Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Panowie, co sądzicie o tadycyjnym podziale ról ?

Polecane posty

Gość gość
A ktoś kto twierdzi ,ze gotowanie obiadu to 15 min , nie ma pojęcia o życiu :D a o gotowaniu ....? kosmos

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś pewna jestem ,ze nie tylko dzieci nie masz ale nawet męża :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 17:21 Gdyby większość kobiet w Polsce myślała tak jak Ty, Niemcy przyjeżdżali by do nas na truskawki zarobić parę groszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:15 ciekawa teoria z tym pracowaniem tylko do wyjścia za mąż...zważywszy na to,że kiedyś kobiety wychodziły za mąż bardzo młodo ;-) Oczywiście,że nie przekonujesz do swoich poglądów, żadnego postu nie zostawisz bez odpowiedzi tylko tak dla zasady...ale inni też nieźle się bawią czytając co piszesz,Panie Mrożonko ;-) wiesz,niekoniecznie jest tak,że facet woli trzydaniowy obiad i musi wysyłać żonę do pracy. Ona może chcieć iść do niej tak sama z siebie. Gotowanie obiadu i zmiana pieluch nie zaspokoi ambicji każdej pani ;-)i dzisiaj tym zajęciem można podzielić się z facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam może jeszcze, że ja po pracy czasami wracam i jeśli nie ma mojego faceta, bo ma popołudniówkę, to zdążę WSZYSTKO zrobić i jeszcze przez pół wieczora się nudzę, więc jak można tak cały dzień?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może i 15 minut na przygotowanie obiadu to faktycznie za mało, ale jeśli ktoś się nie wyrobi w 30 min. to jest zwykłą fajtłapą. Mówię o prostych popularnych daniach, przecież codziennie nie przyrządza się tak czasochłonnych potraw jak np. gołąbki itp. Ja nie widze tu żadnego problemu, oboje z żoną pracujemy, mamy dziecko i czasu żadnemu z nas nie brakuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
do : gośćdziś Czy Twoja zona to czyta? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mnie zastanawia jedno : załóżmy ,że wasze dziecko zostało obite , bez przesady ale jednak . Mówi ,ze pobił go kolega X .Powód ? żaden nadzwyczajny , scena z życia . Co robicie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To nie ten temat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie tylko czyta ale i podpowiada mi tu obok co mam pisać:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dlaczego nie ten temat ? przeciwnie , wiąże sie z odpowiedzialnością za zachowanie dzieci .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rescator555 dziś Wracając do głównego tematu, Czyli, że co ? Ani nie odpowiada Ci tradycyjny podział ról, ani nietradycyjny ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś i nie grzmi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jestem 26 letnim prawiczkiem bez pracy zyjacym z mama

