Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Dziewczyny doradzcie, chodzi o biznes. Upadajacy biznes...

Polecane posty

Gość gość
13:42 Nie nadążam odpowiadać na wszystko od razu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:30 pisałaś, tu pisałaś i zaraz odgrzebię ten temat i wkleję tu link. Starsze osoby wymarły w twoim mieście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No mi sie tez wydaje ze tylko 50+ odwiedzaja takie sklepy a mlodsi szaleja w CH. Zreszta to widac wystarczy sie przejecha do byle jakiego CH w weeknd to nie mozna znalezc miejsca parkingowego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Tanio nie równa się dobrze. Jak ma być na każdą kieszeń to nie może to być dobry towar bo mi on z nieba nie spada. Za dobrej jakości bluzke na długi rękaw z dobrej bawełny place około 40 zl więc za ile mam ja wywiesic na sprzedaż? za 45? no raczej nie. Jak mi babka wchodzi i na cenę spódnicy 49 zl niemal krzyczy, ze drogo jak jasny gwint, ze myślała, ze z 15 będzie kosztowała to ręce opadają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to dobry pomysł z ubraniami dla starszych kobiet lub ciążowymi. Młodzi ludzie (nie tylko nastolatki ale 30 czy 40-latki) już raczej nie kupują w takich sklepach. W wielu sklepach są fajne dżinsy za 100zł, ale ty wiesz lepiej :O mało kto lubi takie sklepiki bo wybór mały, nie można godzinami przymierzac bo zaraz ekspedientka patrzy jak na potencjalnego złodzieja, "doradza", wciska kity bylebyś tylko kupiła jakąś szmatę :O W CH jest taniej i przyjemniej kupować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:47. Kobieto na prawdę nie wiem o czym piszesz. W moim miescie sa starsi ludzie owszem, ale do mojego sklepu nie zaglądają żadne babcie. Jesus, aleś się uczepila :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Załóż fanpage na facbooku. Pokazuj jakieś fajne stylizacji z asortymantu jaki masz. Rób jakieś promocje. Np w poniedziałki - 10%, w piątki do każdego zakupu powyżej 100 zł miły upominek gratis ( np jakas sztuczna bizuteria za grosze, skarpetki czy paczka rajstop) niby byle co ale klient na to inaczej patrzy. Jak towar ci zalega długo rób przeceny np 50% taniej na drugi produkt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zgadzam sie ze w CH jest taniej i przyjemniej sie kupuje. Monza do woli przymierzac i np nic nie kupic a tu za cholere nie bo w takim sklepie baba tylko patrzy jak na zlodziejke albo ze zniszczy ubrania albo z fochem poco przymierza jak i tak nie kupi. A w CH jest to bardziej anonimowe i bezstresowe przynajmniej przymierzanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja np wolę takie małe sklepiki odzieżowe niż te z galerii, ostatnio kupiłam sweterek za 60 zł super jakościowy. Dla porównania ten z galerii za ponad 100 (nie podam z jakiej sieciówki) po 2 praniach nadaje sie tylko na szmatę do podłogi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Np. w sinsayu można kupić takie tanie jeansy, którym po praniu wykreca szwy w cały świat :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
autorka jest przekonana o wyższości jej dżinsów za 99zł produkcji polskiej lub tureckiej ( :D ) nad tymi z sieciówek :O powodzenia w biznesie :D:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Matko o czym wy piszecie z tym patrzeniem jak na zlodziejke albo obrazona mina? To na pewno nie sa właścicielki tylko pracownice. Ja jestem zawsze uśmiechnięta do moich klientek jak już ktoś zajrzy. A nie tak jak te młode siksy w CH ze swoim smartfonem w ręce :o obrazone, ze ktoś w ogóle ma czelność zawracać im głowę. Nie mówię, ze wszystkie, ale sporo takich. I nie mówcie, ze w CH nikt nie łazi i na siłę nie chce towaru wcisnąć bo to jest podstawa właśnie. Te dziewczyny tak pracują na premię choćby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie mam tureckich jeansow. Tureckie mam np. bawełniane bluzy. A jakbyś nie wiedziała to turecka bawełna jest bardzo dobra jakościowo akurat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No u nas jest taki sklep w którym najgorzej jak sie trafi na właścicielkę. Strach nawet zaglądać żeby zobaczyć co ma na stanie. Jej pracownice takie nie są.