Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

zosia2574

Objawy ciąży po in vitro kontynuacja

Polecane posty

Kinia co u Ciebie ? Jakie masz antki ? dobrze się po nich czujesz? ja mam belarę i cieszę się, że kończę już ją zażywać, bo apetyt ma nieposkromiony i przytyłam już 1,5 kg ... Od soboty włączyłam zastrzyki gonapeptylu, mało odporna jestem i ciężko mi idzie podawanie ich sobie, ale jakoś muszę dać radę :) wykupiłaś już wszystkie leki ? jestem ciekawa czy nadal są refundowane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hej Monasol tak to pierwsze ivf imsi, podano dwa zarodki w 5 dobie, napisz prosze cos o sobie jestes w trakcie czy jak, jesli po transferze to ile zarodkow w ktorej dobie in vitro jakie ici , imsi..i czy embro glue masz/bedziesz brala...czekam na odpowiedz... :-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monasol gonapeptyl to fajne zastrzyki, i gonal ;-) a zrób tak, scisnij fałd brzuszny ;-) tak mocno, zebys czula ze troche boli....i trzymaj w takim lekkim bólu, po czym wbij igłę i moment kiedy ona przebija skorke brzusia ;-) "wychechnij", zrob wydech /nie wdech/ powietrza, czlyli mocno scisnmac brzuch i wydąć powietrze z siebioe w tym czasie igle wbic, noo i potem po lekku wpuszczasz płyn - a jak skonczysz wpuszczac plyn-poczekac kilka sekund 2,3 sek. i powoli wyjmij. naprawde zastrzyki nie robia sie klopotkliwe wtedy :-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
majeńka, PGS to takie badanie genetyczne zarodka, w celu sprawdzenia czy nie ma wad, zwiększa szanse na prawidłowe zagnieżdżenie i później rozwój, zmniejsza ryzyko poronienia. Ja jestem przed in vitro, w sobotę zaczęłam brać zastrzyki gonapeptylu, w piątek kończę antykoncepcyjne... i na później wykupiony mam gonal i menopur, ale jeszcze nie wiem jak będę przyjmować je :) Na penwo bierzemy embrio glue, też wybieramy metodę IMSI. Majeńka, w której klinice w Polsce się leczysz? Ja w macierzyństwie w Krakowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Majeńka dzięki za radę, spróbuję z tym wydechem, bo właśnie najgorzej mi jest się przełamać i wbić igłę, później już jakoś idzie pomimo pieczenia i szczypania :) Pokładam duże nadzieje w tym pierwszym podejściu, tak bym chciała, żeby się udało !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Monasl ja na śląsku, w mysłowicach novomedica. nie, nie miałam tego badania... nie masz stopki, i nie wiem nic o Tobie, czy to twoje 1 podejscie, ile masz lat, ja jak w nicku 82 rocznik, nie mam jeszcze dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale mi cos wolno chodzi internet...teraz wszedl twoj wpis ze to twoje pierwsze podejscie... kurde czy dobrze kojarze, czytam juz dlugi czas kafeterie i tez wczesniej bylas...w 2013 i robiłaś inseminacje wpierw ..????dobrze kojarze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to nie internet tylko to forum , bo mi też działa strasznie powoli :) To nie ja majeńka, na forum jestem nowa, a wszystkie IUI (było ich 3) miałam w tym roku . Czekam niecierpliwie z Tobą na dzień testowania ! Zastanawiam się właśnie czy mi też podadzą dwa zarodki czy tylko jeden... i w ogole ile będę ich miała i czy rozwiną się prawidłowo...ja mam 28 lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z tego co wiem to wskazaniem jest skonczone 35 laqt i wyzej, lub jesli juz ze dwa razy nie wyszlo nic z inv, ja mam 34, ale lekarz moj powiedzial ze z pukntu medycznego moze sie zgodzic na podanie mi dwoch o ioe my wyrazimy zgode, nie kazda para chce wiaze sie z ryzykiem, ze oba sie zagniezdza i bedzie blizniacza ciaza, a ta jest obwarowana ryzykiem wiekszym itp... ja powiedzialam ze chce! mniejsze pradopodobienstwo jest ze sie przyjma 2, ale szansa jest wieksza ze jak nie 1 to moze 2gi sie przyjmie....a nawet jesli dwa to bede haapy ! :-) ooohhh...eeehh.... moje malentwa. ps. powiem Ci monasol, ze najprzyjemniejsza dla mniebyla punkcja, przychodze przebieram sie w koszule nocna, prosza mnie na sale ukladaja nozki :-D podaja zastrzyk usypiacza...i budze sie po lekku z fajnego snu juz na lozeczku.... :-) i tyle z tego pamietam :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
