Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy jest tu chociaż 1 mama która nie popiera tych czarnych protestów

Polecane posty

Gość gość
a, idę robić obiadek mojemu mężusiowi, zeby mi nie wje...ał, ze trace czas na takie pisanie, powiem mu, że cały dzień spędziłam na modliwtwie a potem mu się oddam, mimo ze nie mam na to ochoty. albo nie, bedę się sprzeciwiać, on mnie zgwałc****ewnie będzie piany, potem będzie w usg ze to nasze dziecko to ośmiornica, wiec zrobie sobie skrobankę. nie to on mnie zmusi, ufff, dziękuje, teraz wszystko pojełam, gdyby nie ty. . .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mysle że w akcie desperacji , gdy bede kiedyś w jakiejś ciąży to zrobię sobie skrobankę, tak special for you.możesz być dumna, i tego ci zyczymy, weryfikacji poglądów w chwili próby. Zechcesz wtedy urodzić to szacun, nie zechcesz też szacun , zę wybrąłas taka decyzję. I niech bóg, czy los, czy inna karma da ci tę szansę zamodoskonalenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo nie, bedę się sprzeciwiać, on mnie zgwałc****ewnie będzie piany, potem będzie w usg ze to nasze dziecko to ośmiornica, wiec zrobie sobie skrobankę. nie to on mnie zmusi, ufff, dziękuje, teraz wszystko pojełam, gdyby nie ty. . . chcesz doj..bać przeciwniczce w dyskusj, a tak naprawdę wyszła straszna pogarda dla kobiet, które maja własnie takie problemy i muszą dokonać jakiegos wyboru. Brawo!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czemu można nie popierać czarnych marszów, kilka przykładów: 1. bo to demonstracje inspirowane z innych pobudek niż troska o los kobiet, gdzie kobiety są wykorzystywane cynicznie przez grupy lobbingujące i polityczne. Osobiście nie chciałabym, żeby moją twarz łączono z alimenciarzem (skandal, że taki człowiek ma być "obrońcą" kobiet), feministkami, peło, czy inną grupą, która się do tego przypnie. Mam prawo nie być głupim narzędziem, czy to nie powód? 2. Nie identyfikuję się z formą tego marszu. Tak jak nie chciałabym iść w marszu przeciw czemukolwiek, gdzie dochodzi do profanacji czy aktów obscenicznych. Nie moja wrażliwość i estetyka. Tak jak normalny homoseksualista nie musi się pchać na tęczowy marsz, bo go forma mierzi. Mam prawo nie uczestniczyć w czymś wulgarnym, czy to nie powód? 3. Mogę po prostu uważać, że nie ma gorszych ludzi, są trudniejsi. Mogę nie popierać sankcjonowania prawnego zachowań dyskryminujących (takie smaczne słówko na topie). Hitler jak mówił o Żydach, że są winni całemu złu to nikt się nie sprzeciwiał. Słusznie? Mam zatem prawo posiadać własne poglądy dotyczące życia i człowieczeństwa, czy to nie powód? A z drugiej strony, gdyby ciebie zapytał ktoś o racjonalne argumenty za tym, żeby nie zabijać małych dzieci (zdrowych płodów, które zdolne są do przeżycia poza organizmem matki) to umiałabyś podać jednoznaczne argumenty (być może niesłusznie założyłam, że masz takie przekonania, jeśli nie to ustawmy poprzeczkę na 1 rok życia)? Takie nie do zbicia? Spróbuj! Tylko pamiętaj, innym odmawiałaś prawa posiadania przekonań, więc tego argumentu nie używaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie do aktywistów czarnego protestu,kiedy wg was zaczyna płód być dzieckiem , po zaplodnieniu czy jak dopiero się urodzi, jakie macie zdanie, ale niech odpisza matki, bo one wiedzą w którym okresie uznały swoje dzieci za ludzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po 