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no dobrze stanelo na tym ,ze obowiazki kobiety to dziennie 3-4 godziny (7 dni w tygodniu) zakladając, że nie ma dzieci z małymi dziećmi (niemowne - 3 lata) należy dodać dodatkwe 4-5 h starsze 2-3 h dziennie, nastolatki 1-2 trzeba im poświęcić bo sie zepsują, zakładany, ze w domu jest pies z których pan pracujący nie wyjdzie bo jest zmeczony 3 h (dodatkowo dziennie). A więc kobieta z małym dzieckiem i psem 11 h dziennie poświeca na swoje obowiazki (na pilnowanie - praca a'la ochrona 24 h dziennie) co daje 77 h pracy w tygodniu. Pan pracujący pomyślmy ja pracowalam w wielu pracach roznych takze studenckich- barach, kawiarniach -- tam z 8 godzin pracy mysle ze 7 było naprawdę uczcowej pracy, w pracy biurowej w korporacji - tej pracy mysle ze z reka na sercu (bez rozmow, żartów, kawy) jest 6 godzin, faceci widze jak pracują i nigdy nie pracują uczciwie, dla standardowego faceta w kawiarni to bylo 5 godzin (fajki, żarty, odpoczywanie, gazety sportowe) w korpo w biurze jest 3-4 h pracy na 8 !!!!, fajki żarty, internet, nawet gry online, forma internetowe, godzinny lunch z kolegami itp. faceci na ogole udają, że pracują szczegolnie jeżeli chodzi o prace biurową :P. Taki facet w korpo pracuje uczciwie 21-28 h tygodniowo, a jego zona z malym dzieckiem i psem 77 h tygodniowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wspolczuje Twojej żonie i psu :Ppies w najgorszym wypadku jak jestem zmeczona i chora zajmuje 2 h dziennie same spacery, zakupy robie codzinnie po pracy kolejki sa o tej porze straszne 1 h (moj mąz to leniuch nie mogę robic 2 razy w tygodniu bo bym nie udzwignela, a je za 3 ) gotowanie godzina dziennie zmywaniem sprzatanie minumim godzina - 1,5 z pralka zmywarka, w weekend duze sprzatanie (4-5 h) lubie miec czyto , od tego sprawunki tez ja zlatwiam rachunki, urzedy poczta , te 40 godzin dodtakowo mam pracy w domu, nie znasz sie autorze wyzej nie miales w rece mopa chyab nigdy ani noża kuchennego :P ... jeszcze dodatkowo prowadze dzialalnosc w domu z czego mamy polowe tego co z jego pracy ... i tak faceci są leniwi, nie wyobrazam sobie dziecka z moim mezem .. doby mi zabraknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wasze wyliczanki są tak żałosne ,zę skołonią do dyskusji albo bezdzietnych , niezamężnych / nieżonatych albo dzieciaki . Wyliczacie sobie z żonami kto ile , jak i kiedy i dlaczego powinien zrobić to i tamto ? a jeśli tego nie zrobi to powinien to i tamto ? Przerażenie poziomem współczesnych mężczyzn (?) prostuje zszywki w dokumentach /

