Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

bosa we mgle

Swiadomy i kochajacy rodzic nie szczepi swoich dzieci

Polecane posty

Gość gość
Stworzenie narodowego programu obowiązkowej rejestracji powikłań i zgonów poszczepiennych. Dane te powinny być raportowane do (WHO) i informacje o powikłaniach powinny być zamieszczane w książeczkach zdrowia dziecka (3) (w tym opracowanie procedur dla placówek gdzie zgłaszają się rodzice z chorymi dziećmi, zwłaszcza dla szpitali). Xxx Dokładnie o ich udoskonalenie bo te które teraz nam wczepiają to trucizna,tworzone dla kasy! a każda trucizna regularnie podawana jest na dłuższą metę szkodliwa. Każdy rodzic szczepił by dziecko gdyby lekarz ,sanepid obiecało nam dobrym składem szczepionkę ! Niestety wytworzenie"dobrej" czyt.bez skutków ubocznych szczepionki jest za DROGIE! Taniej wychodzą ofiary w ludziach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
36 zgonów w okresie dwóch lat, to średnio 1,5 zgonu na miesiąc, co przy jakimkolwiek standardzie jest bardzo wysoką liczbą. Prawdopodobnie tylko od 1 do 10% niepożądanych reakcji poszczepiennych jest rzeczywiście zgłaszanych co wynika z nieświadomości lekarzy i rodziców. Dlatego też problem może być potencjalnie o wiele bardziej poważny, a rzeczywista liczba zgonów znacznie wyższa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tabi
Rozumiem że nikt z Was szczepiony nie jest, Wasze matki również były świadome i Was nie zaszczepiły. Jeżeli tak to możemy sobie zbadać poziom tych "trucizn" bo ja jestem szczepiona i to w latach 80. wtedy to musiało być czyste zło podawane dzieciom w postaci zastrzyku (że też jeszcze żyje). Jestem po czarnobylu który pewnie też był wywołany po to żeby płyn Lugola sprzedawał się lepiej. Te szczepienia są ciągle udoskonalane, i tak jestem "ciężko myślącą kobietą" której nie przekonasz więc już sobie darujcie bo tak jaj ja Was nie przekonam tak wy mnie. A rozmowę możemy prowadzić do us...... śmierci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
36 niemowląt zmarło po otrzymaniu Infanrix Hexa (skojarzonej szczepionki przeciwko błonicy, tężcowi, krztuścowi, poliomyelitis, H. influenzae typu b i wirusowemu zapaleniu wątroby typu B) w okresie dwóch lat. GlaxoSmithKline otrzymało łącznie 1742 raportów nt. niepożądanych działań w od 23.10.2009 r. do 22.10.2011 r., w tym 503 potwierdzonych niepożądanych reakcji i 36 zgonów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dane z lat 80 były zaniżane i niebyło tyle informacji o Nop co teraz! To, że wybiórcze osoby nie kojarzyły swoich objawów z nop wynikało z braku informacji od lekarzy i sanepidu... Nikt nie dopuszczał nawet do siebie takiej możliwości,że przez szczepionkę można mieć tyle skutków ubocznych.Dopiero świadomi lekarze i rodzice zaczęli nagłaśniać sprawę aby ostrzec innych a ,że inni są głusi na argumenty bardzo cieszy skorumpowane firmy farmaceutyczne i lekarzy dzięki wam mogą mieć łatwą kasę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój syn niestety miał NOP ...miał wtedy 11miesięcy ,bezdech ,nie otulony płacz zapalenie ucha trwające 2tyg. gorączka 39,9'C 1dzień po podaniu szczepionki na odrę... Nikt od tamtej pory nie zmusza mnie do szczepienia dzieci,pokazuje papier z sanepidu o zgłoszonym nop-ie i każe podpisać oświadczenie o bezpieczeństwie szczepionki -żaden lekarz nigdy nie popisał . Kiedyś też wierzyłam ślepo lekarzom ,ale gdy zarejestrowałam nop zobaczyłam, że jestem tylko jakąś tam statystyką a zdrowiem mojego dziecka martwię się tylko ja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakaś fanka szczepień która przyznaje że nie ma czasu czytać o szczepieniach bo pierze, gotuje, sprząta dobrze że to robisz ale szkoda jednak że nie czytasz. Wspomniałaś o różyczce. O zachorowaniu w ciąży. To teraz przeczytaj. Szacuje się że szczepienie odporność daje na ok 10 lat. Jak w ogóle daje. I teraz szczepisz dziecko w pierwszym roku, potem w 10 roku życia. Czyli ok. 20 urodzin ochrony już nie ma. Czyli kiedy będzie w ciąży nie będzie chroniona. No