Gwałciciel w rodzinie nie akceptujący córki lesbijki

Moja matka wyznała mi, że została zgwałcona przez mojego ojca. On chciał dziecka, ona nie była gotowa ale jednak on dostał to czego chciał. Matka jak mnie urodziła, ucieszyła się, że nie będzie mogła mieć więcej dzieci i nigdy nie zajdzie w ciąże. Dla mnie całe życie był dobry do momentu dopóki nie dowiedział się o tym, że jestem lesbijką, że mam kobietę. Wtedy zaczęło się piekło. Razem z moją kobietą postanowiłyśmy, że zostaniemy matkami. Zaszłyśmy w ciąże, z tym samym mężczyzną notabene, z mężczyzną, który był pracownikiem mojego ojca. Obie zostałyśmy matkami i tu się zaczęło. Córka mojej partnerki to obcy bachor, który się kręci po domu, mój syn to dziecko jakby nie było z jego krwi. Dzieci mają już po 9 lat. Matka mówi, że mój ojciec dalej próbuje się do niej dobierać ale ona już mu się nie daje ale teraz Ewa moja ukochana prawie została zgwałcona przez mojego ojca, jak byli sami położył się na niej i powiedział, że nauczy ją prawdziwego życia seksualnego, dzięki Bogu przyszłam w samą porę bo nie wiadomo do czego, by doszło. Raz został sam z moim synem oraz jej córką. Dał wnukowi 20 złotych, zawołał go i powiedział, by powiedział mu, by obiecał te dwie dychy dziewczynce w zamian za dotykanie. No ja wchodzę a widzę, że mój syn dotyka córkę Ewy po całym ciele a ta trzyma 20 złotych. Mój tata siedzi obok nich na fotelu i mówi: Mężczyzna właśnie do takich spraw potrzebuje kobiety, weszłam tam robiłam awanturę ale ojciec wyrzucił mnie z pokoju i oznajmił, że próbuje z tego chłopca zrobić mężczyznę a nie pedała. Już wystarczy, że ja i moja matka jesteśmy lesbami, że zrobiłam sobie dziecko z pedałem, że jak będzie trzeba to zabierze dzieciaka i sam wychowa