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie dlatego dzieci się WYCHOWUJE i uczy sprzątania po sobie i dbania o porządek wokół siebie. Mój syn ma 8 lat i sam odkurza swój pokój, wyciera kurze i układa w szafkach i na półkach. 5 godzin zajmuje komuś posprzątanie mieszkania? To gratuluję mieszkania w stajni Augiasza... Nawet jak przed świętami robimy z żoną generalne porządki z myciem okien, trzepaniem dywanów i odsuwaniem wszystkich mebli to tyle czasu to nie trwa. Mieszkanie ma 52 mkw.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
rescator555 pełna zgoda z tym wojskiem:) Ale przecież nikt nie wymaga rygoru wojskowego od kobiet, tu chodzi o choćby minimum jakiejkolwiek samodyscypliny...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kto byl w wojsku, ten wie, ze w ciagu 15 minut mozn sie umyc, ogolic, ubrac, poscielic lozko i jeszcze przy tym pogadac z kumplami usmiech.gif . No ale rozmemlanej babie to tyle zajmuje decyzja, czy najpierw wlaczy pralke, czy zmywarke. --- x no pewnie a jak sie sprężysz to i rosół jeszcze ugotujesz :D ale tak wracając do głównego nurtu tego tematu - to na czym waszym zdaniem polega ten tradycyjny podział ról ? albo nietradycyjny ? \bo z tego co widzę wszystkie wasze wywodu kręcą się koło - w najlepszym razie forsy - albo sprzątania . Naprawdę jako mężczyźni , mężowie , ojcowie , głowy domu tak postrzegacie swoją rolę ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak dla mnie tradycyjny podział ról to taki, gdzie kobieta i mężczyzna pracują, wspólnie wychowują dziecko i wspólnie dbają o dom, natomiast podział dotyczy szczegółów. To znaczy nie mniej nie więcej, że kobieta ogarnia bardziej sprawy kuchenne typu gotowanie czy zmywanie natomiast facet sprawy techniczne, wymagające większej siły itp. itd. Wszystko zalezy od niepisanego porozumienia. U mnie np. żona gotuje ale to nie znaczy, że jej nie pomagam bo zawsze ziemniaki obieram ja:P Tak samo jak nie mam czasu jechać autem na przegląd, żona nie widzi problemu i zrobi to za mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
17:40 Twoja żona to niezła oślica. Dzieci są wspólne i facet nie robi łaski, że się nimi zajmie. Żona nie jest niewolnikiem i jeśli chce to idzie do pracy, a mężulek rączki ma i może zająć się domem. Jesteś typowym kolesiem, który uważa, że żona to stworzenie, które za jedzenie ma nadstawiać d**y, zajmować się domem i nie dyskutować z panem, który ją karmi. Normalna kobieta nie tknęłaby cię palcem. Jeśli kogoś kręci samotne macierzyństwo to powinien wybrać lepszego samca na ojca. Dam sobie ręce uciąć, że jesteś przeciętny pod każdym względem;) Pozdrowienia dla desperatki, która z tobą żyje :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wyliczanki są żałosne, ale właśnie tacy są teraz ludzie. Myślicie głównie o sobie i dlatego tak jest. To przedsionek piekła. Małżeństwo to nie układ i jeśli nie opiera się na miłości i szacunku to nie ma sensu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rescator555dziś Dotknąłeś ciekawego tematu, tzn jak żona zarabia godziwie to lepsza jest od tej zarabiającej niegodziwie? A czy to samo odnosi się do męża : jak zarabia godziwie to jest lepszy od tego ,który zarabia niegodziwie? Oczywiście mowa o dwóch sytuacjach , a nie o dwóch mężach w jednej rodzinie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Już widzę miliony na twoim koncie :P Uwielbiam seks i czesto sama zaciągam swojego faceta do łóżka. Przy czymś takim jak ty moje libido spadłoby do 0. Nie wiem kim trzeba być, żeby mieć ochotę na faceta z mentalnością beduina. Mój ukochany potrafi gotować i nie próbuje mnie ograniczać. W przeciwieństwie do ciebie jest mężczyzną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I nie dziwię się, że twoja żona karmi cię mrożonkami:P Dla takiego buca też nie miałabym ochoty wysilać się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miła jak zawsze
,, 2 razy na tydzień jest odkurzanie (10 minut max.) raz na tydzień mycie podłóg, kibla, kabiny, umywalki itp. Ach, największy problem w dzisiejszych czasach to prasowanie hahahaha, no faktycznie... bardzo ciężko jest 3 razy do roku wyprasować 2 firanki i 3 obrusy... no nie wspomnę o tym że mi ciężko sobie spodnie wyprasować a żonie mundurek synowi... ja pier.... " tak nie wspominając o obiedzie, który gotuje ,,sam się". Musisz mieć niezły syf w domu :D a tak od razu napiszesz że to nie prawda tylko pewnie tylko Ty tak myślisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rescator555, skąd w tobie tyle jadu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Taką rzecz wam powiem. Kiedyś jak miałam zamieszkać z facetem, to powiedział mi, że on w mieszkaniu sprząta i że nie ma tam nic do roboty. Z dumą w głosie. A jak przyszłam, to okazało się, że: - kuchnia cała zatłuszczona, piekarnik w palcach, spaleniznie i tłuszczu, za lodówką kurz i bród, w samej lodówce resztki jedzenia i oczywiście szron na ściankach, bo nie fatygował się, by jedzenie przechowywać w pojemnikach, podłoga w smugach, bo nie wie, że trzeba tego typu podłogę wypolerować, kurz w szafkach, płyta i zlew w kamieniu, itd. - łazienka w kurzu, kurz na lampie, kamień w prysznicu, kamień na umywalce, klozet musiałam potraktować domestosem na całą noc, szafki w pozostałości po parującej wodzie, taki osad, kafelki do wypolerowania, lustro w smugach i osadzie, itd. - salon zakurzony, brudne i wymięte zasłony, wszystko do wyczyszczenia sprayem z woskiem, okna brudne, lustra do wymycia, panele w smugach, grzejniki brudne, framugi brudne, kanapa do wyczyszczenia, tv do wyczyszczenia, itd. - o sypialni milczą owce, to było najbrudniejsze pomieszczenie ze wszystkich...Pościel do prania, łóżko do umycia, stoliki do nawoskowania, wszystkie szuflady z jakimiś okr********* I sprzątanie według mężczyzn polega na okazjonalnym zamieceniu podłóg. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×