majeńka tak mi się właśnie wydawało, że to zależy od wieku . Ja bym się cieszyła z dwóch, zobaczymy co lekarz nam zasugeruje :) A przytyłaś podczas przygotowań ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to zalezy czy ktos ma tendencje czy nie wydaje mi sie...ja naleze do tych co nie mają, ale przyznam ze od ladnych kilku lat trzymałam "fason" i jadlam po prostu mniej, i prawie wszystko, a od 2,5 roku jem normalnie, duzo, nie licze krpmek i ilosci obiadu..bo wiedzialam ze starac sie bedziemy o dziecko i organizm trzeba przygotowac i lepiej to znosi niz "niekokarmiona być"-nie polecam. przyznam ze z 4 kilo przybralam w przecoagu tych 2,5 roku, waze 56 teraz , ale czy to z tych hormonow...nie wydaje mi sie a u Ciebie jak ? :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja odkąd tarczyce sobie wyregulowałam trzymałam wagę właśnie tak około 51, 52 kilo . Ale odkąd łykam belarę to przytyłam 1,5 kilo, nie wiem czy gonapeptyl też się dołożył do tego... mam nadzieję, że nie przytyję już więcej, też jestem niska i w takiej wadze jaką mam teraz jest mi dobrze. Swojego czasu ważyłam 59 kg i wyglądałam jak napompowane nie wiem co ! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no widze ze juz nie ma z kim pisać , kochane, ja sie na dzis żegnam, ide do łózka i poogladam tam pare seriali moich ulubionych wieczornych w celu relaksiku :-) odezwe sie napewno jutro! kolorowych snooow kobietki którym sie udało :-* oraz wam, które tak jak ja---- pragną& marzą&oczekują....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
monasol powiem ci ze ja tez najlepiej sie czulam w wadz\e 52 kilo! i teraz wiem cel mam szczytny, potem ciaza....! :-) i porod...a gdy przyjdzie czas, popracuje nad soba i wroce do swego wygladu ! :-) teraz nie myslmy o tym zabardzo....mamy wazniejsze sprawe ! :-) i absolutnie sie nie odchudzac !! gospodarka hormonalna potem głupieje a nie oto nam chodzi... ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz rację majeńka, podoba mi się Twoje podejście :) też dzisiaj już uciekam, kolorowych snów dla wszystkich !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edzia81
Zosia Wielkie Gratulacje!!! Napisałam Ci na priv.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zosia2574 kochana wielkie gratulacje, życzę dużo zdrówka. Monasol nie pamiętam nazwy antkow, ogólnie czuje się ok, no może z wyjątkiem mojej nerwowosci. Dziś byłam na badaniach krwi, jutro jedziemy na posiewy a wtorek wizyta. Co do tycia ja mam 170 zawsze ważyłam 54-55 kg od kiedy zaczęliśmy starania i doszły leki przytyłam 3-4 kg ale nie robi to na mnie wrażenia. Wiem że jestem tak uparta i zawzieta i kiedy będzie trzeba zrzuce to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny dzis moj 7 dpt i nic nie czue, nie wiem co my slec, w nocy sen mialam straszny, ze mialam okropne skurcze w dole brzucha, ktorych sie balam, moi najbliźsi nie przejmowali sie, ja zaczelam płakac, po pogotowie sama sobie zadzwonilam ale i w karetce malo kto si emna przejal...przebudzilam sie i nasluchiwalam czy aby nospy nie musze wziaść...ale nie...uff jaki koszmar. ale faktycznie nie czuje dzis nic, zadnych bóli, jajnikow, piersi juz tez nie, nic nie czuję.... któraś tak z was miała ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Melisa77
