Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziewczyny doradzcie, chodzi o biznes. Upadajacy biznes...

Polecane posty

Gość dobra zmiana
tylko czy mam zmienić lokal >a co masz do stracenia skoro tu i tak bankrutujesz ? można było z lokalem to inaczej rozwiązać niż płacić za miesiąc w któym się nie użytkuje. tylko pamiętaj aby umowy na lokal nie podpisać na 5 lat bez możłiwości rozwiązania bo założysz następny temat :D umieść sobie tam mozłiwośc jednostronnego wypowiedzenia przez ciebie umowy na wypadek gdyby problemem w biznesie nie była jednak lokalizacja. nie będą chcieli trudno szukaj innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak widać od poczatku ci ten biznes nie szedl i teraz juz wiemy skad te 30 latki byly zdziwione mlodziezowymi ciuchami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tam lubie jak sprzedawczyni ma nos w telefonie i nie gapi się na mnie,nie lubie być pod obserwacja,kamery ok,gapiaca się baba i zaczepiajaca mnie czego szukam nieee,poza tym jak zada pytanie ja odpowiem,ona ze nie ma i się gapi co jeszcze chce ,to już wyjde i nie poogladam,anonimowosc w centrach supeer

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
cięzko cos napisac, w sumie obie strony mogą mieć rację, dajecie jej rady, ale na oczy nie widzieliście tego sklepu... ja kiedyś miałam kiosk z mężem, taki z gazetami, niby super ludne skrzyżowanie, ale na nim już było 5 kiosków, a nasz stała w najgorszym miejscu, i go w połowie zasłaniał inny kiosk.. po paru miesiącach to zamknelismy, ale zabawne było, jak ludzie sto- razy b chętnie podchodzili, jak już ktoś był przed nim, tzn kupował, albo gadał.. zwykle to tylko co 20 minut ktoś podszedł, a jak mnie czasem odwiedził znajomy, i ze mną gadał przez to okienko, to nie mogliśmy zamienic zdania, żeby ktoś nam nie przerwał... Myslałam już żeby może postawić jakas figure woskową... zwiększyłaby pewnie obroty o 200 % jak nei więcej... Jest taki program o ludzkim umyśle na Fokus TV, i raz zrobili eksperyment, ze ustawili pare osób w kolejce w takim centrum handlowym, i z tych paru osób się zrobiło szybko ze 40, a nikt nie wiedział nawet w kolejce do czego stoja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
już padały propozycję żeby autorka koleżanki ściągnęła do sklepu, ale to też nie pomoże. Jak chcecie pomóc osobie, która otwiera sklep i obwinia od razu wszystko 1. Pogoda to i ruchu nie ma 2, nazamawiała towaru dla młodzieży (bo szkoła językowa była blisko) i dziwi się, że starsze dziewczyny wychodzą 3. winna jest konkurencja, bo też ma sklep i ośmiela się robić promocje 4. Nie zamówi byle czego, bo ona cytując "szmat, g****a" sprowadzać nie będzie, a osoby grubsze chcą większych rzeczy, które nota bene (na logikę biorąc) są droższe. Ale nie spróbuje, bo nikt nie kupi:D 5. Jak zamówi ciuchy dla kobiet po 30 to młodsze nie zajrzą przy czym zaznacza, że wszystkim dogodzić się nie da:D 6. W końcu wpada na nowy powód swojej porażki i jest nią właśnie lokalizacja:D 7. Ignoruje potrzeby klientek nie zamawia tańszych rzeczy, bo to g****o śmierdzące, nie zamawia większych, bo to kosztuje, nie potrai zrozumieć, że jak komuś jakaś pierdoła w bucie przeszkadza to można zaproponować alternetywę. Jednym słowem ona nie wychodzi na przeciw klienta, ona chce by to klient wyszedł naprzeciw jej. A tak się nie da i dlatego od lutego bodajże ten sklep produkuje jedynie długi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No cóż. Sklep to ogólnie duże koszty i jak ma sid wszystko to jak nic wiec więc trudno o zyski. Biznes ryzykowny! Dostalas dotacje pewnie ok 20 tyś i ciekawe na co wysłałaś. Ile na PR. Skoro uważasz że masz wszystko tylko ludzi brak to postaw na promocje! Dobierz narzędzia promocji do odbiorców, poród profesjonalne zdjęcia, może jakieś eventy dla klientów np spotkania ze stylistka, dietetyczka, czy bezkosztowy Jak sie ma już lokal wymianę ciuchów przy dobrej kawie i muzyce. Coś co przyciągnie Twoje klientki! No i pomyśl o alternatywie jak sprzedaż on line, komis, poprawki krawieckie (lokal na spółkę z kimś kto ma coś takiego np. 2 razy W tygodniu), dodatki, czy wybrana marka której nie ma w Twoim mieście. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Biznes trzeba kochać! Swoją firma to ciężka praca do której potrzeba kreatywności, elastyczności i dużo dużo wysiłku! Masz już tyle tutaj rad! Wystarczy podzkieowac na forum i przejść do wdrażania rozwiązań!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No i co autorko? Już na pierwszej stronie pisałam, ze zakładałaś juz tu kiedyś temat. Po co się wypierałaś? Ja ci wtedy radzilam abyś wprowadziła większe rozmiary dla starszych pań. Ja też stawiałam na fajną odzież młodzieżową i szło kulawo, a odkąd mam duże rozmiary idzie mega do dziś. Ja nie mam już extra ciuszków, ale nie martwię się o opłaty, a ty masz ciuchy, ale ciułasz grosz do grosza. No ale rób jak chcesz, ja ci poradziłam co u mnie zadziałało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak przeniosę się na główną ulicę, a żadnych szmat nie będe zwozić do mojego butiku. Już podjęłam decyzję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Caekamy na post z niecierplwoscia po tym jak znow bedziesz szukala wytumaczenia czemu nie idzie Ci na glowej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tamte tematy nie są moje. Po pierwsze obok mojego sklepu nie ma żadnej szkoły językowej. Po drugie w marcu sklep hulał jak marzenie. Po trzecie mój sklep działa od stycznia a nie od lutego. Po czwarte ja mam kłopoty od sierpnia a nie od marca. Autorka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Aaaa i mój sklep nie jest przy głównej ulicy tylko w bocznej uliczce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie kłam, to twoje tematy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie to nie są moje tematy, ale wmawiajcie sobie dalej :) Dla mnie temat zakończony. Ja wiem lepiej kiedy się zaczęło psuć i na pewno nie był to marzec. Nie jestem jedyną osobą na świecie, która prowadzi sklep z odzieżą i nie wszystkie tematy od razu muszą być moje. Bo wiele szczegółów się nie zgadza. Ale tak, kafeterianki wiedzą wszystko lepiej :D A miast gdzie jest około 200 tys. mieszkańców jest więcej w tym kraju niż jedno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście, że to twoje tematy, zdradza cię nie tylko kilka szczegółów, ale przede wszystkim zwroty, słownictwo, charakterystyczność pisania. To byłby zbyt duży zbieg okoliczności, że ktoś otwiera z dotacji w tym prawie samym czasie co ty sklep, z takim samym asortymentem, w tym samym województwie, ba tym samym mieście, ma identyczne problemy, co chwilę pisze o gównianych chińszczyznach i wywyższa się jakby wszystkie rozumy pozjadał:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie czytam całości tylko pierwsza stronę. Jestem kobieta 25+ średnio zamożna. Ciuchy kupuje w galeriach handlowych,outletach,kupuje markowe ciuchy, ze wzgledu na jakość,krój,a także możliwość zwrotu jak się rozmysle lub gwarancję jak cos się popsuje! W tych małych prywatnych sklepikach nie wiem czy są takie opcje, nie ciekawe jest tez to,ze jak się wchodsi to nie ma innych klientów i obsługa chodzi za toba jak cygan za bogaczem. W każdym razie, ja kupilam w pewnej sieciowce