chyba że będzie w ciąży jako dziecko. Różyczka to choroba wieku dziecięcego czyli kiedy dziecko najłagodniej by ją przeszło, to jest chronione szczepieniem, jak w ogóle jest bo tego nie wiadomo. A kiedy choroba staje się niebezpieczna (u dorosłego) to ochrony już niema. Czyli podsumowując bo sama możesz nie wyciągnąć wniosków. Szczepienie przesuwa ewentualne zachorowanie na czas kiedy choroba staje się niebezpieczna. Na dorosłego człowieka. Rozumiesz? Może raz nie posprzątaj a poczytaj o tym. Naprawdę warto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety wytworzenie "dobrej" czyt.bez skutków ubocznych szczepionki jest za DROGIE! Taniej wychodzą ofiary w ludziach... Xxx Niestety cała prawda,gdyby nie było żadnego ryzyka na pewno bym szczepiła. Tyle się słyszy o wycofywaniu co jakiś czas całych serii szczepionek,i udawanie ,że nic się nie stało -wprowadzanie na ich miejsce nowych,reklamowanie ich w tv i prasie dla młodych mam... i znowu wycofanie... To prawie jak eksperymenty na dzieciach :/ jak się ma czuć osoba, która zaszczepiła dziecko taką szczepionką co później wycofano z obiegu ze względu na dużą skalę zgonów i nop!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Anka2789 wczoraj Otóż drodzy rodzice, zaszczepmy się wiedzą. Dla średnio zorientowanych: FAKT: Maksymalny czas półtrwania szczepionki w organizmie to 7-8 lat. W skrajnych przypadkach do 10 lat. FAKT: Mając te 30 lat żadne z nas (zakładając ze wszystkie szczepienia przyjęliśmy w dzieciństwie) nie ma już przeciwciał. PYTANIE: Czy ktokolwiek z was słyszał o epidemii odry, różyczki, blonnicy, ksztuśca, gruźlicy czy innej choroby zakaźnej wśród 30, 40, 50 latków. Odpowiedź: NIE Oczywiście celowo pomijam tutaj fakt wystąpienia epidemii odry w Niemczech, gdyż zapomniano tam dodać jednego słowa: "Odry Poszczepiennej" do Anka2789: POPIERAM, Aniu wiecej takich informacji moze co do niektorych to dotrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
@ gość dziś tylko od 1 do 10% niepożądanych reakcji poszczepiennych jest rzeczywiście zgłaszanych co wynika z nieświadomości lekarzy i rodziców. x Z nieświadomości rodziców na pewno ale nie wierzę, że z nieświadomości lekarzy. Lekarze doskonale wiedzą co robią udając, że wysoka gorączka czy inne powikłania poszczepienne nie mają nic wspólnego z niedawno przeprowadzonym szczepieniem. Oni to robią celowo. Chodzi o zablokowanie ewentualnych roszczeń rodziców. Po pierwsze, lekarz boi się o własną dvpę, że zostanie pozwany za nie zbadanie dziecka przed podaniem szczepionki czy dziecko ma jakieś przeciwwskazania, alergię, itd. (który lekarz to bada?), a po drugie koncerny dają łapówki lekarzom by ci nie zgłaszali NOP. Łapówka jest tańsza niż ewentualne wielomilionowe odszkodowania za okaleczenie szczepionkami dzieci. I wcale tu nie chodzi o łapówki w postaci koperty pod stołem. Dziś są inne metody. Dziś pan lekarz jest zapraszany na tygodniowe "szkolenie" w luksusowym kurorcie gdzieś w górach czy nad morzem. Oczywiście ma tam opłacone noclegi, pełne wyżywienie, niektóre rozrywki (np. karnet spa), itd. Wszystko legalnie udokumentowne. Nikt się nie doczepi do takiej łapówki. Ma się rozumieć jeśli lekarz w swojej praktyce zgłosi NOP to za rok nie pojedzie już na takie "szkolenie". Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"To są artykuliki pismaków ze stowarzyszenia sekty antyszczepionkowej -stopnop" Powiedzial i wkleil link do strony o nazwie Modne Bzdury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tabi dziś A wiesz ile osób w latach 70-80, umarło na raka? A ile na odrę? A ile od szczepień , wiesz? Wiesz tylko tyle ile chcą abyś wiedziała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tabi