Witam wszystkich. Niestety straciłam moje maleństwo. Dziś na usg okazało się ze serduszko przestało bić. .. pękło mi serce. .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melisa, przykro mi strasznie...aż mnie wmurowało i na chwile przestałam oddychać. Trzymaj się kochana jakoś, kiedyś znów zaświeci słońce :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jedyne co by mi pomogło na Twoim miejscu to myśl, że płód najprawdopodobniej miał jakąś wrodzoną wadę genetyczną i dlatego obumarł... może tak musiało być po prostu. Daj sobie czas, płacz i smuć się, masz do tego prawo. Pewnego pięknego dnia znowu będziesz w ciąży i urodzisz pięknego zdrowego dzidziusia, zobaczysz! Ściskam mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z de
Melisa, bardzo mi przykro... nie pocieszę bo sama musisz przez to po swojemu przejść. Ja 3 razy poroniłam. Mam córkę poczęta droga naturalna ale kolejne ciaze tez ta droga niestety nie utrzymały sie.... Wszystkie ciaze prawie w 12 tyg traciłam . Nie mogłam przejść tej cholernej liczby. Przyczyna poronień nie znana. 3 inseminacje nieudane. Raz podeszłam do inv z podejściem ... mowie dlaczego miało by sie mi teraz udać... zycie płata niespodzianki wierz mi! Z 17 maluszków przetrwały tylko dwa, któ nie były pierwszej jakości jedno jest we mnie do dzisiaj!drugie niestety sie nie zagnieździło. To juz 39 tc:) nie mozemy doczekać sie maluszka:). Dla ciebie tez zaświeci słońce. Wiem o czym pisze:). Musisz przejść to po swojemu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z de
Zosieńka jak ci zazdroszczę, ze ty juz po:) ja sie zaczynam bardzo bać czy wszystko pojdzie dobrze.... Boje sie cholernie:( . Emigosc fajnie, ze u ciebie wszystko dobrze i, ze cieszysz sie synusiem :) trzymajcie za mnie kciuki :) pozdrawiam wszystkie dziewczynki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melissa77 w marcu też przez to przeszlam, poronienie zatrzymane serduszko przestało bić, gdyby wsxystko było dobrze jutro bym rodziła. Nie da się nikogo pocieszyć jest to niewyobrazalny ból psychiczny bo fizyczny nie ma znaczenia. Nie udawaj przed nikim twardej, płacz tyle ile potrzeba, krzycz tyle ile potrzeba masz prawo do żałoby. Ból serca będzie już do konca zycia, nigdy nie zapomnisz o swojej kruszynce. Jesteś silna kobitka dużo przeszłas i wierzę w to że się nie poddasz chociaż dziś możesz myśleć że już nie masz sił na nic. Mocno cie tule do serca, jestem z tobą myślami i modlę się za ciebie żebyś dała radę przejść przez to wszystko. Zaraz wkleje c***ewien list który mi pomógł przejść przez ten ciężki i trudny czas. Rozwali cie on na łopatki ale też da siłę której potrzebujesz http://forum.gazeta.pl/forum/w,16556,74674657,74674657,list_Aniolka_dla_mamy.html?p=74674657

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
melisso kochana...bardzo mi przykro...kochana nie wiem co napisać... monasol tak jak wyżej napisała, czasem sie tak zdarza, ze organizm sam odrzuca ciąże, w przypadku kiedy cos jest nie tak, czasem, bo czasem nie odrzuca lub słabo odrzuca ciąże która jest chora, albo my mamy walczymy z organizmem o jej utrzymanie nie wiedzac co jest grane i rodzą sie przychodza na swiat chorusiane dzieci...uznaj że tak miało być, ale w końcu los sie odwraca i odpłaca czyms dobrym za złe, u niektorych troche dluzej innym krocej, sprawa subiektywna, ale kiedyś, wiec walcz dalej :-*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny, mialyscie tsk jak ja...dzis mam 8 dpt i nic nie czuje, zupełnie nic ........::::::.... po luteinie dopochwowej biale upławy razem z bezbarwną jakąś jak woda. i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×