna, szczerze nawrócona osoba dozna samych rozczarowań, a po śmierci Bóg ześle ją do ciężkich robót za minimalną krajową i do wymiaru, w którym nadal będzie RAK, bo RAK jest wszędzie. Jest w ziemi, w niebie, na ziemi, w kosmosie. W 1,2, 5, 10 wymiarze. Wszyscy zdechniemy na raka. To jest cel Boga. Za kilka pokoleń cała ludzkość będzie umierać na raka. Bóg chce, żeby w DNA ludzi na stałe zakodował się nowotwór złośliwy z przerzutami do kości, którego nie da się znieczulić nawet morfiną. To jego plan dla ludzkości. Chce patrzeć, jak kwiczymy z bólu. Tylko przestępcy i bad boye będą wolni od raka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
10:48 Właśnie dlatego, że zdrowo się odżywiałaś, nie paliłaś, nie piłaś, prowadziłaś zdrowy tryb życia to twoje dziecko nie przeżyło. Bóg to zrobił specjalnie, żeby cię upokorzyć i przypomnieć ci, że jesteś gównem, które nie ma na nic wpływu i jest w ciągłym niebezpieczeństwie, niezależnie od tego, jakichś środków nie podejmie to nie jest w stanie uchronić swoich bliskich przed tragedią. Bogu to sprawiało przyjemność, że twojemu dziecku zatrzymało się serce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale spowiedź uszna to wymysł kleru jezus nie muwił w jaki sposób sie spowiadac i w poczatkach chzeszcijanstwa ludzie po chrzcie nie grzeszyli bo grzech to dla nich było odzuceniem jezusa a jak zgrzeszył to była spowiedz na głos przy wszystkich i pokuta trwała latami i dla tego Konstantyn I Wielki, przyjach chrzest na łozu smierci bo tak sie bał spowiedzi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie na wszystko mamy wpływ. Możesz być pewna, że Twoje dziecko jest w lepszym miejscu. Bóg nie jest potworem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tylko czemu my jako ludzie podobno mający duszę już w czasię poczęcia nie pamiętamy tego co się działo w brzuchu? ba! często nawet nie pamiętamy tego co sie działo jak mieliśmy kilka miesięcy czy rok życia, a nawet i wspomnienia z okresu jak mieliśmy 2-3latka są bardzo rzadko świadome, więc to dziecko które zmarło ono nie wie nic, więc jak nagle może być "czymś" lub "kimś" tam w raju po śmierci jak ono żadnej osobowości, świadomości, doświadczeń itp niczego nie miało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
12:36 A ja jestem pewien, że jej dziecko jest w gorszym miejscu i tam mu jeszcze bóg dowala. Posłużę się cytatem z ot, głupiej bajki "Piraci z Karaibów", ale za to wyjątkowo trafnym: "Świat jest okrutny. Czemu zaświaty miałyby być inne?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście , że spowiedź była za apostołów , tylko nazywała się : 'wyznawanie swoich win' . Ubodzy i chorzy przychodzili i przed apostołami wyznawali swe winy i byli uzdrawiani w imię Jezusa. Natomiast jeśli chodzi o to dziecko które umarło w brzuszku matki , to dusza jego nie zginęła , pojawiło się w brzuszku innej mamy i już się narodziło , przyczyny tego są różne . Dziwię się , że dużo osób nie czuję pomocy bożej . Takie sprawy jak zmiana , poprawa samopoczucia czy odsunięcie depresji to są dary od Boga które są najszybciej po modlitwie otrzymywane. Wystarczy już 2 dziesiątki różańca w intencji poprawy swego samopoczucia odmówione (o 9-10 , lub 21-22) a w ciągu 15 minut doznaję uzdrowienia mych myśli , uczuć a depresja zanika . Wiem oczywiście że ktoś , kto jest uwikłany może mieć trudności z modlitwą ale zawsze warto spróbować .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wedłóg przekazów z tamtego swiata dziecko czy to wwyniku aborcji czy po poronieniu idzie do nieba a nie do nastepnej matki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jakiego jesteś wyznania merkabo , jeśli oczywiście nie jest to tajemnicą. Masz racje że dzieci z aborcji wszystkie są zabrane do nieba ale nie mogą tam wejść dopóki ich rodzice nie cofną wyroku śmierci jaki dali im na ziemi . Biada tym rodzicom którzy to zaniedbali i nie przeprosili Boga . Natomiast dzieci które w wyniku niezdrowej , zatrutej żywności doznały poronienia muszą na powrót wrócić do życia , taka jest wola Boża.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×