Logika niektorych mamusiek...zimowa kurtka,czapka,szalik i..addidasy

Wytlumaczcie mi cos,bo ja tego nie rozumiem. Jaki jest sens i logika w ubueraniu dziecku cieplej kurtki,czapki,szalika,rekawiczek i wlasnie adidaskow,, trampek...chodzi mi o ta pogode co jest za oknem. Dzis spacerowałam i zauwazylam taka tendencje. Przeciez każdy marznie od stop. Dlaczego nie ubierzecie dzieciom choćby jesiennych botków,trzewikow etc, już pal licho ocieplanych,ale chociażby stosownych do pory roku.

Moje odkad obnizyla się temp.chodzi w trzewikach(lidlowych,co były we wrześniu w sklepach),a teraz kupiłam takie tez nie sniegowce na zime,ale ocieplane. Dopuki snieg nie spadnie,to będę akurat,bo już poprzednie wydaja się za zimne.Sama chodze w przejściowych kozakach.

Bo takie trzewiki i botki nie są cieplejsze od adidasów, oprócz tego są mniej wygodne i robią z dzieci starych - malutkich. Przynajmniej ja, mając niespełna 4 latka nie ubieram mu trzewików na spacer.

Nie mówi się "ubrać dziecku kurtkę" tylko "założyć dziecku kurtkę" ewentualnie "ubrać dziecko w kurtkę", tępa dzido bez matury :O O tej drugiej co napisała "dopuki" lepiej w ogóle nie pisać

Ulżyłaś sobie?

Jest sens, bo w adidasach o tej porze roku nie jest zimno. Sama chodzę w grubszej kurtce, szaliku, czapce i skórzanych trzewikach. Uważam, że bardziej marznie się od głowy niż od stóp.

Moim zdaniem jest za zimno na adidasy już dla dziecka.Chyba,ze jakies fajne,ocieplane.

mój syn własnie tak chodzi. I nie marzna mu stópki, zawsze wraca z ciepłymi. Gdybym załozyła mu zimowe buty, to stopa by się spociła, skarpetka byłaby mokra i wtedy by zmarzł. Może i dziwnie to wygląda, chociaż nosi wysokie adidaski, ale nie ma mrozu, jest min 5 stopni.

Nudzącą się i czepialską bździągwę wszystko dziwi i zastanawia.

jaki trzeba miec glebokie zapalanie mozgu, zeby na forum pisac o tym w co sie ubiera dzieci? jak denne i nudne musi byc wasze zycie, zeby ubieranie dzieci w adidasy bylo tematem do rozmow i rozmyslan? .. umyslowe dno dna... zal

Nie wnikalam w to ale sama tak chodzę. Kurtkę juz mam taka ocieplana, niby nie zimowa ale dość ciepła i zakładam do niej sportowe buty po tak mi jest po prostu najwygodniej.

O matko ale masz problemy. Wystarczy grubsza skarpetka i w adidasach nogi nie marzną. Bez przesady nie jest jeszcze tak zimno.

A wyobraź sobie, że ja jeszcze pare lat temu, preferując sportowy styl przechodziłam w addidasach za kostke całą jesien, zime i wiosne. Nie było mi zimno. Trzewiki wcale nie sa cieplejsze od addidasow.

Dziecko od stóp nie marznie, bo dziecko na dworze cały czas nimi porusza~: biega, skacze itp. - gdyby siedziało np. na przystanku pół godziny bez ruchu to by zmarzło - zapytaj sportowców czemu nie biegają w zimowych botach. Przy adidasach martwiłabym się tylko czy nie przemokną jak dzieciak wlezie do np. kałuży.

to ja widziałam dziś taką jedną w zimowej kurtce, czapce, szaliku i.... trampkach :) ludzie to totalnie gustu nie mają.

Tu nie i gust chodzi a o modę :D Spodnie 7/8 i conversy albo Roshe runy to standard u młodych dziewczyn takich do 30stki a na głowie czapka-modne wiec tak bedą chodzic...

Jeśli adidasy mają grubą podeszwę i trochę grubszego wypełnienia to przy takiej pogodzie jest w nich całkowicie w sam raz. A to, że wizualnie mogą nie pasować do pory roku, to już problem z tyłka wzięty.

Może miała jakieś futerko w tych trampkach :P a gust, to wiadomo, każdy ma nieco inny.