świetne dżinsy,przecenione z 149 ,90 na 40zl, mam je ponad 1,5 roku nawet się nie zdeformowaly, oraz sweter wełniany za 45 zł, modny,wygodny,bardzo ciepły. W którym sklepiku kupię tak tanio takie fajne.rzeczy? I nie oszukujmy się,w tych sklepach ciuchy są często p o prostu brzydkie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tak, tak to nie ty:D i obie się w Łodzi zaopatrujecie i obie piszecie o oponach chońskich:D To, że ty jesteś głupia to my już wiemy, ale z nas idiotów nie zrobisz:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko, teraz radze sie dobrze zastanowic nad tym, co napisalas. Sklep hulal w marcu. Dopiero od sierpnia masz klopoty. Czy w marcu sklep mial lepsza lokalizacje niz w sierpniu? Nie! Ta sama lokalizacja. Jak to mozliwe, ze w marcu i przez pare nastepnych miesiecy bylo ok, a w sierpniu sie zaczelo pogarszac?! Chyba Twoja teoria odnosnie lokalizacji jest wadliwa. To raz. A dwa. Czy Ty dziecinko nie wiesz, ze od sierpnia do konca listopada jest przestoj w handlu ubraniami?!?! W sierpniu ludzie krocie wydaja na dzieciaki, bo trzeba je do szkoly poslac. Pazdziernik, listopad tez sa slabe. Dopiero grudzien daje wytchnienie. Kolejnymi miesiacami, gdzie jest przestoj to od konca stycznia do marca/kwietnia (w zaleznosci od pogody). Widac, ze nie masz bladego pojecia o interesie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście, że to nie moje tematy. Miasto nigdzie nie jest podane więc wyciągasz sobie wniosek z du/py żeby tylko na siłę coś mi tu wmówić :) W moim mieście dotację na koniec roku dostało 25 osób! A Śląsk to nie jest tylko jedno miasto kobieto a 71. Zaręczam Cię też, że nie jestem jedyną osobą na ziemii, która krytykuje handlowanie chińszczyzną, która jest toksyczna i badziewna. W moim mieście są dwa takie sklepy z chińszczyzną prowadzone przez chińczyków. I są to duże sklepy. A dostawy są prostu z Chin, wiem bo rozmawiałam z jedną z pracownic tegoż sklepu z ubraniami z plastiku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
11:54 Mylisz się. Największy przestój jest w okresie wakacyjnym. Konkretnie sierpień jest najgorszym miesiącem. Ale u mnie jak się popieprzyło tak jest tendencja spadkowa od sierpnia i tyle. Towar jest, ale mało bo nie mam na dostawę za 3 tys. więc pod koniec września zrobiłam dostawę za 1000 zł. Teraz nie mam już na nic praktycznie. Właśnie zapłaciłam czynsz do końca. Jak mam brać pożyczkę to muszę zmienić lokal przede wszystkim na tańszy i w lepszej lokalizacji. A nie między patologią, która pyta mnie czy realizuję bony z mopsu, które dostają na dzieci :o x W Łodzi zaopatruje się cały kraj. Oraz pod Warszawą w Wólce. Wystarczy rejestracje aut dostawczych na parkingu widzieć żeby wiedzieć, że i znad morza tam jeżdżą. Bo to największe skupisko hurtowników i producentów. Wszystkie laski w moim mieście, które mają butiki zaopatrują się w Łodzi albo w Wólce. Wiem bo nie raz nie jedną z nich spotkałam w Łodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tak tak, tu na kafeterii nigdy nikt nie radził się tak szczegółowo na temat prowadzenia biznesu, tylko akurat zupełnym przypadkiem 3 różne osoby z 3 różnych miast Polski, które akurat przypadkiem działają w tej samej branży, przypadkiem mieszkają w mieście ok. 200 tys mieszkańców i przypadkiem pootwierały sklepy w tym samym czasie :D Styl pisania też identyczny :D No ale mniejsza z tym, niech ci będzie że tamte tematy nie są twoje, haha :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie, nie są moje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Koorffa jak się zaraz nie zamkniesz z tym swoim glupim zaprzeczaniem, to nie