3 miesiącu tak jak to jest przyjęte medycznie. Potem zarodek zaczyna bardziej przypominać cos podobnego do cżłowieka więc mogę zrozumieć, zę niektórym może być dziwnie gdyby miały usunać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I jak, wystarczające masz argumenty,czy dalej masz problemy, bo skupiasz się na pogardzie dla ciemnych katoli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś nie jestem aktywistką czarnego protestu, ale jestem matką. Dla mnie pierwsze podejrzenie, że to coś w moim brzuchu to człowiek było podczas 1 usg (jak zobaczyłam ludzika), ale tak naprawdę dopiero jak na własne oczy zobaczyłam, że to niemowlę. Póki oczy nie widziały, póty serce nie wierzyło. Świadomość natomiast (rozumową) miałam od 2 kresek: ciąża -> dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po 4 tygodniach miało byc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś przepraszam, ale co jest przyjęte medycznie? Na tym temacie to lepiej nie rzucać niedopowiedzeń. Z mojej wiedzy i podejścia do 3 miesiąca organizm ma święte prawo odrzucić ciążę i to nie powód do tragedii (świadome zabicie to inna bajka). Po prostu życie. Jeśli odrzuca, to albo coś z nami nie tak, albo z płodem. Zawsze dbałam do 3 miesiąca o siebie w ciąży, ale czułam się już na 100% w ciąży od 4 miesiąca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do tej z 13.50 Jaja sobie robisz, to powiedz teraz swojemu dziecku które masz w domu, że do 3 mce było ufoludek albo zbitymi w jedność tkankami, komórkami. To ty do tego 3 mce nie dbalas o to co masz w brzuchu, nie cieszylas się, szok, powiedz teraz że nosilas obcego w łonie swoim. Weź tu gadaj z taką, no parodia,. Przepraszam to zapewne jakieś medyczne argumenty.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jaja sobie robisz, to powiedz teraz swojemu dziecku które masz w domu, że do 3 mce było ufoludek albo zbitymi w jedność tkankami, komórkami. no bo było, przeciez cykl płodowy to nie tajemnica. Rozumiem ze ty lub twoje dziecko od pierwszego podziału komórkowego czytaliście ksiązki, mieliście wspomnienia z okresu rozwojowego, rozwazaliście kwestie moralne, polityczne i kulturalne. Takie coś jak na zdjęciu to jest dopiero pewien potencjał na człowieka...kiedyś

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego sie tak wyzywacie od krow i idiotek ? Dorosle kobiety, a nie umieja sie wypowiedzieć kulturalnie ? Kazdy ma prawo do wlasnego zdania, ale ta wymiana pogladow jest ponizej poziomu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To czemu po poronieniu placzecie, skoro to nie czlowiek ? Za glupim zlepkiem komorek beczec ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ta laska jest niezła, do końca 3 mce miała coś w brzuchu, ale to nie bylo dzieckiem,dobre. I w dodatku to coś miało narządy i biło serce, ale to jeszcze nie dziecko, dopiero od 13 tygodnia hit hit hura, mam dziecko. To dopiero, ach, ciemna masa, a taka elokwentna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś słuchaj, czytajże ze zrozumieniem. To, że nie przywiązywałam się do 3 miesiąca (z lęku) i tłumaczyłam sobie, że ma prawo stać się wszystko nie czyni ze mnie potwora. Szczególnie, że o siebie dbałam, o czym napisałam. Masz jakieś projekcje (że nie dbam np.) i negatywne nastawienie do mnie, czemu? x A co obcego, to trafiłaś. Taka była moja pierwsza myśl jak poczułam ruchy swojego pierwszego dziecka. Teraz