Dowiedziałam się, że jestem w 8tc a niczego sobie nie odmawiałam...

W pt lekarz potwierdził u mnie ciążę. 8 tydzień. Nie planowaną ale mimo to bardzo się cieszymy. Problem w tym, że to już 8 tydzień a ja do tej pory żyłam normalnie tzn. niczego co w ciąży nie wskazane sobie nie odmawiając. Z tego co poczytałam w necie najgorzej z alkoholem. W dużych ilościach nie piłam ale jednak co weekend jakieś drinki były. A czasem i w tygodniu :-/ Pomóżcie dziewczyny, któraś miała podobnie? Jak Wasze pociechy?

Nie przejmuj sie. Nie jestes jedyna ktora sobie sprawy nie zdala I urodzila zdrowiutkie dzieci. Wszystkie niewskazania I zakazania w ciazy sa zeby stwprzyc dziecku optymalne warunki. Nie znaczy to tez ze jesli cos pominiesz to zaszkodzisz dziecku napewno. Wiadomo ze to nie zdrowe itd ale staraj sie tym nie zamartwiac I dbaj o siebie teraz. Ja jestem w 12 Tyg. bylam pewna ze w ciazy nie jestem bo "zaczynal mi sie okres" w pierwszym miesiacu. I poszalalam sobie na imprezie z alkoholem, nacodzien pilam wino do obiadu I kolacji a najgorsze ze zapalilam ziolo I nagle sie okazalo ze w ciazy jestem..... Lekarz mi powiedzial zebym sie nie stresowala ze wiekszosc "nieplanowanych" ciaz tak sie zaczyna I dzieci sa zdrowiutkie I wszystko OK. Najwieksza role odgrywaja sobre geny. Mozesz dbac o siebie od pierwszegp dnia ale jak jest problem genetyczny to nawet optymalne warunki nie pomoga. Gratuluje I zycze powodzenia!

Znam osobę która świadomie pila często whisky z cola w ciąży i do tego paliła paczkę Malboro czerwonych dziennie i dziecko zdrowe. Mam też koleżankę która nie potrafiła sobie odmówić alkoholu w ciąży pomimo ze 3 ciaze poronila(myślę że jest uzależniona juz) i jak było jakieś spotkanie towarzyskie to siedziała cały wieczór przy tej jednej lampce wina i nie odmówiła sobie(niby lekarz jej powiedział ze od czasu do czasu mozna ),albo piła redsy te co mają 2,5% i tez urodziła zdrowa córkę. A znam koleżankę która chucha i dmucha na siebie w ciąży,zero alkoholu nigdy papierosów nie paliła i miała problem z donoszeniem wiec myślę że nie ma reguły. Bierz witaminy i nie martw się na zapas.

Wiesz to jest loteria...są takie sytuację że 2 drinki moga zaszkodzić, to często wychodzi po dłuższym czasie po urodzeniu dziecka...z drugiej strony są kobiety które choćby przelezaly całą ciążę i tak urodza chore dziecko...

dzięki dziewczyny za słowa wsparcia. generalnie nie panikuję jakoś strasznie bo wiem, że czasu nie cofnę, ale obawy są. co do tych skutków wychodzących po czasie, tzn. w wieku szkolnym to słyszałam, że faktycznie mogą problemy się pojawić. i to nie też martwi. tymczasem muszę o siebie zadbać w mojej skróconej już 7 miesięcznej ciąży.

Ja miałam tak. Dowiedziałam się jak była w 7 tyg. Wówczas zmieniałem stancje na studiach i poznałam moje współlokatorki to piliśmy często. Co drugi dzień nawet a weekend to literami woda się lala. Jak się dowiedziałam to odrazu odstawiłam alkohol. Teraz dziecko ma 7 lat. Zdrowy chłopczyk. Spoko nie panikuj tylko juz nie pij

Jie denerwuj się ją dowiedziałam się e szostym tygodniu i do tego czasu chlalam na imprezę nieraz do urwanie filmu w tym próbowałam amfetaminy . Głupia byłam ale myślałam że okres mi się spóźnia co u mnie było normalne . Zakładała juz tu temat i faktycznie prawda jest źe do któregoś tam tygodnia nie jest rowizniete łożysko i nic dziecko nie czerpie . Nie jestem patologia normalny imprezowy tryb życia prowadziłam po wielu latach przerwy . Jestem teraz w 27 tygodniu i wszystko jest w jak najlepszym porządku . Moja zmora jest palenie fajek ale i tak rzadko .

A no i ja jak się dowiedziałam również przwstalam pić . Czasem wypije sobie karmi .

To jest k ..niesprawiedliwe. pijaczki rodzą zdrowe dzieci a kobieta planuje Stara się, do tą dieta nie piję nie pali i różnie bywa. Mam nadzieję że twoje dziecko urodzi się zdrowe.

Dlaczego nazywasz pijaczka kogoś kto zanim dowiedział się przed ciążą pił i żył jak normalny człowiek ? Nie możesz winic innych za np swoje wadliwe geny .

W dymie tez siedzicie. Jak wasi konkubenc***ala i nic potem dziecku nie jest

Ńo, widzisz. A ja sie staram juz półtora roku i kuźwa nic. Po owulacji to juz nawet nurofenu nie biorę, bo sie boje, ze jakbym była w ciazy, to przez to zaszkodzę ewentualnej ciazy. Jestem porypana, ale tak bardzo dbam o siebie, staram sie juz tyle czasu i co miesiąc przeżywam rozczarowanie. I juz tracę nadzieje, ze sie w ogóle kiedyś uda. Nie martw sie, będzie dobrze, dbaj o siebie i doceń to, ze dostałaś od życia coś, o czym niektórzy mogą tylko pomarzyć.

Nie ma co się martwić na zapas. Ja miałam podobnie i wszystko się dobrze skończyło. Wiem, że łatwo mi teraz mówić by się nie martwić ale to naprawdę nic nie da a takich przypadków jak nasze jest naprawdę wiele i w zdecydowanej większości wszystko jest ok.

nie chcę Cię straszyć, ale trudno powiedzieć jak to się na dziecku odbije. różne są historie. trzymam kciuki by było dobrze.