mój najlepszy dzien w tym tygodniu

o godzinie 7.30 obudził mnie ryk, to 4 letni chlopiec wgramalał mi się do łóżka, ale to nic, ze byl chory. ojciec swoje wczoraj odstał w kolejce, 70minut w sezonie grzewczym! czyli przeziębieniowym... wstałam i po terapeutycznej gadce głupiego namówiłam dziecko do spożycia syropku-cefuroksazym cos tam, antybiotyk wykupiony razem z innymi lekami, dziecko placze ale zjada syrop. popija. za 8 minut wymiotuje. w tym momencie dzwoni domofon, to wujek(emeryt) przywiózł nam nawet nei wiem co...dzwoni sobie dzwonkiem czesto do nas i zawsze w zlym momencie. chociaz wujka lubie ale widac po mnie jaka jestem zla!!! zapomniałam...podpaska mi przecieeka, a na glowie nam nieumyty tłusty włos. o czym dowie sie juz neidlugo lekarz, wujek i dentysta bo zaczyna mnie bolec nagle ząb. to na tyle. wrocilam do domu. dziecko dostalo drugi antybiotyk. a ja chodzilam z takim tłuszczem po miescie(ze wstyd), dentysta poszedl na urlop od jutra. a dziecko ma angine ropna. mam dosc.

generalnie trzymam sie dopoki nie zaczynaja mnie bolec zeby, wytrzymam wszystko. a ten antybiotyk to paskudztwo, jak mozna dac takie swinstwo dzieciom!!!!!ze az wymiotuje?

jak mam wolne, to spię do potęgi entej i nie odbieram zadnych telefonów ani dzwonków. najwyzej zapale sobie od czasu do czasu.w spokoju. ale chyba koniec spokoju.

Zdrówka autorko :D A antybiotyk może przemyć w jedzeniu albo podaj z sokiem takim typu Paola czy cuś? Trzymaj się, zawsze może być gorzej, pamiętaj! :D

generalne nie chce wszystkim narzekac ale narzekam jak nasza byla niania-stara panna. az sama nie moge ze sobą wytrzymac.

generalne nie chce wszystkim narzekac ale narzekam jak nasza byla niania-stara panna. az sama nie moge ze sobą wytrzymac.