się z tego śmieję, ale podczas tamtej zagrożonej ciąży to było uwalniające przyznać się sama przed sobą do czegoś takiego (to tylko wrażenie i emocje). Ale ty i tak mnie ocenisz jako wyrodną matkę, prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Tak, może to głupie, ale to był dla mnie właśnie potencjał na dziecko. Połowa moich koleżanek poroniła, więc tak, trzymałam się tego, że do 3 mca poronienie jest dość powszechne i fizjologiczne. Bałam się przywiązywać i nauczyłam się tego podejścia, bo inaczej bym się zamartwiała. Zresztą w Anglii to cała opieka prenatalna zaczyna się właśnie po 3 miesiącu. Wiem, że gdybym poroniła to bym płakała, ale jakbym się przywiązała, płakałabym mocniej. No dalej, rzuć jeszcze jakaś kamieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziś Ok, to są argumenty w które Ty wierzysz, aczkolwiek one mnie nie przekonują. Odpiszę Ci co ja na ich temat myślę Arg. 1. Moim zdaniem demonstracje są inspirowane przez kobiety, które chcą bronić swoich praw, a które to prawa mają być im ograniczone. Zauważ, że w marszach zebrały się różne grupy (którym nie zawsze było po drodze), w marszach brały udział osoby o różnych poglądach politycznych, które sprzeciwiają się zaostrzeniu przepisów. Arg. 2. Formy protestu były różne. Jak ktoś nie chciał uczestniczyć w demonstracji (której to forma może komuś nie pasować) to mógł wyrazić poparcie w inny sposób, jak ubiór w tym dniu na czarno, czy napisanie listu/maila do posłów czy prezydenta. Tak więc była możliwość w ramach protestu zrobić coś "nie wulgarnego" Arg. 3. Co do posiadania własnych poglądów to rozwiń dokładnie co chciałaś powiedzieć w tym punkcie. Oczywiście nikomu nie odmawiam prawa do posiadania własnych poglądów. Problem zaczyna się w tym momencie, kiedy ktoś swoje poglądy próbuje narzucić reszcie społeczeństwa poprzez stanowione prawo. Obecne przepisy dają możliwość postąpienia w trudnej sytuacji (jak ciąża z gwałtu, czy choroba matki/dziecka) postąpienia zgodnie z własnym sumieniem i własnymi poglądami. Zaostrzenie tego prawa spowoduje, że pewna grupa społeczna narzuci swoje poglądy reszcie. Tak więc problem nie jest w posiadaniu poglądów, ale w ich narzucaniu. Ja Tobie nie każę usuwać ciąży. Żadnej. Ba, gdybyś była moją koleżanką i znalazła się w takiej trudnej sytuacji to wspierałabym Cię w decyzji o donoszeniu ciąży (mimo, że sama nie wiem co bym w takim przypadku zrobiła). I to, czego oczekuje od Państwa to możliwość postąpienia zgodnie z własnym sumieniem, a nie narzucenie na mnie "jedynego słusznego wyboru". Zaś co do Twojego pytanie o argumenty a tym, żeby nie zabijać małych dzieci (zdrowych płodów, które zdolne są do przeżycia poza organizmem matki) to proszę bardzo: Dziecko, które jest w stanie żyć poza organizmem matki jest niezależnym człowiekiem i tak powinno być traktowane. Skoro nie zabijamy dorosłych, to również nie mamy prawa zabijać dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co nie? To jest czarna magia! 2 miesiące i 3 tygodnie to jeszcze nie człowiek, ale jak już zaczyna się TRZECI miesiac to magicznie, o północy dosłownie komórka zamienia się w człowieka, niesamowite! Dla mnie wychodzi tu straszne prostactwo i pycha. Sami naukowcy się o to spierają kiedy tak naprawdę zaczyna się "życie", kiedy jest człowiek, wielu twierdzi, ze właśnie od poczęcia, ale nieeee KODziarze, politycy i baby z targu wiedzą dokładnie w której chwili stali się człowiekiem a wktórej jeszcze byli... nie wiem, organem swojej matki, coś jak wątrąba czy trzustka? powiedzcie jeszcze co jest po śmierci i dajcie 100% że tak właśnie jest, ja chętnie się dowiem tej prawdy objawionej bo przecież macie monopol na wiedzę! Wszechwiedzące :/.