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam fanpage na Facebooku. Wrzucam rzeczy również na grupy sprzedażowe na fejsie. Tylko tam jest za duży wybór i ciężko się przebić. Czasem coś sprzedam wysylkowo, ale to jest kilka razy na msc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Toz te sklepy gdzie sie stoi w kolejce do kasy zeby kupic ubrania, mowie o znanych sieciowkach nie musza na sile nic wsiskac boo maja duzy obrot. Czesto chodze po sieciowkach i w zadnej nic mi nie wciskano na sile. A tym samy nie musialam sie pokazywac sie ekspedientce w przmierzalni z przymerzonymi ciuchami, ktora mi wciska na sile ""o jak Pani ladnie wyglada" co sie dzieje czesto w tym malych sklepach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:09 No podejście do klienta jest najważniejsze. U mnie jest miło i przyjemnie. Jak babeczka wygląda w czymś źle to jej proponuję coś innego, podobnego, ale o innym kroju trochę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pokaz proszę jaki przykładowy damski ciuszek. marki dla dzieci nic mi nie mówią. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uśmiech to podstawa. U mnie się nikt nie czuję jak intruz czy nieproszony gość. Przeraża mnie to o czym piszecie... :o problem polega na tym, ze tedy prawie nikt nie chodzi. I tylko to jest kłopot. Większość pań które i mnie coś kupia robia to przez przypadek. Bo im wpadło w oko i biorą :D sa i takie co nawet nie mierzą to ja je przekonuje żeby przynierzyly tego ciucha bo zwrotów nie ma ewentualnie wymiana wchodzi w grę. I tak nie mierzą :D albo im się nie chce albo nie mają czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no pokaz te ciuchy ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kurczę no ciężko coś pokazać bo ja nie zamawiam przez Internet tego. Poza dziecięcymi. A linka na fejsa nie dam bo przestanę być anonimowa :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A czemu u ciebie nie ma zwrotów? Jak widzę takie miejsca, gdzie robią łachę ze zwrotu czy wymiany, to z reguły moja noga więcej nie przekracza ich progu. Autorko, nie wiem w czym jest problem, ale w czymś jest na pewno. To tak jak z kuchennymi rewolucjami, czasami nawet jedzenie mają dobre ale coś nie trybi. Skoro wszyscy omijają szerokim łukiem Twój sklep podczas gdy w innych jest ******no to coś jest na rzeczy. Ktoś tu dobrze napisał, że gdybyś miała świetne ubrania i ekstra ceny (konkurencyjne dla innych sklepów) to żadna lokalizacja Ci tego nie odbierze, a zwłaszcza, że piszesz, że jesteś dwa kroki od centrum. Zrobiłabym tak: zmiana miejsca, ogromny szyld w stylu "wielkie otwarcie" i jakieś BARDZO DUŻE rabaty. Żeby ktokolwiek w ogóle przyszedł i dowiedział się o Twoim istnieniu, potraktuj to jak inwestycję. Potem wprowadzaj regularne ceny ale na początek ten wielki rabat wg mnie to mus, żeby klientki dowiedziały się o tym co masz, jakiej to jest jakości, gdzie jesteś i co to w ogóle za miejscówka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tego co opisałaś to u ciebie jest właśnie tak jak w każdym goownianym sklepiku, wciskanie, "doradzanie". Nic tak nie wkurza jak się słyszy zza zasłonki czy w czymś pomóc, może inny rozmiar, kolor, a może jeszcze pani to przymierzy? Zrozum, że to działa bardzo zniechęcająco. W sieciówkach można zwrócić towar a u ciebie nawet zwrotów nie ma :O z czym do ludzi? Porażka ten twój pożal się boże "butik" z tureckim s**tem :O Helołłł PRL juz dawno minął :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mialam kiedys sklep. Szlo jako tako, ale ile ja sie nerwow najadlam, ile godzin pracowalam, to tez swoje zrobilo - przyszedl kryzys, obroty spadly, kazdy narzekal na handel, ludzie szczypali sie o byle pare zlotych. Psychicznie nie wytrzymalam. Zamknelam to w p**du, z dlugami i zszarganymi nerwami. Nigdy w zyciu nie skusze sie na jakikolwiek biznes w Polsce. Podatki, ZUSy zjadaja malego przedsiebiorce. To nie jest warte swieczki. Juz lepiej zarabiac 1800zl i pracowac od 08:00 do 16:00, miec wywalone w weekendy niz wiecznie zamartwiac sie interesem. Poczulam ogromna ulge, gdy sie wyplatalam z tego syfu. Dlugi juz splacilam. Rok czasu potrzebowalam na wyczyszczenie konta u wierzycieli - tylko ze ja w Anglii na to zapracowalam, sama. Teraz jestem przeszczesliwa. Mam normalna prace, zarabiam tez dobrze i wzdrygam sie na sama mysl o perypetiach z wlasnym sklepem odziezowym. Pewnie placisz preferencyjny ZUS. Ostrzegam Cie, ze nic Ci sie po nim nie nalezy. Nawet zasilek dla bezrobotnych ;) Mam kilka kolezanek, ktore tez zwinely swoj interes. Rowniez twierdza, ze to byla najlepsza decyzja, jaka podjely. Tobie rowniez radze sie mocno zastanowic, czy jest sens to prowadzic. No i zgodze sie z opiniami, ze za 99zl mozna kupic dobrej jakosci spodnie, bez problemu. Co wiecej... mam taki sklep w moim miescie, gdzie kupisz spodnie za 39zl - sluzyly mi 3lata. A sam sklep jest wrecz oblegany. Ciezko palca tam wsadzic w weekend. Zastanow sie, dobrze Ci radze..