dłużej niż 20 minut zajmie mi namierzenie twojego IP i porównanie go z tamtymi tematami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ze co robie? MYLE SIE? Kobieto, jak mozesz wypowiadac sie, w ktorym okresie jest najgorzej, skoro Ty dopiero od marca masz sklep. Nawet roku nie masz tego sklepu. Probujesz polemizowac z osoba, ktora ma kilkuletnie doświadczenie w handlu. Lipiec to tendencja spadkowa, bo ludzie na wakacje wyjezdzaja, sierpien jeszcze gorszy, a najgorszy to jest luty i listopad. Widze, ze autorka pozjadala wszystkie zmysly :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W okresie, gdzie biznes sie kreci, musisz zarobic na slabe miesiace w roku. To nie jest tak, ze kazdego miesiaca bedzie szlo tak samo :D Pojmujesz, czy nie bardzo? To, co zarobilas do sierpnia, powinnas miec odlozone na slabe miesiace. Bo sprawozdania finansowe robi sie dla samej siebie i bierze sie caly rok pod uwage, a nie pare miesiecy :O Za ile musisz sprzedac towaru, za jaka dokladna kwote, abys byla na plusie? Powinnas umiec to powiedziec z zamknietymi oczami w srodku nocy. Magiczna kwota, ile wynosi????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Prowadziłam butik z odzieżą 5 lat. W tym roku zrezygnowałam, bo muszę zmienić miejsce zamieszkania. Nie wiem autorko czy weźmiesz moje rady do siebie, bo widze, że żadnych innych kompletnie nie przyjmujesz. Jednak spróbuję;) Ja też chciałam mieć elegancki butik z odzieżą ze średniej półki, sprowadzałam ładne, dobre gatunkowo rzeczy, ale nie przeszło. Rok to ciągnęłam i po roku zrozumiałam, że dokładam do interesu na dobrą sprawę:O Do sklepu przychodziły często panie z większymi gabarytami, więcej było pań starszych niż tych w przedziale wiekowym 20-40 lat. Na początku więc spróbowałam sprowadzić kilka bluzek dosłownie i spodni w większych rozmiarach, ale takich klasycznych, eleganckich i dobrych gatunkowo. Owszem były droższe, ale chciałam zobaczyć jak to pójdzie. Nowe ulotki, nowa reklama i zwykły butik pozostał wciąż zwykłym butikiem tylko, ze wzbogaconym o duże rozmiary. I tak mogła kupić tu pani o rozmiarze s oraz o rozmiarze xxxxl. Pod koniec działalności miałam już same duże rozmiary, bieliznę oraz sukienki. Wszystko dla pań puszystych. Kręciło się super i to się sprawdziło. Klientki miałam w wieku róznym, ale przewazały panie 40 plus, 50 plus. Także eleganckie, które za bluzki i 200zł płaciły;) Oczywiście nie było mowy o chińskim szajsie. Sklep miałam w średniej dzielnicy, ale daleko od centrum. Miałam klientki z różnych stron miasta. Lokalizacja problemem jest tylko wtedy gdy od początku biznes nie idzie, ale jeśli szedł i się popsuło to nie wina lokalizacji, a tego, że nie umiesz dostosować się do potrzeb klientów, nie wyciągasz wniosków i nie obserwujesz. Nie obraz się ale na to wygląda. Spróbuj podpatrzeć jakie są sklepy dookoła, bo jeśli wszystkie stawiają na to co ty, to się nie wybijesz. Ja wiem, że fajniej jest powiedzieć, ze się sprzedaje piekne ubrania dla eleganckich kobiet niż, że się prowadzi sklep dla starszych czy kobiet przy tuszy. Ale wiesz, że własnym dowartościowaniem się i wyobrażeniami się nie najesz. Niemniej powodzenia życzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra rada, Wlasnie sie myślisz. Nie bawię sie w omijanie cła itd. i sprowadzam realnie produkty do POLSKI z roznych stron swiata. Tamta kobieta kupiła jeden produkt i było ok i chciała inny z rozmiarem jakiego nie mam wiec napisałam ze skoro tak chce itd. to dostanie od sprzedawcy z Chin. Chciała wiec ok ale nie wiedziała co i jak jak większośc kupujących

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×