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to za czym bys plakala ? Nie rzucam kamieniem tylko pytam ? Mojemu dziecku przestalo bic serce w 10 tyg, i nie wygladalo jak zlepek komorek mialo glowe, raczki i nozki na usg. A przywiazana bylam do niego od momentu testu, bo bylo chciane. Podziwiam kobiety ktore na zimno potrafia do tego podejsc, serio.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko, które jest w stanie żyć poza organizmem matki jest niezależnym człowiekiem i tak powinno być traktowane. Skoro nie zabijamy dorosłych, to również nie mamy prawa zabijać dzieci. xxx A co z ludżmi, któzy są podłączeni do respiratorów, są tzw. "warzywami" i stało się to już po urodzeniu? Ok nie są uzależnieni od jednej matki, ale od wielu lekarzy i aparatur, które kosztują i wielu mogłoby się sprzeciwić, ze dlaczego mają płacić na takie "warzywka", starych ludzi, których nikt nie chce bo nie ma czasu się opiekować a nie ma pieniędzy na ośrodek, też powinno się takich zabijać? Dlaczego akurat tutaj ma być monopol na usunięcie, skoro ciąża trwa TYLKO 9 miesięcy a choroba czasem długie lata? Dlaczego matka ma decydować o kimś INNYM, nie o samej sobie i trzeba być ograniczonym żeby nie rozumieć i pisac tylko ja, ja, ja, ego, ego i nie rozumieć prostej zależności, ze KAŻDY z nas kiedys był zależny od tej drugiej osoby, czyli matki a rości sobie prawa do tego, żeby dawać "wybór" innej kobiecie, żeby się tego "pasożyta" pozbyła, czymże ono jest lepsze? Moze kiedyś wymyślą coś takiego, że płód się będzie rozwijał całkowicie poza organizmem matki w jakimś inkubatorze czy cholera wie czym, mam wrażenie, że wtedy wielu kobietom by ulżyło. Poza tym nigdy nie ma pewności jak bardzo chore będzie dziecko i co z "tego" wyjdzie, człowiek jest nadal za głupi i nie przewidzi wszystkiego, lekarz się potrafi co do płci pomylić a co dopiero innej rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jeszcze dodam, ze aborcja ma tyle samo wspólnego z katolicyzmem, religią co z moralnością i empatią. Znam zagorzałych ateistów, którzy boją się kościoła jak diabeł wody świeconej a są stanowczo przeciwko aborcji i innym takim "katolskim głupotom", eutanazji itd. I kto tu widzi tylko czarno-białe barwy? Z połowa z 10 przykazań tyczy się całej ludzkości bez względu na wiarę a nie tylko "katoli".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
miało być oczywiscie nie tyle wpólnego z katolicyzmem...*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:19 Co do ludzi podłączonych do respiratorów to tutaj jestem zdania, że 1. Każdy człowiek powinien mieć możliwość wyboru czy w takim przypadku chce, aby jego życie było dalej kontynuowane, czy nie. Prawo powinno dawać możliwość legalnej eutanazji w przypadku ciężkich chorób, a osoby dorosłe, zdrowe na umyśle, powinny mieć możliwość wypisania deklaracji na podstawie której w razie ewentualnej sytuacji jak wyżej opisana, była podejmowana decyzja. Kolejna rzecz, jeśli mówimy o osobach pod respiratorem: pod takimi urządzeniami są utrzymywane wyłącznie osoby u których nie nastąpiła "śmierć mózgu" (czy jak to się tam