Tak mnie wzięło że zadzwoniłam do mamy gdy sprawdziłam że po 18 roku życia nie szczepi się już na różyczkę a ja jednak mam szczepienie w karcie. Moja mama była zapobiegliwa i wykupiła mi takowe szczepienie stąd moja nie wiedza o tym że normalnie się już nie szczepi w tym wieku. Nie mam jeszcze dzieci w tym wieku. Szkoda że nie doczytałeś że oprócz prania, gotowania i sprzątania mam jeszcze dwoje dzieci które potrzebują mojej uwagi i to jest główny powód mojego braku czasu z którego jestem dumna bo wiem że każdą sekundę wolnego czasu w którym mogę sobie poczytać o szczepieniach poświęcam dzieciom które są dla mnie ważniejsze niż bezowocne dyskusje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli tak jak myślałam. Nie skłonisz się nawet do przemyśleń na temat szczepień. Nawet jak ktoś czarno na białym wyłuszczy ci sprawę. Nawet wnioski za ciebie wyciągnie ty i tak ślepo wierzysz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Xxx Wykupiła...no właśnie,z polecenia lekarza tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tabi
Nie z polecenia lekarza, sama straciła pierwsze dziecko bo zachorowała na różyczkę w I trymestrze ciąży. Mnie i moją siostrę zaszczepiła żebyśmy nie musiały przechodzić tego co ona. gość dziś nie spoczniesz dopóki inni nie będą myśleć tak jak ty?? Przed Tobą cały świat... próbuj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No widzisz? A ja czytam i wiem w jakim wieku szczepi się na odrę, świnkę i różyczkę. To jest jedno szczepienie. MMR się nazywa. Mówię ci bo pewnie nie będziesz miała czasu o nim poczytać. Szczepi się około pierwszego roku życia i około 10 roku życia. I nie żeby myśleli tak jak ja. Ale żeby pomyśleli. Przemyśleli pewne kwestie i wyciągnęli wnioski. No ale może twoje córki będą w ciąży jako dziecko. Bo szczepiąc je obecnym kalendarzem szczepień jako dorosłe kobiety ochrony ze szczepionki nie będą miały. Pomyśl i przeczytaj chociaż kartę szczepień i się zorientuj kiedy na co się szczepi. Może tyle czasu na czytanie znajdziesz. Albo nie siedź na kafe tylko poczytaj fachową literaturę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy dziecko może zarażać po szczepieniu? Odpowiada dr n. med. Paweł Grzesiowski, Instytut Profilaktyki Zakażeń: Wszystko zależy od tego, o jakiej szczepionce mówimy. Z pewnością nie może dojść do zarażenia jeśli dziecku podano szczepionkę zabitą, czyli zawierającą w sobie cały nieżywy drobnoustrój lub jego fragment. Natomiast jeśli mówimy o szczepionkach żywych, w których znajduje się żywy osłabiony drobnoustrój, takich jak np. szczepionka przeciwko odrze, śwince i różyczce, ospie wietrznej czy żywa szczepionka przeciwko polio*, to teoretycznie możliwość zarażenia istnieje.W tej sytuacji bowiem dochodzi do namnożenia drobnoustrojów w organizmie i wydalenia wirusów drogą kropelkową lub razem ze stolcem. Ale co jest najważniejsze - od zaszczepionego dziecka zarazić może się tylko osoba, która ma ciężkie zaburzenia odporności, np. dzieci, u których stwierdzono wrodzone lub nabyte choroby układu odpornościowego, albo te, które biorą sterydy lub są w trakcie leczenia nowotworu. Takie osoby najlepiej odizolować od zaszczepionego dziecka na okres 2-3 tygodni po szczepieniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego ten dramat trwa dalej i kiedy ta chora moda się skończy? Każdy wie, że każdy środek farmakologiczny może wywołać jakieś niekorzystne reakcje. Należy się zastanowić i rozważyć wszystkie za i przeciw. Każdy przypadek jest inny, ma swoje podłoża i nie należy generalizować . Znam mężczyznę, który jako dziecko został całkowicie sparaliżowany przez penicylinę. Nikomu chyba nie trzeba tłumaczyć jaki zbawienny wpływ miał ten lek na całą ludzką cywilizację i ma z resztą do tej pory. Czy to oznacza, że po jakimś takim jednym przypadku czy nawet kilku nie należało tego leku stosować i skazać na śmierć miliony ludzi? Zanim zaczniecie pisać te swoje dyrdymały to zastanówcie się trochę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tabi