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wrzuc zdjecia na jakiś serwer. wpisz sobie pokazywarka zdjec i cos wybierz. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie ma zwrotów. A gdzie sa powiedz mi? Jakby każdy mógł z towarem wrócić i go oddać to taki sklep nie miałby szansy na przeżycie. Ja wolę żeby ktoś się dwa razy zastanowił niż kupił i za chwilę zwrócić chciał. Masz kasę a za chwilę nie masz. A tu się liczy każdą złotówka. To nie o to chodzi, ze omijają. Tylko go nie widzą bo to jest jakieś 200 metrów od głównej drogi przy której jest sklep na sklepie. Różne. Z firanami butami ciuchami rowerami kwiaciarnie apteki banki Rossmann salony sieci komórkowych...no wszystko. Jak również mini knajpki kancelarie prawnicze fotograf jeden drugi kilka optykow a nawet seks shop :P no i ja z moim sklepem w połowie tej ulicy całej i jeszcze z 200 metrów od niej :o tamtędy pielgrzymki chodzą a tedy mało kto. Nie zbaczaja po prostu z tej trasy. Nie mają po co wchodzić w te uliczkę bo tu nic nie ma tylko ja :( Od niedawna. sporo osób tu wchodzi i mówi to tu jest sklep?! ja tak rzadko tedy chodzę, ze nie wiedzialam nawet...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ty wiesz najlepiej :O ludzie c***iszą, radzą ale TY wiesz lepiej, a jak na tym wychodzisz to sama widzisz do biznesu trzeba mieć otwarty umysł iczasami posłuchac innych a ty jesteś zacięta, przemądrzałą bizneswoman z koziej wólki :O Pewnie nawet na głównej ulicy byś splajtowała. Bo albo to coś się ma albo nie. A ty togo nie masz :O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra zmiana
Mam dobry towar i dobre ceny tylko, ze lokalizację do niczego. > to niemożliwe. fanpage na fejsbuku jest dobry dla gimbusów, które to robią jednak zakupy w sieciówkach. w polsce się sprzedaje najgorszy syf byle tani. radzę iśc właśnie tędy albo sklep dla starszych pań, ew. jakieś kiecki weselna bo kobiety są durne i na kazde wesele muszą mieć nową i zazwyczaj wszystkie kupują to samo :D kupuj w bangladeszu to samo co sieciówki tylko z innymi metkami zamiast 400% naliczaj 100 i tak wyjdziesz na swoje. są kraje gdzie w detalu podkoszulek można kupić za euro(kolorowy z ładnym nadrukiem jak te w sieciówkach), nie wiem ile będzie kosztował w hurcie ale na pewno będzie się opłacało :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dobra zmiana
możesz wynajać kogoś kto będzie na głównej ulicy rozdawał ulotki zobaczysz czy więcej ludzi wejdzie np. podniesiesz ceny o 20% i będziesz rozdawałą ulotki rabat 20% :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:36 Można zwrócić towar w sieciowce jasne tylko nie dostaniesz gotówki tylko jakiś durny bon podarunkowy. Wiem co pisze nie raz musiałam coś oddać bo kupiłam dla kogoś, ale zły rozmiar. Tzn. rozmiar był niby dobry, ale rozmiar to rozmiar każdy wychodzi inaczej. Nie zrozumialas: ja nikomu nic nie wciskam przez zaslonke :o opiszę Ci to krok po kroku. Wchodzi Pani do sklepu. Witam ja promiennym uśmiechem i serdecznym dzień dobry :D Następnie Pani przegląda wieszaki, wybiera coś i idzie to mierzyć. Po czym wychodzi z przymierzalni i podchodzi do lustra na sklepie (lepsze światło, może stanąć trochę dalej od lustra niż w małej przymierzalni) i pyta się mnie co ja sądzę. I wtedy zgodnie z prawdą mówię albo, ze dobrze albo, ze nie do końca bo coś tam i zdejmuje coś podobnego z wieszaka o nieco innym jak już pisałam kroju. Proponuję babce żeby to przymierzyla bo sądzę, ze będzie lepiej wyglądała. Zwykle się nie mylę :) A o tureckim shicie jak to nazwalas dyskutować nie będę bo akurat guzik wiesz a się wypowiadasz. S**t to jest chiński.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×