fachowo nazywa). Co za tym idzie: utrzymuje się przy życiu osoby, których mózg i świadomość nie umarła (w domniemaniu). Dla mnie Twoje porównania do matki i płodu są kompletnie nieporównywalne, bo to są zupełnie inne sytuacje. Kim innym jest osoba dorosła która w wyniku wypadku lub choroby straciła pewne zdolności fizyczne, a czym innym jest płód, który tych zdolności nigdy nie posiadał. Tak jak napisałam wcześniej: nie bronię Ci mieć własnych poglądów. Możesz rodzić dzieci jakie chcesz i kiedy chcesz. Ale dlaczego chcesz zabierać ten wybór innym? Tylko dlatego, że sądzisz inaczej? I nie, nie chodzi o egoizm. Ty naprawdę sądzisz, że kobiety, które dowiadują się, że dziecko ma milion wad wrodzonych i nie przeżyje tygodnia po urodzeniu to egoistki, które myślą tylko o sobie? A co do pomyłek lekarzy - to jest kolejna kompletna bzdura, powielana przez pro-lifowców. Czy Ty wiesz jak w ogóle wyglądają badania prenatalne, co lekarz widzi w tym USG? Wszystko widzi. Komory i przedsionki serca, jego wielkość, przepływy, zastawki. Wszystko widzi. I wybacz, ale przy niektórych wadach nie ma możliwości pomyłki - smutne, ale prawdziwe. A jak ktoś się "myli" to chyba tylko ten pseudo lekarz Chazan, co specjalnie nie podaje kobietom wszystkich danych:/ A tak na koniec: wybacz, ale poleciałaś sobie znowu głupimi schematami, a szkoda, bo liczyłam na jakąś rzeczową rozmowę. A widzę, że jedyne na co czekasz, to na możliwość zwyzywania innych od ograniczonych, bo mają inne poglądy:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś ad. 1 A moim zdaniem nie są inspirowane przez kobiety, które chcą bronić swoich praw, a które to prawa mają być im ograniczone. Inspiracja był czysto polityczna. Najpierw rozdmuchanie tematu i grzanie nim 24/dobę, potem aktywna działalność grup opozycyjnych i feministycznych. "Zwykłe" kobiety przyszły na marsz zorganizowany i gotowy (to wbrew pozorom trochę pracy organizacyjnej i kasy, którą trzeba wyłożyć jest). Zostały zassane w pewną przygotowaną konstrukcję. Skąd kasa ja się pytam? Składki od "zwykłych kobiet"? Widzisz, jak jest manifestacja organizowana przez narodowców, to ja rozumiem - organizatorami są narodowcy, ew. kibice, którzy się skrzyknęli, ale tu? To jest taki sam apolityczny i oddolny ruch jak KOD. Btw. pamiętajmy też, że w brzuchach też są kobiety i one jakoś głosu nie mają, no chyba, że chodzi o to słynne: "dość dyktatury kobiet". Ad. 2 - OK, ja skupiłam się na tych czarnych marszach. Ad. 3 O co mi chodziło. To najprostsza rzecz na świecie. Ktoś może nie popierać czarnego protestu, bo nie popiera tej idei -> ma inne przekonania. Co do narzucania większości swoich poglądów. Na tym podobno polega demokracja, że decyduje większość. Jest to co zasady złe, bo większość może przegłosować np. przymus sterylizacji, niewolnictwo jakiejś grupy czy inne naprawdę chore przepisy. Natomiast prawo zawsze zmusza kogoś do czego w imię czegoś. Prawo utrwala pewne zachowania, ale i sankcjonuje pewien ład. Argument o tym, żeby innym nie zakazywać póki nie ma nakazów nie jest trafiony, bo poprzez przyzwolenie zmieniamy pewien ład, a to ma określone, choć często niespodziewane konsekwencje. Przykładowo liberalizacja prawa aborcyjnego i przyjęcie wizji świata, gdzie ulga jest celem wyższym niż życie ludzkie powoduje, że już nie tylko aborcja jest dozwolona, ale i eutanazja, która powoli (razem z aborcją) przesuwają się w