MMR się nazywa. Mówię ci bo pewnie nie będziesz miała czasu o nim poczytać. Szczepi się około pierwszego roku życia i około 10 roku życia. I nie żeby myśleli tak jak ja. Ale żeby pomyśleli. Przemyśleli pewne kwestie i wyciągnęli wnioski. No ale może twoje córki będą w ciąży jako dziecko. x Wiem o tym ale nie czytasz ze zrozumieniem. Stwierdziłam :Moja mama była zapobiegliwa i wykupiła mi takowe szczepienie stąd moja nie wiedza o tym że normalnie się już nie szczepi w tym wieku. Po za tym mam dwóch synów więc nie będę musiała im aplikować tej szczepionki. Zdaj sobie sprawę że myślę i wcale nie muszę tego robić tak jak ty. Czy ja Ci każę szczepić dzieci?? Czy ja Ci wmawiam że nie szczepiąc ich postępujesz źle?? Lub co gorsza jesteś człowiekiem mało rozumnym lub jak mnie tu nazwano tępym??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Popierając ślepo szczepienia,bez wyciągania najmniejszych wniosków jest skrajną nieodpowiedzialnością... Mam koleżanki które szczepią i wszystkie ze strachu bo lekarz na nie krzyczał.. które zapytały się o skuteczność szczepień i bezpieczeństwo w odpowiedzi uzyskały , że ich dzieci umrą jak ich nie zaszczepią !że mogą występować powikłania ale czy pani chce ryzykować chorobą??? Żadnych spokojnych argumentów podejście-dawaj dziecko do igły i siedź cicho!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja miałam odrę,świnkę i różyczkę i...nie umarłam :) czy te choroby naprawdę są bardziej niebezpieczne od trucizny w szczepionkach tego się dowiecie za 10-20lat gdy będzie można mówić już prawdę lekkaezą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tabi
gość dziś I może tutaj jest sens całej dyskusji, ponieważ lekarka moich dzieci zawsze zrobi wywiad przed szczepieniem i gdy dziecko ma choć mały katarek to odsyła do domu bez szczepienia każąc przyjść jak wyzdrowieje. Ufam jej bo jeszcze nigdy nie zawiodła, wiem że matki muszą się z nią wykłócać o antybiotyk bo nie jest ich zwolenniczką. i tak jak napisała gość dziś każdy lek może spowodować skutki uboczne, weź pierwszą lepszą ulotkę z apteczki i poczytaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
każdy lek może spowodować skutki uboczne, weź pierwszą lepszą ulotkę z apteczki i poczytaj. Xxx Tylko lek mogę przyjąć lub nie. A do szczepień chcą zmuszać,jest ryzyko -powinien być wybór

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No widzisz mało wiesz. Bo chłopców według kalendarza szczepień też się szczepi na odrę, świnkę i różyczkę. I to tą samą szczepionką co dziewczynki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tabi
gość dziś Ok punkt dla Ciebie. Choć ja się zmuszana nie czuję, jednak podejrzewam że nie wszyscy mają lekarza dziecięcego takiego jak lekarka moich dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tabi
gość dziś Mało wiem tak? Niech Ci będzie że zjadłeś wszystkie medyczne strony internetowe. Teraz mi powiedz jaki był sens mojej wypowiedzi. Różyczka może spotkać tak samo chłopaka jak i dziewczynkę a świnka może spowodować bezpłodność u chłopców tak jak różyczka w ciąży powikłania u płodu lub jego śmierć. Na jedno wychodzi i świnka i odra i różyczka są groźne. Jeżeli nie szczepisz dziecka bo zbyt dużo skutków ubocznych czyli jak zachoruje to lekarstwa nie podasz bo mogą być skutki uboczne czyli skażesz dziecko na śmierć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie nie pozjadałam. Ale ty nie umiesz czytać ze zrozumieniem. Pisałaś że nie musisz szczepić na różyczkę bo masz synów, powiedziałam ci że musisz bo to jest jedna szczepionka to ty wyskakujesz ze świnką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
O i tu muszę przyznać ci racje. Świnka i różyczka są groźne, a raczej powikłania po tych chorobach są groźne. A im później przebyta choroba, tym większe prawdopodobieństwo powikłań. I teraz skup się. Jak szczepisz zgodnie z kalendarzem w 1 i 10 roku życia to automatycznie przesuwasz czas ewentualnego zachorowania na czas kiedy choroba staje się niebezpieczna. Na czas kiedy mogą wystąpić powikłania. A kiedy przybycie świnki czy różyczki jest najbardziej bezpieczne czyli jako dziecko bo to choroby wieku dziecięcego ty chronisz je szczepieniem. Bo czas trwania ochrony po szczepieniu jeśli wrogów taki jest to ok 10 lat. Czyli jako 20 latkowie twoi synowie już nie będą chronieni przeciw śwince.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×