stronę eugeniki. Są szpitale, gdzie pacjent daje łapówkę lekarzowi, żeby go nie uśmiercił. I nie mówię o przypadku polskim (olewanie pacjenta) tylko o prawnie usankcjonowanej śmierci osób, które nie wyraziły na to zgody. A to wszystko pójdzie jeszcze dalej. Ja osobiście jestem pół na pół. Tj. nowa ustawa miała zapobiegać usuwaniu dzieci z gwałtów (nie przeżyłam, ale przychylam się do opcji, że dziecko tu niewinne) i tych, które mają wady genetyczne. A tu rodziców rozumiem, ale sama wątpliwości mam. Także jestem mniej więcej w grupie, która mogłaby pójść na te czarne marsze, ale nie jestem przekonana do nich i już. Właśnie dlatego, że nie mam dziecka z gwałtu ani chorego i nie wiem, czy możliwość podjęcia decyzji o usunięciu albo nie byłaby dla mnie dobra. Poza tym mam światopogląd jaki mam, ale to inna bajka. x A co do Twojej odpowiedzi (dla niekumatych - bawię się w adwokata diabła): "Dziecko, które jest w stanie żyć poza organizmem matki jest niezależnym człowiekiem i tak powinno być traktowane." Dziecko nie jest wtedy niezależnym człowiekiem. Wymaga opieki 24h/dobę, sił, środków. Jeśli je zostawisz samo - umrze. Ja chcę decydować o tym, co robię, na co wydaję pieniądze i z kim spędzam czas. Twój 1 argument jest obalony. x "Skoro nie zabijamy dorosłych, to również nie mamy prawa zabijać dzieci. " wiemy już, że małe dzieci są zależne od nas bezwarunkowo. Tak jak płody. Bliżej więc noworodkowi/wcześniakowi do płodu niż do dorosłego człowieka, a granicy nie ma przecież. Skoro płody możemy zabijać to dzieci też. Twój 2 argument jest obalony.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ty liczysz na rzeczową dyskusję, ale na swoich zasadach, tj. mam poprzeć twoje poglądy, napisać "no dobra, wygrałaś, masz rację, teraz jestem za czarnym protestem" i wtedy byś była usatysfakcjonowana. Niestety, tak się nie stanie. I tak, trochę to twoje rozumowanie tak wyglada, bo uważasz, że mogę sobie decydować sama za siebie, ale do innych się już mam nie wtrącać. Ok, czyli jeśli przykładowo matka, która urodziła dziecko zabije je powiedzmy w pierwszym tygodniu jego życia bo np. nie dawała sobie rady, albo zostało stwierdzone, ze dziecko jest chore to ma do tego prawo. Sorry, ale tak to brzmi. Powiesz - mogła oddać. Ale dlaczego? Skoro dziecko jest naszą własnością, skoro nosiła tyle czasu je w brzuchu i do pewnego czasu mówili "jest twoje, zrób z nim co zechcesz" po pewnym etapie "nie usuwaj, bo to już za późno, to już będzie niemoralne" a zaraz jak się urodzi "nieee!! to już dziecko, nie masz prawa go krzywdzić!!". Powiesz, ze jestem nawiedzoną katolką, już się tego spodziewam, trudno, ale to tak wygląda. Ludzie chcą decydować co kiedy, gdzie kto ma prawo robić i raz dziecko jest moją własnością i mogę je sobie usunąć a drugim razem nie, ale to ja z nim siedzę i się nim opiekuję przez co najmniej pierwsze kilka miesięcy, prawda? A powinnam zareagować, jak matka katuje swoje dziecko, ale dlaczego według twojej teorii, skoro jakby kilka miesięcy temu by je usunęła to byłoby wszystko ok?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:19 I jeszcze jedna rzecz, całkiem istotna w tym całym sporze. Piszesz, że kobieta, która jest w ciąży nie ma prawa decydować o dziecku, bo to inna istota. Problem jest w tym, jak definiujemy te "inne" życie i od kiedy się ono zaczyna. Nie wiem czy wiem (pewnie nie wiesz), ale w projekcie, który był złożony w Sejmie, zdefiniowano początek życia ludzkiego jako zarodek. Moim zdaniem jest to mocno kontrowersyjne. Jak napisałam: nie bronię nikomu mieć swoich poglądów. Wierzcie sobie nawet w to, że nasienie jest święte i nie wolno go marnotrawić - Wasza sprawa. Ale narzucenie prawnie takiej definicji zarodek=nowe życie objęte ochroną. To po prostu przegięcie. A czemu? Proszę bardzo: 30-50% ciąż jest tracona na etapie zagnieżdżania się zarodka. Są to ciąże biochemiczne, o których spora część kobiet nawet nie wie, bo na ogół testy z moczu jej nie wykryją i wyglądają one jak opóźniona miesiączka. Definiowanie zarodka jako "nowego życia" powoduje, że in vitro nie będzie mogło funkcjonować na dotychczasowych zasadach. Dodatkowo taka definicja zarodka powoduje, że niektóre metody antykoncepcji jak tabletka po i spirale, będą mogły zostać wycofane (gdyż jednym z ich rzadkich, acz możliwych działań) jest działanie polegające na zagęszczaniu śluzu, który może spowodować utrudnienie w zagnieżdżeniu owego świętego zarodka. Aaaa... w Sejmie leży kolejny projekt obywatelski, jasno zakazujący tych metod.... Więc, jak napisałam, Ty się możesz do spermy męża modlić - wolny kraj. Ale nie każ innym uznawać tych samych zasad, zwłaszcza, jeśli nie są one poparte żadną wiedzą medyczną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Bardzo Ci współczuję i mam nadzieję, że już nie cierpisz. U mnie też dzieci chciane, choć niespodziewane ;) Płakałabym za małym dzieckiem, które we mnie było, ale wiedziałabym, że był powód, dla którego nie przeżyło. Powód, którego nie znam. Może jakaś wada, może zbyt nieudany zarodek. Ale się nie przywiązywałam, bo znam statystyki i jestem bardzo wrażliwa (a tak, nie potwór żaden, jak to ludzie mnie tu widzą). To łagodziło lęk, że coś się może stać. Lęk pojawił się, gdy dowiedziałam się o ciąży tuż po tym, jak koleżanka powiedziała mi o poronieniu w 2,5 miesiącu. Tę wiadomość strasznie przeżyłam i nie umiałam sobie miejsca znaleźć. Pamiętam, że jak potem rozmawiałyśmy twarz w twarz, to była spokojna, bo jako lekarz wiedziała, że tak bywa. Ja tłumaczę sobie, że poronienie uchroniło mnie i dziecko od czegoś złego. Gdyby wadliwe dziecko rozwijało się dalej to albo umarłoby później, albo żyło i tak krótko, albo .... W każdym razie tak sobie narzuciłam - pilnuję się (styl życia, leki, prześwietlenia itp.), mówię mężowi, robię pierdyliard badań, ukradkiem troszkę cieszę (ale ukradkiem, no!), ale umiarkowanie i czekam do 90 dnia. Potem informuję świat o swoim stanie. Nie chciałam słuchać kondolencji w razie utraty wczesnej ciąży. W razie jednak takiej sytuacji powiedziałabym tylko tym wybranym osobom. A poza tym jestem dziwna, jeśli chodzi o ciąże i dzieci. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:38 A my dyskutujemy czemu nie zabijać dzieci? Bo mam wrażenie, że specjalnie odwróciłaś dyskusję i dyskutujemy nie na temat. Tak więc poproszę o powrót do tematu: Czemu Twoim zdaniem przepisy w Po9lsce powinny zostać zaostrzone? Bo tak naprawdę to tego dotyczy temat. Jesteś przeciwko czarnym protestom czyli rozumiem, że chcesz obecne przepisy zaostrzyć? Na moje odpowiedzi w stosunku do Twoich argumentów odnośnie nie popierania czarnego protestu nie odpisałaś, czeka na odpowiedź. Mam nadzieję, że ten wątek dotyczący dzieci był tylko pobocznym, bo przecież nie o tym rozmawiamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×